Cześć dziewczynki wieczorową porą. Jestem w dużym stresie Bo łapię kota.Przegoniłam dwa razy czarno-białą złapaną pierwszą.Teraz złapałam jej dzieci znowu oba razem. Wpuściłam do swojej komórki. Naastawiłam klatkę . Co teraz złapię nie wiem bo już jest ciemno i nie mogę odgonić niewłasciwego osobnika.A jak będę bardzo blisko to nie wejdzie żadne do klatki.W sumie nie jest takie ważne czy ją złapię czy nie, ale lubię dopięte sprawy.W sumie trochę mam dosyć tego polowania wypuszczania , pora wracać do domu.
Moje zamknęłam w domu i strasznie kombinują jak wydostać się do woliery. A mnie właśnie takie zestawienie pasuje,ciepłe ziemniaczki schładzam łyżką chłodnika.Ja nie lubię jajka na zimno.Nie wkładam go do zimnego najwyżej do żurku czy szczawiowej.
Ładnie to ujęłaś i Krysia też mi pokazała moje mocne strony, jesteście bardzo uważnymi osobami.
Ja mam 20 lat więcej i ciągle to robię.Też myślę o jodze, bo te nogi, kręgosłup i powięź.....przydałoby się.
Marti czy zetknęłas się z treningiem mindfulness. To w zasadzie jest zalecane i modne wśród ludzi broniących się przed stresem. Ja wiosną 2016 poszłam na taki 4 miesięczny kurs, spotkania.Największym zaskoczeniem dla mnie było , że mimo iż byłam najstarsza odczucia, refleksje które wymienialismy były takie podobne, jakby dla umysłu, lęków, poszukiwania ukojenia, spełnienia, szczęścia i spokoju nie miał znaczenia wiek.WAŻNA BYŁA WRAZLIWOŚĆ,
Idę sprawdzić klatkę.Brrrrrrrrrrrrrr