Dzień dobry :-) Ja tylko wpadam na chwilę, bo poranek pracowity.
Dziękuję za kawę, pierwszą już mam za sobą. To bardzo miły zwyczaj, te obrazki z kawami rano :-)
Agnieszko i Maniusiu, oczywiście zapraszam - spotykam się w Warszawie z Gruschką i możemy to jakoś zsynchronizować w niedalekiej przyszłości. Pozostałe dziewczyny też są miłe widziane :-) Czytałam Was od dawna, trochę dobrych rzeczy słyszałam i mam wrażenie, ze znamy się już jakiś czas.
Dziewczyny, ja sobie też nie wyobrażam nie być we Wrocku i jakieś rozwiązanie muszę znaleźć.
Fajna ta dieta Kasiu, ale poczekam, aż koleżanka napisze jak długo utrzymała rezultat i czy było trudno go utrzymać, jak wychodziła z tej diety. Boję się, że w tym przypadku jak u Dąbrowskiej- szybka utrata i jeszcze szybszy powrót z naddatkiem
Powiem wam , że wczoraj sie bardzo zdenerwowałam, bo zadzwoniła sąsiadka, czy nie pojechałabym z nią do weterynarza po jej jamnika zazwyczaj nie odmawiam więc pojechałam, no i się okazało że pies miał krwiaka, bo został kopniety przez osiedlowego żula , który szedł sobie z piwkami ze sklepu, normalnie nóż się w kieszeni otwiera, na szczęście pies ma już się lepiej, przeszedł zabieg w narkozie ściągania krwi z tego krwiaka, a teraz musi jeszcze wybrac serię antybiotylów. Znam dobrze tego psa, jest taki z tych spokojnieszych
Gdy bylam w Kalwarii Zebrzydowskiej to widzialam tam na starych fotografiach "dziadow kalwaryjskich". To raczej ubodzy zebracy byli Agnieszko...
A ten tam u Maniusi to po prostu kawal skurczy...syna!
Kazda dieta niskokaloryczna ma w efekcie jojo. Ta mi pasuje bo jest bardzo przejrzysta, nie wymaga wielu zabiegow w kuchni i jest fajna na upaly. Gdy da jakis spadek to da jednoczesnie kopa do dalszych dzialan...a oto przeciez chodzi.
diety niskokaloryczne są dobre jako wstęp do zdrowego odżywiania, a z tym to niestety potem jest kłopot... przynajmniej u mnie
Kasiu, nie każda. Ja swoją wagę trzymam już dwa lataa też odchudzałam się na niskokalorycznej Wszystko zależy od nas
Dlatego jeśli się zdecudujesz, to trzymam kciuki żeby jak najdłużej trwał efekt diety i żeby rzeczywiście był to impuls do dalszego gubienia wagi
U nas dziad kalwaryjski mówi się na takich kolesiów jak ten od Maniusi, a jak byłam w Kalwarii, to dziadów nie widziałam