Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Tereniu, mam nadzieję, że parapetówka się udała . Zaskoczyłaś mnie tym, jak można się rozmarzyć o fizyce. Nic nie zrozumiałam, ale to było piękne . Agnieszko, jeżeli Kuba ma podobne marzenia, to wybrał naprawdę dobrze .
Witam wieczorową porą. Och dawno takiego dzbuka nie czułam w głowie. No impreza była huczna, piwo lało się obficie, odśpiewaliśmy cały rajdowo ogniskowy repertuar.
Było na tyle radośnie, że najbliżsi sąsiedzi dołączyli do nas i w ten sposób dzisiaj zostaliśmy ugoszczeni niedzielnym rosołem z własnej kury.Jeszcze nigdy nie jadłam rosołu z makaronem na śniadanie, ale bardzo mi i innym smakował.
Nie czuję się na siłach wyjaśnić wam ogromnej różnicy pomiędzy fizyką, a fizykomechaniką. Ale innym razem się postaram.
I na pewno spróbuję wam jasno wytłumaczyć co to jest tex, podstawowa jednostka grubości przędzy i nici.
Ponieważ w Łodzi co chwila wpadało się na nazwy związane z przemysłem włókienniczym, oczywiście zanim nie uległ prawie całkowitej zagładzie, moi znajomi pytali mnie co to jest ten tex obecny w nazwach central handlowych Textilimpex, laboratoriów Trikotextil itp. No ale w chwili kiedy z moim zawodowym zapałem zaczynałam od definicji i nawet pokazywałam poglądowo odcinek z reguły wszyscy zmieniali temat. Było później nawet tak, że zastrzegali sobie na początku spotkań: Teresa, tylko nie próbuj dzisiaj tłumaczyć nam co to tex.:clown:
Tego pojęcia co Sabinka i jej koleżanka też nie znałam, musiałam wygooglować.
Sabinko miłego pobytu u ciebie córci z wnusią.
Porozpieszczaj swoje dziewczynki.
Wiecie dziewczynki, ze ja jeszcze nie jadłam sushi.
No taka ze mnie mało światowa osoba, ale ja nie za bardzo lubię ryby nawet smażone, a co dopiero surowe.:neutral::beurk:
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 42303
Dzień dobry w nowym tygodniu :)
Teresko, fajnie, że zabawa była udana. Dobre towarzystwo to podstawa :)
My też mieliśmy wczoraj miłą wizytę na obiedzie :)
Ja jadłam sushi, ale sklepowe, więc nie wiem czy się liczy?. Nie smakowało mi, ale to pewnie właśnie dlatego :D
Udanego dnia wam życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej witajcie
ja już po kawce, obiad zrobiony i za chwilę będziemy ruszać na Kraków, ale wcześniej musze do klienta podjechać VAT puścić.
Krysiu, skąd Bieszczady ? Tam są góry i jest spokój i nie ma jeszcze takiej komercji jak w Tatrach, choć powoli i tam wkracza, szcególnie nad
Soliną
I znów proszę o kciuki, żeby nam się udało mieszkanie znaleźć
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, kciuki trzymane :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Moje też , jadę na działkę z prowiantem, na angielski, a później po koty.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie :)
Tereniu, też nie jadłam sushi, bo zupełnie mnie nie ciągnie do takiego jedzenia. Natomiast ryby smażone bardzo lubię. Najważniejsze, że się dobrze bawiłaś :D Już nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na takim spotkaniu z piosenkami biesiadnymi, a to w końcu całkiem miły sposób na spędzenie wspólnego czasu :). Podejrzewam, że wyjaśnienia dotyczące tajemniczego tex to dłuższa sprawa. No ale w końcu od czego nasze spotkanie :mdr:.
Gruszko, spódnica do przeróbki dalej jest do przeróbki :sarcastic:. Udało mi się dobrze wymierzyć i obszyć, ale wtedy okazało się, że jednak jest trochę za krótka. Wobec tego poprułam i od nowa. I wyszło coś nie tak :bad:. Na razie odstawiłam i czekam na mobilizację :).
Maniusiu trzymam kciuki, żeby udało się wam znaleźć jakieś odpowiednie lokum dla Marty!
Agnieszko, a jak z mieszkaniem dla Kuby? Coś już do końca ustalone?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Od sushi w zasadzie też trzymam się z daleka,sprobowałam całkiem niedawno.Krotko działała koło mnie knajpka i zaraz po otwarciu poszliśmy z M sprobować.I polubiłam.Ale tylko takie z lososiem albo wegetariańskie.
Wegetariańskie zrobił syn przyjaciólki na nasze babskie lamenty i bylo przepyszne.Faceci jak nas odbierali też przepadli.Ale do takiego sklepowego to nie mam odwagi....
U mnie już zaczyna się upał,wczoraj też był.Wychynęłam z domu tylko raniutko na rower a potem to już domowo,bo turystów jest naprawdę bardzo,bardzo dużo:arf:Nawet M to zauważył,a jemu to nigdy nie przeszkadzalo.
Krysiu
jak się spódniczka odleży,to może coś wykombinujesz:)
Za mieszkania studenckie,i wszystkie inne bieżące studenckie sprawy kciuki trzymam mocno:yes:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
TinnGo super, ze miałaś udaną imprezę ale pójść spać 3 godziny przed końcem??? Fajnie, że sąsiedzi się dołączyli do imprezki i śpiewów a nie dzwonili na policję za zakłócanie ciszy nocnej:mdr: Grill wypróbowany? Ja jadłam raz sushi bo byłam zaproszona do takiej knajpki gdzie było tylko sushi, byliśmy z J. a zaprosiła nas moja kuzynka a było to w Londynie, to nie moje klimaty ale J. smakowały różnego rodzaju sushi ale dobrze, że płaciła kuzynka:beurk: Ja w ogóle nie lubię owoców morza, żadnych. Czyli dzisiaj powrót na działeczkę?
Maniusiu pewnie, że trzymam kciuki od rana za znalezienie fajnego i niedrogiego mieszkania.
Krysiu ryby też lubię :) a krawcową to ty chyba nigdy nie byłaś i nie będziesz :beurk: ale za to masz inne zdolności i dobre strony, nie każdy jest Gruschką:mdr:
Ja kiedyś w młodości jak nie było nic w sklepach potrafiłam uszyć sobie sukienkę letnią, spódniczkę i bluzeczką a nawet kiekcę na Sylwestra, wykroje były z Burdy a ja miałam rozmiar 36 :)
Na drutach też robiłam super swetry.
Taka zdolniacha byłam:beurk:
Gruschko domowego sushi nigdy nie jadłam a sklepowe mnie nie kusi bo nie lubię:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko zawsze jak patrzę o której ty już nam kawę stawiasz to jestem pełna podziwu:)
A ja kawy nie piję od dwóch tygodni i okazuje się, ze ta kawa nie jest mi do niczego potrzebna i mogłabym jącę darować sobie na stałe ale co zrobić jak ją lubię i na pewno do niej wrócę :)
Powiem po cichutku, że po dwóch tygodniach diety zjechało mi około 4 kg :mdr::):beurk:
Co będzie dalej to się zobaczy :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko wielkie gratki za spadek :great:. No poszłaś teraz jak burza :D. A co do szycia. Żeby to tylko o nie chodziło. U mnie z wszelkimi artystycznymi umiejętnościami krucho (a zaliczam też do nich gotowanie, z którym tak nam się pięknie dopiero co ujawniłaś :) ). Najgorsze jest to, że co jakiś czas ciągnie mnie do różności, czyli na przykład szycia właśnie czy stolarki. Rezultaty jednak są jakie są :bad:. Dobrze, że przynajmniej mogę podziwiać i pochwalić to, co od czasu do czasu pokazujecie :).
Agnieszko, Gruszko jak remont?
Tereniu, ciekawa jestem czy przeprowadzka z kotami doszła w końcu do skutku, bo wiem że już od jakiegoś czasu się szykowałaś?