miało nie byś polityki ale jest na wesoło
takie piękne ujęcie mnie zachwyciło
ale to i tak mój prezydent
41525983_2856691107690436_624594364890349568_n.jpg
miało nie byś polityki ale jest na wesoło
takie piękne ujęcie mnie zachwyciło
ale to i tak mój prezydent
41525983_2856691107690436_624594364890349568_n.jpg
Sabinko ale sobie pan pożył i jeszcze w tym wieku do sklepu smigał
tylko podziwiać![]()
U mnie poprzednia noc,ta grzybowa prawie nieprzespana z powodu porywów wiatru jak z horroru klasy B i uderzeń deszczu z gradem.Miałam wrażenie,że zaraz dach nam zerwie,chociaż budynek solidny,poniemiecki.
Ale orzechów też mnóstwo naspadało z pobliskiego drzewa i mogliśmy się częstować do woli,przywiozłam do domu chyba z 10kg.Zlane deszczem,na miejscu nie bylo chętnych do zbierania i suszenia,z pewnością by zgnily.
W pobliżu mnie mieszka pani,która przy przymusowej wymianie dowodu,czyli co najmniej 10 lat temu miała 97 latI nadal codziennie z siateczką chodzi po zakupy
Podobno od 105 do 120 samo leci
Krysiu
do herbatki też się przysiadam,
Właściwie nie narzekam na taki ogólny brak ruchu.Brakowało mi po prostu takiego czasu 1-1,5 godz tylko na ruch,na dojście do fazy kiedy wszystkie myśli znikająW drodze dokądś przez np. 15min. stale myślę o tym po co idę i trudno się z myślenia wyłączyć.
Książka której słucham to kryminał o inspektorze Banksie z wątkiem pobocznym o rzeżni,zrobił na mnie naprawdę wrażenie i mięsko zostanie trochę z boku....
Zaraziłyście mnie szarlotką i coś w ten deseń powędrowało do piecaTyle,że to głównie owoce,ciasta została mi mała pecynka od sobotniej tarty,starczylo na pokruszenie i posypanie nim owoców.
Maniusiu
jak to trzeba wiedzieć gdzie plakat powiesić![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Od jutra w księgarni do kupienia książka świetnej,szalonej pani profesor
Jeśli oglądacie na Planete+ programy o starożytności to w większości narratorką i przewodnikiem jest właśnie niesamowita Mary Beard.
Programy BBC już polecam,książkę kupię jutro![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Ale wymarzłam. Wybrałam się w sandałkach i cienkim swetrze, a nie miałam już czasu, żeby wrócić i się przebrać. Po powrocie od razu zaparzyłam gorącą herbatę. W międzyczasie zadzwonił synu. Okazało się, że zalewa im mieszkanie, a sąsiad wyjechał.
Marti, bardzo przykra ta sytuacja, która opisałaś. Łatwiej jest, gdy nieporozumienia nie dotyczą naszych najbliższych. Jesteś zupełnie pewna swojej decyzji? Chodzi mi o to, czy miałaś okazję przegadać z siostrą sprawę, powiedzieć jej o tym czego się dowiedziałaś i jak w związku z tym się czujesz? Żeby decyzja nie opierała się tylko na tym, co powiedziały osoby postronne. Może udało by się wam jeszcze wspólnie zastanowić i dopiero w bezpośredniej i szczerej rozmowie upewnić się czy na pewno zerwanie kontaktu jest tym najlepszym wyjściem.
Maniusiu, zawsze wiedziałam, że jesteś bardzo związana z córką i bardzo wyczulana na to wszystko, co przeżywa. To, co napisałaś o waszym wspólnym byciu razem tylko potwierdza, jak ważne jesteście dla siebie. Trudna jest Twoja historia związana z mamą, więc tym bardziej cieszy że nie poszłaś tą samą drogą.
A jak z pracą w okrojonym składzie? Podejrzewam, że dałyście radę, chociaż dalej nie jestem pewna, czy to dobrze.
Ujęcie kandydata na prezydenta super
Gruszko, wybrzeże zdecydowanie nie kojarzy się z górami i dolinami, więc fajnie, że jednak napotykasz się na nie na drodze rowerowej. Pieczone warzywka ciągle przede mną, ale dobrze że wspominasz o nich. Natomiast orzechy a właściwie tort zrobiony praktycznie tylko z nich, to specjalność mojej siostry. Podejrzewam, że szybko by te dziesięć kg poszło.
Książka ciekawa i chyba nie będzie łatwa do strawienia, biorąc pod uwagę poruszany temat.
Bardzo spodobało mi się określenie Marti dotyczące miejsca, w którym byłaś „miejscowość nad morzem, gdzie nic nie ma oprócz latarni i grzybów”. Dodałaś potem jeszcze jedno miejsce. Ich nazw rzecz jasna nie wymieniam, ale ckni mi się do morza i już się po cichu zastanawiam, czy byłby to jakiś kierunek podczas szukania miejsca na nasze spotkanie.
Tereniu, o włosach już napisałam i tylko jeszcze potwierdzę, że zdecydowanie podobasz mi się w takiej jaśniejszej wersji.
Sabinko, no właśnie. Napisałaś o żółtych włosach, w których też Cię nie widzę. Ale zimne odcienie? Kto wie, może to również byłaby opcja dla Ciebie?
Z zadziwieniem czytam o stulatkach. Wiek to jedno, ale ta samodzielność do końca w ogóle wydaje się niesamowita i aż nieprawdopodobna.
depositphotos_128045720-stock-photo-concept-autumn-cup-of-coffee.jpg
witajcie
zimno dziś , wczoraj też zimno, po południu napaliliśmy w kominku, sezon rozpoczety
42408780_10155677041356752_158962370327085056_n.jpg
Ja jakoś Sabinki nie widze w innych włosach niż te które ma teraz
Też wszystkim życze miłego dnia
dziś biorę pól dnia urlopu , bo mam sporo zaległości z papierami w domu.
Krysiu sprawa się u nas wyjaśniła, przychodzą dwie dziewczyny z innych działów , już się uczą co i jak robić, tak że nie jest źleWiadomo, że początki nie sa łatwe, ale myslę że szybko się wdrożą
Dzien dobry!
To i ja sie dolaczam do tej jesiennej kawusi przy kominku...
Niesamowita jest ta zmiana temperatur..u nas z 30 stopni w zeszlym tygodniu na 8-jakie mamy w tej chwili...Moze w ciagu dnia dociagnie do 18...jak sie sloneczko postara...
Ale ziemie nam wreszcie porzadnie namoczylo. Wczoraj przesadzilam dwie roze...a jeszcze mam cztery... Chce je wszystkie wsadzic w miejsca bardziej sloneczne, bo tam gdzie staly to marnie kwitly na wyciagnietych chudych galazkach. Jaka ta przyroda jest madra. Kazda roslina potrzebuje swego optymalnego miejsca by kwitnac i rodzic owoce...
Czy to sie odnosi do ludzi rowniez?
Agnieszko- a co ty dzisiaj taka lakoniczna? Mysle jeszcze o twoim pytniu do jakiego rodzaju ludzi sie zaliczamy... No i doszlam do wniosku, ze ja jestem mieszanka...bywam szczesliwa i bywam nieszczesliwa. Zaden z tych stanow nie jest mym stalym podejsciem do zycia. Dlatego nie moge sie nazwac ani pesymistka ani optymistka... U mnie to plynne... I zmienne. Dokladnie tak jak ja. Czasami patrze na kogos i mysle...Boziu czemu on tak wszystko widzi negatywnie? A za dzien czy dwa -podobnie negatywnie i ja patrze na moj swiat.
Dzis mam dwie wizyty lekarskie. U pani doktor psychiatry chce porozmawiac o lekach...no i mam to badanie zyl szyjnych po poludniu.
Oby to byl dobry dzien!Zatem cos wesolego na poczatek dnia...
![]()