[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Żeby kogoś spróbować na chwilkę zastąpić,to trzebasię najpierw wdrożyć.
Moja kawa zastępcza taka![]()
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Żeby kogoś spróbować na chwilkę zastąpić,to trzebasię najpierw wdrożyć.
Moja kawa zastępcza taka![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Nad własną kawą właśnie się trochę kiwam i leniwie rozbudzam.
Czego i wam życzę i w ogole miłej soboty![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzien dobry! Ja tylko melduje ze zyje. Pozdrawiam pieknie i znikam.ide sie przytulac do mamusi!
ciao,
ja stawiam poranna herbate bo tylko tak moge zaczac dzien, kawa-ewentualnie pozniej,albo jeszcze pozniej.
tinngo-bardzo spodobal mi sie opis twojego poimprezowego tarasu.
u mnie tez tak czasem wyglada parkiet w mieszkaniu w warszawie po klasowej imprezie!!! b.czesto robie te spotkania,praktycznie za kazdym razem jak jestem w pl.To juz stalo sie rytualem, ze "jest okazja" bo magda przyjechala...
imprezy(nie tylko te u mnie) sa zawsze szalowe...
Hej
Jedziemy do Końskich
Wstałam później wiec kawka nie postawiłam
W nocy obudził mnie bol gardła. Ktore dalej boli. Potem dostalam jakiś sensacji żołądkowych przez co okupowalam wc zamiast spać. Przysięgam nad ranem u zaraz trzeba było wstawac.
I jak tu się gościć?
Witajcie
Gruszko, wprawdzie nie piję kawy i przysiądę się raczej do zaserwowanej przez Madzię herbaty, ale bardzo doceniam fakt, że próbowałaś ją podać także w wersji wirtualnej. Nie chce mi się niestety paskuda otworzyć (ale to może tylko mnie
), co w niczym nie zmienia mojego zachwycenia
.
Tereniu, po takim średnio udanym spotkaniu klasowym może jednak rozsądniej będzie przemyśleć sprawę dalszych zaproszeń na swoją działeczkę? Myślę o spotkaniach obejmujących więcej niż jedną czy dwie osoby, a więc też o nas. Zresztą nie chodzi tylko o ilość, ale jeszcze o sprawę noclegu, co nie tylko dla Ciebie, ale przede wszytkim dla kotków mogłoby być trudnym obciążeniem. Przegadamy to jeszcze, ale realia się zmieniają i na pewno nie powinnaś się czuć zobowiązana tym, co tak ochoczo i z serca zaproponowałaś.
Za koleżankę (a właściwie jej palec) zdecydowanie trzymam kciuki, bo jednak nie chciałabym, żebyś musiała wyjeżdżać od nas przed planowanym czasem.
Co do picia, to mam różnie, ale ogólnie chyba jednak piję całkiem sporo. Ale dzięki za link. Dobrze przypominać sobie o tym.
Kasiu, mam nadzieję że już się wytuliłaś i macie na dzisiaj bardzo rozplanowany program dnia. Bo wiesz, czekam na tą ceramikę
.
Maniusiu, jak zwykle pozdrów Końskie ode mnie. Mam tam trochę rodzinki, więc rozumiesz. I zdrówka oczywiście życzę!
Madziu, właśnie próbuję sobie wyobrazić to klasowe szaleństwo imprezowe. Nie wiem, czy chociaż w ułamku dorównamy
.
Marti, wszystko w porządku? Wprawdzie Gruszka pisała o weekendzie, ale on się raczej dopiero zaczął.
Tereniu, daję obiecany przepis. Nie miałam tych różnych rodzajów mąki, więc użyłam normalnej i chyba też jest ok. Ciasto pokroiłam dopiero dzisiaj, bo wczoraj jeszcze nie bardzo się nadawało. Z wyglądu przypomina trochę zakalec, ale w końcu nie ma ani proszku do pieczenia ani jajek. Mnie smakuje i na pewno się nie zmarnuje (kalafiora nie czuję).
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Miłej soboty wszystkim życzę![]()
Dziękuję Krysiu za Brownie.Dziwne te mąki ja nawet o niektórych nie słyszałam
Co do mojego spotkania na działce z wami to nie byłoby na niej kotów.Wtedy nocowanie mnie nie przeszkadza jak nawet jakaś osoba się zanadto rozbawi. Ale gdy facet ledwie stoi na nogach otwiera wszystkie drzwi i przewraca co lżejsze meble to ja nie mam ochoty się z nim optykać i nie spać żeby mi kotów nie wypuścił.Został ubrany, zapakowany, klucze dostał do ręki i wezwana taksówka zawiozła go do jego domu i psa.
No ja do kotów mam stosunek macierzyński, a dla każdej matki bezpieczeństwo i interes dziecka jest przecież na pierwszym miejscu.
Mnie dzisiaj przedpołudnie mignęło jak z bicza strzelił
.Miałam montaż zewnętrznego gniazdka elektrycznego. No bo zrobiłam taką kocią warownię, że nie ma jak z domu poprowadzić przedłużacza.Żeby nie siedzieć bezczynnie wzięłam się za wycinanie różnych rzeczy uschniętych, przerośniętych, zbieranie szyszek.Podeszłam też drugi raz do bluszczu i dzikiego wina. Powsadzałam małe ohcinki z kotzonkami do doniczek takich na rozsadę i postaram się ukorzenić w półcieniu bo te wsadzane bezpośrednio do gruntu padły z upału.
Strasznie mi się nie chce brać za zaplanowane doświetlenie winogronowych kiści.Morzy mnie senek i drzemotka
mokradla34.jpg
wczoraj rano w pobliskim lesie--prawie jak u moneta![]()
mokradla46.jpg
a tutaj to juz wierna kopia moneta....![]()