mamy zlotooo!!!!:yipi::party::great:
Wersja do druku
mamy zlotooo!!!!:yipi::party::great:
Załącznik 42772
Dzień dobry w nowym tygodniu :)
Postanowiłam pociągnąć wo jeszcze tydzień, bo choć w poprzednim schudłam niewiele, bo tylko kilogram ( niewiele jeśli chodzi o tę dietę i w porównaniu z innymi), to widzę inne korzyści.
Sabinko, bardzo dobry jest pomysł z pudełkami, tylko włóż w jedno jakiś deser, który zaspokoi Twoje zachcianki na coś fajnego :) Wiem o Twojej niskiej samoocenie jeśli chodzi o wygląd i o ile za diabła nie wiem skąd Ci się to wzięło, to doskonale Cię rozumiem :(
Teraz np. post robię nie dla schudnięcia ( nie odmówię przy okazji :D), ale dla poprawienia wyglądu skory. Już widzę dużą różnicę na twarzy- gdzieś uciekło lekkie przykurzenie i przywiędnięcie, a oczy zyskały białe białka :mdr: i to jest to, co tygryski lubią najbardziej i co za zauważyłam u Marti, która jest weganką, więc patrzy na to co zdrowe zanim zje :) Ja, królowa węgli i prostego cukru :D, muszę nad taką świeżością trochę popracować :D
Ty jesteś piękną kobietą i nie powinnaś mieć kompleksów, ale my tak mamy- bez przerwy same się oceniamy i niestety najczęściej bilans tej oceny jest dla nas niekorzystny. Trzymam kciuki za każdą decyzję którą podejmiesz :)
Aga, może dołączysz do mnie na tydzień na wo, a później wejdziesz na zdrowe odżywianie. Wiesz, idzie czas wieczornego przesiadywania przy herbatce i czymś do :D, to niech to będą marchewki :D
Muszę obejrzeć te Niewinne, bo lubię poruszające filmy.
Nie przepraszaj za to, że piszesz o Marcie. Każda z nas ma coś, co ją najbardziej interesuje i fajnie, że się tym dzielimy :)
Ja np. teraz napiszę, że we wtorek Kuba ma inaugurację roku akademickiego i jestem z tego powodu straaaaaasznie dumna :) I pewnie jeszcze nie raz coś o nim wspomnę...może niekoniecznie codziennie, ale coś na jakiś czas na pewno :mdr:Zapewne pod wpływem słów Krysi, która mnie o niego zapyta :love:
Marti, jak wrażenia po Klerze?
Dziewczyny, życzę Wam udanego tygodnia i miesiąca :) Październik, to jeden z moich ulubionych miesięcy :)
No i miłego dnia :)...ja na razie wiem, że będzie intensywny i długi :D
Hej dziewczyny
u mnie zaczyna się akcja wynik, to tez lekko nie bedzie
Aga chętnie sie przyłączę do WO, nawet od jutra, ze względu na ciezkie samopoczucie.
Piec nadal źle działa, na szczęscie da się wodę do mycia zagrzac, choć mamy plan B w postaciu bojlera elektrycznego.
Chyba pompa sie popsuła i nie ma ciśnienia, takie wnioski po całodniowej dyskysji na forum dla hydraulików, a dziś ma przyjśc fachowiec , no to się zobaczy czy prawidłowa, oby to było to, bo byłby to najmniejszy problem i koszt
Aga powinny Ci się podobac Niewinne, gra w nim Kulesza Kulig i Buzek
probowałam wczoraj gdzieś się na Kler załapać, ale miejsc nie ma więc pozostaję przy OKF, w którym będa grac w przyszły weekend
Sabinko, zgadzam się z Marti , takie robótki potrafią wciągnąć, jeśli się lubi, ale moze coś polubisz, ja wczoraj siedziałam do 22 nad fantami na Psią Duszkę :) I nawet nie wiem kiedy zleciało, do tego jakiś serial, na tyle prosty, żeby sie nie trzeba było w ekran cały czas patrzeć i nie wiadomo kiedy zleciało
Wracając do operacji bariatrycznych, przez jakiś czas fascynował mnie program o tych operacjach na TLC a potem puścili serię, jak się żyje osobom po operacji i co się okazało, niewiele z nich utrzymało wagę , większość wróciła do otyłości, niestety to jest psychika! Chudnięcie zaczyna się od głowy.
Kiedy po raz pierwszy weszłam na forum poznałam dziewczynę, któej siostra przeszła taki zabieg, skończyło sie tak, że przez nadmierne objadanie się pękł jej operowany żołądek i ledwie jej życie uratowali.
Krysiu film jest z 2016 roku i juz nie graja go w kinach , ja go obejrzałam na necie
Agnieszko uśmiałam sie z chłopaków i z tego jak sobie poradzili z obiadem, no ale grunt że nie byli głodni :)
Krysiu, oby jednak ciocia nie poszła do córki, bo jeszcze piątkę dzieci ma na tym świecie..
A to zrobiłam wczoraj:
Załącznik 42780
Załącznik 42781Załącznik 42782
Krysiu, dziekuję za komplement :-) miło mi, że komus dobrze sie czyta moje elaboraty. Mam tylko czasem problem z długością, bo jak zacznę przelewać mysli na papier lub ekran, to trudno mi sie zatrzymać. No i pisze dosyc szybko, więc robie mase literówek, a nie lubie sprawdzac tekstu, więc na pewno mnóstwo ich przepuszczam. Kiedyś z kolega pisaliśmy wspólne opowiadanie - założenie i jakas koncepcja ogólna była, a potem raz pisałam ja, wysyłałam mailem, potem on dopisywał kawałek i odsyłał. Zabawa była przednia :-D
Z doradcą ubraniowym dla Tereski juz wyjaśniam: kilka lat temu na forum pisała taka fajna Kaja - 1000% kobiecości, niezależnie od rozmiaru. Spotkałyśmy sie wiele razy, bo przez jakis czas Kaja prowadziła second hand z rozmiarami size +. Kiedys przyjechała do mnie do domu na przegląd szafy. Wyjęłysmy wszystko i mierzyłam różne rzeczy, a Kaja robiła z nich (czasem zaskakujące) zestawy. Miała świetne wyczucie koloru i zdolność podkreślania sylwetki. To dzieki niej odkryłam, że mam proporcjonalne do sylwetki łydki i powinnam nosic spódnice ołówkowe do kolan, a nie długie chomąta :rofl: Bardzo mi wtedy pomogła wizerunkowo i żałuję, że juz na forum sie nie udziela i w ogóle zniknęła. Dlatego napisałam, że Teresce tez przydałby sie doradca, skoro twierdzi, że ma dużo ciuchów a jak przyjdzie co do czego, to nie ma się w co ubrać :rofl:
Agnieszko, dementuję plotke o moim zdrowym wegańskim żywieniu :rofl: Może takie masz wyobrażenie, ale niestety - prawda jest taka, że jestem tak jak Ty wielką wielbicielką cukrów prostych i najchętniej jadłabym potrawy tylko mączne i warzywa. Rozsądek mnie przed tym powstrzymuje, ale i tak przeginam z winem, słodyczami i własnie kluchami. Gdybym naprawde była weganką...... chociaz ciasta wegańskie są pyszne i też można stracić umiar.
Podpisuję sie pod Twoja recenzją obiema rękami. Nie ma okrucieństwa, nie ma humoru, ale wbija w fotel i aż sie płakać chce. A ponieważ znam troche mechanizmy innej władzy, to niestety tak to wygląda, że "ręka rękę myje" i to co ma nie wyjśc na światło dzienne, nie wychodzi.
Nie będę spamować i opisywać, które sceny najbardziej mnie poruszyły, bo mam nadzieję, że większość z Was, a może wszystkie pójdą do kina na to. Trzeba mówic głośno o tym, co wyprawia i co ukrywa Kościół.
Absolutnie mistrzowsko zagrany - Jakubik, Więckiewicz, Gajos i Braciak powinni zostac obsypani nagrodami. Braciaka uwielbiam od czasów "Brzyduli", dla niego i dla Violi oglądałam ten serial, a tutaj pokazał sie jako zimny, wyrachowany ....... ok, juz więcej nie będę :-)
Strasznie przykre to co piszesz o smierci dziewczynki ze szkoły. Zawsze mi żal takich młodych, którzy za wczesnie odchodzą. Może jest tak jak piszesz, że cos zostało przeoczone lub niedopilnowane a może jest tak, jak ostatnio czytałam w opinii na temat smierci pewnego młodego człowieka. Profesor J., Konsultant Krajowy napisał o nietypowym przebiegu choroby i o tym, że kiedy patrzy sie na badania na końcu, kiedy już diagnoza zostaje potwierdzona, to zupełnie inaczej sie je interpretuje niż na początku, kiedy szuka sie po omacku przyczyn. 19-latek zgłosił sie po Wigilii z ostrym bólem brzucha; po świetach podejrzewano nowotwór wątroby, zrobiono dziesiątki badań, bo objawy wskazywało na to. Pod koniec stycznia okazało się, że to zupłełnie inny nowotwór - chłoniak, który powinien dac obraz w krwi - a tu było czysto. 8 lutego chłopak zmarł i zrozpaczona rodzina tez szukała przyczyny i obwiniała lekarzy. A winnych nie było - po prostu atypowy przebieg choroby i zbyt późne leczenie. Takie sprawy to również częśc mojej pracy i chociaż mogę Was zdziwić - czytanie takich rzeczy ściska za gardło, ale równocześnie jest bardzo ciekawe, bo przypadki są zupełnie nietypowe.
Sabinko, a może chcesz konkretna, rozpisaną dietę ? Jest do niej lista zakupów, więc kupujesz tylko to i nic więcej. Pyszna i niweluje ochotę na słodycze, co dla mnie jest bardzo ważne. Naprawdę, doskonale Cie rozumiem, kiedy piszesz o dołku z powodu wyglądu i o niechęci do spotkań z powodu tuszy. Mam dokładnie tak samo - za 2 tygodnie zjazd rodzinny męża a ja sie coraz bardziej zastanawiam czy pojechać..... Wolałabym nie i nie przekonują mnie górskie i cudne okoliczności przyrody. Tylko że P. będzie przykro, jeśli nie pojadę :-( Jeśli chcesz sie wygadać, to ode mnie masz zrozumienie i tulaski.
Maniusiu, współczuje zimna i samopoczucia wagowego. Widze, że jest nas więcej, więc może czas na jakieś bardziej radykalne kroki? i wsparcie dietowo-ruchowe? Awaria ogrzewania to może byc tfu tfu kosztowna sprawa i tego tez współczuję. Ech.... zawsze coś.
Fajnie, że Marta od razu nawiązała z kims kontakt, na pewno będzie jej łatwiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości :-) I nie przepraszaj absolutnie za pisanie o Marcie. Każdy pisze co chce o i czym chce, a ja chętnie czytam opowieści o studentach, bo za 2 lata tez mnie to czeka, jeśli Gabriel będzie chciał wylecieć z domu gdzies dalej.
Krysiu, podpisuje sie pod tym co napisałas o większej wadze - każdy kilogram to ogromna różnica dla mnie w sprawności i poruszaniu. I chociazby dla tego, żeby było lżej warto. Tylko ech... jak nie idzie. Krok do przodu, krok do tyłu. Zdradzisz, co za zabieg Cie czeka, czy wolisz pozostac tajemnicza? ;-)
Braciak tez lubię od tej roli, serial wg mnie zrobiony świetnie i o niebo lepszy od oryginału, ale te dwie postaci się wyróżniały i to bardzo :)
Marta potwierdza wasze recenzję, powiedziała że film ciężki, ale dla rozrywki to się idzie na musical
No i popieram, żeby moze jednak zejśc na ścieżki diety, oczywiście te co są chętne.
Sabinko ja oczywiście tez jestem chętna na rozmowę jesli by ci miała pomóc
Napisze jeszcze tylko o weekendzie i naprawdę uciekam, zanim padniecie ze zniecierpliwienia :-)
Pojechałyśmy w piątek Gruschką do jej siostry, do L. Droga piękna, nad Wisłą, Gruschka mogła sie pozachwycać, ja może troche mniej, bo jednak wąsko i ktos musiał pilnować osi jezdni :rofl: Trzy godziny minęły nam bliskawicznie na dyskusjach i plotkach.
Potem uroczy wieczór we trzy. Siostra Gruschki, A., to chodzące dobro i ciepło :-) Dawno juz z kimś tak od pierwszego momentu (poznałysmy sie z rok temu w teatrze i zamieniłyśmy w przerwie może ze 2 zdania, ale już wtedy zrobiła na mnie ogromne wrażenie swoją serdecznością) nie było aż takiego porozumienia. Po 2 godzinach (i butelce wina :rofl:) rozmawiałyśmy o sprawach, które są zarezerwowane tylko dla najbliższych ludzi. Cudowna osoba :-)
Bardzo dobrze czułam sie w tym domu - przytulnie i swojsko, na luzie, gdzie można praktyczie od razu zajrzec do lodówki w poszukiwaniu mleka. I prostota - mądre jest to powiedzenie, że w dobrym towarzystwie, to i chleb z masłem smakuje wybornie. Nie trzeba szaleć i kombinować - jadłyśmy prosto, ale przepysznie. No i te stare meble! Piekne! Przy moim zamiłowaniu do bieli i szarości, starych mebli z rodzinną historią mam niewiele, a u A. są śliczne. Rosjanie maja bardzo fajne określenie na takie ciepłe, przyjazne domy - są "ujutne" :-)
W sobote raniutko pognałysmy z Gruschka na targ, jako że obie jesteśmy wielbicielkami warzyw ze szmatek na ziemii i wielkich stoisk od rolników. Nie zawiodłam się - targ był super - a ceny! 1/3 warszawskich. Tylko rozsądek powstrzymał mnie przed duzymi zakupami, bo ciepło było i warzywa zwiędłyby w rozgrzanym bagazniku. Gruschka zaprowadziła mnie tez do sklepów z ciuchami i przepadłam :rofl: 3 sukienki (no bo te ceny niskie, więc jak nie kupić), 1 spódnice i 1 parę butów później :rofl: zdołałam sie opanować. Szybki lanczyk z warzyw w cieście i tortów :rofl: z tamtejszej kultowej cukierni i pojechałyśmy na wycieczkę do Kazimierza. Tu niestety rozczarowanie, bo akurat była festiwal czekolady i słodkości, więc dziki ludzki tłum sie kłebił wszędzie, nawet nie miałysmy szans na obiad, bo wszędzie pełno. Po powrocie do L. chciałam się zwijac do domu, ale pomysł został oprotestowany przez dziewczyny, że bez obiadu nie ma opcji, nie będę jechała na głodniaka.
Miałam okazje zobaczyć, jak wygląda organizacja pracy sióstr :rofl: Gruschka, jak generał stoi przy kuchni i artystycznie komponuje, każde moje pytanie "a co z tego ugotujesz" kwitowała - nie wiem, przekonasz się, jeszcze nie mam koncepcji. Przy czym nie patrzyła tępo w garnki, tylko cały czas mieszała, dosypywała i dokrajała. Poddałam się, bo czułam zniecierpliwienie w głosie - artyści tak mają, niech zwykły lud nie zawraca d...., kiedy sie tu TWORZY.
Podczas gdy Gruschka szalała przy garnkach, A. uwijała się wokól jak króliczek Duracella, ten z nowymi bateriami :rofl: Tu pokroiła, posiekała, obrała, pod nos prawie podtykała Mistrzyni, jak prawdziwy podkuchenny albo majtek na statku. Dziewczyny rozumiały sie bez słów, ja siedziałam w podziwie - chciałam pomóc, ale juz na początku zostałam sprowadzona do parteru :rofl: "nie wcinaj się". No ok :-) I żeby cała akcja trwała długo..... ale po 20 minutach jadłyśmy przepyszna zupę z dyni i cukinii, właściwie potrawkę, a na drugie brokuły z sosem porowo-serowo-śmietankowym, podlewane białym winem. Genialne! Znowu proste, fajne jedzenie. Obżarłam sie jak bąk, ale nie mogłysmy sie juz układać na kanapie do leniwych pogaduszek, bo czas mnie gonił, nieubłagalnie zbliżał sie wieczór. Ostatnie uściski i zapewniania - że ja tu wrócę, bo wrócę na pewno :-) Mogę spać w hotelu, ale spotkać się w takim trio to super sprawa i na pewno chciałabym to powtórzyć.
A potem przyjemność trzygodzinnej powrotnej drogi do domu. Ciemność, głośna muzyka.... zdjęłam buty, bo lubie w trasie prowadzic boso. Uwielbiam to i to tez była przyjemnośc z tego wyjazdu.
ciao.
maniusiu-twoje prace sa jak zwykle piekne..
ja nawet kokardki na prezencie nie umiem zrobic.
marti-doradca ubraniowy, to jest to. spojrzy z boku, pomysli i zaraz cie odmieni. ja ciagle jeszcze do takiego speca sie wybieram.
wycieczka z gruszka ,jak widze super sie udala. tak to sa piekne,charakterystyczne rejony.
dziewczyny gdzie w necie moge obejrzec ten film o ktorym piszecie?
aga powodzenia na wo. czy sabinka tez sie chce zalapac?czy spocznie na pudelkach?
pozdrawiam dziewczyny,kktorym nie odp. :) tinngo,krysie(ktora tak sie dopytuje o moje siersciuchy)grushke, gorczynke i kasienke.
Marti tak ciekawie opisałaś wasza wyprawę, że już mam ochote się pakowac i jechac :)
jesli pytasz o niewinne to ja obejrzałam na showmaxie
A Kler to obecnie w kinach leci
Marti mogę prosić o dietę? :)