Jak się domyślacie M się już z domu pozbyłam,z korzyścią dla wszystkich
Pojechał do trochę zaprzyjaźnionych klientów(ślub i obecnie czwarty chrzest)więc tak naprawdę to się cieszył,ale nerwowo bylo....
Przywołałyście jogę,i bardzo dobrze,to następna rzecz do odkurzenia.Bo oprócz tego minusa,o którym pisała Sabinka,że nawet przy ćwiczeniach dla początkujących lajcika nie ma,ma same plusy.
Rozciąga,usprawnia,uelastycznia,zapobiega związanemu z wiekiem i pracą siedzącą garbieniu się,masuje coraz leniwsze jelita i inne trzewia.
przyśpiesza przemianę materii,usuwa śmieci z oddechem i długo by jeszcze wyliczać.
Instruktorzy mówią,że jeśli jakiś ćwiczeń wyjątkowo nie lubimy i sprawiają nam trudność (i pewnie dlatego ich nie lubimy)to jest to właśnie to czego najbardziej potrzebujemy.
idąc tym tropem do zestawu po rowerze dołączyłam ćwiczenie wchodzenia na murek.Zauważyłam,że ciężko mi bylo po coś wejść na kuchenny stołek,a jeszcze trudniej zejść.I jest lepiej.2 serie po 10 wejść każdą nogą na murek wysokości 2 przeciętnych stopni.Na razie tyle,potem poszukam murka odrobinę wyższego.
Do jogi zamierzam jak najbardziej wrocić,remont mojej miejscówki prawie skończony,i koniec z wykrętami,że maty nie mam gdzie rozłóżyć
Sabinko- brawo
Maniusiu
udanego grzybobrania i nie tylkoLas i natura to najlepsze warunki do różnych trudnych rzeczy
![]()