69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
super Agnieszko
tak sobie myśle jak by wyglądał zlot mojej rodziny ( tej od strony mamy) no i nie , nie pojechałabym
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U mnie kontakty rodzinne są prawie żadne to zlot byłby raczej niemożliwy a i rodzina mała...
Ale Agnieszko zazdroszczę imprezy, na pewno było super 
TinnGo mam nadzieję że odpoczelas choć trochę po wczorajszym sprawowaniu i miło spedzilas czas z koleżanką na nic nierobieniu
A przygód z kotami w nocy nie zazdroszczę.
Co do Dukana to wydaje mi się, że jak ktoś ma na tyle samozaparcia żeby jeść tylko to co wolno tam jeść i dużo piję to na pewno jest to dieta skuteczna, czego TinnGo jest przykładem chociaż sporo opinii negatywnych też słyszałam ale podobno bardzo ważne jest picie żeby nerki dobrze pracowały przy dużych ilościach białka. Ja stosowalam niedługo.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, dobrze Cie widzieć z powrotem, chociaż z drugiej strony szkoda, ze musieliście tak szybko wyjeżdżać
. Cieszy że tak dobrze udał się zjazd rodzinny
. Szczególnie spodobał mi się ten motyw zabawowo-śpiewankowo-taneczny
. A to, że zrobili Cię kierownikiem wycieczki i organizatorem następnego spotkania jakoś wcale mnie nie dziwi. Ciekawe dlaczego?
Ciekawa jestem, jak Adelcia zniosła rozłąkę. Mam nadzieję, że się na Was nie obraziła
.
Sabinko, z dzisiejszej perspektywy, a raczej z perspektywy mojej wagi to pomysł z kajakiem może rzeczywiście trochę nierealny
. Przypomniały mi się po prostu młodsze czasy, kiedy to będąc nad rzekami czy jeziorami pierwszym czego szukałam były właśnie kajaki. Ech, chyba zostałam brutalnie sprowadzona ziemię
.
A po Dukanie to ja akurat miałam bardzo duże jo-jo. Tak więc nie ma reguł. Tak zresztą jak i przy innych dietkach.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No odpoczynek udało mi się zrealizować, ale nie do końca bo pojechałam do domu żeby przemrozić aronię.No i zabrakło mi żwirku no i miałam w domu kiszone ogórki w słoiku i 3 duże puszki karmy, której moje nie lubią no i obładowałam się jak wielbłąd.
Jutro rano jadę do opieki nad małym synkiem siostrzeńca. Pociąg mam po 7 rano bo jadę do Zgierza.
A po południu mam grilla na działce. No to dlatego dzisiaj jechałam z tą aronią bo jutro już bym wizyty w domu w tą roszadę działka Zgierz działka nie wplanowała.
Co do kajaków to mimo wielkiej dumy z odbytej wycieczki po Mazurach popieram Sabinkę. Ja nie umiem pływać, a widziałam na tym spływie 2 wywrotki kajaka. Brrrr
Agnieszko jak zrozumialam to masz brata i siostrę, czyli była was 3 w domu?
A rodzeństwo ma po 2 dzieci.
Byłam w domu w którym mam wagę i lustro. Powiem wam , że nie jest dobrze.
Waga wieczorem to może się mylić ale lustro było brutalnie szczere.
Mus i mnie w jakąś dietkę się udać.Och a było tego lata tak miło.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
TinGo tak jakoś nie do końca zrozumiałam o co chodziło z tymi trzema kiszonymi ogórkami i karmą której twoje koty nie lubią?
Krysiu sorry jeżeli przez moją wypowiedź zostałaś brutalnie sprowadzona na ziemię ale tak pomyślałam ,że pewnie ci się przypominają lata młodości.
TinnGo co tam waga i lustro, ważne że za kilka dni się spotykamy.Pracowity dzień jutro przed tobą - kiedy trochę wyluzujesz Kobieto Pracująca?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, nic nie szkodzi
. Ktoś musi i dobrze, że to Ty
.
Tereniu waga i lustro niełaskawe nie tylko dla Ciebie. Tyle, że Ty to raczej chudzinka, to i wiele do zrzucenia nie masz. Bardzo zajęty masz jutrzejszy dzień. Mam nadzieję, że malutki (Bławatek?
) uwzględni to i nie będzie za bardzo uciążliwy
. Dawno już go chyba nie widziałaś?
Dobrej nocy Zawziętaski i miłych snów
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie 
pobrane 8.jpg
Nie mogę się ogarnąć po powrocie
wczoraj wieczorem wymienialiśmy się fotkami, dwa wrzuciłam na fb, a dobre wspomnienia nie pozwalały zasnąć. Ciesze się, że moja mama tak fajnie się czuła, dopiero przy wspólnym zdjęciu zalała ją fala emocji i się rozpłakała, ale cały zjazd trzymała się dzielnie. Kilka dni temu była pierwsza rocznica śmierci ojca i trochę się bałam jak ona to przeżyje, ale było dobrze.
Nie Teresko
Miałam jednego brata, ale po ciężkiej chorobie zmarł 8 lat temu.Od tego czasu jestem jedynaczką, a pisząc o siostrzeńcach, bratanicach miałam na myśli moje rodzeństwo cioteczno- wujeczne 
Było nas na zjeździe 26 osób i to wszystko to ulubiona przez wszystkich odnoga rodziny mojej mamy- czyli jej trzy siostry i brat z przyległościami czyli ich dzieci i wnuki 
Mieliśmy cały ośrodek dla siebie więc był luz i swoboda, piękna pogoda i ani jednego komara! Inaczej niż u nas 
Krysiu, Adelcia strasznie ucieszyła się na nasz widok, ale jednocześnie była wesoła, więc chyba wszystko w hotelu było ok. Pani opiekunka polecała się na przyszłość, bo polubiła naszą sunię 
Lecę wstawiać prania, później mam dentystę 
Udanego poniedziałku
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko dzięki za kawusię, cieszę się że imprezka się udała i ze Adelcia bez stresu przetrzymała waszą nieobecność, dobrze bo miejsce macie sprawdzone jakby co.
No to miałaś Tereniu przeprawę, ale dobrze ze w niedziele wypoczęła
Krysiu jeśli chodzi o kajaki, to ja po ostatniej wyprawie, gdzie dwa razy się topiłam raczej unikam...
Madziu, zdjęcia przepiękne i chyba znam to miejsce 
Acha !!! My dziewczyny nadal jesteśmy młode !!! Wszystkie !!! Liczy sie młody duch !!!!
Tereniu wycałuj bławatka od cioci Agnieszki 
A ja wczoraj miałam fajny dzień , zaczął się tak sobie, bo miałam ścięcie z mamy bratem, Musiałam do niego wykonać telefon z żądaniem, aby przestał mamę nastawiać, Wczoraj był pijany to nie było sensu się odzywać, ale okazuje się że na trzeźwo tez nie.
A potem pojechałam odwieźć Martę do Krakowa, przewiozłyśmy część rzeczy do mieszkania i poszłyśmy obie pospacerować po Kazimierzu. Troszkę padało, ale nie na tyle żeby przeszkadzało . Chciałyśmy zwiedzić synagogę no ale Marta miała odkryte ramiona i nie dało się , więc zrobimy to następnym razem, b pod koniec września będzie ta główna przeprowadzka, taki żal czuję, bo dom będzie pusty, no ale.. poto się wychowuje dzieci żeby z domu wyfrunęły i zdobywały świt.
Wczoraj wieczorem to nawet Sucharek powiedział że dziwnie teraz będzie w domu
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aga, wiedzieliśmy, że miejsce jest fajne, bo my z mężem zaprosiliśmy tam dwa lata temu całą rodzinę na naszą 30 rocznicę ślubu 
Bardzo lubię krakowski Kazimierz 
I u nas zrobi się pusto...pamiętam, jak przeżywaliśmy to, gdy Karolina wyjeżdżała na studia. Nie wyszłam się z nią pożegnać, bo ryczałam w sypiali
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
moja córka studiowała na miejscu więc nie miałam takiego problemu z rozstaniem z nią jak wy ze swoimi dziećmi ale rok po skończeniu studiów wyjechała do Anglii co było jeszcze gorsze bo po pierwsze dalej po drugie wyjechała z myślą, że tam zostanie no i została
co prawda nie z chłopakiem z którym wyjechała ale jednak opuściła dom na dobre... Ale nie będę się smutać bo jest jej tam po prostu dobrze
Agnieszko świetne miejsce znalazłaś byliście tam sami i świetnie się bawiliście w swoim towarzystwie, na pewno takie imprezy chciałoby się powtarzać i myślę że jeszcze taki zlot zrobicie nie jeden
Maniusiu świetnie słyszeć, że wszystkie jeszcze jesteśmy młode ale nasze pesele niestety trochę się różnią, dobrze, że chociaż duchem czuję się młoda i mam nadzieję, że tak jestem odbierana
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum