Tereniu, czyli byłaś dzisiaj na parapetówce
Obejrzałam pierwszy odcinek „Opowieści podręcznej”. Dystopia . Bardzo dobrze zrobione i rzeczywiście wciąga. Obejrzałam do końca, bo trudno mi się było oderwać, ale jednak nie, nie będę oglądać dalej.
Tereniu, czyli byłaś dzisiaj na parapetówce
Obejrzałam pierwszy odcinek „Opowieści podręcznej”. Dystopia . Bardzo dobrze zrobione i rzeczywiście wciąga. Obejrzałam do końca, bo trudno mi się było oderwać, ale jednak nie, nie będę oglądać dalej.
pobrane.jpg
Dzień dobry
Krysiu, dystopia, ale każdy następny odcinek wiele wyjaśnia i choć prowadzi krętą ścieżką, to jednak w dobrym kierunku...przynajmniej jak na razie, a jestem po 9 odcinku
Wiesz, ja naprawdę dogadywałam się z robotnikami od łazienki, to z szefową był u nich jakiś problem, dla mnie nie do końca jasny, a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę
Sabinko, Krysia dobrze napisała- ile tygodni wo, tyle miesięcy przerwa
Teresko, podziwiam Cię za picie siemienia...ja je bardzo lubię, ale w ziarenkach. Niestety, wygląd zaparzonego odstręcza mnie, choć doskonale znam jego zdrowotne działanie .
Maniusiu, u nas wczoraj już nie padało, ale np. na cmentarzu przewrócone drzewo zniszczyło kilka nagrobków, ludzie mają pozalewane domy, a nasz park dosłownie pływa pod wodą
O Kubie już wiecie z apki,dzięki za waszą cierpliwość zobaczyłam, że w pewnym wieku (naszym) wyciąga się te same wnioski i zanim to wszystko mi napisałyście, słowo w słowo powiedziałam wcześniej Kubie chyba trochę się wyluzował. W Warszawie, dwa tygodnie wcześniej ma możliwość skorzystania z zajęć przygotowujących na studia i chyba weźmie w nich udział, ma też szkolenie biblioteczne. Podoba mi się to wszystko, bo studenci mają możliwość poznania siebie i uczelni.
Na razie dziewczynki, udanej soboty
Krysiu
dobrze cię,rozumiem z Podręczną,pierwszy odcinek jest bardzo ciężki a drugi nie lepszy.To tylko serial,więc możesz sobie śmiało odpuścić.
Teresko
ja też mam tak z prezentami.Ostatecznie ustaliło się tak jakoś,że w gronie przyjaciół każdy sam sobie kupuje prezent,pokazuje go na imprezie,często jest droższy od naszego budżetu,to sam sobie dokłada i wszyscy zadowoleni Są torebki,wiertarki,grille,akcesoria narciarskie itp.Co komu aktualnie potrzeba.
U mnie dziś niemalże pod oknami wielkie żarcie,może pamiętacie z pobytu,co się tu działo,trudno bylo się przebić do przystanku.Postaram się nie ulec,ale trochę pokus zwykle jest
Agnieszko
wreszcie możecie troszkę odtajeć,bo decyzja podjęta.
Sabinko
czy to wczoraj byl ten piątek kiedy przyleciały dziewczyny?Jeśli tak to u ciebie się dzieje i jest wesołoFajnie masz
Maniusiu,a ty gotowa do urlopu,bo teraz to już chyba na pewno nie musisz w poniedziałek iść do pracy
Kasiu...
dużo ogródka sobie zafunduj
Teraz lecę po zakupy,potem trochę pracy i remontu cd
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzień dobry
Gruschko u mnie jeszcze jest cicho i spokojnie, dziewczyny przylatują w poniedziałek bardzo późnym wieczorem a w piątek to już wylatujemy do Anglii
ciao!!!
jesli chodzi o Podreczna to tez , zgodnie z grupowym poleceniem, wzielam sie za nia..
i okazalo sie, ze juz ten film kiedys widzialam chyba ze 2 razy, ale obejrzalam go jeszcze raz...
tak-krysiu-dystopia kompletna,przypomina nazizm..lebensborny,obozy itp.
szykuje sie na impreze klasowa,w warszawie goraco i duszno--nie podoba mi sie.
buona giornata!!!!!
Ostatnio edytowane przez kalahari ; 21-07-2018 o 09:35
Sabinka to skrzydlata dziewczynka taki mi rym wyszedł. W sumie to takie emigracje czy oddalenia w rodzinie-myślę o sobie i siostrze to mają też plusy.
No ja np ciągle stęskniona i chciwa wiadomości strasznie jestem z moją siostrą związana. Ją mąż leśnik "wywiózł" po ślubie do leśnej głuszy gdzie "psy dupami szczekają".A wtedy lata 70 nie było komórek ba ja nawet telefonu stacjonarnego nie miałam.
Ty masz teraz internet
,komórkę, samoloty, a nie jesteś przez żyjące obok, a zarabiające po polsku dzieci zaprzęgnięta do kieratu pomagania.Tak na to patrzę, bo widzę jak ciężko sobie radzą z odchowaniem dzieciaków moi znajomi i mój własny siostrzeniec.
Siostrzeniec może nie najgorzej zarabia ale ma 3 dzieci. Dziewczynka z pierwszego małżeństwa i dwóch malców 4 i 1 rok z obecną żoną.
Dlatego chcemy z siostrą zająć się małym Antkiem jak jego mama wróci do pracy.
Z frontu osteopatii znowu boli mnie noga pod kolanem. Czyli to "uzdrowienie po pierwszej sesji nie jest cudem".
Chyba ,że za każdym razem po wizycie będzie się pogarszać i mijać. Ale myślałam, że ból nóg zostawiłam za sobą.???
Co do Opowieści podręcznej to oglądałam pierwszy odcinek z koleżanką i obie nie znałyśmy terminu dystopia….chyba wstyd??? Ale na pewno będziemy oglądać dalej po powrocie, tylko nie wiem na czym bo u mnie na telewizorze to Alltube nie chce się uruchomić, tzn strona główna jest ale dalej ni hu hu a na laptopie zaczęło mi od razu krzyczeć o wirusie to dałam sobie spokój na razie.
Agnieszko czyli Warszawa już pewna i chyba trochę Kuba wyluzuje teraz, kurczę jak sobie przypomnę lata gdy ja wyjechałam do Poznania studiować to też było przeżycie, nie pamiętam jak wtedy szukałam mieszkania i jak załatwiało się wiele innych spraw jak nie było internetu, komórek??? a i stacjonarny nie w każdym domu był...
Fajnie, że uczelnia już przed rozpoczęciem roku startuje z integracją i nie tylko.
Gruschko no to wielkie żarcie prawie pod oknami to na pewno pokusa Napisz co pojadłaś
Ja dzisiaj zrobiłam małosolne dla córki bo u nich nie ma takich ogórków, żeby zrobić zresztą dla nich ogórki kiszone są be, śledzie są be, kapusta kiszona be, co kraj to obyczaj Jak kiedyś przyleciała to zjadła cały słoik ogórków i potem brzuch ją bolał.
Kalahari no do gorąca to ty akurat powinnaś być chyba przyzwyczajona Udanej imprezki
TinnGo masz rację - teraz nawet jak ktoś jest daleko to kontakty może nie bezpośrednie ale są ułatwione, np. ja do córki z 3 godzinnym dojazdem na lotnisko tracę mniej niż przejazd na południe Polski a gdybym mieszkała tam gdzie Gruschka to byłoby to 3,5 godziny mniej
Pytanie : gdzie mieszka Gruschka?
Super, że chcesz pomóc i zając się małym Antosiem, opieka nad dzieckiem to ciężka praca a nie jak niektórym się wydaje, że to tylko siedzenie w domu i zabawa.
Maniusiu ile masz tego urlopu i gdzie się wybieracie? Coś chyba pisałaś o Bieszczadach czy coś pokićkałam?
Mój J. taki pracuś się zrobił, że chyba razem nigdzie nie pojedziemy bo szkoda mu zamykać swój malutki bo malutki ale swój biznes, gdzie nie ma płatnego urlopu i traci jak firma zamknięta. No ale może po Wrocławiu gdzieś nam się uda wyskoczyć razem chociaż na kilka dni.