Strona 2375 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1375 1875 2275 2325 2365 2373 2374 2375 2376 2377 2385 2425 2475 2875 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 23,741 do 23,750 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #23741
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Mam fazę czytania naszego wątku i zastanawiania sie ponownie nad niektórymi kwestiami... teraz zatrzymałam sie nad tym co napisały Kasia i Tereska że odnoszą sie do tych kwestii, które je zainteresują a nie do wypowiedzi poszczególnych osób... Hmmm , jest wiec możliwość że do którejś z nas nie odniesienie sie wcale...
    maniusia72, marti38 and sabinka57 like this.

  2. #23742
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry

    O mamo, ale naprodukowałyście jak ja lubię dużo czytać, a stosując metodę Agnieszki - mam nadzieję, że odpiszę każdemu. Fajne jest to, że każdy robi tak jak mu pasuje i nikt nie ma pretensji o sposób pisania :-)

    W kwestii diety, o której piszecie, niskokaloryczna, z wieloma wyrzeczeniami, albo raczej z kilkoma rzeczami, które można jeść. Przetestowałam na sobie wiele, w tym ponad rok temu Dąbrowską i już wiem (dzięki m.in badaniom i w końcu bardzo mądrej dietetyczce), że swoim dietowym szarpaniem doprowadziłam się do insuliooporności, którą teraz leczę, między innymi dobrą, zbilansowaną dietą. To chyba moja ostatnia deska ratunku, posłuchac fachowca, który na pierwszy rzut oka wygłasza herezje, ale już na drugi to co mówi, zgodne jest z życiorysem dietowym.
    Otóż dietetyczka uwaza, że tyjemy, bo ZA MAŁO i w niewłaściwy sposób jemy. Jesli dieta niskokaloryczna, to powinna byc utrzymana już do końca życia, bez odstępstw, bo wprowadzamy organizm w stan głodowy i psujemy nasz metabolizm.
    Za pierwszym razem, drugim czy nawet trzecim mamy efekty, a po diecie i powrocie do w miarę normalnego jedzenia, jojo może nie byc tak spektakularne. Ale jeśli ktoś walczy zrywami 20 lat, to w końcu organizm się buntuje.
    Pięknie rozrysowała mi na tablicy schemat działania mojej trzustki i przekonała do tego, że coś musi być na rzeczy.
    Odkąd jem wg zaleceń, waga spada powoli, jedzenia mam pod korek i czasem nie jestem w stanie tego zjeść, takie są ilości (np sniadanie: 3 jajka, duża łyżka majonezu!!, 60 g białego sera, warzywa i 2 grube wafle ryżowe - jak to zmieścić?), ale jednocześnie czuję, jak się trzustka reguluje, bo skończyło się ssanie na słodycze po posiłkach.
    Wbrew pozorom bardzo cięzko jest nie podjadać NIC między posiłkami, nawet kulka winogrona powoduje wyrzut insuliny. Nie ma mowy o kawie między śniadaniem a II śniadaniem, do tego bardzo ciężko było mi się przyzwyczaić.
    Ale ponieważ w zeszłym roku na skutek fatalnego splotu okoliczności (jojo po Dąbrowskiej, złamanie i kilkumiesięczne unieruchomienie i rezygnacja ze sporej ilości sportu, a potem na dokładkę leki powodujące tycie) przybyło mi 30 kg !!!, w czym ogromny udział miała insulinoopornośc, o której nie wiedziałam - to nie będę już próbować sama.
    Gruschka może poświadczyć, jak wyglądałam kiedy się poznałyśmy, a jak wyglądam teraz; róznica jest kolosalna niestety. Mam nadzieję, że z pomocą pani Ewy i mądrze uda mi się wybronić przed cukrzycą. Bo już nie interesuje mnie schudnięcie na chwilę i jojo, a nie mam żelaznej woli, żeby trzymać niskokaloryczną dietę do końca życia.
    Nie namawiam absolutnie do rezygnowania z niskokalorycznych diet, ale wiem jaką krzywdę takimi ja sobie zrobiłam. Zaczęłam się odchudzać, bo przy wzroście 170 cm ważyłam kiedyś 62 kg i wg mnie to było za dużo.... ech....

    Krysiu, jeśli miska średnia, nie micha, to chyba będzie ok. Ale Ty stosujesz tą kasiową dietę, czy na razie ją oglądasz? Od swojego trenera mam genialną rozpiskę, prosty, łatwy i skuteczny sposób na ładne gubienie kilogramów- jak chcesz to się podzielę. Ja na razie z tego zrezygnowałam, bo walczę z trzustką, ale jeśli ktoś jest zdrowy, to jest to naprawdę fajna dieta - niedieta. Brawa ogromne za sport!! A jeszcze w taki upał, to kalorie powinny spadać podwójnie
    Krysiu, daj się namówić na podzielenie się wizerunkiem, ja swoje zdjęcie też wyślę Gruschce - przyjemniej jest widzieć, z kim piszemy, ale oczywiście nie będę nalegać :-)
    Cieszę się, że pomysł spotkania w Warszawie zakiełkował - nawet jeśli będzie ono krótkie :-)
    Idę na koncert Eda Sheerana, bardzo go lubię. Od kupna biletów do koncertu minie 1 rok 1 miesiąc i 6 dni - naczekałam się jak jeszcze chyba nigdy

    Agnieszko, czytałam już wcześniej o Twoim zorganizowaniu, więc jestem spokojna, że impreza rodzinna będzie dobrze przygotowana. Spotykacie się w hotelu? Bo jeśli goście z daleka, to chyba z noclegiem?
    Jak remont? Nowy pan się pojawił i działa?
    w kwestii roślin, strasznie mi żal jak muszę coś wyciąć i zła jestem na tę "specjalistkę", bo w końcu ona powinna najlepiej wiedzieć, że posadzenie np tui, krzewuszki, klony palmowego, czegoś drapiącego czerwonego (zapomniałam nazwy ) i świerku conica wzdłuż płotu 3 m, to nie jest najlepszy pomysł. A pod każdym krzewem jeszcze śliczne małe karłowate iglaczki, które oczywiście zdechły, jak się tylko duże rośliny zaczęły rozrastać.
    Czekam na chłodniejsze dni i będę ciąć bez litości. Ale szkoda - również wydanych pieniędzy, bo z góry można było założyć, że część roślin wyleci.

    Dziękuję, Sabinko - ja i Franek, to miłość od pierwszego spotkania, robi ze mną co chce, nie potrafię mu niczego odmówić jak patrzy tymi ślicznymi niebieskimi ślepkami Ale jego brat Leoś też jest słodki, to bardzo fajna rodzina.
    Dobrze, że rodzina może liczyć na Twoją pomoc przy dzieciach w wakacje i że dobrze się wśród nich czujesz. 5 letnia wnuczka to chyba sama słodycz, prawda? :-)
    Curry tez uwielbiam i mają tam naprawdę fajną opcję z tym odmierzeniem składników. Ale wtedy płacisz tylko za składniki czy jak za danie w restauracji?
    Przykro mi, że chorujesz, ale to z zawiania czy może jakiś wirus?

    Teresko, widzę, że wszyscy borykają się z tym samym problemem - za dużej ilości roślin Odpadki zielone chyba gmina ma obowiązek zabierać odkąd zmieniła się ustawa śmieciowa, no bo co z nimi robić?

    Maniusiu, szkoda rodzin, ale może nie działo się w nich tak dobrze, skoro ludzie jednak zrezygnowali? A może rzeczywiście zmysły odebrały im zdolność logicznego myślenia i wyobrażają sobie, że teraz to będzie miłość aż po grób. Dzieci szkoda....
    A w pracy powinni się ogarnąć i nie pozwolić sobie na pokazywanie uczuć. U nas w firmie też co jakiś czas wybuchają romanse, ale raczej ludzie starają się to ukryć i nie tworzyć brazylijskiej telenoweli. No i zasada jest taka, że para nie może pracować w jednym dziale - więc jak już są razem, to jedno musi się przenieść. A Ci romansujący zdają sobie sprawę, że wszyscy o nich wiedzą? Jeśli tak, to jaka jest ich reakcja?
    Maniusiu, ciasto czekoladowe z cukinią można zrobić, albo smazone plastry w ziołach, z dipem świetne jako przekąska.

    Tak, Gruschko, juz obie dawno doszłyśmy do tego samego wniosku, endorfiny uzależniają i im jest ich więcej, tym więcej się chce. Tobie jest dobrze z Pape, moja aktualna dieta idzie w tym kierunku i chyba to jest dobry sposób na dylemat: jak jeść i chudnąć Mam nadzieję, że do naszego spotkania jakieś efekty już będą :-)

    Kasiu, wkleiłaś bardzo mądre i rozsądne założenia w kwestii diety. Też myślę, po tym co sama piszesz, że może prowadzenie przez jakiś czas szczegółowego dziennika z jedzeniem, pomogłoby Ci się uporać z kilogramami albo zacząć jeść zdrowiej. Jeśli oczywiście tego potrzebujesz, bo chyba nie masz tak dużo do zrzucenia? Może dla Ciebie lepsza jednak będzie dieta z "normalnym" jedzeniem, bez odmawiania sobie wszystkiego, tylko rozsądnie zbilansowana, żeby wszystkie składniki w niej były.
    Klematisów nie cięłam do tej pory, jeden nieruszany w cieniu kwitnie jak głupi. Ale jeśli cięcie poprawi jeszcze bardziej ich kwitnienie, to ruszam z sekatorem

    Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia :-)

  3. #23743
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti, wyjeżdżamy na trzy dni, jest to fajne miejsce pod Warszawą- Klukówka Conference. Już tam robiłam zjazd rodzinny z okazji 30 lecia mojej rocznicy ślubu, więc wiem co i jak. Jest to wieś, bardzo przyjemny dość komfortowy, ale w przystępnych cenach hotel i mały, więc na czas zjazdu mamy go całego dla siebie , łącznie z pobliską rzeczką, miejscem na ognisko i olbrzymim grillem.
    Pan jest umówiony od 25- przełożyłam ze względu na Wrocław( Mam nadzieję, że to docenicie ) ...czego na pewno nie doceni mój syn, który będzie musiał wstawać rano żeby być z panem, bo ja od 27 idę do pracy

    Odnośnie roślin, to prawda- lepiej nie liczyć ile pieniędzy właśnie wycięliśmy, tym bardziej, że niektóre rośliny były naprawdę drogie. Ale co tam, mus, to mus.

    Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Twój post i powiem, że trafiłaś na dobrą dietetyczkę bo
    Cytat Zamieszczone przez marti38 Zobacz posta
    Za pierwszym razem, drugim czy nawet trzecim mamy efekty, a po diecie i powrocie do w miarę normalnego jedzenia, jojo może nie byc tak spektakularne. Ale jeśli ktoś walczy zrywami 20 lat, to w końcu organizm się buntuje.
    to dotyczy w dużej mierze mnie i chyba większości z nas. Dlatego sama siebie namawiam do zdrowego odżywiania
    gruschka, maniusia72 and marti38 like this.

  4. #23744
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti
    to co tak dobrze opisałaś o pracy z dietetyczką wokól mnie krąży już od dawna.I moje osobiste doświadczenia to potwierdzają.
    Ale jak piszesz powszechnie przy odchudzaniu to jest herezja.
    Sama mam dość nieszablonowe pomysły na odchudzanie i nie za bardzo się z nimi ujawiam.
    I tu nawiąże do odpowiadania na wszystko.
    Najbardziej lubię odpisywać na bieżąco,ale wiadomo nie zawsze się tak da.
    Zdarza się też,że się z czymś absolutnie nie zgadzam,ale wychodzę z zalożenia,że co niedobre dla mnie może być dobre dla kogoś innego.
    Więc jezeli się bardzo nie zgadzam,to siedzę cicho,bo to co bym napisała mogłoby być dla kogoś przykre.Ale nie potrafię napisać wbrew sobie,że komuś z czymś dobrze idzie jeśli myślę zupełnie inaczej.Ale w duchu zawsze wspieram szukanie drogi wyjścia.
    Czasem jest tak,że się zgadzam,ale tyle już napiszecie fajnych rzeczy,że po prostu lajkuję i piszę tylko,że też tak myślę

    Staram się odpisywać każdemu,ale czasem to to trudne.Bo czyjaś opowieść jest ciekawa,ale zupełnie mnie nie dotyczy,czytam z przyjemnością,ale nie bardzo wiem jak się odnieść.Ale czytam naprawdę uważnie
    Czasem sama snuję tu jakieś rozważania,raczej żeby się podzielić,niż oczekiwać dyskusji.Niektóre dyskusje mi bardzo pasują,tak jak teraz np. o odpisywaniu,czy odchudzaniu
    Ale bardzo mnie męczą wszelkie próby tzw "wkładania kija w mrowisko",bo nie wiem co dobrego może z tego wynikać oprócz blizn, i tego staram się zawsze unikać i trochę wtedy znikam.
    U mnie w domu bywało różnie,ale nigdy potocznie mówiąc nie "działo się",raczej wszystko wyjaśniało się pokojowo,rozmowami,tłumaczeniem.

    A jak komuś umknie moje pytanie,to nie zawaham się użyć go jeszcze raz
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  5. #23745
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko
    super,że znalazłaś rozwiązanie na Wrocław,ale nawet przez chwilę nie wątpiłam,że tak będzie
    Zjazd rodzinny wygląda imponująco,naprawdę dużę zadanie organizacyjne.Nie wiem czemu ( pewnie dlatego,ze nie narzekasz) wydawalo mi się ,że to impreza popoludniowo-nocna i już
    maniusia72 and Agnieszka111 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  6. #23746
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti to chyba jakieś zawianie, w słońcu bardzo ciepło a tam gdzie cień raczej chłodno no i moi ciągle się wietrza a wiatry są to i przeciagi są...poza tym w dwóch pomieszczeniach mają okna w suficie, duże okna, przez które dostaje się słońce i nagrzewa te pomieszczenia czasem aż za bardzo, natomiast w pozostałych pokojach gdzie nie ma słońca jest zdecydowanie chłodniej i to chyba różnica temperatur mnie załatwiła
    Proponujesz dietke nie dietke Krysi ale ja bym też chętnie rzuciła na nią okiem
    Jak się płaci za produkty do gotowania to prawdę mówiąc nie wiem ale postaram się dowiedzieć

  7. #23747
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    U mnie się zmarnowało sporo roślin, kiedy wprowadził się Artur zaczęliśmy przebudowę ogrodka, bo powstało oczko wodne i to dośc spore, więc sporo roślin zostało przesadzone, niektóre się przyjęły niektóre nie, sporo nie przetrwało zimy, no ale też staram się nie liczyć strat bo co to da?, teraz dostałam cztery dość spore krzaczki róz, dwie czerwone , dwie różowe od mojego klienta wię cklombik zyska na urodzie
    Marti dobrze trafiłas z dietetykiem, bo jak widze wiekszość szczególnie tych sieciowych leci na standardzie jedna kserówka dla wszystkich i tylko kasa za wizytę leci. u mnie w pracy praktycznie 90 % się odchudza na rózne sposoby, bardziej lub mniej serio i sporo dziewczyn korzysta z usług dietetyków i taka moja obserwacja, Jedynie jedna kolezanka ma trenera personalnego ktory ustawia pod nią i trening i dietę i są efekty, a ona wygląda jak milion dolarów, ale to niestety nie podchodzi pod moje możliwosci finansowe
    Agnieszko, wiadomość wspaniała i doceniam a jakże
    buziak

  8. #23748
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko super że będziesz to znaczy nawet nie dopuszczalam do siebie myśli, że może Cię nie być

  9. #23749
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    W czasie, kiedy ja pisałam z przerwami swojego posta, Wy już dopisałyście trochę:-)
    Tak, Gruschko, wydaje mi się, że pani Ewa z jej herezjami jest dla mnie najlepszym wyjściem - jak wiesz sama sobie napsociłam i popsułam rózne rzeczy, więc niech fachowiec bierze się za naprawę. A ona mówi dużo, rozsądnie i odnosząc się do mojej dietetycznej przeszłości w punkt. Mam 2200 kcal i chudnę - wg niej to i tak za mało, ale się wykłócałam trochę, więc mi uległa.
    I czego w tej diecie nie ma.... i parmezan, i majonez i mnóstwo ziaren. No ok, słodyczy nie, ale organizm jakoś na razie odpuszcza i zadowala się porcją owoców.
    Nawet 2 duże lampki wina raz w tygodniu mam wpisane do diety, zamiast borówek i malin

    Agnieszko - ja nie biorę udziału w wyjeździe, a doceniam zaocznie, że zrobiłam jednak wszystko, żeby pojechać. No ale jak się nie ugiąć przed takimi dowodami sympatii, które wysłały Ci dziewczyny ;-)

    Maniusiu, ciekawe co na Twój sen o Hitlerze w upalną noc powiedziałby Freud?

    Dzisiaj, jak patrzyłam na poranne rytuały moich zwierząt, chciało mi się śmiać. One naprawdę zachowują się w tak jednoznaczny sposób, że nie sposób się nie domyślić, co chcą powiedzieć.
    Maniek głośno wyraża swoje niezadowolenie, kiedy coś mu nie pasuje i lubi, żeby było tak jak on chce. I naprawdę "mówi" wyrazem pyszczka. Dzwoni budzik, za chwilę pod drzwiami sypialni piłuje się Manio, to jego sposób na dobudzanie nas. Odprowadza do łazienki, zamykam drzwi. lament "Ale ja chcę wejść". Ok, wychodzę mokra spod prysznica, otwieram, wpuszczam kota. Po 2 sekundach lament pod drzwiami "jednak chcę wyjść". I tak jeszcze dwa razy, w końcu spojrzał na mnie wymownie "Nie rozumiesz, że lepiej będzie, jeśli drzwi będą otwarte?"
    Po jakims czasie suszę włosy w łazience na dole - "Odkręć wodę, będę pił". Odkręciłam, liznął dwa razy, zeskoczył z umywalki, więc zakręciłam. Po sekundzie siedzi na umywalce i patrzy. "Będę pił, woda ma byc odkręcona cały czas, po co zakręcasz".
    Nakarmiony, pogłaskany, wyje pod drzwiami na taras. Otwiera, zagląda, obrażony odchodzi wyjąć "ja nie chciałem wyjśc przez taras, ja chciałem z przodu, drzwiami". Ok, wyzedł. Za chwilę siedzi na parapecie kuchennym od zewnątrz i wyje, żeby go wpuścić. Ale nie drzwiami, on chce oknem Kocham tego kota najbardziej na świecie, wstaje kilka minut wcześniej, żeby mieć czas na obsługę jasnie pana
    Tomasz za to uskutecznia akcję pod tytułem "jestem biednym, bardzo chudym kotkiem, nic nie jadłem od 10 minut, a karma w miseczce jest z nocy i nie będę tego jadł. Ja chcę mleko albo śmietankę albo mokre jedzonko". Tomasz jest strasznym złodziejem i brokuły po odlaniu trzeba pilnować, żeby nie zobaczyć po chwili czarnego pocisku z parującym warzywem w pyszczku, uciekającego z kuchni :-)
    Jeśli ktoś zapomni o wędlinie/żółtym serze/mięsie na blacie na chwilę, zawiązuje się braterstwo psio-kocie i na blat wskakuje Maniek, zrzuca stąjącej na podłodze Klusce część jedzenia a resztę zjada sam. Nauczyliśmy się już stygnące potrawy chowac do piekarnika lub mikrofali a potem do lodówki, bo zdarzyło się kilka razy zsunięcie pokrywki i wyjedzenie mięsa z bigosu

    Kluska jest (pieszczotliwie oczywiście) nazywana kłamliwą suką. Bo niezaleznie od tego, ile razy wyjdzie na spacer, to kiedy widzi kogoś wracającego po szkole, pracy lub uczelni do domu, zawsze oszukuje, że już od dawna nie była na spacerze, więc każdy z nią idzie. Potem wieczorem okazuje się, że w ciągu np 2 godzin była po południu 3 razy, bo każdy myślał, że jest nie wyprowadzona, skoro nózkami przebiera pod drzwiami

    Goście, którzy u nas bywają muszą niestety przygotować się na to, że chociaż walczę z kocią sierścią i łażeniem po blacie, to jednak zwierzęta odciskają swoje piętno na naszym domu :-) Ale szanujemy, że ktoś nie musi chcieć być poduszką dla kota, prawda Gruschko?

    I jeszcze się pochwalę na koniec: Klaudia zdała z wyróżnieniem egzamin licencjacki - jest pielęgniarką. To właściwy człowiek na właściwym miejscu, mam nadzieję, że jej zapał i chęć pomocy nie miną - ona naprawdę bardzo lubi pracować w szpitalu i być z pacjentem. Teraz rozważa miejsce pracy - ciągnie ją najcięższy odcinek: SOR albo anestezja, bo tam się najwięcej nauczy. A od października oprócz pracy studia magisterskie.

  10. #23750
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    to jeszcze dopiszę:
    Gruschko kochana, dziękuję za komplementy ogródka i domu takich gości aż chce się zapraszać :-)

    Sabinko, mogę dietę - niedietę wysłać mailem, jeśli będę znała adres. Naprawdę polecam, bo wszyscy, którzy na niej byli ładnie chudli. To właśnie dieta od trenera personalnego. Gdyby nie moje naprawianie trzustki, na pewno bym do niej wróciła. Gruscka może potwierdzić, że na niej wyglądałam może nie jak milion dolarów ale przy dodaniu dużej ilości siłowni, juz naprawdę nieźle.
    Maniusiu, dlatego dzielę się tym, co mam, bo ona jest mądrze ułożona.
    W kwestii dietetyków jakieś doświadczenie już mam - hitem była pani dietetyk z sieci, która NA POCZĄTEK dała mi 1300 kcal, 0 świeżych warzyw i chleb 5 razy dziennie. Np. na obiad był omlet z chlebem. Śmiech na sali taki dietetyk.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •