A jak waga Agnieszko?
Ja jak zaczynałam to było około 85 a dzisiaj było 80,4 chociaż jak mam gości to i winko ( wytrawne, mała lampka) się pojawia i mały kawałek mięska czy wczoraj w Dabkach ryby a oprócz tego warzywa i waga pomaltku ale idzie w dół![]()
A jak waga Agnieszko?
Ja jak zaczynałam to było około 85 a dzisiaj było 80,4 chociaż jak mam gości to i winko ( wytrawne, mała lampka) się pojawia i mały kawałek mięska czy wczoraj w Dabkach ryby a oprócz tego warzywa i waga pomaltku ale idzie w dół![]()
Witajcie
Tereniu, jesteś na działce, więc podejrzewam, że nowe kotki będą Ci się pokazywać na okrągło. Niestety rozumiem Twoje rozdarte serce, ale nie dasz rady wszystkim pomóc, choćbyś nie wiem jak chciała. Uważam, że to co napisała Agnieszka jest bardzo dobrym pomysłem . Mam nadzieję, że też Ci się spodoba.
Agnieszko, fajnie że sprawa z mieszkaniem załatwiona pozytywnie. Cena właściwie rewelacyjna, zwłaszcza jak na W-wę. No i w ten sposób i Kuba i Marta będą mieli naprawdę bliziutko na uczelnie.
Gruszko, też słyszałam dzisiaj w radiu o tych sinicach. Ale rozumiem, że to i tak nie zniechęca wczasowiczów? Aż się uśmiechnęłam, jak przeczytałam Twój ulubiony zestaw plażowy. U mnie też zdecydowanie odpada leżenie czy siedzenie. No i jeżeli jest wybór, to zawsze wybieram cień
. Urlop w tym roku z różnych powodów posypał mi się całkowicie, tak że właściwie mam go i nie mam. Bardziej odpowiednie jest stwierdzenie, że mam długie weekendy z przerwami na trzy dni pracy
.
Sabinko, wbrew nadziejom Gruszki, obawiam się, że na wyjeździe za bardzo nie odpoczniecie od upałów. Ale może jednak? Spokojnej podróży i melduj się zaraz, jak tylko dojedziesz
.
Maniusiu i Ty też daj znać, jak tylko wrócicie!
Kasiu, pewnie masz już wolne i od rana działasz na działeczce. Bardzo wam życzę deszczu, bo tego chyba teraz najbardziej tam potrzebujecie
![]()
Dzień dobry :-)
Ponieważ jestem jedną z regularnie czytających Was osób, postanowiłam się przywitać i dać znak życia. Nie tylko jako podglądacz ale i sympatyk tej grupy.
Pozdrawiam serdecznie, Marta-Magda
Jaka miła niespodzianka![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Witaj Marti38. Miło Cię powitać i oczywiście zapraszamy jak najczęściej
.
Trzy razy wychodziłam i wracałam do domu. Na zmianę burza, deszcz i słońce. W końcu jednak podjęłam decyzję i poszłam. I dobrze, bo było już znośnie a słońce najczęściej za chmurkami
. Zdecydowałam się na dłuższy spacer i parę km mam za mną. Wieczorem zaćmienie, więc pewnie nie da się go u nas zobaczyć. Trochę szkoda, ale jeżeli będzie to oznaczało mniejsze nasłonecznienie, to trudno.
Agnieszko, czytam że dzielnie trwasz na wo, więc duże gratki. No i ciekawa jestem, czym to się tym razem skończy. Wspomniałaś Gruszko, że to dobry czas na tą dietkę i na pewno masz rację. We mnie też był taki zamysł, żeby się jej podjąć, ale pojawiły się owoce, a właściwie ogrom owoców za którymi przepadam. I one wygrały. Nie jestem więc na wo, ale większość mojego obecnego pożywienia stanowią owoce z dodatkiem warzyw. Jest ich naprawdę dużo, więc raczej za bardzo nie schudnę, ale mimo wszystko po ubraniach czuję, że jest troszku luźniej
. Miałam zamiar się poważyć, ale moja waga za każdym razem pokazywała coś innego, więc poszła precz do kąta
![]()
.
Tereniu, na Dukanie byłam, aż trudno mi w to uwierzyć, pół roku. Schudłam wtedy naprawdę sporo (fundując sobie równocześnie kłopoty zdrowotne), a potem w ciągu roku wszystko nadrobiłam. Dlatego wiem o czym piszę. W życiu bym po nią nie sięgnęła, gdybym dowiedziała się o niej to, co było już wiadome później. Ale byłam tym pierwszym rzutem, który jeszcze nic nie słyszał o jej szkodliwości. Oczywiście mogę pisać tylko o swoim przypadku, nie mniej Dukan miał przecież potem kłopoty, jakieś sprawy sądowe? Chyba jednak nie bez powodu. Wiem, że wiele osób dalej sobie chwali i dobrze się czuje na tej dietce, zwłaszcza od kiedy została zmodyfikowana. Podejrzewam więc, że nie bez znaczenia jest tu to, jakim się jest typem. Ja jestem tym tzw. rolnikiem, czyli typem roślinnym, który wyklucza akurat takie jedzenie. Cieszę się, że czujesz się lepiej i to na razie jest najważniejsze. A wybierasz się jeszcze do tego osteopaty?
Wróciłam. Było cudnie do dziś. Dziś byliśmy w Książu .
Byłam tam tez w zeszłym roku. Okazało się ze się wiele zmieniło. Są nowe wystawy i eksponaty. Obojgu nam się podobało. Mnie fascynuje hostoria Disy i jej pereł, a Artura Tajemnica twierdzy szyfrów i druga wojna, no ale... dało się pogodzić
A potem chcieliśmy zwiedzić palmiarnie. No i się zaczęło... Bo się okazało,ze tyle km trzeba iść !!!! (było 2). I że nawigacji nie umiem czytać... Po czym skręcił w prawo mimo że wskazywała żeby iść prosto. Cel był dosłownie 200 metrów na wprost. No ale skręcił i pobladzil no i to oczywiście to jest moja wina.
Potem dostałam sms a ze idzie do samochodu. To ja odpisałamam ze czekam pod Palmiarnia. No i czekalam prawie godzine. No i się zastanawiam czy jestem z mężczyzną czy z dzieckiem. Sprawa do przemyślenia.
No i dalej jestem zła
/i to ta smętna historia
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 27-07-2018 o 19:39
No ale tak w ogóle to było przyjemnie, wypoczęłam, już pierwszego dnia zobaczyłam jak mi był potrzebny odpoczynek przespałam kilkanaście godzin. ale z drugiej strony miałam tam problemy z toaetą woda się zatrzymała, palce mi spuchły jak serdelki, z drugiej strony przez to nie mogłam jeść
teraz jednak odczuwam spore bóle w stawach, nie wiem co to może jak woda minie to się uspokoi.
Pierwsza wycieczka to błędne skały, które mnie dość rozczarowały. Jola mówiła że Skalne Miasto w Czechach jest podobne. Nic a nic nie jest podobne, może gdybymtam nie była to by mi sie podobało, ale zobaczyc warto.
Podobało nam się też w Kłodzku, miasteczko malownicze, piękny rynek, trochę historii w Twierdzy. też warto było zabaczyć, no a sama Polanica, a szcególnie park to bajka.
witaj Marti i odezwij się częściej.
piszę w kawałkach, bo mi już dwa razy wywaliło