Strona 2456 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1456 1956 2356 2406 2446 2454 2455 2456 2457 2458 2466 2506 2556 2956 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 24,551 do 24,560 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #24551
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Kalahari super wygląda to twoje jedzonko, j
    a też lubię takie klimaty i często robię podobne
    Maniusiu no to wam się udało, że jeszcze ulicy nie zamknęli i rzutem na taśmę daliście radę wtargać wszystko do mieszkania, ja na pewno bym panikowala tak jak i ty wymyślała różne warianty poradzenia sobie z trudną sytuacją a potem okazuje się że niepotrzebnie
    Kanadyjska wizyta na pewno udana i sympatyczna i dobrze mieć w domu kogoś kto bez problemu dogaduje się z takimi gośćmi prawda? ale sama pewnie czułaś się niekomfortowo z tym, że nie bardzo rozumialas co do ciebie mówią, ja tak mam zawsze jak jestem u córki i stres mnie paraliżuje i nie pozwala prawie wydusić z siebie nic po angielsku, oj głupia ja,
    głupia.
    Co do filmów to chciałabym iść i na Kler i na Kamerdynera i na Juliusza ale nie wiem czy mi się uda, każdy film inny i każdego jestem ciekawa.
    Teresko nie ma to jak w domu prawda? i ty to odczuwasz i twoje kociaste również szybko odnalazły się w domowej rzeczywistości. Co do twoich włosów to mnie się podobał kolor jaki widziałam w realu ale skoro chcesz spróbować siwizny to też jestem ciekawa jak będziesz wyglądała siwiutka bo rozumiem, że chcesz taka zostać? ewentualnie rzucić jakiś drobny rzucik jak miała Gruszka? Ja na pewno siwa wyglądałabym beznadziejnie, moja twarz domaga się ciemniejszej oprawy Kiedyś zrobiłam się na blond i było tragicznie, ja to widziałam, inni też to widzieli...
    maniusia72 and Gorczynka like this.

  2. #24552
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko, ulica już była zamknięta tylko robót jeszcze nie zaczęli, gdyby nie była zamknięta nie mogłybyśmy pod samą klatką na ulicy zaparkować , tylko panowie robotnicy byli tacy życzliwi że nas wpuścili.
    A z tym angielskim to fakt nie jest zbyt komfortowe siedzieć jak na tureckim kazaniu. Na szczęście kuzyn A. mówi perfect po polsku, jego żona jest rodowitą Kanadyjką i ona tylko po angielsku niestety, mogła sobie tylko z Marta porozmawiać. No a dzidziuś dopiero półroczny, a taki słodki że ze schrupać można
    Gorczynka lubi to.

  3. #24553
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu pytałaś do czego używać zakupionych przez ciebie przypraw? ja na przykład wczoraj ugotowałam sobie zupkę a że zupki lubię treściwe to były w niej ziemniaczki, marchewka, makaron w kształcie ryżu i soczewica czerwona, do tego dodałam papryki wędzonej i ajwaru do smaku, powiem ci, że wyszła ciekawa i bardzo mi smakowała a jeszcze dosypałam trochę czubricy czerwonej smak był oryginalny, powiedziałabym, że wymyślony przeze mnie, bo dosypuje wszystkiego tak trochę chaotycznie i na wyczucie ale ja tak lubię i smakuje mi moje jedzonko...oj smakuje...I jem za dużo bo takie dobre
    maniusia72 and Gorczynka like this.

  4. #24554
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry :-) Wracam po kilku dniach milczenia;zaraz pozaglądam, o czym pisałyście przez te 6 dni mojej nieobecności. Już wiecie, że dopadła mnie angina + jakiś koszmarny zatokowy ból głowy. Czyli czytać na komórce uniesionej wysoko mogłam, ale pisanie z głową pochyloną w dół odpadało. Dużo snu, jakieś czytadła poduszkowe (postanowiłam sobie po wielu, wielu latach przypomnieć Musierowiczową i dalsze losy Jeżycjady, bo nie czytałam nic od bodajże Brulionu Bebe B. No i niestety....idzie jak po grudzie, na pewno ja wyrosłam, ale też kolejne części są jakieś dziwne. Czytała któraś z Was?), drzemki w ciągu dnia i leżenie w łóżku. Już jest ok, tzn słaba jestem nadal i antybiotyk mam brać cały kolejny tydzień, ale jutro zrobię dawno zaplanowane badania, które jakoś się zbiegły w czasie a we wtorek do pracy. Wracam z niechęcią, bo "góra" wpadła na różne dziwne pomysły, jeden gorszy od drugiego, a w dodatku do zrobienia w pośpiechu, na kolanie, bez starannego przygotowania. Z doświadczenia wiem, że bez szans, za krótki czas na realizację, powinny być ok 2 tygodnie na przygotowanie a 2 miesiące wcześniej na zawiadomienie i zablokowanie terminu. A mam to zrobić w 2.......dni. Niewykonalne, no ale nie wydaję polecenia. Już widzę ten stres i nerwówkę :-( Chętnie bym została dłużej w domu i z tego powodu żałuję, że gorączka już odpuściła.
    Miłej, spokojnej niedzieli Wam życzę i odpalam drugie okienko, żeby odnieść się do Waszych wpisów :-)

  5. #24555
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti, oczywiście ja czytałam ,mam wszystkie części Musierowiczowej. Kocham Jeżycjadę i ratuje mnie na równi z Chmielewską w chandrze , ale masz rację, właściwie chyba od Wnuczki do orzechów wszystko przestało mi się podobać

    Znam niestety taki system- ma być zrobione na jutro i nic mnie nie obchodzi że nie zdążysz...współczuję, tym bardziej, że jesteś chora ...
    maniusia72 and Gorczynka like this.

  6. #24556
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    A mnie jest szkoda lata. Buuuuuu jak posępnie .
    Sąsiadce, która mieszka nade mną i wyjężdża ze swoimi kotami i psami na swoją działkę za miastem auto zabiło jednego z kotków. Tak mi się smutno zrobiło, ale od razu przestałam żałować , że swoich nie wypuszczam. W tym roku asfalt pochłonął znane mi dwa kociaste.Ukochana Sisi mojego szwagra i Tofiś pani Joasi.
    Dzisiaj rano się bardzo przestraszyłam o Brownie.Zauważyłam, że sie zaczęła bardzo mocno ślinić. Wygoglowałam slinienie u kota i już miałam szukać czynnej w niedzielę poradni weterynaryjnej jak przestała.No to poszłam do kościoła.
    Może coś o dziwnym smaku zjadła???Ona lubi gryźć kartony, książki no co popadnie.Może cos z drukiem i niesmaczna farbą jej sie trafiło. Ale je i nie chowa się przed światłem i przyszła na godzinne pieszczoszki na kolana więc chyba jest zdrowa.
    Wszystkie dzisiaj odnalazły mnie na szezlongu i kociły się, a mruczały, a gulgotały, a wylizywały sie u mnie na kolanach, no pełnia szczęścia.
    Myślę , że obu stronom tego na działce brakowało, takiego wygodnego miejsca do "pieścioszkania".
    Cytat Zamieszczone przez sabinka57 Zobacz posta
    Co do twoich włosów to mnie się podobał kolor jaki widziałam w realu ale skoro chcesz spróbować siwizny to też jestem ciekawa jak będziesz wyglądała siwiutka bo rozumiem, że chcesz taka zostać? ewentualnie rzucić jakiś drobny rzucik jak miała Gruszka? Ja na pewno siwa wyglądałabym beznadziejnie, moja twarz domaga się ciemniejszej oprawy Kiedyś zrobiłam się na blond i było tragicznie, ja to widziałam, inni też to widzieli...
    Ja już też miałam podejścia do blondu i nie było mi dobrze.Ale chodzi mi o zimny odcień, nie chcę mieć żółtości, Właśnie tonacja stalowych, taka jaką ma Gruszka bardzo mi się podoba.
    Oczywiście jak się nie sprawdzi to ufarbować zawsze można. Zobaczymy, ja lubię zmiany.

    Cytat Zamieszczone przez Agnieszka111 Zobacz posta
    Marti, oczywiście ja czytałam ,mam wszystkie części Musierowiczowej. Kocham Jeżycjadę i ratuje mnie na równi z Chmielewską w chandrze , ale masz rację, właściwie chyba od Wnuczki do orzechów wszystko przestało mi się podobać
    A mnie się jakoś nigdy nie udało nic przeczytać. Nie wiem w zasadzie dlaczego. Nikt z otoczenia tego nie czytał, nikt mi nie pożyczył, nikt do czyjego gustu miałam zaufanie nie polecił.Teraz może już jestem za stara.
    Poznań nie jest moim ulubionym miastem.No ja jestem cięta na wszelkie formy oszczędności, mam fobie po szwagrze, a jakoś tak poza Krakowem w Poznaniu taka obliczalność grosza jest cnotą.Ale tylko jedną poznaniankę znałam.
    Może z tą Musierowicz i Poznaniem mam podobnie, nie znam , a jestem niechętna. Nie wiem dlaczego.
    Chmielewska też w pewnym okresie zaczęła pisać coraz dłuższe i coraz mniej ciekawe książki.Przestałam ją czytać chyba po przebrnięciu przez Autobiografię.
    Ale mój zapał do czytania też się znacznie zmniejszył, chyba to szło równolegle z poznawaniem internetu i jego oferty.
    Ciągle lubię czytać o dietach, o metaboliźmie i biochemii organizmu, wszystko o kociej nacji, beletrystyka i wracanie do już znanych treści zostały jednak porzucone.
    Stało się to jakoś samoistnie, po prostu książka wzięta do łóżka nie wciąga , a usypia i przestałam czytać przed snem.
    Czytając ksiązkę mam wrażenie poruszania się z trudem, jakbym szła przez wodę, brnęła przez piasek.
    A niegdyś byłam też "połykaczem książek".
    maniusia72 and Gorczynka like this.

  7. #24557
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie!
    Dzisiaj był dzień wyjazdowy, a przede mną tydzień spraw do załatwienia. Z koleżanką w piątek szykujemy takie większe pożegnanie. Nie chciałybyśmy, żeby było to tylko takie sobie siedzenie przy stole. Nastawiamy się na dużo rozmów, ale też wspomnień, refleksji, zdjęć. Myślimy również o jakiś osobistych drobiazgach. Mamy więc nad czym dumać. Do tego czekają mnie wyprawy do zus-u, bo ciągle pojawiają się jakieś wątpliwości, które próbuję wyjaśniać (to dziwna instytucja i bynajmniej nie nastawiona na wsparcie klienta. Za każdym razem dostaję inne informacje i bardzo często są one sprzeczne ze sobą). Chciałabym też kupić coś fajnego koleżance, która odeszła miesiąc przede mną. Była szybsza i już podarowała mi pięknego kwiatka a ja ciągle się zastanawiam, co by sprawiło jej przyjemność i jednocześnie przypominało o mnie czasami.

    Agnieszko, dobrze że stawisz do pionu. Początek jesieni wpływa trochę na mój nastrój, przez co wyłapuję różne niepotrzebne niuanse. Masz rację pisząc, że „nie będziemy się skupiać na tym co negatywne”
    Agnieszka111 and Gorczynka like this.

  8. #24558
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Maniusiu, wygląda na to, że remont drogi pojawił się w odpowiednim czasie. Fajnie, że przeprowadzka już za wami. Wyjazd Marty będzie dla Ciebie na pewno trudny, ale Kraków na szczęście nie jest daleko.

    Sabinko, dzięki za podpowiedzi dotyczące przypraw. Nie mam ajwaru, ale do następnej zupki spróbuję dodać wędzonej papryki i zielonej czubrycy. Już jestem ciekawa, co z tego wyjdzie. Może nie powinnaś obawiać się tych pysznych zup? Podobno jedzone co trzy godziny nasycają i odchudzają.
    Zastanawiam się, jakbyś wyglądała w siwych włosach. I rzeczywiście jakoś nie bardzo na razie Cię widzę w tym kolorze. A Terenię tak.

    Kasiu, ciągnie te Twoje dzieci w świat. Napisałaś, że Marta zapatrzyła się na brata, a ja myślę że jeszcze bardziej na Ciebie. Może w inny sposób, ale lubisz zmiany i wyjazdy a oni chyba to przejęli. Różnicą jest może sposób podróżowania. Ty wolisz w większym gronie, im to niekoniecznie potrzebne. Duża w nich ciekawość świata i na swój sposób też odwaga i otwartość na to, co może im on ofiarować. Ważne jednak, że nie zostawiają wrażeń dla siebie, ale mają stałą potrzebę dzielenia się nimi ze swoimi bliskimi, czyli z wami.

    Marti dobrze, że angina Cię opuszcza, chociaż biorąc pod uwagę to, co czeka w pracy, to jednak trochę szkoda, że już teraz. Nie zazdroszczę robienia czegoś w pospiechu i do tego bez sensu.
    Musierowicz uwielbiałam jako młoda dziewczyna, a potem podobnie jak Agnieszka, chętnie wracałam do niej dla odstresowania. Ostatnio jednak dawno nie sięgałam po jej książki. Chyba bardzo dawno, bo skończyłam na Kalamburce, a widzę że w międzyczasie doszło sporo nowych tytułów. Z tego co piszecie wnioskuje, że być może zakończyłam w odpowiednim momencie. Ale i tak nie zarzekam się, że nie sprawdzę reszty.

    Tereniu, też mi szkoda lata, zwłaszcza w jego ostatniej odsłonie (nie za ciepło, nie za zimno, a do tego słonecznie). Przykro z powodu zaginionych kotów. Dobrze, że z Browni w porządku.
    Agnieszka111 and Gorczynka like this.

  9. #24559
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko, robiłam kiedyś szarlotkę, która była przez długi czas stałym punktem moich przyjęć urodzinowych w pracy. Potem zaprzestałam, bo zapodziałam gdzieś przepis. Teraz na nasze przyjęcie mamy zamówiony catering, ale jedna z koleżanek ciągle pyta, czy szarlotka też będzie. Zdjęcie które pokazałaś na apce bardzo przypomina tą moją. Chciałabym spełnić prośbę, ale pewniej bym się czuła, gdyby przepis był sprawdzony. Jeżeli możesz go podać, to będę Ci bardzo wdzięczna.

  10. #24560
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No i czasu na skupienie się na forum zabrakło, to za.sprawą porządków w dokumentach. Lepiej się czuje, więc postanowiłam przełożyć.miejscami książki i dokumenty, przy okazji wyrzucając niepotrzebne rzeczy. Cały wieczór segregowania, ale warto było, bo im więcej wyrzucam staroci, tym lepiej się czuję. Może to taki moment w życiu na porządkowanie? Myśl i i rzeczy? Kontaktów i relacji też niestety. Piszę niestety, bo ostatnio bliska osoba bardzo, bardzo mnie zawiodła. I już nie chcę kolejny raz udawać, ze nic się nie stało albo po pół roku zadzwonić, jakby mnie nie zraniła. Zwierzylam się z osobistych spraw, takich najbardziej intymnych.....I zostało to wśród innych opowiedziane i wyśmiane. Zabolało ale jednocześnie dotarło w.koncu do mnie, ze NAPRAWDĘ.juz relacji nie chcę utrzymywać. Sprawa o tyle trudna, ze to siostra, którą uważałam za przyjaciółkę. Od dawna zgrzytało i było mi źle z różnymi rzeczami, trudno nam się było porozumieć, no ale to siostra....A teraz już dość.
    Z komórki nie mogę.cofnac się i zobaczyć, co u Was się działo przez ostatnie dni, ale jutro na szczęście jeszcze mam wolne, więc będzie trochę czasu na forum.
    Życzę dobrej nocy, a raczej dobrego dnia, bo myślę, ze przeczytacie to dopiero jutro.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •