No to spóbuję odtworzyć tego posta
taki miałam zamiar Aga, tyle, że trzeba się już było do pacy zbierać, no ale się nie nauczę kopiowac czy cuś...
Sabinko, ciesze się że już wróciłaś szczęśliwie, choc pewnie byś jeszcze chetnie pobyła zes woimi dziewczynami
Napisz które przysmaki tajskie najbardziej ci smakowały, tez bym chętnie popróbowała
Marti, jakie fajne masz te warsztaty. Z wielką chęcią bym uczestniczyła, tym bardziej , że twój wyrazisty opis zachęca i to bardzo, niestety w atkich mniejszych miastach jak moje takich rzeczy nie organizują bo cięzko o chętnych
Przykład, darmowe zajęcia zumby w parku zlikwidowano z powodu braku chętnych
Seriale tez lubię oglądac w neci po kilka odcinkow kiedy mam czas. A z reguły oglądam przy gotowaniu lub robieniu kartek, Choć podręczną to op prostu oglądałam bo nie da się inaczej, tam jest bardzo ważne obserwowanie bo gra jest głównie mimiką i ciałem, dialogów nie ma zbyt dużo.
Diety spróbuję po powrocie z Wrocławia, mam nadzieje że na mnie zadziała.
Lobby farmaceutyczne tak jak piszesz ma na celu zarabianie a nie leczenie. Już dawno maja leki na wiele chorób, tylko nie opłaca się ich wypuszczać na rynek, bo pacjent wyleczony nie generuje zysków.
podobnie od dawna są zaprojektowane samochody które jeżdżą na inne paliwa niż ropopochodne, jednak lobbing paliwowy jest zbyt silny by je dopuścić.
no cóz pieniądz rządzi światem...
Normalne jedzenie, dla mnie to takie gdzie zjesz wszystko na no masz ochote, ale takie raczej tradycyjne. A kiedyś jedna z koleżanek z pracy zapytała mi się czy teraz jem normalnie? a ja jej sie pytam co przez to rozumie, a ona na to , no wiesz tłusto i słodko
Kurcze, ja tak nigdy nie jadłam
Krysiu bardzo ciekawe to co napisałaś o ośrodku sytości, u mnie problem jest inny, ja czuję że już się najadła, ale i tak jem....
Kiedyś się nad tym zastanawiałam , skąd to się bierze. Wymyśliłam, że może przyczyna jest to co mi wpajano w dzieciństwie, że talerz musi byc pusty że jak się idzie w gości to się nie zostawia nic na talerzu bo to niegrzeczne. Pamiętam, jak kiedyś w dzieciństwie nie chciało mi ise jeść i tata zdjął pasa no i zjadłam wszystko... do tej pory jak to wspominam to mi się płakać chce. Ale mi się zakodowało, że zjada sie do końca czy ci sie chce czy nie. Oczywiście teraz już wiem że wcale tak nie trzeba robioć i zdaża sie nie dojadac, jednak to że mam sygnał że jestem najedzona nie kończy jedzenia.
Gruszko gratuluję cebulionów
Zgadzam się z tobą , że gotowce nie sa dobre i tak jak ty wolę ziemniaki z zsiadłym mlekiem domowe niż jakieś gotowe danie, w którym nie wiem co jest, ale oczywiście na wakacjach nie gotuję ...
Spać niestety znów nie spałam, bo za dużo spraw do przemyślenia się zebrało, no i znów mamy problem z córka S. Niby się poprawiło, ale to były tylko pozory, noa le to nie temat na forum. Ja ciągle wierzę że będzie lepiej
no i ten kuzyn przyleciał do Polski
Krysiu zachęcam do dietki po powrocie zaczniemy razem i razem będziemy męczyc Marti pytaniami