Maniusiu,i super znalazł chłopak wytłumaczenia dla pasji
Maniusiu,i super znalazł chłopak wytłumaczenia dla pasji
Przez 2 lata można sporo uzbierać.Pisze z komórki w pracy
Dzień Dobry...
Sorry dziewczęta,że znowu się wcinam,zaś ale mam za sobą krótki epizod pielgrzymki Szlakiem Swiętego Jakuba (nota bene miszkam w "Jakubowym mieście")...szlak przebiega kilkadziesiąt metrów od mego domu i stamtąd właśnie w 2008 odbyłam pieszą pielgrzymkę do odległego około 17 km Sanktuarium w Gietrzwałdzie,w podziękowaniu za uratowanie życia mego męża.Było to w pażdzierniku z piękną,słoneczną pogodą w tle-taką mniej więcej jak dziś.Wrażenia,uniesienia i przeżyć nie da się po prostu opisać,ale każdemu życzę tego doświadczyć,obojętnie czy jest religijny,wierzący,czy też nie...WARTO...chociaż kawałek jak to powiadają "od progu swojego domu"..
Pozdrawiam po sąsiedzku
Tingo pewnie, że ci ciężko wracać do domu skoro jeszcze pogoda sprzyjająca, przynajmniej w dzień bo noce jak piszesz są już zimne ale chyba musisz się ewakuować bo zapowiadają zdecydowane pogorszenie pogody, twoje kociaste też na pewno się już stesknily za domkiem, nie zazdroszczę tylko przetransportowywania ich z działki do domu, na pewno to stres i dla nich i dla ciebie.
No Krysiu widzisz bo wzór masz obok siebie przy stole ( domyślam się, że to córka) i wiesz sama, że to nie takie proste wzorować się na innych, tych którzy zasługują na to, żeby się na nich wzorować oczywiście
Agnieszko tylko pozazdrościć takiego męża, już niejednokrotnie pisałaś o tym jak wam dobrze razem i przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło a pewnie jeszcze utwierdziliście się wzajemnie w swoich wyborach siebie na partnerów
Na wyjazd na zimowe odchudzanie raczej się nie piszę bo nie są to tanie wyjazdy a poza tym jak bym miała się już odchudzać w tej sposób to wolałabym inną porę roku, kiedy więcej zajęć można mieć na zewnątrz, w terenie, zima niekoniecznie sprzyja temu. Ale chyba wolałabym na takie odchudzanie pojechać sama, może to dla was dziwne ale nawet przymierzałam się w zeszłym roku gdy kończyłam 60 lat chciałam wyjechać na tydzień i zresetować się zupełnie, odłączyć internet, komórkę i poświęcić te 7 dni sobie samej, swojemu ciału i duszy ale jakoś mi nie wyszło...
Gruszko próbujemy no próbujemy cały czas ale różnie nam to wychodzi Post przerywany mi też nie wychodzi, może przerwa jest długa taka jak trzeba ale za to jem dużo za dużo a to przecież nie o to chodzi... Staram się ruszać codziennie, przejść minimum 6- 8 km i postanowiłam sobie, że w te dni kiedy nie mam możliwości "polatania" jak to ja określam, to wtedy będę ćwiczyć z YouTubem, może jogę, może pilates, może coś innego ale każdego dnia coś filmików z ćwiczeniami dla każdego jest multum, tylko chcieć
Może i rozciągnięta jestem nieźle ale nie mam kondycji i nie wyobrażam sobie przejechania na rowerze tylu kilometrów co ty Gruszko - każdy jest dobry lub niezły w czym innym ważne żeby się ruszać a każdy może to robić po swojemu i w innym tempie.
Dzisiaj zaraz wychodzę z koleżanką właśnie na długi spacer.
Zgadzam się całkowicie z przedmówcą. Nic dodać i nic ująć.
Ludzie się nie zmieniają jedynie ich maski niszczeją i zaczynają prześwitywać.
Gruszko a czym sie różni pielgrzymka córki Kasi od tej która ja sobie wymyśliłam? Startujemy z tego samego miejsca tylko Madzia dolatuje do niego samolotem , czy dojeżdża pociągiem a my dojeżdżamy samochodem , dalej idziemy a potem Madzia wraca samolotem czy pociągiem a ja samochodem
Kaniu zgadzam sie
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 20-09-2018 o 17:21
Agnieszko,tym,że idzie całkiem sama
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Ale Kasia pisała,że całkiem sama i to miałam na myśli
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html