Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko ...
nie wszystkie obrazki da sie tak wkleic .... ale nie martw sie tym masz wakacje i na tym sie koncentruj ...:D
Ewa ...
dzieki za pieknie podana kawe i bardzo sie ciesze, ze wpadlas i dzieki temu wiemy, ze nie poddajesz sie przeciwnosciom losu ... nie martw sie, ze nie starcza ci czasu na dluzsze wpisy i odpowiedzi... wiem jak teraz zyjesz i wiem , ze jesli wiecej piszesz , to zawsze kosztem swego wolnego czasu, a tego nie mamy ani prawa ani sumienia ci zabierac, bo potrzebujesz go wyjatkowo abys mogla sie nieco zregenerowac.... buziaki ....
Moja wredna waga dzis o 300g wiecej czyli Krystynko moj organizm ,za wszelka cene chce ci dorownac ... i obecna roznica miedzy nami wynosi dokladnie 100 g... no ale jesli u ciebie cos drgnelo to moze i wyprzedzilam cie.....
Milego dnia wszystkim zycze ....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao, ciao:):)
i milego dnia dla wszystkich..
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...09d9444fcb69a7
Mąż poszedł na rano,próbowałam zasnąć,ale nie udało się,więc choć trochę tutaj popiszę.
Co do diety,to nie pisałam,ale waga przez ostatnie półtora tygodnia spadła o 1.5 kg-suwaczek aktualny.
Waga dziś bez zmian...to i tak sukces,po....sobotnim grillu i 2 lampkach wina:beurk:Musiałam trochę odreagować,a mąż miał wolny weekend.
Wczoraj pogodowa paskudny dzień był,ale za to było wesoło,bo mieliśmy u siebie przez 6 godzin wnuki:D Chciałam,żeby młodzi sobie gdzieś sami wyszli i spędzili trochę czasu we dwoje,bo ostatnio mieli okazję na sam na sam w grudniu.Poszli więc do kina i na pizzę.Maluchy są kochane ,a z wnuczka zrobił się wesoły,rozbrykany i słodki rozrabiaka-ma w sobie energii za trzech i je za dwóch i z takim apetytem,że aż miło patrzeć.I nie jest gruby-wagowo w normie.Wnuczka znowu je wolno i słabo,choć już i tak lepiej niż miesiąc temu.Nadal pokasłuje i ma katar-była z nią córka w piątek u kontroli.Czysto ma,ale jeszcze syrop dostała i zlecenie na badania w kierunku pasożytów,choć lekarz mówił,że przy nich kaszel jest,ale innych,suchy i również w ciągu dnia,a mała więcej napadów kaszlu ma w nocy.No i robimy przerwę od przedszkola w lipcu.Dostała też skierowanie do laryngologa,żeby migdałki sprawdzić.
Aaaa...i zapomniałam moją córkę pochwalić-w środę miała egzamin na podyplomówce i zdała na 5:DCiągle jednak szuka nowej pracy,bo w starej kiepsko-dziewczyny premii nie widziały od ponad pół roku-tak wyśrubowano normy i dodano tyle podpunktów,że zdobycie premii jest nierealne.Pracują za najniższą krajową-zarabiają teraz o 400-600 zł mniej niż 2 lata temu:(
To tyle u mnie.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Dziewuszki zamiescilam fotki na fb z dzisiejszej wycieczki... zapraszam nad Ren i do roz nad Renem.
Kasiu fotki obejrzałam-ale cudowne miejsce i te róże takie piękne :DWieczorem mąż grafik przyniesie,to będę wiedziała,kiedy mogę na spokojnie porozmawiać :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Myśl o synku, bo on jest najważniejszy, ale także o sobie, bo to Ty musisz mieć najwięcej siły- choroba syna, remont, opieka nad wnukami...nie możesz myśleć tylko o innych .Naszą pralkę facet zreperował. Co prawda pękło 300 zł, ale lepsze to niż kupno nowej.
Aguś ciągle myślę o mim synu...czasami też pytam dlaczego?Tylko nie mam odpowiedzi...Myśleć o sobie,to chyba nie bardzo potrafię.Taka moja "pokrętna" natura;)
Co do pralki to zła jestem,bo facet niesłowny-miał dać znać wczoraj czy będzie ten moduł,czy nie i cisza.Potem do niego napiszę smsa,bo jak nie ma jej,ani jego znajomy ,o którym wspominał,to muszę szukać u innych.Spisałam dane z modułu i szukałam w necie-są moduły na allegro,ale akurat nie do mojego modelu.Nie chciałabym być zmuszoną kupować nową pralkę.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Ja dostalam jakies papierzyska do wypelnienie w zwiazku z kursem...mam nadzieje wszystko przed wyjazdem pozalatwiac. Martwie sie troche nierozwiazana sytuacja z praca. Jestem przeciez dalej tam zatrudniona i na zwolnieniu. Nie wiem czy do sierpnia da sie to uregulowac. Prosilam adwokata o kontakt i porade, ale jak zwykle...daje na odzew mi poczekac...
No nic-cwicze myslenie pozytywne i staram sie nie martwic zbytnio na zapas.
Kasiu chcesz,żebym myślała pozytywnie,to i Ty tak myśl.Trzymam kciuki,żeby udało się wszystko pozałatwiać przed wyjazdem,a adwokat w końcu się odezwał i zrobił to co do niego należy.Nie pracuje przecież za darmo,więc powinien się postarać,a nie lekceważyć swojego klienta.
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
Kasiu, nie izoluję się od świata i nie żyję samym szpitalem i pracą chociaż to mi dużo czasu, a nawet najwięcej zajmuje, niestety nie potrafię ukrócić wizyt w klinice i jeżdżę tam 4 razy w tyg, bo tyle czasu mogę poświęcić, w pozostałe dni zawsze coś dla siebie robię, w innym przypadku, ja już bym była w psychiatrycznej. Rozmawiam z koleżankami i rodziną, robię sobie drobne przyjemności typu zabiegi kosmetyczne, zakupy itd.
Ewuś cieszę się widząc Twoje wpisy i proszę Cię,ale to bardzo proszę,niech Ci więcej do głowy nie przyjdzie,żeby nas opuścić,dobrze?Bardzo by mi Ciebie brakowało-na prawdę.Dobrze,że dzielisz swój czas nie tylko między pracę i szpital,ale również znajdujesz czas dla siebie-to bardzo ważne dla psychiki.Dzielna i silna z Ciebie kobieta:DA jak L. się czuje?Mam nadzieję,że z każdym dniem lepiej i rehabilitacja mu pomaga.Piękny ten ogród przy klinice.
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
Jolu, trzymam kciuki i jestem przy Tobie myślami, życzę Ci dużo siły (psychicznej) i wytrwałości i.... zwolnij trochę, może za dużo tego wszystkiego ostatnio, oprócz choroby syna ogród , remont... a gdzie TY ?
Gdzie jestem w tym wszystkim JA?Chyba jak zwykle na końcu,bo nie potrafię myśleć o sobie,choć próbuję czasami być taką zdrową egoistką.Bardzo rzadko mi się to udaje...Częściej odpocznę jak mąż jest w domu,bo on nie daje mi robić do oporu,tylko marudzi i złości się,wiec wtedy już dla świętego spokoju odkładam robotę i odpoczywam.
Co do pomocy to Ty już mi pomagasz tym co piszesz...tym,że pamiętasz o moim synu w modlitwie.Takie gesty są dla mnie ważne i bardzo je doceniam.
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
Ratunku!!!!
w koncu pojelam o co chodzi , czyli nie jest ze mna jeszcze tak zle....
Kalahari i widzisz...udało się fotkę zamieścić:DNigdy nie jadłam świeżych fig i....wiedziałam tylko jak suszone wyglądają:beurk:
Nie miałam czasu Ci napisać jak bardzo masz utalentowaną córkę-te kwietne obrazy były po prostu cudowne.
Ośmieliłam się napisać do Ciebie pv i jakby co,to co złe to nie ja;)
Cytat:
Zamieszczone przez
dolinalotosu
ciagle sobie obiecuję ze nadrobię ten cudowyny watek, ale wydaje mi się to niemożliwe
pozdrawiam ciepło każdą z Was z osobna i dobrej niedzieli życzę
Kochana Dolinko-nadrobienie wątku chyba nierealne jest...wystarczy,że mnie teraz nie ma kilka dni,a już się gubię.Zresztą Twój wątek też pędzi jak szalony,a mój czas z gumy nie jest.
To na razie tyle kobietki...w wolnej chwili znowu kilku z Wam odpiszę,a teraz zbieram 4 litery z fotela i idę odwiedzić rodziców,bo i dla nich mam za mało czasu.
http://e-kartki.net.pl/kartki/72/1/d/18197.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No i masz- Jola miala pisac malo, bo ma malo czasu dla siebie...a tu znow post na pol strony!:lol:
Witajcie dziewuszki poweekendowo!
Jolinko-skarbeluszku!
Czekam na nasza rozmowe... a tymczasem sciskam i pozdrawiam- myslac cieplutko o wszystkich twoich sprawach!:heart:
Z tym moim adwokatem to dziwna sprawa-ze niby nie pracuje za darmo? No coz- szczerze mowiac to on nie wzial od nas jeszcze zadnych pieniedzy...wielokrotnie prosilam o wystawienie rachunku, ale on sie zawsze wymigiwal-a ze potem-a ze musi jeszcze wszystko podliczyc...:arf:
Z drugiej strony-moj malz twierdzi, ze on nie zamknal sprawy (nie doprowadzil do podpisania umowy) wiec i nie bardzo ma jak zadac zaplaty...:bad:. I tak sprawa utknela w martwym punkcie. Jak wiecie -jest nowy wlasciciel mej firmy, stary firme sprzedal i ma mnie w nosie-wiec nie za bardzo adwokat ma z kim rozmawiac. Gdybym tam wracala to na nowo zaczely by sie przepychanki...
Dlatego teraz chcialabym zeby firma dala mi wypowiedzenie w jak najszybszym terminie -tak zebym mogla wreszcie zamknac te drzwi. Ale ja nie chce rozmawiac sama o tym z szefowa-chce zeby zalatwil to adwokat bo moze uda sie choc troche finansowo na tym zyskac...w koncu gdy odejde-oni pozbeda sie balastu...:beurk:
Dzis wyjezdzaja moje dzieci-corcia przed poludniem, starszy synek na wieczor... Ide szykowac kotleciki na droge...:mdr:
Ewuniu- zobacz w tym artykule jest napisane, ze Krzystof Globisz w rok po udarze zaczal chodzic! W rok po udarze!...a twoj Lucjan chodzi juz po kilku tygodniach! Wszystko bedzie dobrze! jestem o tym przekonana!:)
Krzysztof Globisz po udarze zaczyna chodzić
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Gammo
no ja nie chciałam w żaden sposób ciągnąc cię na te ponad 84 kg do jakich dobiłam z powrotem, więc nie witam cię tutaj z uśmiechem a nawet powiem : a kysz a kysz!!!! uciekaj stąd jak najprędzej a najlepiej jakbyś i mnie stąd zabrała :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam i stawiam dzisiaj koszyczek malin. Wprawdzie jeszcze pioruńsko drogie, ale nie mogłam się oprzeć :money:. Patrzyłam na nie jak zahipnotyzowana, a w końcu machnęłam ręką i kupiłam. Tak więc teraz zajadam i robię Wam smaka :).
Kasiu – jeszcze nie miałyśmy okazji spotkać się nad morzem, ale już jestem za tym spotkaniem w górach :yes:. Tak Ciebie czytam i buzia mi się uśmiecha. To fantastyczne, jaki masz teraz dystans do sprawy, która jeszcze parę miesięcy temu spędzała Ci sen z powiek. Bardzo to optymistyczne :).
Agnieszko – weszłam na fb, wyszukałam i z przyjemnością obejrzałam. Dorodny i przystojny ten Twój syn! Przypomniało mi się, jak nie mogłam się napatrzyć na filmik ze studniówki mojej córci. Ciekawe, czy też tak miałaś? Jest coś takiego w tych eleganckich strojach, ze młodzi ludzie nabierają jakiegoś dystansu, doroślej się zachowują. Nie uważasz? To piękna pamiątka.
Cudnej urody ta Wasza sunia. No właśnie – czyja ona najbardziej?
Jolinko – gratki za spadek! Dobrze było poczytać Twoją opowieść rodzinną. Tak ciepło piszesz o tych swoich dzieciaczkach i wnuczkach. Masz cudowny ich urodzaj. To chyba najpiękniejszy skarb, jaki można sobie wymarzyć. Gratuluję też córci wyników – widać, że zdolniacha :). Mam nadzieję, że w końcu uda jej się znaleźć taka pracę o jakiej marzy.
Natko – ale Ci dobrze! - też chętnie pospacerowałabym po Łebie :D.
Kalahari – może mi się tylko wydaje, ale gdzieś chyba natknęłam się na Twoje groźby o tym, że zalejesz nas tu teraz różnymi wytworami sztuki! I co?! :confused: Figa - figi obejrzane, pojedzone i tylko apetyt wzrósł! ;)
Dziewczynki kochane – coś czuję, że udam się do Was po nauki. Ale nie teraz, bo nie mam czasu. Na wyjeździe będę dręczyć. Bo jak czytam o tym, jak sobie radzicie z tymi obrazkami, zmniejszeniami itp, to mnie normalnie wstyd mnie spala :oops:.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zapomniałam o malinach :)
Załącznik 32082
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
krysiupysiu--
zaraz zaczne "obrabiac" 2 wiezienne dziela i je zamnieszcze w ramach hardcore-ART a zeby bylo straszniej zrobie to jak sie sciemni...:mdr:
dzisiaj w pracy jeden chlopak nalegal zeby ze mna porozmawiac,doslownie przyszpilil mnie do krzesla i opowiedzial mi swoja wielka,piekna,platoniczna historie milosna.
Mielismy malo czasu, wiec sie spieszyl ale...co chwila cos nowego chcial mi powiedziec i w koncu przeczytal mi 2 listy nigdy nie wyslane w ktorych w sposob niezwykle prawdziwy,trafny i piekny opisal swoje emocje...
on czytal a ja....nie wierzylam , ze cos tak przejmujaczego i szlachetnego mozna napisac w tym wieku i w tym specyficznym miejscu..
wzruszylam sie...kazde slowo i kazda mysl odkrywaly we mnie cos juz kiedys znanego.
on nadal czytal a ja coraz bardziej rozumialam to co czul i jak ta wielka milosc fantastycznie zmienila mu zycie,,,
stal sie nowym, silnym, odwaznym, optymistycznie myslacym czlowiekiem....docenil to.
promienial radoscia,zmianami i checia podzielenia sie swoim szczesciem---
na koniec poprosilam go czy moge sobie zrobic xero z jego tekstow,poniewaz chcialabym je jeszcze raz sama przeczytac.....
oczywiscie zgodzil sie.
juz to zrobilam, przeczytalam,,,jestem pod wrazeniem, ze
ja chyba to samo czuje
to sa moje slowa , uczucia i emocje.......
hmmmm.......(no wiecie dlaczego)
"dziwny jest ten swiat"
czuje sie jakby ktos mnie niespodziewanie obnazyl?
poznal moje mysli?
jednoczesnie dobrze ,ze sie tak stalo.....
od-zylam?
odnalazlam sie na nowo?:):)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kalaharii – zaciekawiłaś mnie tym chłopakiem. Domyślam się, że to musiało być rzeczywiście niezwykłe wyznanie skoro o nim napisałaś. Aż miałabym ochotę powiedzieć – tez chcę to poczytać! Oczywiście nie poczytam, za dużo tu Twojej prywatności. Ale cieszę się, że w tym trudnym światku napotykasz czasami takie perełki, albo raczej one znajdują Ciebie. Widocznie masz w sobie coś takiego, co pozwala im czasami bezpiecznie wyjść z tych swoich skorupek.
Dobrej nocy Zawziętaski
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 32085
chcialam tylko wyjasnic, ze ta historia opisana powyzej oczywiscie nie dotyczy mnie!!:)
ja jestem tylko powiernikiem- z sercem.