Faktycznie Sabinko , masz rację , my mamy OKF o remoncie i teraz się super ogląda, a Multikina niestety nie mamy, ząłuję bo wg mnie jest lepsze od Cinemy
No i w OKF w poniedziałki jest za 10 zł z czego skorzystałyśmy przy Mamma Mia
Faktycznie Sabinko , masz rację , my mamy OKF o remoncie i teraz się super ogląda, a Multikina niestety nie mamy, ząłuję bo wg mnie jest lepsze od Cinemy
No i w OKF w poniedziałki jest za 10 zł z czego skorzystałyśmy przy Mamma Mia
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 14-09-2018 o 15:24
Witajcie, spodobała mi się Sabinko Twoja motywacja: „jak później wstaję i zaczynam dzień to mam mniej czasu na jedzenie”. Do tej pory tak mi wychodziło, a od teraz będę widziała tylko same plusy tej sytuacji
.
Kasiu myślę, że rada Agnieszki jest bardzo dobra. Oprócz tego może sensownie byłoby w rozmowie z szefową uświadomić jej, że nie tylko jesteś rzetelna w swojej pracy ale też naprawdę dobra („pracuje swietnie, gdy sama jestem odpowiedzialna za jakies zadanie” „naleze bowiem do osob, ktore zanim wyjda z biura chca miec czyste biurko i skrzynke mejlową”.). Chodzi o to, żeby szefowa poczuła Twoja pewność i świadomość własnej wartości i kompetencji. Rozumiem, że nie możesz mówić bezpośrednio o tym, że „caly team jest skonfliktowany” i „szwankuje komunikacja miedzyosobowa” ale jednocześnie szefowa powinna mieć szerszy wgląd w to, co się dzieje. Informacja o tym, że „oni podejmuja decyzje razem w czworke, ja nie moge sie doprosic by te decyzje podjeto, bo zawsze ktos z nich jest nieobecny” jest konkretna. A jeżeli dojaśnisz dlaczego tak się dzieje, to nie obciążając nikogo dasz jasny obraz całej sytuacji. Bo istotne wydaje się zasygnalizowane skąd się wzięły trudności i że nie są one Twoją winą (a tym bardziej wynikiem Twojej nieudolności) tylko efektem nałożenia się kilku niezależnych od Ciebie (i być może od innych też) czynników.
Zawrzyj w rozmowie te wszystkie informacje, które nam podałaś:
„Nie uczestniczac ani w ich naradach dotyczacych tresci szkolen, ani nie bedac na tych tygodniowych wyjazdach-ciagle jestem w pogodni za informacjami, ktore sa konieczne bym wypelnila czego sie ode mnie oczekuje”.
„Gdy szefowa zapytala przed rokiem tych 4 pedagogow jakie zadania mialaby przejac zatrudniona na stale, na 20 godzin nowa osoba-spisano wtedy wszystko co sie dalo”.
„Trzeba by faktycznie zatrudnic jednak jednego "studenta", ktory by tak jak kiedys wspieral team w zadaniach zwiazanych z wyjazdami szkoleniowymi” – ale z tym to może poczekaj na koniec rozmowy i włącz tylko, gdy będzie taka konieczność?
Przygotuj się, przyjrzyj tej mądrej Kasieńce, zawalcz o siebie i absolutnie nie daj się! Tulę.
Agnieszko, też zastanowiło mnie to, co napisałaś o apce i o wpisach na forum. Jeżeli możesz, to napisz coś więcej, bo pojawił się trochę niepokojący znak zapytania.
Ja też o tym myślę. Agnieszka jest bardzo wrażliwa. Może dostrzegła coś czego ja nie widzę, a popełniam. Robię rachunek sumienia.
Siedzę w domu. Obrobiłam się i czekam na kontrolę szczelności gazu.
Usta po makijażu już "otęchły" i nawet mi żal bo prawie nie widać. Ale to dobrze bo przecież wtedy wygląda bardziej naturalnie. Brwi chcę też wywabić bo są za czarne do moich obecnych włosów, a już o siwiźnie nie wspomnę.
W przyszły poniedziałek jestem zapisana do fryzjera na ściąganie rudości.
No przyszedł gazownik.Mam wszystko szczelne.
Obaj chłopcy siostrzeńca są chorzy. Pochodzili raptem 4 dni do przedszkola i żłobka.Na razie jeszcze ostatnie 3 tygodnie jest z nimi matka. No ale od 1 października chyba już nie będę się miała czasu nudzić.
Agnieszko, jak napisałaś, że tak barwnie z Tereską opowiadamy, to już się bałam że za bardzo ględzimy. Dobrze że.to wyjaśniłaś hihi
Agnieszko, ja też
Tereniu, co takiego narozrabiałaś, że chciałaś robić rachunek sumienia?![]()
Nie napisałaś jeszcze, co z olbrzymką?
Gruszko, zgadzam się w zupełności co do talentu pisarskiego Tereni (i Marti też). Mogłaby go jakoś wykorzystać. Natomiast za nic nie rozumiem jej chęci do posiadania nadmiarowych okrągłości na górze
Tereniu, jakbyś pochodziła w takim większym rozmiarze dłużej, szczególnie w upały, to chyba szybko zmieniłabyś zdanie.
Marti, co do masowania, to jestem pierwsza chętna do wszystkiego.
Fajnie mieć takiego sprawdzonego przyjaciela i do pogadania i do pośmiania i do chodzenia po sklepach. Długie chodzenie z facetem po sklepach to w ogóle ewenement. Mało który daje radę.
Weekend rzeczywiście zapowiada Ci się bardzo aktywnie. Baw się więc dobrze.
Sabinko, muszę przyznać, że aż przyklasnęłam spostrzegawczości Gruszki. Faktycznie, w New Yorkerze raczej niczego bym dla siebie nie kupiła. Ty szczęściaro.
Gorczynko, z umiłowaniem do ogródka to jak sama widzisz, blisko Ci zwłaszcza do Kasi. Jestem pewna, że się zgadacie nie jeden raz. Wprawdzie od prac ogrodowych jestem daleka, ale zdjęcia przyrody lubię oglądać w każdej postaci, więc chętnie będę podziwiać.
A siłownia, jeżeli lubisz i do tego masz blisko, to super sprawa.
Sabinko no nie wiem, wcale bym się tak nie zarzekała, że nie „naklupałybyśmy” Tereni, gdyby była gdzieś blisko nas![]()
. Lepiej niech się ma trochę na baczności
.
Gruszko, zaciekawił mnie ten len z jedwabiem. Szkoda że nie pokazałaś nam swojej sukienki. Wiemy, że je preferujesz, więc nie ma mowy o zarzucaniu nadmiernej strojności. Widać, że na materiałach i oferujących je sklepach znasz się wybornie.
Tereniu, miłego i pełnego dobrych wrażeń spotkania z dziewczynami. Pozdrów je tam może też i od nas?![]()