Agnieszko
"uroki" twojej pracy znam z pierwszej ręki....
Choroba błyskawicznego zapełniania szaf u mnie jest już chyba nieuleczalna.I szkoda,ze nie mam miejsca do odzyskania,np.po kotach,z pewnością nie pozostaloby długo puste
Na razie to chyba nawet nie chcę się leczyć,cieszę się widokiem licznych(wreszcie)par butow i torebek
Już wielkim sukcesem jest wymiana sukienek.
Maniusiu
też trochę uczestniczę w urządzaniu się S na nowym miejscu i wcale mnie nie dziwi,że dla zabrania tylko niezbędnych rzeczy już przydałaby się półciężarówkaAle jak sobie nowe miejsce bardziej udomowi,to będzie jej łatwiej.
Może dobrze,żę masz teraz nawał pracy,mniej czasu na rozmyślania o sporej pustce w domu.
U mnie już ponad 20 stopni,za gorąco na rowerAle dzięki temu czas na forum
![]()