Dziewczyny, dostałam słoik pyłku pszczelego...wiem, że jest zdrowy i powinno się go używać, ale jak ???
Nigdy nie miałam pyłku, ale kolezanka z pokoju ma ule i mwi że mieszają go z miodem lub dżemem, bo sam jest gorzki
znalazłam:
Łyżeczka pyłku rozpuszczona w ciepłym płynie, na przykład w osłodzonej miodem kawie, herbacie lub wodzie doskonale hamuje głód.selen, mangan i cynk warunkują prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego, co pozytywnie odbija się na wzroście odporności organizmu. Żelazo, miedź, kobalt i mangan spełniają ważną rolę w leczeniu anemii. Cynk korzystnie wpływa na porost włosów. Spożywanie pyłku wzmacnia organizm wyczerpany po ciężkich długotrwałych chorobach i kuracjach. Dlatego polecany jest na przykład po radio- i chemioterapii.
Pomocny jest przy leczeniu chronicznego zapalenia wątroby i dróg żółciowych, miażdżycy oraz różnych zaburzeń metabolicznych, w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Pozwala uzupełnić w krótkim czasie braki pierwiastków, dlatego polecany jest osobom, których dieta zawiera zbyt mało świeżej żywności, zbyt dużo przetworzonej, tzw. fast foodów. Zalecany jest także osobom ciężko pracującym, od których wymaga się nieustannej koncentracji i sprawności intelektualnej. Już po kilku minutach od wypicia wzmocnionej pyłkiem kawy lub herbaty odczuwamy przypływ energii. Ten produkt pracy pszczół odznacza się ponadto działaniem przeciwbakteryjnym (udowodnione jest jego niszczące oddziaływanie na gronkowca złocistego) i grzybobójczym, podobnie jak antybiotyki. Odtruwa ponadto organizm z pozostałości leków, nikotyny czy nadmiernej ilości kofeiny.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Profilaktycznie wystarczy czubata łyżeczka dziennie dodawana do kawy, herbaty lub ciepłego płynu. Przyswajanie pyłku oraz jego działanie jest silniejsze, jeśli napoje te osłodzi się miodem, nie zaś cukrem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzień dobry. Życzę nam miłego dnia pełnego optymizmu pomimo pochmurnego dnia.
Nie ma sprawy chętnie podzielę się jakimiś nowinkami z mojej kuchni. A czubryca czerwona to przede wszystkim, prócz cząbru górskiego, zawiera sproszkowaną paprykę czerwoną (słodką i ostrą), rozmaryn, czosnek, sól, czasem też cebulę, bazylię, suszone pomidory oraz tymianek.
Nad kursem angielskiego myślałam ….pewnie jak już nie dam rady wytrzymać w tej pracy to się zmobilizuje.
Kochana dawaj przepis mam sporo swojej papryki i nie mam pomysłu co z nią zrobić. Leczo się przejadło a konserwowa nie zawsze mi wychodzi. Może to kwestia złego przepisu?
Jestem z niej zadowolona. Nie próbowałam jeszcze wieprzowiny robić na niej. Boje się trochę że będzie twarda. Ale może jak ją zamarynuję z jeden dzień – to może będzie ok. Dam znać jak zrobię jaki będzie efekt.
Co do nowości kulinarnych to ostatnio zrobiłam karkówkę. Podsmażyłam ją na oleju kokosowym ( zamarynowałam oliwą z czubryca ). Do rondla wrzuciłam warzywa. Warstwę karkówki przykryłam pokrojoną cebulę później znów warstwa karkówki. Podlałam troszkę wodą a na wierzch dałam ketchup. Powiem Wam, że pychotka. Sos wychodzi gęsty i nie trzeba go już zagęszczać. A smak karkówki tez zupełnie inny. Polecam
Tereniu jak tam łapanie?? Kciuki oczywiście trzymane
O pyłku nie słyszałam jak to się je….. pszczelarza trzeba się zapytać jak to ugryźć…. O Aguś już widzę że coś znalazłaś na ten temat.
Składniki:
3 kg buraków
3 duże czerwone papryki
3 duże cebule
Zalewa:
1 szklanka wody
1 szklanka oleju
pół szklanki octu
3/4 szklanki cukru
1 łyżka soli
Sposób przygotowania:
1. Buraki płuczemy i razem z łupkami gotujemy 1 godzinę. Studzimy, obieramy i ścieramy na tarce jarzynowej.
2. Cebulę i paprykę oczyszczamy, kroimy w kostkę.
3. Gotujemy wszystkie składniki zalewy.
4. Do gotującej się zalewy dodajemy cebulę i paprykę, gotujemy 15 minut.
5. Dodajemy buraki i całość gotujemy jeszcze 10 minut.
6. Gorącą sałatkę przekładamy do słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem, aby wieczka złapały.
Smacznego!
ja raczej robię na "oko" jesli chodzi o ilośc, ale akurat kupiłam 3 kg buraków z czego dla mi do garnka nie weszły i wyszło 6 póllitrowych słoików
Witajcie!
Agnieszko staję w szeregu z Tobą do apelu – nie smutać się dziewczynki!
Wiem, że nie zawsze jest do tego potrzebna jakaś konkretna przyczyna i trudno się czasami temu przeciwstawić, ale … Kasiu, Maniusiu wychodzić z dołka! Gruszko Ty też Sabinko, mam nadzieję że Ty nie .
Muszę się jeszcze trochę przygotować a potem zbieram do pracy, poczytam i popiszę później.
Agnieszko, nie wiem na razie jak będzie, bo dopiero w tym tygodniu zaczął się prawdziwy rozruch. Nie mniej podbudowałaś mnie swoim zrozumieniem . Jedno wiem na pewno – przypadki są tak bardzo różne, że na pewno nie będę się nudzić
Tereniu, mam nadzieję że kciuki coś pomogą .
Miłego i jak najbardziej pogodnego dnia
Napisałam rano duuużo i poleciało.....
Jak już poleciało w niebyt to poszłam na rower,a teraz obiecałam sobie,że zanim tknę cokolwiek innego to najpierw skończę malować
Pozdrawiam wszystkie i pewnie będę wieczorem
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html