Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór:-)
Po fajnym dniu fatalne popołudnie i jeżdżenie z Melą po lekarzach.
A teraz jeszcze koszmarny wieczór- najbardziej boli przykrość zrobiona przez bliskich. I chociaż wydaje się że już człowiek się zdołał udowodnić i nie będzie źle, to jednak nadal boli. Czyli pod skorupką ukryte jest delikatne mięsko.
Moja mama, taka niby w jej mniemaniu neutralna, właśnie dzisiaj mi oznajmiła że albo wspólne święta będą na jej zasadach czyli z siostrą albo w ogóle. Ale do nas nie może przyjechać. Bo nie. Bo moja siostra jest niemowlakiem i na 2 godziny jej nie można zostawić. Za to można ją wziąć że sobą do cioci i wtedy wyjazd z domu nie jest klopotem. No....trudno. I chociaż wydawało się , ze uodpornilam się na takie akcje, to jednak nie.
Takie życie.
Z drugiej strony......na Wigilii beda u nas rodzice męża i będzie miło, ciepło, bez spinania się i krytyki. I wszystko będzie chwalone i docenione.....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor! Po dobrym dniu wlasciwie...
Jeszcze raz dziekuje za wszystkie dobre rady i podtrzymywanie na duchu. Jestescie kochane...
Postanowilam dac sobie na wstrzymanie. Nic Radkowi nie mowic. Nic wiecej nie robic. Poczekac na jego ruch.:money:
Jade w ten weekend z moja ekipa wellnesowa.
Pamietam jak rok temu bylam akurat pierwszy tydzien na lekach i jak obawialam sie co tam bedzie...
Bylam w kiepskim nastroju i balam sie, ze popsuje wszystkim zabawe. No i ta fura alkoholu, ktora tam zawsze w szostke wypijamy...:beurk:
No ale jakos dalam rade! I mysle, ze i tym razem dam...
Swoja droga ciekawe jak bedzie za rok o tej porze...:)
Marti nie wiem co napisac. Mysle, ze najwazniejsze jest to co napisalas na koniec. I tego sie trzymaj.:heart:
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej
witajcie
Załącznik 43183
Marti, trzymam kciuki za Melę, ja tez mam lepsze relacje z teściami niż z mamą , nawet też z byłą już teściowa, nic się nie poradzi.
Kasiu baw się dobrze na wyprawie :)
Tereniu, jak pięknie napisałaś o chłopakach, oby się sprawdzily, a twoje trzy szczęścia to prawdziwe zrządzenie losu.
Gruszko przypadkiem wyszło, że bóle ustąpiły, kiedy Marta była w Niemczech i mieszkała u pani która jest weganką, ustąpiły wtedy wszystkie bóle, po powrocie i jedzeniu serów i jajek wróciły, więc tak wykalkulowałyśmy że to nabiał jest przyczyną, potem w ranach testu znów była dieta wegańska i znów było lepiej, więc chyba ta dieta została, no ale czasem miłość do nabiału jest silniejsza. Ze stawem szczękowym jest tak, że wiązadła są lekko za długie i za mało elastyczne i czasem żuchwa wyskakuje ze stawu wtedy jest duży ból, w zasadzie jedynym rozwiązaniem jest ta wkładka. Wkładka zapobiega mimowolnym skurczom szczęki iż zaciskaniu zębów ( zgrzytaniu). Pan doktor twierdzi że główna przyczyną jest stres, Dlatego teraz jest dużo lepiej, bo czynników stresujących jest mniej
Agnieszko, niesamowicie ciekawy artykuł, i bardzo jestem ciekawa tej sukienki, kolor piękny, ja sobie kupiłam dwie sukienki jedna właśnie w tym kolorze
Załącznik 43184
a druga czarna
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej Maniuiu :)dzięki za kawkę :)
Wiesz, w moim przypadku nabiał to też samo zło...na szczęście u mnie objawia się tylko krostami na twarzy, więc trochę korektora i fluidu załatwia sprawę, ale unikam go jak mogę, choć to prawda, że czasem moja miłość do mleka i sera gasi skutecznie mój instynkt samozachowawczy i ginę jak Andzia w pokrzywach :D
Kolor, ale i sama sukienka jest super:) ...kozaki też zarąbiste!
Co do artykułu...rzeczywiście jest ciekawy, otwiera oczy na wiele rzeczy. My w szkole mamy teraz 4 grupy dla dzieci autystycznych i nie ma w nich ani jednej pary podobnych do siebie , każde z nich jest inne. Mamy też kilka "trudnych" dzieciaków...dla nas trudnych i wszystkie serdecznie współczujemy ich rodzicom, bo są to dzieci z ogromną autoagresją i agresją. Często one same, ich koledzy i nauczyciele wychodzą z zajęć pobite, posiniaczone i podrapane :(
Marti, przykre to, co napisałaś i serdecznie Ci współczuję :( Dla mnie jednak wybór byłby chyba dość łatwy...niestety.
Kasiu, nie martw się o nic, tylko jedź i baw się na zdrowie...po prostu :)
Udanego dnia dziewczynki :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Cudne te obrazki Maniusiu. I ten koci i ten drugi tez...
Ja wlasnie wypilam jedna kawe i chyba by sie przydala jeszcze jedna ...do kwadratu!:mdr:
Rano zanim wezme moja tabletke czuje sie taka otepiala... Boziu jak dobrze, ze moge pozwolic sobie na poranny brak pospiechu i spokojne dojscie do siebie. Wspolczuje ludziom, ktorzy wstaja o piatej czy szostej rano do pracy... Albo na zumbe!:beurk:
Agnieszko trudna masz prace. Po raz kolejny dotarlo do mnie, ze jestes niesamowicie silna psychicznie osoba. Podziwiam cie kochanie. Ja absolutnie bym sie do takiej pracy nie nadawala. Ale mam wiele cierpliwosci i zrozumienia dla ludzi starszych. Starosc mnie zawsze rozczula i budzi cieplo w sercu...:money:
Moja obecna praca robi sie jednak rowniez coraz milsza memu sercu. Moze nie tym co robie w biurze, ale przez nowych ludzi, ktorzy do nas doszli i odejscie tych, z ktorymi cezko mi sie dogadywalo... Czulam sie przez nich niedoceniana, pouczana, krytykowana.
Mamy w teamie dwie nowe kolezanki- jedna jest w moim wieku a druga w wieku mego Alka! :p Obie sa bardzo cieple, otwarte i serdeczne, a takich ludzi lubie najbardziej...
Marti- fajnie, ze tak szybko udalo ci sie dopiac swego i zmienic dzial w ktorym pracujesz. Atmosfera w pracy jest niewatpliwie wyjatkowo dla nas wszystkich wazna. Bez tej odpowiedniej...ja naprzyklad wiedne jak nie podlewany kwiat.
Krysiu, nie gniewaj sie- ale trudno mi troche pojac, ze mozna tesknic za praca w wiekszym wymiarze godzin. Mysle, ze gdy na mnie przyjdzie czas emerytury to bede przeszczesliwa. Przeciez wtedy ma sie wreszcie czas by tak naprawde "zajac sie soba".:)
No a jesli nam to nie wystarczy jest jeszcze wolontariat. Tak sobie mysle, ze to bedzie na pewno cos dla mnie. Moze wlasnie wtedy bede miala znowu "wolne moce przerobowe" na to co lubie, czyli umilanie czasu starszym osobom...:money:
Agnieszko -jesli chodzi o moj wyglad w kurtkach puchowych to wcale nie przesadzam. Naprawde wygladam w nich jak baleron...albo watrobianka!:beurk:
https://organic24.pl/media/categorie...?lm=1511440194
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja też popracowałabym dłużej...ale w moim przypadku dłuższe pracowanie równa się dodatkowy zarobek, a w sytuacji, gdy ma się dziecko na studiach jest to mega ważne :(, przydaje się każdy grosz, zwłaszcza, gdy chciałoby się kontynuować remont, wyjechać na wakacje, kupić ciuch itd.ech, ...
Ale też wiem, że to jeszcze nie mój czas. Rok urlopu uświadomił mi, że nie chciałabym mieć świadomości, że już nie wrócę do pracy.Będzie mi ciężko odejść.
Znam jednak i wiele zalet emerytury- wolny czas na książki, nic niemuszenie...też jest fajne :D
Lecę do pracy :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
:mdr:Skoro już zaszłam "po sąsiedzku" to chociaż Dzień Dobry rzeknę i miłego czwartku pożyczę,
w sensie życzeń,nie pożyczki...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Znowu z komórki napisałam i wszystko zniknęło. Chyba nieświadomie stawiam emotki.
Tylko w skrócie zapytam Agnieszko, co miałaś na myśli pisząc o wyborze? Ja takiego nie miałam
Reszta po południu jak już dopadnę do komputera. Miłego dnia dziewczyny