1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 43041
Dzień dobry :)
Ja mam pociąg co godzinę począwszy od 5 rano, więc podobnie jak Tereska wstrzelę się na odpowiednią godzinę. Dziewczyny, które mają najdalej wyznaczą nam godzinę spotkania, a my z Tereską się dopasujemy.
Rzeczywiście Sabinka ma od siebie 5 godzin jazdy, więc ma najdalej...ale Sabinko, zobacz, masz 10 godzin na czytanie książki, a w międzyczasie kilka na rozmowy z nami :D...żartuję oczywiście, choć może taka perspektywa będzie dla Ciebie pociągająca :D
Sabinko, zdrówka Ci życzę :)
Krysiu, na pewno będę się starała żeby przyjechać.
Marti, dziękuję za komplementy :love: Ja chciałam dodać, że Tereska bardzo korzystnie wygląda w nowym kolorze włosów, a zdjęcie, które pan zrobił jej do paszportu jest bardzo ładne :) Marti sukienka na żywo wygląda jeszcze piękniej niż na zdjęciu, a limonkowy płaszczyk wymiata :)
Jeśli chodzi o karty, to dziewczyny wiedzą, że namiętnie gram w karty w necie. Zwykle są to kierki lub 3,5,8, czasem brydż, ale rzadko. Zwykle dzień rozpoczynam kawą, postem do Was, a potem wygospodarowuję sobie jeszcze z pół godzinki na pogranie :D po pracy też zasiadam przed kompem i gram z godzinkę. Zaraziłam tym swoją mamę i zdarza się, że spotykamy się przy jednym stole :)choć moja mama nie lubi ze mną grać, bo się stresuje i zwykle przegrywa:mdr: Mam nawet kilka osób, z którymi spotykamy się przy grze regularnie. Bardzo to lubię, bo mnie to mega odstresowuje.
Ja uwielbiam nie zgadzać się z kimś w dyskusji o książkach czy filmach, koncertach, wystawach itd. bo zmusza mnie to do głębszej refleksji na dany temat, przypomnienia szczegółów...w jakiś sposób wzbogaca mnie. Czasem też zdziwiona, czytam o temat mechanizmach rządzących ludzkimi odczuciami, dlaczego coś komuś nie podoba się to co mnie lub odwrotnie. Jest to bardzo inspirujące. Dzięki temu nie mam problemu z tym, żeby zaakceptować czyjś wybór :)Np. taka postawa, którą stosuję również u siebie w pracy, spowodowała dziwną sytuację...mianowicie, gdy ktoś chce o czymś pogadać z dyrektorem, który jest bardzo specyficznym człowiekiem, bierze mnie ze sobą :D, bo potrafię wytłumaczyć później, dlaczego on się przy czymś upiera :D :D - serio! Uwierzcie, że nie jest to łatwe ( zrozumienie jego toku myślenia :mdr:)
Pytałam o Locantę córkę. tez mówiła, że to dobry wybór :)
Gruszko, cieszę się, że M zdrowieje...przypomniała mi się nasza niedawna dyskusja na wątku o odżywianiu naszych mężów...rany, jakbyśmy wywołały wilka z lasu :( Takie sytuacje zawsze nas czegoś uczą, trzymam kciuki za powodzenie chęci zmiany u męża. :heart:Wiesz, ja zawsze sobie wyobrażam, jak ja poczułabym się w podobnej sytuacje...wiem, że i dla Ciebie było, a pewnie i jest to bardzo trudne :( ściskam Cię serdecznie.
Trzymajcie się, idę do Kurnika pograć :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No proszę wstałam wyjątkowo wcześnie jak na siebie bo spać nie mogę rano nawet po tabletkach a tu proszę - kawa oczywiście już jest :)
Dzięki Agnieszko nasz ty ranny ptaszku :)
Kalahari ty mieszkasz zdecydowanie najdalej ale za to kilka razy i to na dłużej jesteś w Polsce i to między innymi w Warszawie, którą świetnie znasz i o której możesz chyba więcej opowiedzieć niż niektórzy Warszawiacy potrafiliby to zrobić:) Agnieszko no niby mam Pendolino które pomyka 5 godzin do Warszawy i 5 godzin wraca ale jest bardzo drogie, nie na moją emerycka kieszeń:(
A swoją drogą to wszystko tak drożeje, że po prostu jestem przerażona, moja nauczycielska emerytura jest niska bo jestem na niej już 11 rok a ceny jak tylko wejdzie się do sklepu powalają...
Ale Gdynia jest niedaleko i niedrogo :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Chcialam z Kalahari polemizowac z tymi odleglosciami... ale sprawdzilam w Googlu i stwierdzilam, ze jednak ona ma racje. Odleglosc w linii prostej z Frankfurtu do Warszawy to ok 900km, a z Warszawy do Rzymu 1300km!:mdr:
Tyle tylko, ze ty Madziu jestes w Polsce na dluzszych pobytach i przemieszczasz sie miedzy Warszawa a Czestochowa. Masz tym samym o wiele wiecej mozliwosci uczestniczyc w spotkaniach niz ja, ktora najczesciej bywa tylko na zachodzie Polski i to na na krotkich pobytach.
Ale do Wroclawia jestem zawsze chetna dojechac!:p
Agnieszko dzieki za aniolkowa kawke. Jestes prawdziwym watkowym aniolem...:money:
Zaskoczylas mnie tymi kartami i sympatia do polemiki... Bo to zupelnie odwrotnie niz ja! I chociaz zycie nauczylo mnie, ze kazdy moze miec swoja prawde i wiele rzeczy sklada sie na to co myslimy i jak wybieramy to...uwielbiam sie z kims zgadzac!
Kurcze sie sama w sobie nawet gdy jestem swiadkiem dyskusji o odmiennych pogladach i zawsze budzi to we mnie chec proby pojednywania dyskutantow...tak zeby znowu byla harmonia. Pewnie dlatego, ze takie rozmowy budza we mnie lek przed agresja slowna...
Stwierdzam bowiem z autopsji, iz nie wiele ludzi potrafi "niezgadzac sie na spokojnie"...:arf:
Moj tata jest brydzista i do dzis grywa w karty. Kiedys wychodzil na spotkania graczy z domu, a teraz gra w internecie.
Nigdy nie polubilam gier karcianych i nie nauczylam grania moich dzieci...:aww:
U mnie dzisiaj calkiem normalny wtorek. Zaraz ide na 9-ta do pracy. Wracam kolo 15-tej. Jestem dwie i polgodziny w domu-gdy cos tam gotuje czy sprzatam, ogladam odcinek serialu i prze 18-ta, gdy malz wraca z pracy i daje mi auto jade na gimnastyke reha w basenie, a potem na godzinke do sauny. Wracam po 20-tej i zwykle juz nic mi sie nie che. Czasami siadam i czytam w necie to i owo...lub ogladamy z mezem jakis film. Wczoraj byl to "Syn krolowej Sniegu"... Ponura historia. Michalina Olszanska jest corka pary naszych przyjaciol z harcerstwa- Wojtka Olszanskiego i Agnieszki Fatygi. Jest rownolatka naszej Madzi i przykladem jak rozne moga byc dziewczyny wychowane w roznych warunkach i przez roznych rodzicow...:beurk:
Dobrego dnia dla wszystkich!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Oj z tymi pieniążkami na emeryturze to masz rację Sabinko.Ja dopiero 10 miesiąc ale już zaczynam dobierać z oszczędności do miesięcznych wydatków.
Muszę się troszkę pohamować w pewnych wydatkach.
Moja decyzja o wykorzystaniu karty podarunkowej na zakup jedzenia dla Szczęść to był raczej taki wybór zdroworozsądkowy. Na koty wydaję tyle co na świadczenia(komorne, światło, gaz ,TV).Razem stanowi to 1/2emerytury.Może jeszcze przygarnę jakiegoś futrzaka ale w moim wieku nie myślę już o kociaku. To mało odpowiedzialne.Raczej jak siły nie pozwolą obrobi" działki to sprzedam ją. Zastrzyk pieniężny jeżeli zdrowie pozwoli i nie pójdzie na lekarzy, będę mogła przeznaczyć na przygarnięcie jakiejś trudnoadopcyjnej biedy. Mam koty to nie może być więc kot białaczkowy(kocia białaczka jest wirusowa) ale są starowinki po śmierci właściciela, trzyłapki, głuche lub niewidome. No tak mi się to w głowie i w sercu układa. Ja swoją radość z obcowania z trójką kociąt miałam. Dziękuję losowi za ten dar.Jestem szczęściarą.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
sabinko-najdalej to ja mieszkam..... :)
Magda, ale w kwestii warszawskiego spotkania, to najbliżej :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej kochane
pociągi mam mniej więcej co godzinę ,a le szukam czegoś tańszego , bus? blabla car może , bo ceny pociągu mnie jednak troszke zmroziły.
Kasa to nie tylko dla emerytów się kurczy ja sama widze, że na coraz mniej starcza
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wróciłam z zakupów i cmentarza- sprzątnęłam grób brata, teraz siadłam zjeść drugie śniadanie i na 10 do pracy. Wracam dziś o 16.30. U nas dziś jest bardzo ciepło :)
Dziewczyny, portfele skurczyły się również nam pracującym i mającym dzieci na studiach. Rzadko narzekam, ale dziś zrobiłam w biedrze zakupy i za sto zł. mam dużo mniej rzeczy w koszyku niż choćby pół roku temu, wkurzyłam się bo nawet mój ulubiony makaron podrożał :bad:
Maniusiu, bla bla najwięcej jeździ właśnie do Warszawy więc nie będziesz miała problemu, ale trzymaj rękę na pulsie żeby Ci się kierowca nie rozmyślił w ostatniej chwili.
Kasiu, moje dzieci grają tylko w jedną grę karcianą, w którą gra cała moja rodzina- im więcej osób tym weselej, a nazywa się ogon :D...o mojej pasji do kart pisałam wam przecież kilka razy :money:
Idę ogarnąć jeszcze zwierzęta i zaraz się pakuję do pracy :) jeszcze raz udanego dnia wam życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko to samo zauważyłam, 100 zł to jedna reklamówka zakupów, na ile to starczy?
najgorsze że drożeją podstawowe produkty... nabiał, pieczywo, paliwo...
No ale cóż, szkoda narzekać, bo to i tak nic nie zmieni
Gruszko, jak twój M? lepiej mu już troszkę? Jak widzę jak mój się odżywia to tez drżę o jego zdrowie, ale póki co ciężko go przekonać do innego jedzenia.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja na pociechę pogadalam sobie i pooglądalam dziewczynki przez Skypa, jedna pisze list do Mikołaja, długi list z wyliczeniem zapotrzebowań na prezenty a druga rozłożyła matę mamy i ćwiczy jogę ze specjalnej książeczki dla dzieci ( Franceska - bo to ona kocha jogę ).
Ja na razie jogi nie ćwiczę bo leci mi z nosa jak z kranu ale chyba muszę wyjść polatać bo na dworze mam zawsze mniejszy katar a poza tym jest bardzo ciepło. Wczoraj były 3 stopnie a dzisiaj już jest 16 tylko bardzo wieje niestety.
Ale ten katar to chyba tylko wytłumaczenie, że nie ćwiczeń jogi, raczej mam lenia i to by była wlasciwa odpowiedź :( w tym tygodniu w czwartek jest święto więc mojej gimnastyki też nie będzie, tylko latanie mi zostało, chyba, że się zupełnie rozłożyłe ( odpukać) :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja dziś wstałam z mobilizacją. Koniec lenistwa, biorę się za siebie i to ostro, byle mi tej mobilizacji na dluzej starczyło
szkoda mi moich ładnych szczupłych ciuchów które się ciasne zrobiły
tak więc odkurzam matę i Chodakowską, dieta do ustalenia, na pewno trzeba zacząc od MZ