Strona 2493 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1493 1993 2393 2443 2483 2491 2492 2493 2494 2495 2503 2543 2593 2993 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 24,921 do 24,930 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #24921
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu- masaz o ktorym mowilam to nic innego jak masaz uciskowy. Polega on nie tylko na masowaniu miesni ale uciskaniu punktow ich przyczepu. Powoduje to krotkotrwaly ale dotkliwy bol. Nie jest on przyjemny ale taki do wytrzymania. W moim przypadku terapeutka stosuje na przemiennie uciskanie, rozmasowywanie i rozciaganie miesni szyji, ramion i barku. Ja mialam kilka lat temu dyskopatie kregow szyjnych, bylo to operowane ale prawdopodobie zwyrodnienie sie znowu nasililo. Mam teraz szesc zabiegow...czy to wystarczy? Trudno powiedziec.
    Wrzucam link do tego tematu...nie wiem czy on aby juz nie byl na watku, ale mysle, ze nie zaszkodzi przypomniec...

    "Najczęstsze objawy problemów z powięzią to bolesne napięcia nazywane punktem spustowym. Ból pulsacyjny odczuwalny jest podczas nacisku na bolące miejsce. Dyskomfort może być spowodowany przeciążeniem stawu i struktur powięziowo-mięśniowych, np. kiedy kontuzjowana jest prawa noga i większy nacisk kładziemy na lewą kończynę. Wówczas pomocny może okazać się masaż lub terapia mięśniowo-powięziowa. Kolejne objawy dysfunkcji powięziowych to: spowolnienie metabolizmu, wady postawy, obrzęki."

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #24922
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti- bardzo sie ciesze, ze twoje spotkanie bylo tak udane. Az usiadlam gdy przeczytalam w jaki sposob twoja terapeutka namawiala cie na ten wyjazd...
    Bo dokladnie to samo chcialam ci przed wyjazdem napisac, ale sie nie odwazylam!
    Pomyslalam bowiem, ze gdy to napisze, to tak jakbym zakladala, ze nie uda ci sie schudnac... Nie chcialam cie demotywowac, ale pomyslalam, ze co jesli do nastepnego spotkania z roznych powodow nie uda ci sie schudnac, to bedziesz znowu musiala z wyjazdu zrezygnowac?
    I jak dlugo tak? I po co? Dla ludzi, ktorym jestesmy zyczliwi, ktorych kochamy czy lubimy nie wazne jest ile wazymy... wazne jest, ze nas widza, ze moga z nami byc i rozmawiac.
    A poza tym pomysl, ze jesli jednak do nastepnego roku uda ci sie zrzucic kilka kilogramow, to jaka bedzie to dla ciebie radoscia moc znowu pojechac i pochwalic sie sila charakteru i nowa sylwetka.
    Ci co cie kochaja, czy jestes dla nich wazna- beda sie wtedy tez cieszyc twoja radoscia.

  3. #24923
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko, no to teraz dopiero mnie zaintrygowałaś ale oczywiście już więcej nie będę dopytywać .

    Kasiu, jest dokładnie tak, jak napisałaś Marti. A na zabiegi zapiszę się może w przyszłym tygodniu i doświadczę osobiście, co to za „przyjemność”

  4. #24924
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti
    super,że wyjazd udany,ale skoro się zdecydowałaś to wiedziałaś co robisz i w końcu znałaś towarzystwo i lubisz
    Dobrze,że napisałaś o pytaniu terapeutki,"a co jeśli nie uda mi się schudnąć?"
    Ja sobie je zadałam je już jakiś czas temu,nawet pisałam na forum,że biorę pod uwagę,że nie schudnę więcej(ale poleciały wtedy gromy na moją glowe).I zaczęłam robić tak jak ty z wyjazdemI w ogóle robić różne fajne rzeczy nie patrząc na to ile ważę
    Sis właśnie napisała smsa,że zrobiłaś fantastyczną herbatkęZdecydowanie taki wypad trzeba będzie powtorzyć,nie tylko ze względu na boski napój

    Krysiu
    super prezent taki karnet na zabiegi,szczególnie zważywszy,że kolejki na nfz są ogromne.Próbuj czego się tylko da

    Kalahari
    lubię lekką inność twoich postów,bo to jest taka trochę "moja" innośćDziękuję za sumienne odrobienie lekcji,proszę częściej

    Napieklam się i nagotowałam dziś.Zdążyłam ze wszystkim niemalże rzutem na taśmę,sporo tego wyszło,ale wiem,że jest jesień i jeden taki żuczek baardzo czeka na wszystko co z domu.Wtedy takie gotowanie i zakupy wcale nie męczą.
    Synek starszy dawno nie widziany był na obiedzie,objadł się jak bąk i wziął na drogę.Powiedział całkiem sporo dobrych ,optymistycznych rzeczy,więc śpię jeszcze spokojniej
    Rower teraz to czysta,ekstatyczna przyjemność.Wschodzące słońce mnie wita,najpierw jest troszkę szarawo,potem robi się różowiutko,jakby oglądać świat przez kolorowe szkiełko.Potem na chwilkę pojawia się kolor oliwkowo-żółty by po chwili chodnik,asfalt,a nawet trawa stało się niebieskie.I wszystko to przez jedną poranną godzinęU mnie rano jest14 stopni,słońce wschodzi po siódmej,zachęcam wszystkie was do obejrzenia choć jednego takiego zjawiska.

    Nic nie zrozumiałam właściwie z postów Agnieszki o filmach ale może to zmęczenie i późna pora....
    Każdy pewnie co innego rozumie przez dobre kino,co dobre dla jednego nie musi służyć drugiemu.Nawet krytycy filmowi czasem bardzo się różnią w ocenach,a co dopiero ja laik.Od jakiegoś czasu wolę różne dokumenty,teraz pojawiły się nowe ciekawe,na moim ulubionym kanale.
    "Jak powstała krowa?" "Koniec z mięsem" "czy zwierzęta mają prawa?"
    Naprawdę ciekawe i nie są to jakieś tam propagandowki weganizmu tylko bardzo wnikliwe reportaże.A takżę nowa seria O tajemnicach wszechświata.Znowu mam co oglądać
    Polecałam wam książkę prof.Mary Beard.Okazuje się ,że jest uwielbiana na uniwersytecie w Edynburgu i ściąga na swoje wykłady tłumy

    Chyba już dla mnie zaczyna się głęboka noc,więcej popiszę jutro
    Ostatnio edytowane przez gruschka ; 15-10-2018 o 22:14
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  5. #24925
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry w to lato jesienią

    pobrane (3).jpg

    Wczoraj najpierw na spacerze z uczennicami ze szkoły zawodowej, a potem na kijach chodziłam w krótkim rękawie. Było gorąco jak w najpiękniejsze lato Przyroda pewnie trochę oszalała, ale chyba nie ona jedna . To co wyprawiają kandydaci na polityków i tych mniejszych i tych wielkich miast, to gdyby nie było straszne, to mogłoby być śmieszne. Boję się, że w moim mieście powstanie stacja kosmiczna, bo już wszystkie pomysły były

    Gruszko, wcześniej pisałyście z Kasią, że raczej synków starałyście się wyposażać w półprodukty, by sami kucharzyli, widzę jednak, że co matczyne, to matczyne jedzonko i też szykujesz synowi gotowe dania Ja robię zawsze dwa obiady i jakieś ciasto. Tak jak i dla Ciebie, nagrodą dla mnie jest to, gdy Kuba ( który właściwie nigdy nie prosi żebym coś przygotowała), to jednak, gdy stoi już ze spakowaną torbą mówi- jak fajnie, że wychodząc ze szkoły o 18, nie muszę już martwić się, że nie mam co zjeść, bo mam i to jakie pyszne Tak jak piszesz- ani godziny spędzone na zakupach, czy przy garach nie są wtedy ważne.

    Lubię filmy dokumentalne, bardzo wspólnie z mężem oglądamy te z cyklu - Jak powstaje....Niektóre rzeczy są niewyobrażanie dziwne
    Ja też wstaję rano, ale myślę, że takie kolory, które opisujesz,są tylko nad morzem, a być może masz jako artystka inną wrażliwość na barwy, bo u mnie widzę tylko piękną, ale mgłę i aż do godziny 8-9 czyli gdy wychodzę do pracy nic więcej, niestety

    Marti, no to ja napisałam podobne słowa do tych wypowiedzianych przez Twoją panią psycholog- "Jeśli nie schudniesz, to bierz byka za rogi- im szybciej, tym lepiej"- mądra kobieta z tej pani
    Ja powtórzę, masz tyle zalet, że mógłbyś obdzielić nimi pułk wojska. I nie chodzi o Twój wygląd zewnętrzny, który jest bezsprzecznie świetny, ale o szlachetność charakteru, który jest widoczny w Twoich postach

    Kasiu, Krysiu, w moim przypadku masaż powięzi nie polegał na uciskaniu, ale na rozciąganiu, czyli masowaniu samej powięzi i mięśni, które są przez nie utrzymywane, a także rozciąganiu całych kończyn. Niezwykle bolesne- łzy leciały mi bez przerwy, ale bardzo skuteczne.

    Krysu, Gorczynko, i ja unikam mięsa od wielu lat. Jest to mój coraz bardziej świadomy wybór, choć nie jestem wegetarianką, bo zdarza się, że po wielu tygodniach ze smakiem zjem polędwiczki z kurkami lub ordynarnego mielonego i jestem wtedy niewymownie szczęśliwa Nigdy ze sobą nie walczę i już od dłuższego czasu nie robię niczego, czego nie chce mój organizm.

    Maniusiu, pochwal się, co fajnego teraz robisz? Ja skończyłam sweter na drutach, później wrzucę wam zdjęcie

    Idę szykować się do pracy- dziś znowu długi dzień plus próba z dzieciakami Udanego wtorku wam życzę

    edit. Kurczę jeszcze miałam wam napisać, że okazało się, że kumpel mojego męża z żoną, byli w to lato na pielgrzymce, którą przeszła Madzia. Żona- schorowana kobieta ( w tej intencji szła) przeszła całe 200 km i choć do celu dotarła z pęcherzami na nogach, to mówi, że nigdy nie była szczęśliwsza. Powiedziała, że gdy będzie jej to dane, to powtórzy wyprawę w podziękowaniu. No i znowu mnie nakręciła Opowiadała, że była przygotowana na przejście 10 km, a przeszła całą trasę. Siłę dawali jej spotykani ludzie, obecność męża i modlitwa. Choć mówiła też, że każdy chwali Boga jak umie, więc nie każdy szedł z potrzebą religijną, bo niektórzy po to, żeby podziwiać piękną trasę, turystycznie
    Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 16-10-2018 o 06:06
    maniusia72, marti38 and Gorczynka like this.

  6. #24926
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko, czy lekarka powiedziała Ci coś nowego? Bardzo mnie to interesuje
    maniusia72, marti38 and Gorczynka like this.

  7. #24927
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez gruschka Zobacz posta
    Nic nie zrozumiałam właściwie z postów Agnieszki o filmach
    - hahaha, czasem tak jest, że nie można kogoś zrozumieć nie przejmuj się, mnie też się to zdarza mam nadzieję, że dotyczy to tylko postów o filmach

    Lecę do pracy
    marti38, sabinka57 and Gorczynka like this.

  8. #24928
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Aga , mnie też ta historia nakręciła
    na razie nic nowego nie robie, bo mam papiery od klienta do przerobienia, włóczki jeszcze nie kupiłam, byłam w sklepie pooglądałam i nic mi w oko nie wpadło, a musi mi się podobac bo włoczka tania nie jest

    dziś znalazłam taki przepis
    kimchi - kiszona kapusta pekińska (szatkujemy dużą główkę) z jabłkiem ( 2 sztuki pokrojone w plasterki) z imbirem ,czosnkiem ( 6 ząbków posiekać ) papryczka chili wszystko mieszamy i solimy 1 łyżka, upychamy w słoiki można jeść już po tygodniu idealna na jesienne dni rozgrzewa, dobrze wpływa na odporność, na układ trawienny

    no trochę mnie kusi

  9. #24929
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez krysiapysia Zobacz posta
    Możesz wyjaśnić co miałaś na myśli pisząc, ze to nie czas dla Ciebie i zastanawiasz się nad zakończeniem?
    krysiu przypomniało mi się że Ci nie odpisałam
    miałam na myśli moje WO, bo skoro mi nie daje przyjemności tylko cały czas jest to walka i meka to może trzeba przerwac

  10. #24930
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry 
    Przenoszę na początek to, co napisałam na końcu – znowu wyszedł mi elaborat Ale….. postanowiłam już nie przepraszać za to Dużo piszę, zawsze pisałam dużo, jakby mi płacili od ilości stawianych znaków, tak już mam. Można mnie przewijać bez czytania i nie będę się obrażać; mam słowotok, no i trudno 
    Ja po prostu lubię odnosić się do tego, co Wy piszecie, bo to ciekawe, lubię pisać o różnych swoich rzeczach i kolejka „do opisania” rośnie mi. Bo chciałabym się podzielić pewna trudną sprawą, która siedzi mi na głowie i bardzo chcę poznać zdanie innych – szczególnie Krysi i Agnieszki, bo o chorym dziecku będzie mowa. I o samoocenie też chcę napisać. I o niespodziewanie fajnym spotkaniu ze znajomymi też  Proszę, jeśli będzie za dużo na Waszą wytrzymałośc, to po prostu mnie zastopujcie, bez krygowania się – i nie ma tu ani cienia kokieterii, żebyście mnie zapewniały, jak to ja fajnie dużo namachałam

    Gruschko, czyli konkluzja taka sama jak zwykle to, o czym rozmawiamy: ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Trzeba tylko, żeby klapka w mózgu zaskoczyła a potem pójdzie. Wiem to po sobie, że jak się złapie bakcyla, to potem się chce więcej i więcej. A Ty jesteś tego najlepszym przykładem. Może uda Ci się wrócić do regularnej jogi domowej? Jakis czas temu tak dobrze Ci szło  Widziałam na apce te pyszności, które robisz dla O. Dobrze, że ona taka szczuplutka, bo to chyba czyste kalorie tam idą, prawda? Ale taka paczkowa, pełna miłości ciocia, to skarb.
    Wiesz, że za spotkaniem z Twoją S, gdziekolwiek, jestem całym sercem za. A jeśli będziesz chciała jechać znowu do niej i będziecie chciały mieć towarzystwo, to super, od razu zgłaszam się na ochotnika. I będzie herbata, oczywiście
    Masz rację, że gotowanie dla bliskich, szczególnie takie okazjonalne, to jak dawanie kawałka swojego serca i wyraz miłości  Dobrze, że dziewczyny mają Ciebie a Ty je  Wyobrażam sobie to wzruszenie, kiedy O otwiera paczkę.
    To przepiękne różowe zjawisko na niebie oglądam co drugi dzień w drodze do pracy; niestety tylko przez szybę samochodu

    Sabinko, a może na takie lelum polelum jak mówisz, pomogłoby zrobienie list „do wykonania bez gadania”? Jakbys sobie napisała codziennie zadanie albo i dwa do wykonania, może miałabyś poczucie pożytecznie spędzonego dnia? Jak wrażenia po spacerze z koleżanką? Myslisz, że taka odnowiona znajomość ma szansę na nowo rozkwitnąć? Jeśli możesz, napisz tutaj albo na apce, jak było u lekarza? Coś nowego się dowiedziałaś? Mam nadzieję, że za dwa tygodnie zobaczymy się w Gdyni

    Agnieszko, to może uda Ci się po diecie odstawić już na stałe nasenne? Tak byłoby najlepiej  Kiedy ja byłam półtora roku temu na WO, miałam wrażenie, że ten dobry sen to raczej z wyczerpania organizmu taką restrykcyjna dietą, ale mogę się mylić oczywiście. Fajnie, że tak dobrze Ci idzie i jesteś pełna zapału. A skoro została Ci tylko zupa warzywna i surowe warzywa, to chyba dobrze – bo z tego co pamiętam, im więcej surowizn, tym lepiej. Ciasteczka z wytłoczyn sa pyszne (dla mnie), więc chyba łatwo przesadzic z ich ilością  Tylko drobniutka jesteś już bardzo, zaraz będziesz zmniejszać rozmiar ubrań; ale za to jak wszystko leży na Tobie 
    Fajnie, że wyposażasz Kubę w gotowce; może z czasem będzie chciał cos pichcić więcej sam, ale na razie niech gładko wejdzie w studenckie życie.
    Myslę, że najlepiej będzie, jak spotkamy się ok 14, jeżeli będzie Wam pasowało oczywiście, może być w Manufakturze, bo to chyba jest blisko teatru. Na tyle wcześnie, że możemy ze 2 godziny spokojnie pogadać. Oczywiście, jeśli wolicie później, to my się dostosujemy – ogranicza nas tylko godzina rozpoczęcia spektaklu. No i skoro większość na diecie, to kawiarnia z zielona herbatą czy co tam kto może, będzie ok. Nie miałabym serca ciągnąć Was na obiad
    Śliczny płaszczyk sobie kupiłaś; na szczupłej kobiecie takie rzeczy super wyglądają. Ja niestety na takie rzeczy musze jeszcze dłuuuuugo poczekać. Pisz jak najczęściej o swojej stalowej woli, może uda mi się jej trochę przeszczepić na mnie.
    Za komplementy niezmiennie dziękuję Zawsze miło czytac takie słowa, nawet jeśli wydaje mi się, że eeeeeeeee tam, ja wcale taka nie jestem
    Jak to mówią żartobliwie moi znajomi: rudy to nie kolor, rudy to charakter

    TinGo, masz racje, że najgorzej w czasie diety to połączyć brak czasu i brak planu na jedzenie, wtedy katastrofa murowana. Trzymam kciuki za Twoje ładne spadki, ten nowy Dukan chyba Ci służy, skoro waga współpracuje. I może rzeczywiście Twoje WO było za krótkie i doświadczyłaś samych gorszych rzeczy a nie zdążyłaś się uzdrowić? Może warto spróbować podejść jeszcze raz, skoro dokuczają Ci różne bolaki? Za ruch należą się wielkie brawa, oby dalej również dobrze szło  Nie piszesz nic o kociastych ostatnio…. Może jakas historyjka?

    Krysiu, nie chcę zaśmiecać tego wątku i pogaduszek wklejaniem tego, co zjadłam, mam swój domek na forum, tylko musze go odkurzyć. Zapał jest, więc do dzieła i może będzie (w końcu) lepiej. Zdecydujesz się na masaż powięzi? Miałam po złamaniu w nodze i chociaż wyciska łzy z oczu, to jednak pomaga bardzo i szczerze Cię namawiam; warto trochę pocierpieć. A Tobie na co najbardziej by się przydał? Mam nadzieję, że teraz po operacji nie gnasz od razu do pracy i masz dla siebie trochę czasu w domu, żeby spokojnie dojść do sił?  Pytałaś o rodzinę P – jesteśmy raczej rozsiani od Mazowsza w dół – czyli lubelskie, małopolska, więc siłą rzeczy najwygodniej im jest spotykać się na południu Polski, w przyszłym roku spotkanie ma być w Sandomierzu. W kolejnym roku my organizujemy, więc na pewno będzie gdzieś bliżej nas, a ja się odgrażałam, że w ogóle nad morzem

    Maniusiu, mam nadzieję, że policja jednak tym razem nie rozłoży rąk tak od razu i cos zrobią. Trzymam kciuki za dalsze wo, a jeśli jednak to nie jest Twój czas i zdecydujesz się zakończyć – za mądre wychodzenie. Ja nie zrobiłam tego dobrze i dopadło mnie gigantyczne jojo niestety – także zadbaj o siebie  Bardzo jestem ciekawa, co zrobisz z włóczki i jakiego będzie koloru. Czekam również na kolejne zdjęcia Twoich wianków i różności 

    Kalahari, kanadyjska jesień bajeczna, ale i polskiej w górach nic nie brakuje, chociaż fakt, że nie ma takiej ilości klonów, które daja przepiekną czerwoną barwę. Skoro będziesz w Warszawie od 29 listopada przez 10 dni, to może zarezerwujemy sobie jakąś niedzielę na stołeczne spotkanie? Co Wy na to? Krysiu, Maniusiu szczególnie, bo Wy nie weźmiecie udziału w małym zlocie gdyńskim i łódzkim. Widze, że Ty tez jesteś na diecie – innej, może niesprecyzowanej dokładnie i bez rozpiski, ale jednak. Czyli wątek dietowy mocno ożył na forum Za syropem klonowym przepadam, ale ten oryginalny i najlepszy jest jednak w Polsce dość drogi niestety.
    W kwestii leków nasennych rozumiem, że się boisz, ale uwierz mi, wielomiesięczna bezsennośc odbiera radość z życia i siły do czegokolwiek, więc leki sa czasami mniejszym złem po prostu.

    Gorczynko, bardzo ładny bukiet i super, że ruchowo możesz się jeszcze realizować na działce. Spotkanie ma się odbyć 28 października i mam nadzieję, że dojedziesz na nie 

    Kasiu, tak zachęcająco piszesz o pielgrzymce Madzi, że naprawdę aż chce się pojechać. Może jednak kiedyś się zbierzemy, żeby przejść chociaż kawałek? Moja wiara to skomplikowana sprawa, ale myslę, że taka pielgrzymkę można potraktować jako część spoglądania w głąb siebie, szukania refleksji nad życiem, a niekoniecznie stricte jako podejście do Boga. Jeśli się mylę, poprawcie mnie 
    Kasiu, jeśli miałas takie przemyślenia, spokojnie mogłaś się ze mną nimi podzielić (nadal mam w głowie ten elaborat o samoakceptacji, który zaczął mi się tworzyć po poście Gruschki , tylko ciągle cos bardziej aktualnego jest do opisania), bardzo cenię zdanie innych osób, chociaż nie zawsze się zgadzam i bywa, że zaciekle dyskutuję. Ale zdecydowanie wolę nawet bolesną prawdę albo niewygodną dla mnie niż zamiatanie pod dywan. Tu oczywiście o takim zamiataniu nie było mowy, tak ogólnie piszę. Nastepnym razem pisz szczerze, każda Wasza opinia jest brana pod uwagę, bo z góry zakładam życzliwość I dokładnie teraz tak o tym mysle – zobaczyli mnie w momencie, kiedy mam najwyższą wagę w moim zyciu, może być już tylko lepiej, bo nie zakładam pogorszenia.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •