Strona 2389 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1389 1889 2289 2339 2379 2387 2388 2389 2390 2391 2399 2439 2489 2889 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 23,881 do 23,890 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #23881
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Jesteście kochane. Łagodniejsze dla mnie niż ja sama.
    Maniusiu to takie miłe, że masz do nas tyle zaufania, że pozwalasz zajrzeć w swoje sekrety.
    Jesteś taką "słoneczną" osobowością.
    Oj te ulubione potrawy to ja mam takie jak Agnieszka wymieniła.Piszę z telefonu więc nie zacytuję, ale naleśniki, krokiety, placki ziemniaczane, pizza i pierogi i pampuchy i kopytka i knedle.
    Chociaż co ja będę wymieniać jak ja w zasadzie wszystko lubię. Tylko po latach walki z kilogramami za tymi mącznymi najbardziej jestem stęskniona.
    A wczoraj nieopacznie znalazłam czekoladę ciemną z solą morską.W nocy skończyłam i co lo całym wywodzie jak to należy komórki tłuszczowe opróżniać.

  2. #23882
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Maniusiu no ty to chyba jeszcze nawet nie powinnaś myśleć o starzeniu się bo ty młódka przecież jeszcze jesteś
    TinnGo no skoro z takim swoistym zaklinaniem Wszechświata lepiej się czujesz to woź sobie i noś wszędzie te medykamenty na możliwe do przewidzenia dolegliwości, skoro ci to pomaga to ok a w razie czego ( odpukać) to będziemy widziały gdzie szukać ratunku
    A dlaczego kupujesz bilet do Wrocławia tylko w jedną stronę???
    Agnieszko no ja nie skorzystałam z twojej kofeiny porannej ale mam nadzieję, że nie zaczął mi się z tego powodu ciężki dzień
    Udanej imprezy życzę ale na pewno i bez moich życzeń będzie udana
    Kasiu no to tak nieładnie trochę brzmi - "zaliczę nasze spotkanie" - lepiej by było np. pojadę z wielka radością na nasze spotkanie albo cuś innego podobnego
    Super, że pozbędziecie się tych dwóch osób a że to przy okazji dobrzy fachowcy byli? trudno, teraz wy będziecie tymi dobrymi i najlepszymi a zresztą pewnie kogoś przyjmą na miejsce tych dwóch osób a że będą to świeżaczki to tak jak mówisz, nie ty będziesz tą która się dopiero przyucza bo ty już będziesz fachowcem w tym co robisz
    Mówisz, że masz 7 z przodu? Ja też a bywało ostatnio w granicach 85 !!!
    Maniusiu no tragedii to na pewno nie ma, nie wierzę, może i troszkę przytyłaś ale pewnie niewiele bo i ruchu miałaś sporo. Dobrze, że się nie poddajesz pomimo wrednej wagi, odstaw ją do kąta za karę
    Co do moich ulubionych potraw to ja też lubię kluchy i kluseczki i ser też owszem i wiele wiele innych potraw, w zasadzie mogłabym chyba łatwiej wymienić czego nie lubię
    Maniusiu a jaka to była pierwsza niby wstydliwa tajemnica??? bo ta druga to żaden wstyd przecież, trzeba w końcu w coś wierzyć
    No z tym pocieszaniem dziecka przez babcię czekoladkami coś jest - ja tez czasem jak chcę być dobrą babcią to coś przemycam moim wnusiom - a to lizaka a to cukierek a to lód...a przecież wiem, że są be, nie wnuczki oczywiście tylko te słodkości
    TinnGo ciemna czekolada nie jest taka zła
    A w kosmetyczce to jeszcze na szczęście mam więcej kosmetyków niż lekarstw to może jeszcze nie taka stara jestem????

  3. #23883
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    o rany ! Zmarł Konrad Gaca, taki młody czlowiek !

  4. #23884
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Podobno miał kłopoty finansowe
    maniusia72 lubi to.

  5. #23885
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    W jedną stronę Sabinko bo jak koleżanka nie będzie miała rozciętego palca to może będę miała opiekę nad kotami do niedzieli i wtedy zostanę do końca. Pierwsza wersja jest taka, ze wracam w sobotę.

  6. #23886
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie
    Agnieszko, ale mi narobiłaś smaka tą wyliczanką. A tak już sobie planowałam zacisnąć dzisiaj pasa . A pisząc serio, to też „naprawdę wiem, co to znaczy zdrowe, racjonalne, wartościowe”. No właśnie, tylko co z tego
    Sunieczka jest przecudna, radosna i bardzo ale to bardzo nastawiona na kontakt. Młodzi dużo się naczytali o metodach wychowawczych, ale wobec ogromnego uroku osobistego Leji widzę, że coś im się ta wiedza rozmija się z praktyką.
    Zasmuciło mnie, że są jeszcze miejsca, gdzie dalej nie można przyjeżdżać z psami, ale zaraz potem przypomniałam sobie, że nawet gdybyście mogli wziąć Adelkę, to przy jej żywiołowości nie byłby to dobry pomysł . Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzuje się na te kilka dni. Jeżeli tak się stanie, to dla niej też będzie to jakaś forma wakacji.

    Tereniu, tylko potwierdzam, że hipochondryczką w takim wydaniu możesz być jak najbardziej. A my w ten sposób będziemy się czuły bezpieczniej .
    Chciałabym Ci coś doradzić w sprawie osteopaty, ale podejrzewam, że miałabym podobny dylemat. Gdyby to było bezpłatne, to na pewno zachęcałabym do jeszcze jednej wizyty, żeby już tak całkiem przekonać się, czy wcześniejsze doświadczenia były sprawą przypadku, czy metoda rzeczywiście działa. No ale wizyta kosztuje i to jednak sporo, więc to musi być absolutnie tylko Twoja decyzja. To, co piszesz o służbie medycznej jest niestety prawdą, dlatego bardzo dobrze rozumiem Twoją potrzebę zapobiegania temu, co tylko się da w sprawie zdrowia .
    A co do kosmetyczki, to moja jest równie cieniutka, więc spokojnie możesz się nie czuć osamotniona w tym względzie .
    Nie wiem, czy Ci to pomoże Ci, ale po tym, co napisałaś o komórkach tłuszczowych, a ja jeszcze dopisałam, też mnie zaraz rzuciło do ciast i ciasteczek . Ot, przewrotna natura ludzka.
    Mam nadzieję, że koleżanka będzie jednak mogła zaopiekować się kotami do końca .

    Gruszko, jak widać każda ma swoje coś. U większości z nas to węgle, u Ciebie ser. Tak swoją drogą ciekawe skąd takie a nie inne wybory smakowe . Dla koleżanki w pracy największy przysmak stanowi mięso. No tak, tylko że dzięki temu pozostaje szczupła .

    Niełatwe są czasami te wczesne historie z jedzeniem i nie tylko .

  7. #23887
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Odchudzonym gratuluję .
    Natomiast Ty Maniusiu się nie smutaj! Wiem, zwłaszcza w świetle tego o czym tu ostatnio pisałyśmy, że góry i doliny wagowe to już nasza codzienność. Że nie da się po prostu zrzucić wagi i będzie spokój. Że musimy o nią codziennie zabiegać a właściwie bardziej odpowiednim słowem będzie - walczyć. Że będzie wypomniane każde odstępstwo jedzeniowe … Ale i tak się nie smutaj. Jest nowy dzień, więc do dzieła .

    Kasiu, fajnie Ci się to wszystko ułożyło. Chyba lepiej nie mogło. To niesamowite, że z pracy rezygnują dokładnie te osoby, z którymi źle się czułaś. Jestem pewna, że po takim czasie stażu bardzo dobrze dasz sobie radę i bez nich. I jeszcze będziesz wsparciem dla nowych. Czyli teraz nic, tylko dalej i jak najdłużej tam pracować .

    Sabinko, zdecydowanie też uważam, że nie jesteś jeszcze taka stara . A już na pewno nie duchem. Cieszę się, że okres adaptacji nie przeciągnął się .

    Gruszko, tak się właśnie zastanawiam co i gdzie nie doczytałam . Chodzi o to, co napisałaś do Marti o weekendzie. Z przymrużeniem oka, więc jak widzisz znowu mnie zdezorientowałaś .

    Marti, myślałam że nocny z Ciebie marek, ale po wczorajszym bardzo porannym serniku i obraniu ilu? kg gruszek chyba zmieniam zdanie .

    Maniusiu, wiara w różności to żaden wstyd. Nie jest mi to wcale obce. A skoro masz poczucie, że zboże z Gidli pomaga, to jak najbardziej jedź po nie. Wcale bym się nie obraziła za maluteńką gałązeczkę i dla mnie .

    Agnieszko, przemiłego spotkania w gronie rodziny .
    Kasiu i Tobie też, mimo równych Twoich baw i niepokojów, życzę dobrego i spokojnego czasu .

  8. #23888
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez krysiapysia Zobacz posta
    Chciałabym Ci coś doradzić w sprawie osteopaty, ale podejrzewam, że miałabym podobny dylemat. Gdyby to było bezpłatne, to na pewno zachęcałabym do jeszcze jednej wizyty, żeby już tak całkiem przekonać się, czy wcześniejsze doświadczenia były sprawą przypadku, czy metoda rzeczywiście działa. No ale wizyta kosztuje i to jednak sporo, więc to musi być absolutnie tylko Twoja decyzja. To, co piszesz o służbie medycznej jest niestety prawdą, dlatego bardzo dobrze rozumiem Twoją potrzebę zapobiegania temu, co tylko się da w sprawie zdrowia .
    Mam nadzieję Krysiu, że to , ze noga która uniemożliwiała mi kijki, a w Albanii bolała codziennie tak, że cały pobyt byłam na Nimesilu i podrażniłam sobie układ trawienny przestała prawie boleć z powodu tych uruchomionych w czasie terapii mechanizmów.
    Może wszystko jest zbiegiem okoliczności, może bez osteopaty też by się zadziało, a może nie.
    Jest mi lepiej zarówno z nogami jak i z układem trawiennym. Co prawda od 22 czerwca zażywam codziennie rano po wzięciu lekarstw filiżankę zaparzonego siemienia lnianego.
    Pójdę do osteopaty(udało mi się przeżyć miesiąc nie wydając całej emerytury), ciekawa jestem jak się będę czuła po wizycie. Mam tylko obawę czy to złe samopoczucie nie zepsuje mi radości z Wrocławia.
    Wiesz moja troska o własne zdrowie ma podłoże jeszcze w tym, że jestem osobą samotną, no i mam pod opieką 3 młode koty.Boję sie własnego niedołęstwa i o to, czy przeżyję koty.
    Dzisiaj oskubałam i podcięłam mój krzak aronii. Strasznie dużo miał owoców. Powinny być do października, w zasadzie do pierwszych przymrozków, ale krzak nie może uporadzić owoców i same owoce zasychają.
    Doradzono mi zamrożenie jagód przed przetworzeniem.
    Zdobyłam też dzisiaj 200 liści wiśni, a nie było łatwo, Na działkach tylko 3 osoby mają wiśnie, a tylko jedna była w domu. Nie mogłam przecież bez pytania otworzyć furtkę i porządnie oskalpować drzewko.
    Połowę aronii dałam sąsiadce, ale zmęczona jestem jakbym już ją przerobiła.Dobrych i spokojnych snów.
    maniusia72, marti38 and sabinka57 like this.

  9. #23889
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Tereniu, to teraz będę jeszcze bardziej ciekawa tego, co się podzieje po wizycie u osteopaty. Skoro się zdecydowałaś pójść, to mam nadzieję że to naprawdę zadziała. A jeżeli przez to będziesz się czuła gorzej na naszym spotkaniu, to trudno. Będziemy Cię wspierać .
    Rozumiem Twoje obawy dotyczące sprawności. Ale podejrzewam też, że takie obawy, i niekoniecznie w mniejszym stopniu pojawiają się również u osób, które nie są samotnie .
    Aronia to ulubiony owoc jednej z moich sióstr. Co roku jeździmy z siostrą do siostry (w tym roku też się wybieramy, chociaż tym razem trasa będzie inna) i jednym z tradycyjnych miejsc naszych wypraw jest działka. A na niej między innymi ta aronia. Dla mnie niejadalna przez swój cierpki smak, natomiast siostra zajada się nią prosto z krzaka. I słowo zajada jest tu najbardziej właściwym określeniem . Coś też z niej potem robi, ale nigdy nie pytałam, bo i tak bym nie jadła .

    Poczytałam jeszcze o waszych ulubionych lekturach z dzieciństwa. Oczywiście od razu też przypomniało mi się parę tytułów. Mio mój Mio, który bardzo mnie poruszał i był chyba równoważny z inną książka Lindgren, Dziećmi z Bullerbyn. Oczywiście Karolcia, której koralik w przedziwny sposób dostał się potem w posiadanie mojej siostry (nawet nie chcę pisać, co to znaczyło ). Mary Poppins, Pollyanna, Heidi. Wszystko czytane wielokrotnie. Do tej pory siedzi mi w głowie książka, której tytułu absolutnie nie jestem w stanie sobie przypomnieć, a chciałabym. Pamiętam tylko, że była o chłopcu, który poruszał się ruchomymi chodnikami i ciągle coś przeliczał. Teraz mogę tylko podejrzewać, że była to jedna z pierwszych książek opisujących autystyczne dziecko. Oczywiście książki Nesbit czy Tajemniczy Ogród. Można się rozpędzić . Świat wyobraźni dziecka jest piękny. Tyle książek przeczytanych potem, a te wczesne ciągle tkwią w pamięci .
    Oczywiście to potem też w dużej mierze pamiętam. Najpierw duże zainteresowanie przygodówkami. Bardzo lubiłam polskich autorów, ale szczególne miejsce zajmował May i jego Winnetou. Potem przyszły typowe młodzieżówki. Następnie bardzo, ale to bardzo intensywny czas kryminałów. No a potem to już poleciało wszystko .


    Spokojnej drogi wyjeżdżającym. Zameldujcie się, jak już będziecie na miejscu

  10. #23890
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszka111 and sabinka57 like this.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •