Marti, uczę języka polskiego w szkole specjalnej - podstawówka, szkoła zawodowa i branżowa . Oprócz tego prowadzę rewalidację z dzieciakami z autyzmem i z dziećmi głębiej upośledzonymi.
Pieknie opisałaś swoje relacje z mężem![]()
Matri, rzeczywiście trudno czasem patrzeć przychylnym okiem na pracę, która odciąga od nas bliską osobę (mam na myśli Twojego M.). Ale z drugiej strony tak dobrze mieć pasje. Jesteście teraz w tak fajnym okresie, że na pewno sobie poradzicie z tym okrojonym czasem.
Co do pracy w wolontariacie to dzięki za dobre słowa, ale już jutro zaczynam nową pracę i to na niej na razie się skupię. A powiedzenie „wszystko mogę nic nie muszę” bardzo mi się podoba.
Z ruchem to niestety tak jest, że im więcej tego i owego, tym mniej się chce. Na okrągło to przerabiam i oczywiście na okrągło się na siebie złoszczę. Rower i spacery to na pewno dobry pomysł. A basen Cię nie kusi?
Co do badziewiarni, to o ile wszystko inne jakoś potrafię sobie wyobrazić, to tego przyrządu do obierania bananów jakoś zupełnie nie
Z pomysłem na czwartego kota jesteś rozbrajająca. Wydaje mi się, że to naprawdę tylko kwestia czasu. Ciekawe dlaczego?
![]()
Fajnie, że jesteście liberalni w takich sprawach. Bo z włosami syna też bym się nie czepiała. Pewnie, że wrzuć zdjęcie.
Agnieszko napisz trochę, bo jestem ciekawa, co tam w pracy. Pytam nie bez powodu, bo w mojej byłej huczy
![]()
Gruszko, też mnie zafrapowała Sabinka-guma. Ale właściwe dobrze kombinujesz
Chodziła na jogę? Chodziła! No tak, ale Ty też ćwiczyłaś
.
Maniusiu no cóż, niektórzy faktycznie potrzebują, żeby ich czasem „trzasnąć”. Grunt, że póki co to się uspokoiło
.
Tereniu, to o czym wspomina Marti to henna. Moja siostra stosowała ją przez długie lata. Teraz przeszła na siwe, ale pamiętam, że wtedy dosyć ją sobie chwaliła. Faktem jest jednak, że też chętnie zobaczyłabym Cię w jaśniejszych włosach.
Sabinko, moje leniuchowanie, poza pozytywem jakim jest pisanie do was, powoduje jednak póki co większe rozpasanie, co jednak nie bardzo mi się podoba.
Jak pisałam jutro zaczynam pracę, co może mnie bardziej zdyscyplinuje. Na razie tylko część zajęć jest ustalona, dopięcie za tydzień. Prawdopodobnie będę jeździła trzy dni w tygodniu. Nie mam wielu godzin, ale dojazd tu i z powrotem będzie zajmował około dwie godziny. Zajęcia nie będą od rana, a wiecie że jestem śpioch, więc zanim się zbiorę, to już będzie późno. Raczej późne będą też powroty.
Ja już prawie w łóżku,napiszę tylko w sprawie elastyczności Sabinki
Może nie zwróciłyście uwagi,ale ta kobieta guma ma siedząc na krześle nogi pozawiązywane w supełki,tak,że nie jeden jogin by jej pozazdrościł
Krysiu
to przy takiej pracy będziesz nas często odwiedzać o różnych porachNie jesteś żadnym śpiochem tylko sową
To my wymiękamy w większości nocną porą...A zdradzisz co teraz będziesz robić w nowej pracy?
Marti
pięknie nadrobiłaś zaległości
Teraz już spadOweczka,bo czuję jakieś mnóstwo mięśni w całym ciele,nawet nie wiedziałam ,że mam tyle miejsc do bolenia po powrocie do ruchu.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Witam
images (6).jpg
Marti, dużo by pisać o zmianach w szkole, ale tak naprawdę dotyczą one wszystkiego.
Wczoraj mąż drukował mi to, co muszę mieć na dziś i zużył na to pełniutką ryzę papieru.A to było tylko do języka polskiego, a gdzie reszta?
Jak będę miała więcej weny, to opiszę.
Na razie tonę w pracy, więc na nic więcej nie starcza mi zapału.
Dobrego dnia wam życzę![]()
Dobrego dnia Agnieszko
Dobrego dnia dziewczyny
U mnie dziś akcja wynik, więc będzie gonitwa
I jak dziewczyny, która zaczęla w poniedziałek ?
Ja tak
wczoraj były wieczorne kijki w dość mocnym tempie, po powrocie musiałam iśc pod prysznic, bo jednak po przerwie chorobowej kondycja przysiadła, jedzeniowo było prawie dobrze, bo rano było ciasto urodzinowe od szefowej, za to potem już było grzecznie a dziś ma być grzecznie bez odstępstw , ządnych ciast lodów, cukierków, drożdżówek itd
ciao,
jesli chodzi o diete, to juz zaczelam zaraz po powrocie z wroclawia. stanelam bowiem na wage i...sie przerazilam,pomyslalam sobie: o nieee!!!!!
kupilam mrozone zupy hortexu(kapusninaka(u) nie polecam),ktore maja okolo 30 kalorii,rybki,serek wiejski,salate i pomidory no i przystapilam do walki. udalo sie --1.5 kg. do tylu.
przyznam sie, ze podgryzalam tez caly czas kawalek szarlotki, ktora dostalam w prezencie i oczywiscie slodkie sliwki z ogrodu.
dzisiaj kontynuacyjne diete zakupy zywnosciowe,jeszcze 1kg. dla bezpieczenstwa (na poczatek) przydalby sie.
wszystko przeczytalam, pieknie piszecie-ja tak nie umiem...
zycze milego dnia.
pozdrawiam
kasie-nie daj sie tym psych. stanom,one zazwyczaj mijaja.
age-masz ciekawa prace, chociaz napewno jest ciezka. synek swietnie sie zaaklimatyzyje w wawie--zobaczysz.albo i nie zobaczysz
marti-milo mi bylo cie poznac
gruszke-rozsmieszylas mnie miska sliwek-z ktora tak ladnie wygladalam na zdjeciu
tinngo-widze, ze udzielasz sie towarzysko- b.dobrze i dzialka faktycznie zurnalowa.
maniusie-do zobaczenia w G. w przyszlym roku.zalatwie ci pszeniczke.
sabinke-rzeczywiscie podroz mialas meczaca..ale komplement od konduktora-wszystko wynagrodzil!!
krysie-czyli masz juz nowa prace? super,napisz gdzie i jaka.
ps. musze zwinac chalupe przed czwartkowym wyjazdem do wawy w zwiazku z czym siedze, chodze,mysle, patrze sie na balagan, czytam i nic nie robie.
Witajcie, niedawno wróciłam. Dzisiaj byłam jeszcze na pół gwizdka, ale i tak odczuwam zmęczenie. Muszę się po prostu przestawić, więc dobrze że nie zaczęłam od razu na całość. Jutro będzie podobnie, a potem już ruszę.
Agnieszko naprawdę współczuję. Zaczynam podejrzewać, że chyba dobrze zrobiłam wprowadzając u siebie zmiany. Fajnie, że masz jutro tylko jedną lekcję, bo może i tu zajrzysz na trochę dłużej
.
Gruszko, w dni niepracujące będę pewnie zaglądać częściej, natomiast w pozostałe łatwiej mi wieczorem. Na razie, póki wszystko się nie rozkręci, jest trochę załatwiania, telefonowania i niestety też papirologii. Potem powinna już zostać głównie praca.
Widzę, że zaczynasz rozkręcać się ruchowo. Jeżeli mięśnie bolą to znaczy, że się porządnie przyłożyłaś.
Szkoda, że nie przyuważyłam sposobu siedzenia Sabinki. Normalnie jestem teraz ciekawa, co wyprawiała z tymi swoimi nogami.
Sabinko, mam nadzieję że się nie gniewasz, że tak wypisujemy
Maniusiu, a co to takiego ta akcja wynik? Trzymam kciuki za dietkowanie!
Sama jeszcze nie zaczęłam.
Madziu, nie wiem czemu uważasz, że nie piszesz ładnie. Zawsze bardzo lubiłam Twoje wpisy. Nie tylko lubiłam, ale też często o tym napomykałam.
Gratki za spadeki powodzenia w dietkowaniu. Wytrwały z Ciebie zawodnik
.
Podaj mi swój adres mailowy, bo chcę Ci posłać te fotki, które sobie robiłaś w kościele.