Sabinko, ja na wyjazdy odchudzające prawie zawsze jeździłam sama. Nawet na te dwutygodniowe . Raz byłam z córka , a raz z synem. Ale zdecydowanie lubiłam wyjazdy w pojedynkę . W trakcie poznawałam ludzi z którymi sie trzymałam - wspólne wyjścia, kawa itd ale wiedziałam że mam komfort powrotu do swojego pokoju bez tłumaczenia sie z przyczyny, co bardzo mi odpowiadało .