Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
z emigracja jest bardzo rożnie, ciocia mojego Sucharka wyjechała ponad 30 lat temu i nadal się czuje obco w nowej ojczyźnie, za to jej maż jak ryba w wodzie, za krajem nie tęskni, starszy syn co jakiś czas do Polski przyjeżdża odwiedzić rodzinę, młodszy mimo ze tu się urodził nie czuje się Polakiem nawet w 1%, nie przyjechał nawet na pogrzeb babci bo twierdził że wcale jej nie znał
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu
oczywiście,że jest różnie,bywa że nowy kraj to prawdziwa kraina szczęśliwości i miejsce ,gdzie nareszcie łapie się oddech,w końcu tak powstała Ameryka:),to tylko refleksja wokoł tego co akurat mnie otacza:)
Z Podręczną mam pewien problem,im dalej od oglądania 1 sezonu ,tym mniejsza ochota na drugi....poczekam na emisję w hbo i zdecyduję.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja raczej Gruszko miałam na myśli ludzi, to że jeden się odnajduje w każdym miejscu, a drugi tęskni za tym co zna
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
Tinngo
masz parę do prac ogródkowych,szczególnie jak na osobę która za tym nie przepada.
Gruscho to raczej działa na zasadzie, że chcę tą nielubianą rzecz do wykonania mieć jak najszybciej za sobą.
Ale po przyjechaniu z miasta( miałam na dzisiaj pedicure i hennę i kilka rzeczy do załatwienia koło domu ) ugotowałam tylko sobie na dzisiaj i jutro obiad i nie mam siły na nic.
Ale dobrze byłoby podciąc jeden krzak i rozrzucić tą korę.
A mam ochotę zająć się angieskim.
U mnie to jest tak, jak mi się czegoś nie chce robić to znajduję sobie inne rzeczy, żeby nie czuć się leniuchem. Te mniej wstrętne rzeczy posuwają "mój statek do przodu" i jako sposób na nierobienie rzeczy bardzo przykrych są znakomitym wyjściem z sytuacji bo zawsze coś potrzebnego jest uczynione.
Moje futerka dzisiejszy upał zmógł całkowicie, 2 leżą w domku, jedno w trawie na ziemi.
Koty mają wyższą temperaturę niż człowiek bo 38,5 *C i jest im z reguły zimno, ale od wczoraj widzę, że się nie kładą na słońcu.
Zazdroszczę Sabince i Gruszce tych nadmorskich klimatów, boję się o siostrę bo dostała na tydzień 4 letniego Jasia do opieki bo przedszkole zamkniete.
Mały jest męczący, szwagier nie odciąża jej w zajmowaniu się dzieckiem. Ulubioną zabawą mojego szwagra z dziećmi czy z psami było drażnienie się z nimi.
Radość sprawiało mu zabieranie psom ich jedzenia, dzieciom zabawek, złość takiego słabszego stworzonka była o dziwo powodem do zadowolonego z siebie rechotu.
Pamiętam jak mieli psa, który pana domu szczerze nie znosił i jeżeli mógł to go gryzł.
Zeszłam właśnie do kuchni na śniadanie i się krzątam przy zlewie, koło którego stoi psia miska i Robert(pies) zasłaniając ciałem pożywia się . Szwagier do mnie nie ruszaj się i odejdź od niego jak je, bo on gryzie.
A mądry pies , któremu nigdy krzywdy nie zrobiłam i niczego nie zabrałam zupełnie nie zwracał na mnie uwagi, bo wiedział , że z mojej strony nic mu nie zagraża .Warczał i gryzł tego, do którego nie miał zaufania.
Lubiliśmy się z tym kundelkiem bardzo i szwagier kiedyś powiedział, że obetnie temu psu ogon, żeby nie było widać zadnych oznak radości z powodu przyjazdu ciotki.Stosunki nasze zawsze były pełne przepięć.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Jestem dzisiaj po bardzo ciekawej i bardzo szczerej acz spokojnej i rzeczowej rozmowie z moją byłą szefową :jap:. Opowiem przy okazji :go:. Teraz próbuję się uporać z papierami i pisaniem. Jak zdążę, to przysiądę później :).
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 42355
Powiem wam, że przez te upały, po raz pierwszy w zyciu nie mam ochoty na sprzątanie, gotowanie, oszczędnie wydatkuję energię...
Dziś znów mi się śniło, że Kate Middleton, składała mi gratulacje...kurde, może coś mi się szykuje o czym nie wiem...jakiś awans, czy cuś :mdr:
Krysiu, zaciekawiłaś mnie rozmową z byłą szefową. Wiem, że często takie rozmowy pozwalają wyjaśnić wiele spraw i rozwiązać niedomówienia.
Teresko, czytając Twój post, po prostu zaniemówiłam...chyba zerwałabym wszystkie więzy łączące mnie z takim człowiekiem :bad:
Gruszko, 2. sezon Podręcznej wbija, ale i przynosi nadzieję :( ja bym nie wytrzymała, gdybym wiedziała, że mam go pod ręką. Podziwiam za cierpliwość, :) W takich sytuacjach wychodzi na wierzch mój charakter- chciałabym już i teraz, od razu, na co mam czekać :mdr:
Podobnie jak Ty, daleka jestem od obwiniania szefowej za zaistniałą u nas sytuację. Wczoraj odbyłam kolejną rozmową z nią i po niej, mając również w głowie to, że i mój mąż jest pracodawcą i znam doskonale wszystkie blaski i cienie własnego interesu, postanowiłam zaufać jej po raz drugi o co bardzo mnie prosiła mówiąc , że taka sytuacja zdarzyła się jej po raz pierwszy odkąd prowadzi firmę ( wiem, bo przecież po tej linii ją wybieraliśmy, z polecenia znajomych, widzianych prac i opinii mniej znajomych). Powiedziała mi, że dla niej jest to walka o dobre imię i markę, którą miała itd. No więc zgodziłam się i mam nadzieję, że nie będę tej decyzji żałować.
Marti, ja też nie jestem narzekaczką :D i uwielbiam listopad czym różnię się od pozostałych koleżanek na wątku :D - tuś mi siostrą, czasem tylko, jak to mówią młodzi, puszczą mi zawory gdy coś musi znaleźć ujście :mdr:
Na razie dziewczyny, idę szykować chłopakom kanapki :)
edit.
ARTUR ADAM MIĘDZYRZECKI, „Modlitwa warszawska”
Oto posągu rozbity kamień,
Oto umarłe ulice.
Święta Maryjo, módl się za nami
O amunicję.
Oto bezduszny serca egzamin.
Oto po dwakroć ruiny.
Święta Maryjo, módl się za nami
O karabiny.
Gdzież są granice ludzkich doświadczeń,
Gdzież jest zapłata rozwalin?
Święta Maryjo, nikt tu nie płacze,
Gniew tu się pali.
Noc nam śmiertelne okrywa rany -
Nim świt odsłoni nas blady,
Święta Maryjo, wstąp razem z nami
Na barykady.
Oto nam huczą strzały armatnie,
Na szańcach Żelaznej Bramy,
Święta Maryjo, w palbie ostatniej
Módl się za nami.
(1944)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tak zawsze pierwszego sierpnia jakoś nostalgicznie mi się robi. Kiedy byłam nastolatka, zazdrościłam młodzieży powstańczej, wiem że to głupie, ale jakies takie ciągoty do bohaterstwa wtedy miałam i tez tak chciałam, więc łkałam wszystkie książki na ten temat. Od Kamieni na szaniec do typowo naukowych opracowań. I chyba się zaczęło od Kamieni... a potem byli Kolumbowie....
Oczywiście teraz mam na ten temat inne spojrzenie ale jakiś sentyment pozostał....
A kiedy wyszłam za mąz to sie okazało że Wojtek pochodzi z powstańczej rodziny, jedna z jego ciotek ma tablice pamiątkową w Kościele świętego Marcina na Starowce i posiadam ksiązkę której m.in. jest bohaterką " harcerki warszawskie"
to taka dygresja mi sie nasunęla, po wierszu który umieściła Aga
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tereniu, nie znam twojego szwagra i juz go nie lubię, co za typ spod ciemnej gwiazdy
Krysiu ciekawa jestem rozmowy
Sabinko, ale ty pyszności jadasz w tej Angli, pozazdrościc
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :-)
Dzisiaj w Warszawie ważny i piękny dzień, o 17 będę wracała z pracy i na pewno jak co roku zatrzymają się samochody, ludzie będą trąbić. Ta minuta jest niesamowita, aż dreszcze przechodzą. Szkoda tylko, że z roku na rok coraz więcej jest manifestacji Narodowców i jak się wypowiadał w tamtym roku jeden z Powstańców - walczyli z tymi, którzy rękę podnosili z Heil Hitler, a teraz ten gest 1 sierpnia znowu jest na ulicach. Niezależnie jednak od poglądów politycznych, od oceny samego Powstania - czy słuszne czy nie, piękna jest pamięć o tym.
Tak samo co roku 19 kwietnia, w rocznice Powstania w warszawskim getcie - też jest pięknie obchodzone. I cieszę się, że w młodych ludziach ta pamięć jest kultywowana.