Strona 2475 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1475 1975 2375 2425 2465 2473 2474 2475 2476 2477 2485 2525 2575 2975 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 24,741 do 24,750 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #24741
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez sabinka57 Zobacz posta
    Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać w tej nierównej walce, trudnej ale jakby nie było podobno 5 % się udaje
    to się tyczy Sabinko otyłości olbrzymiej a nam do niej na szczęście daleko
    przynajmniej o kilkaset kg

  2. #24742
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko to chyba jesteście z Kasią na tej samej diecie
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

  3. #24743
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Magda, Andy Warhol jest super
    sabinka57 and Gorczynka like this.

  4. #24744
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Teresko, przepraszam za spóźnione życzenia, nie wiedziałam, że masz imieniny Mnóstwo uścisków i jeszcze więcej miłości od swoich Szczęść
    Jak sie czuje szwagier? Juz lepiej, mam nadzieję? I kiedy siostra sie przeprowadza? Jeśli jesteś dość zdyscyplinowana i będziesz pilnowac posiłków, to polecam dietę od dietetyczki. A jesli wolisz więcej fantazji i sama komponowac, to dieta trenera. Obie baaaaaaaardzo skuteczne. Teresko, z peselica nie dyskutuję, wiem jak jest - ale u Ciebie wazniejsze jest to, jaka jesteś waleczna, ciepła i pełna humoru. A ciału trzeba tylko troszkę pomóc :-)

    Agnieszko, zapytałaś przy okazji mojego wpisu - jak mogłam nie wiedzieć, że mam zgrabne nogi? Ano tak samo, jak lata całe przy moim 170 cm wzrostu i wadze 58-62 kg uważałam, że jestem gruba, mam grube nogi i nosiłam tylko spódnice do kostek. Raz na ruski rok P. ubłagiwał, żebym załozyła cos przed kolano a ja się wtedy źle czułam no bo przeciez jestem "gruba". Teraz, z taką waga jak mam, ubieram sie 10x odwazniej niż kiedyś. Wiadomo, skąd sie to bierze, niestety.....
    Ja też Brzydule oglądałam wyłącznie dla Braciaka i Sochy, bo sam wątek romansowy szczerze mnie nudził.

    Gorczynko - to musisz byc dokładna i uważna, bo księgowość zmusza do tego :-) dietą się chętnie podzielę, podaj adres mailowy proszę.

    Gruschko licze na to, że spotkania w jednej z 3 naszych lokalizacji staną sie miłym zwyczajem. Jaglanka z dodatkami? Zupy tez moga byc dobrym pomysłem :-) Nie wiem, gdzie to zimno i wieje, skoro takie cudne zdjęcia wrzucasz. Juz bardzo czekam na koniec października i oglądanie morza.
    Bardzo się cieszę, że herbatka smakowała. Jak mówią moje dzieci - znowu herbata z paprochami? A ja kombinuję nowe smaki i zamierzam posuszyć jabłka i gruszki sama, żeby było jeszcze zdrowiej.
    Dzień chłopaka bardzo udany - bylismy w kinie i mysle, że z naszą rodzinną więzią jest wszystko ok, skoro z dziećmi wychodzimy często gdzieś a przecież są już dorośli i mogliby nas mieć w nosie
    Z dietą wybierzesz to, co najlepsze - widocznie organizm instynktownie broni się przed nia z jakiegos powodu. Życzę Tobie i nam wszystkim sukienek w tym samym lub mniejszym rozmiarze

    Krysiu, Ty masz teraz dietę coraz bardziej lekkostrawną a tuz przed zabiegiem przechodzisz na płyny? Niezależnie od ilości dni, jakie zostały do zabiegu przytulam i wspieram

    Sabinko - jak Twoje wychodzenie z dołka? Przypomnij mi adres mailowy, to wyślę Ci dietę :-) Później juz doczytałam, że weszłaś na nowego Atkinsa. W takim razie trzymam bardzo mocno kciuki za powodzenie I bardzo, bardzo mocno Cie wspieram.

    Maniusiu, Ty tez na WO? Jak długo planujesz? Chyba poszukam tych Opowieści podręcznej, bo czasem o tym wspominacie a ja nie lubie przecież nie wiedzieć o co chodzi

    Kasiu, 1000 kcal to mało chyba..... A jaka to dieta tłuszczowa? Dr Kwasniewskiego? Ona chyba jest nie dla wegetarian

    Z lekami nasennymi u mnie jest problem taki, że dość szybko sie uodporniam na nie, więc musze brac większe dawki, a to bez sensu. Od czasu do czasu, jeśli sobie rzeczywiście nie daje rady i schodze ze snem poniżej 3 godzin dziennie, to jestem na lekach, ale staram się bardzo życ bez nich. Stąd też różne moje pomysły na samoleczenie i poszukiwanie nowej drogi.

    Nadal nie moge się zdecydować: jechac czy nie jechac na ten zjazd. Bo z jednej strony wstydze się pojechac taka upasiona - dla kogos, kto nie widział mnie pare lat to będzie szok. Ale z drugiej strony.... 2 lata temu nie byłam, bo mielismy zły czas z P. Rok temu nie, bo chodziłam o kulach i nie chciałam, żeby wszyscy np ze spacerami dostosowywali sie do mojej nogi. Jeśli kolejny rok z rzędu nie pojadę, to będzie wyglądało jak unikanie rodziny P, a ja ich lubię. No.... prawie wszystkich
    Czyli na plus: piekne okolicznosci przyrody, bo to gdzies pod Zakopanem, podróż, czyli frajda z wielu godzin jazdy na boso - a jakże , w mieście musze w butach, bo za często zmieniam biegi. Czas razem spędzony z P. tez jest ważny. Na minus to, jak źle sie czuje sama ze sobą. Możecie sie wypowiedzieć i chętnie poczytam Wasze opinie, tylko proszę - im szczerzej, tym lepiej. Mam przyjaciółkę - S., która wali prawde między oczy i czasem jest mi aż niewyraźnie. Ale wiem, że mówi szczerze i kiedy chwali mnie w sukience w kratkę, to ten komplement ma dla mnie dużą wartość. I bardzo cenię takie jej podejście do mnie.

    Siedziałam sobie dzisiaj w nocy i myślałam, że mam jednak troche szczęścia, bo prawie zawsze widze szklanke do połowy pełną.... Teoretycznie z jednej strony kicha: jakieś niefajne osobiste sytuacje, stres, bezsennośc i gonitwa mysli. A z drugiej.... siedziałam na kanapie w ładnym pokoju (tzn mnie sie podoba ), za plecami miałam wielkie dywanisko zrobione na mega szydle - dowód ogromnej symaptii mojej sąsiadki. Cichutko trzaskało drewno w kominku, pali sie tylko lampa nad kanapą, w domu jest cicho, bo wszyscy śpią. Mój troche pogubiony zyciowo synek z ZA zaczyna kolejne studia i głęboko wierzę, że tym razem znajdzie swoja życiowa drogę. I od dłuższego czasu jest spokojny i pełen humoru.
    Drugi kolorowłosy synek, co prawda częściej wybiera towarzystwo pewnej Emilki niż moje , ale nadal, pomimo swoich 17 lat (!!) przychodzi często sie przytulać. Klaudia, moja śliczna (ok, ja wiem, że nie to jest najwazniejsze, ale ona naprawde jest sliczna - i zawsze bez grama makijażu, czyli z natury taka ładna) prawie_synowa, zaczęła megaambitnie prace na ciężkim oddziale i przynosi z pracy ciekawe opowieści.
    Przed kominkiem na krześle wygrzewała brzuszek Mela, Tomasz spał obok w koszyku na drewno - że też go nie uwierało w tyłek - bo małe szczapki jeszcze tam były Kluska obok zakopana w kocu grzała mi stopy i chrapała na cały regulator jak stary dziadek Dygresja - P. odkąd śpi w respiratorze nie chrapie - alleluja, za to ja mam bezsenność. Czyż to nie ironia losu? Lata całe męczyłam się z jego chrapaniem i nie mogłam spać, a teraz pomimo ciszy w sypialni nadal nie śpię, tylko z innego powodu
    A Manio, mój koto-pies nie dał się zepchnąć z kolan i troche przeszkadzał w pisaniu, ale tak rozkosznie mruczał, że nie miałam serca byc stanowcza. W tle cichutko grało Stare Dobre Małżeństwo i z radością myślałam o tym, że za półtora tygodnia jadę na ich koncert.
    I za moją pania terapeutką wymieniałam tak sobie po kolei wszystkie rzeczy, za które jestem wdzięczna losowi - rodzinę, fajnych znajomych, przyjaciół, to, że mam w sobie tyle pasji do wszystkiego i że tak bardzo mi się chce robic różne rzeczy.
    I myślałam o tym, jaką szczęściarą jestem.
    Że jutro sie wyśpię, a kłopoty może miną a może nie - tylko ja sie dostosuję do rzeczywistości. I to, że jestem nieszczęśliwa z obecna wagą tak naprawdę nie ma znaczenia. Ma o tyle, że jest ciężej i źle się czuję z takim wyglądem. Ale obiektywnie jestem szczęściarą :-)

  5. #24745
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Zobacz Marti, jakie ludzkie organizmy są dziwne. Tabletkami nasennymi posiłkuję się już kilka lat. Nie wiem dokładnie ile, ale myślę, że jakieś 7-8. I cały czas, odkąd lekarz przepisał mi pierwszy listek, biorę zawsze te same i tylko pół. A zdarzało się, że przez miesiąc łykałam codziennie. I zawsze mi ta polówka i zawsze tego samego leku do dziś mi wystarcza.

    Jeśli chodzi o Twoje pytanie odpowiem Ci tak. Jesteś świetną, piękną, życzliwą i mądrą dziewczyną. Sympatię do ludzi masz wypisaną na twarzy, tylko ktoś strasznie wredny większą uwagę zwróciłby na twoje kilogramy niż na wszystkie Twoje zalety.

    A po cichu powiem Ci, że miałam kiedyś bardzo podobny dylemat i stchórzyłam, nie pojechałam. Natomiast ta sytuacja otworzyła mi oczy i wzięłam się za siebie, bo doszłam do wniosku, że jeśli to jak siebie widzę, ma być dla mnie wyznacznikiem życia towarzyskiego, to powinnam coś z tym zrobić.
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

  6. #24746
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Pięknie opisałaś swoją "bezsenność" Marti.Prawie przeniosłam się do waszego pełnego dobrej aury domu.Wiesz twoje spojrzenie na dobre strony życia jakoś wydłubało mnie z dołka. No bo mi się tak jesiennie wpadło "w bruzdę".Zwykle jak niedomagam zdrowotnie to mi tak się psychicznie pogarsza.Dziś znowu byłam u lekarza i dostałam na pęcherz antybiotyk.Osłonowe antygrzybicze też i jak tu ochronić żołądek i wątrobę.No przynajmniej dietą nie mogę im dołożyć .
    Cytat Zamieszczone przez marti38 Zobacz posta
    Nadal nie moge się zdecydować: jechac czy nie jechac na ten zjazd. Bo z jednej strony wstydze się pojechac taka upasiona - dla kogos, kto nie widział mnie pare lat to będzie szok. Ale z drugiej strony.... 2 lata temu nie byłam, bo mielismy zły czas z P. Rok temu nie, bo chodziłam o kulach i nie chciałam, żeby wszyscy np ze spacerami dostosowywali sie do mojej nogi. Jeśli kolejny rok z rzędu nie pojadę, to będzie wyglądało jak unikanie rodziny P, a ja ich lubię.
    Skoro ich lubisz to sądzę, że ta relacja jest, działa w obie strony no to przecież nikt sie z ciebie nie będzie śmiał, ani szydził. No byłaś chora i długo unieruchomniona i pozbawiona możliwości ruchu , a wagę wrzuca się łatwo, a w drugą stronę trzeba długiego czasu, ale walczysz i możesz zapowiedzieć, że za rok to dopiero się zdziwią.
    Jedź, nie cofaj się przed tym spotkaniem, to tylko tobie się wydaje że wszystkie oczy są wpatrzone w ciebie.
    Powiem tak jak kiedyś Kasi Kwiatuszkowej. Tylko ty dla siebie jesteś "Centrum Wszechświata" inni , zwłaszcza okazjonalnie spotykani omiatają cię swoją nieuwagą skoncentrowani na własnych bolączkach.
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

  7. #24747
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie!
    Marti, przytulasy przyjmuję zawsze . Też lubię słuchać bluesa „o czwartej nad ranem”. Bezsenności współczuję, ale nawet jej potrafiłaś nadać jakiś sens. Bardzo spodobał mi się ten nakreślony przez Ciebie obraz, z kominkiem i wszystkim co bliskie, w tle. Mimo tak różnych, często trudnych okoliczności życiowych, Twoja szklanka naprawdę jest do połowy pełna .
    A czym różni się dieta trenera od tej od dietetyczki? Pytam o nią, bo jeżeli dobrze zrozumiałam, to na razie jej nie stosujesz? A piszesz pozytywnie, czyli na pewno jest dobra.
    Na płynne pożywienie przejdę pewnie od soboty. Teraz jem trochę na wyczucie i nie są to raczej rzeczy odchudzające (białe pieczywo, ryż, serek homo, banany …) ale podobno lekkostrawne .
    Jak czytam o tym, jak postrzegałaś siebie w młodości, to tak jakbym zobaczyła siebie. Miałam podobną wagę i wzrost i też ciągle sobie coś wmawiałam.
    Na zjazd oczywiście, że jechać. Pewnie, że rozumiem Twoje opory, ale już chociażby dla swojego męża, no i dla tych osób, które lubisz, warto. Nawet jeżeli ktoś zauważy te dodatkowe kilogramy, to wierz mi, że szybko o nich zapomni (piszę oczywiście o tych, z którymi się lubisz, a innymi nie warto zawracać sobie głowy). Poza tym lubisz wyzwania .

    Tereniu, macie z Marti taki dar pisania, że z dużą przyjemnością wchodzi się w ten wasz świat. A jeżeli przy okazji efektem jest działanie terapeutyczne, to już całkiem super. Fajnie więc, że wyszłaś z dołka. Dobrze też, że poszłaś do lekarza. Wiem, że martwisz się o żołądek. A może przez jakiś czas zastosowałabyś, tak jak ja, taką lekkostrawną dietkę?

    Agnieszko i jak, ciągniesz jeszcze dalej wo?

    Maniusiu a Ty, podjęłaś ponowną próbę? Fajnie, że tak szybko zobaczysz córkę .

    Sabinko, dobrze że tak kategorycznie opuściłaś swój kącik przemyśleń . Oczywiście że będę Cię bardzo wspierać! Bardzo też będę ciekawa tej nowej dietki. Atkinsa kiedyś próbowałam i szybko uciekłam, ale to połączenie z warzywami wydaje się dosyć ciekawa.

    Gorczynko widzę, że bardzo mocno wczytałaś się w wo .

  8. #24748
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Tak Krysiu, jutro 12. dzień
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

  9. #24749
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No i jak Ci idzie Agnieszko ? Co jadasz ? Możesz się podzielić na apce nazwą twgo leku? Może tego jeszcze nie próbowałam. Podobno jestem lekooporna ....

    Dziewczyny , co ze spotkaniem listopadowym? Kiedy Magda przyjeżdżasz do Warszawy Na koncert?

    Jak widać po godzinie wpisu, moja koleżanka od nie spania ma się nieźle....

    Ale niedawno wróciłam do domu, po spotkaniu z Najlepszym Przyjacielem na Świecie, dostałam jak zwykle prezenty z podróży i przegadaliśmy kilka godzin. Uwielbiam To, kiedy wchodzę do kawiarni A Michał bez poczucia obciachu krzyczy z daleka Moja Nadroższa Przyjaciółeczka hihihi. I tak mnie przedstawia znajomym. Od.lat tak do mnie mówi A mnie niezmiennie to bawi.

    Już po pół nocy, więc.moge powiedzieć: dzień dobry, powitać wszystkie poranne ptaszki. Bez kawy, za to z życzeniami miłego dnia.

  10. #24750
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    kawka dla tych co piją
    Motivator-koty.jpg

    dziś spałam jak niemowlę o 21 włączyłam sobie odcinek serialu i nawet czołówki nie zdążyłam zobaczyć a co dziwne mimo iż nie przespałam poprzedniej nocy to nie czułam zmęczenia, nawet położyłamsię nie dlatego że byłam zmęczona tylko filmy z A. pooglądać

    Ile pociągne WO nie wiem, nie planuję, dopóki czuję się dobrze
    waga nie spada póki co, ale pozostałe efekty zachwycają
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •