1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 43066
Dzień dobry :)
Wczorajszy dzień był trochę mniej intensywny, ale równie jeżdżony :)
Gruszko, nie wiem, czy w związku z mijającymi Świętami uczucie spełnienia, to adekwatna nazwa w moim przypadku, ale jeśli masz na myśli, obowiązek, to tak. Nauczono mnie, że choćbym nie wiem jak była daleko, to jeśli mam zdrowe nogi,powinnam w tym czasie odwiedzić groby naszych zmarłych.Tego uczę też moje dzieci...trochę też we własnym interesie, bo jeśli umrę, a dla nich odległość będzie problemem by odwiedzić mnie w tych dniach, to trochę będzie mi smutno :)Dlatego gnamy przez pół świata, by godzinkę postać przy grobie i zapalić lampkę:).
Bardzo jestem ciekawa Twojego eksperymenty dietetycznego. Mam nadzieję, że za jakiś czas opowiesz nam co nieco :)
Maniusiu, strasznie mi przykro z powodu Twojej kuzynki :(
Krysiu, brawo za mobilizację :)
Marti, ja też gotuję grupowo :D na szczęście są to tylko dwie grupy- chłopaki i ja.
Mam nadzieję, że uporałaś się z kiepskim nastrojem, a jeśli nie, to jestem z Tobą :) i wysyłam Ci tyle dobrych myśli, ile zdołasz przyjąć :)
Kasiu, cieszy mnie Twoje lepsze samopoczucie :)
Wiesz, zastanowiła mnie jedna rzecz...Piszesz, że Twój syn, zrozumiał na czym polega jego błąd w utrzymaniu pracy...wiesz, już tyle lat uczę młodzież z ZA i nie zauważyłam u niej aż takiej samoświadomości. Myślę, że to dlatego, że u naszych dzieciaków występują dodatkowe sprzężenia. Jeśli w przypadku Radusia jest tak jak napisałaś, to jest duża szansa na to, że będzie w stanie zmienić swoje podejście do pracy. Trzymam za to mocno kciuki :)
Sabinko, krócej tego Zawziętsa za pysk, krócej kochana, to wtedy się nie wywinie :D
U mnie trwa wychodzenie z wo, waga stoi :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej kochane
wracającdo dnia wszystkich świętych, m też odwiedzamy wszystkie groby, mimo że jest to cały dzień jeżdżenia, widzę że Marta też już podłapała, że tak trzeba, więc będzie następca :)na szczęście u nas niema tak daleko grobów jak u Agi, ale jest kilka cmentarzy do objeżdzenia.
Cieszy mnie jeszcze jedna rzecz, to że Marta odpusciła ojcu i mimo że wcześniej jak pamiętacie zapowiadała że na pogrzeb nie pójdzie sama z własnej woli odwidza jego grób.Nienawiśc to bardzo niszczace uczucie, dlatego mnie cieszy że jużgo nie ma.
Sabinko zawiętas w końcu dotarł?
Ja też mam często gotowanie na dwa obiady, a czasem nawet na trzy, jak Marta przyjeżdza, wczoraj były kopytka i dwa sosy jeden dla Marty, drugi dla Artura, a mama to sobie wybiera raz wersję Arturową a raz Martową :) Jamam ostatnio fazę na warzywa na patelnie i od kilku dni jest to mój obiad.
Po raz kolejne się przekonałamże dla mnie najlepsza jest dieta bezmięsna, bo czujęsię na niej lekko i nie moge pojąćdlaczego jestem taka głupia, że jeszcze jej całkowicie nie wprowadziłam.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry :)
Maniusiu ja też bardzo lubię warzywa na patelnię, wszelkiego typu bo mówisz chyba o mrożonkach, są różne różniste, chyba najwięcej w Lidlu i tamte najbardziej lubię, muszę zaopatrzyć swój malutki zamrażalnik w takowe, dobry pomysł:)
Gruszko też jestem ciekawa bardzo twojego eksperymentu a za rower wielkie brawa oby jak najdłużej udawało ci się jeszcze pomykać na swoim rumaku:)
Krysiu mówisz że udało ci się wyjść z domu na jakiś spacerek ale skusiła się na jakieś smakowitości? No i tu jest problem -Co jest lepsze - czy siedzenie na tyłku czy wstanie z tego tyłka ale zjedzenie tego czego nie powinno? Oczywiście najlepiej byłoby i wstać a nawet się poruszać i nie jeść - wszystkie to wiemy ale nie wszystkim udaje się to zrealizować, ja tak czy owak uważam, że na schudnięcie w około 70% ma wpływ dieta a tylko 30% to ruch, ruch świetna sprawa ale bardziej dla formy sprawności i lepszego samopoczucia, natomiast dieta czy w zasadzie nie należałoby tego nazywać dietą a rozsądnym, mądrym sposobem jedzenia na stałe to jest to:)
tylko dlaczego tak trudno to zrealizować?
Agnieszko ty to jesteś poza wszelką konkurencją i chylę czoła przed tym co już osiągnęłaś i wierzę oczywiście a nawet pewna jestem, że uda ci się to utrzymać:)
Marti przed tobą z kolei chylę czoła że zabrałaś się tak ostro za swoją ukochaną zumbę, robisz to co lubisz, co cię cieszy i co ci sprawia wielką frajdę i to najważniejsze a waga na pewno ruszy:)
Kalahari napisałaś, że schudłaś i to jest piękne i podałaś czego raczej nie jesz ale jestem ciekawa co jesz skoro udało ci się schudnąć (oprócz picia tej herbatki z żeń szenia) bo jeść za mało to też źle, domyślam się że bardzo mocno ograniczasz węglowodany?
TinnGo mam nadzieję, że twoje dolegliwości bólowe już trochę ustąpiły i że już choć trochę wiesz co było ich przyczyną ale tak czy owak wizyta u lekarza i to być może nie u jednego powinna być przez ciebie zaliczona, przemeczalas się szczególnie latem w ogródku i dbając o swoje i nie tylko swoje kociaste, nie spałaś łapiąc je po nocach a o sobie chyba trochę za mało myślałaś i to może teraz wychodzi....życzę ci, żeby było lepiej i żebyś nie musiała ciągle myśleć o swoim peselu który zresztą coraz bardziej sam o sobie przypomina. Wiem coś o tym bo sama już jestem po sześćdziesiątce:(
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A jak robicie warzywa na patelnię? Tylko je podsmażacie/ dusicie, czy jakieś sosy?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zjadłam pyszną surówkę na drugie śniadanie :D i zaraz zabieram się do pracy. Dziś my mamy gości, przyjeżdżają na grób mojego brata, chcę upiec kaczkę na obiad :) , ale najpierw trochę ogarnę dom :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ja tylko podduszam tak zeby sie lekko przypiekły i posypuje ziolami do pizzy alb przyprawa do dań z ziemniaków
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko ja przyprawiam czym się da :) czasem curry, czasem kurkumą, czasem przyprawą do gyrosa, czasem dodaję sporo czosnku albo na przykład paprykę wędzoną, czubrice, zupełna dowolność ale generalnie lubię takie warzywa dobrze dosmaczone, żeby nie były mdłe a i jeszcze czasie polewam takim jakby sosem z jogurtu + chrzan lub ajwar lub czosnek :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, poranna psia łapka bardzo urocza, ale już wieczór i proponuję teraz herbatkę :).
Załącznik 43069
Agnieszko, będę z zainteresowaniem śledzić Twoje wychodzenie z wo . Bo chociaż opinie związane ze stosowaniem postu są bardzo różne, to jak na razie tylko dzięki tej metodzie udało mi się cokolwiek zgubić i chociaż częściowo utrzymać. Niemniej wychodzenie to mój słaby punkt. Przeczytałam, jaki masz pomysł. Taki sposób sama wymyśliłaś, czy został już wcześniej sprawdzony? Napisz też coś więcej o tym teście, który pokazuje ile powinno się ważyć. Chętnie sprawdzę też u siebie.
Sabinko masz rację, że dla samej wagi większe znaczenie ma jednak dieta. Co oczywiście nie zmienia faktu, że ruch też jest niezbędny :).
Maniusiu napisałaś bardzo ważną rzecz – „nienawiść to bardzo niszczące uczucie”. Często trudno odpuścić, ale tylko to pozwala iść dalej. Cieszę się, że Marcie się to udało :).
Marti, jak tam nastrój po zumbie? Mam nadzieję, że przegoniła smutasy :wink2:.
Kasiu, wspomniałaś niedawno o Agnieszce Fatydze. Czy to ta, która kiedyś śpiewała? Nie wiedziałam tego filmu, o którym w związku z nią wspomniałaś. O co tam chodziło Ci tam z wychowaniem?
Dzisiaj dietowo trzymałam się składnie. A teraz buzia zawiązana już na sznureczek i tak do jutra ;).
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 43072
Jutro zaczynam zwariowany tydzień w pracy. W piątek mamy akademię z okazji 11 listopada- jestem szefową, mamy zmianę całego planu w szkole, bo gminy zmieniły godziny dowozu dzieci i musimy teraz dopasować plan, a w dodatku, na cały weekend mam zapowiedziane wrocławskie dzieci, więc i sporo przygotowań w domu mnie czeka. Aaaa, jeszcze w czwartek mamy posiedzenie r.p
Sabinko, Maniusiu, dzięki :) Ja też mocno przyprawiam warzywa na patelnię, bardziej interesują mnie wasze sosiki :D
Sabinko, jeśli ajwar lub jogurt, to czy jesz je na zimno? Ja najczęściej warzywa robię w sosie pomidorowym, ale interesują mnie inne :)
Też chciałam Kasię zapytać o Fatygę...ja jej okropnie nie lubiłam, wydawała się strasznie zmanierowana. ale może prywatnie była zupełnie inna:confused:
Krysiu, ten sposób wychodzenia poznałam na którymś z turnusów z tą dietą. Podawali nam tam kilka sposobów w zależności od tego, jak znosimy wychodzenie i co się z nami dzieje.
Wczoraj usiłowałam znaleźć to wyliczenie ile powinno się ważyć, ale nie zdołałam :( Wtedy wpadłam na to przypadkiem i jeśli mi się kiedyś znów uda, to na pewno napiszę. Chodziło o historię swoich tyć i chudnięć i na tej podstawie było to wyliczone.
Kto powinien, zapraszam dziś na wybory :), ja idę na pewno!
edit
znalazłam :D
A - Twoja waga gdy miałaś/miałeś 18 lat (bez odchudzania się)
B - Twoja najwyższa waga, jaką miałaś/miałeś (jeśli jesteś kobietą, weź pod uwagę także okres ciąży)
C - Twoja najniższa waga po 18. roku życia (na diecie lub bez niej)
D - Twoja obecna waga.
Dodaj A i B i podziel przez 2. Wynik to Y. Następnie dodaj C i D i podziel przez 2. Wynik to Z. Potem dodaj Y i Z i podziel przez 2. Wynik to twoja „waga właściwa”. Współczynnik wymyślił Jean-Michel Cohen, twórca tzw. „diety paryskiej”, zwolennik zdrowego odżywiania i propagator rozsądnego podejścia dla swojej wagi.
Jak macie instagrama, to polecam fajną stronę ze zdrowym jedzeniem
piekniejemy.dietetyka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
Agnieszko sos z jogurtu i na przykład ajvaru albo chrzanu albo czosnku oczywiście robię tylko przez wymieszanie dodatku z zimnym jogurtem ( na zimno) i tym polewam gorące warzywa, taka jest moja metoda:)
Policzyłam według twojej rozpiski ile powinnam ważyć i wyszło mi około 67 kg, to by mnie bardzo bardzo satysfakcjonowało przy moich 84kg w tej chwili ale to podałam tak po cichutku, mam nadzieję, że nikt nie słyszał i nie widział bo wstyd :( Tygodnia jaki masz przed sobą nie zazdroszczę a już te zmiany planu to po prostu i jakiś horror jak często je musisz zmieniać.
Krysiu wychodzenie to też mój słaby punkt, ja co prawda na wo byłam tylko 17 dni ale po zakończeniu wpadłam w jakiś trans jedzenia i cały czas jestem w tym transie:(