1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 43213
Agnieszko, przykro ale rozumiem i szanuję każdą decyzję :arf:. Co do przywoływania, to myślę że nie tylko Kasia je lubi. Tak samo ma chociażby Maniusia czy Sabinka, które nie raz już o tym pisały. No i ja też nie mam nic przeciw :o.
Maniusiu, no niefajnie :(. Kuruj się proszę i odpoczywaj.
Kasiu, cieszę się, że z taką energią i optymizmem zabrałaś się za dietkowanie :). Myślę, że powrót do Mosleya to w Twoim przypadku dobry pomysł.
Sabinko, też pisz jak Ci się podoba Montignac!
Tereniu, nic nie zagmatwałaś, tylko pięknie nam tu wszystko wyjaśniłaś. Cudna z Ciebie duszyczka i dobrze, że napisałaś o swoich przemyśleniach. Myślę, że każdy głos w sprawie daje nowe spojrzenie i inną perspektywę, przez co łatwiej potem o lepsze zrozumienie i odnalezienie spokoju w sobie. I tak też mam nadzieję, że będzie z naszymi Zawziętaskami.
Co do tematów, które chętnie poruszasz, to mnie ten wymieniony przez Ciebie zestaw zupełnie wystarczy i satysfakcjonuje, tak więc tymi innymi zupełnie się nie przejmuj :D.
Też się nie dziwię Sabince, że tak lubi jeździć do swoich dziewczynek, ale widzę że Tobie z chłopakami równie dobrze :). Dalej jestem ciekawa, czy druga babcia też miała już okazję podyżurować z nimi.
Zdecydowanie lepiej, żeby badanie nic nie wykazało!
Marti, nasza sunia była taka, jak wasza Kluska. Nigdy, a więc również rano, nie pchała się na spacer. Właściwie to najczęściej trzeba ją było usilnie prosić, żeby zechciała wyjść :). Mam nadzieję, że niedyspozycje żołądkowe już Ci przeszły? Fajny masz pomysł na wolontariat. Nie wykluczam, że kiedyś podejmę coś podobnego. Do bloga zajrzę. Kursy rękodzieła odpadają. Super, że Przemek też zdecydował się na zumbę :o;). Do love actualy zaczęłam się już nawet przymierzać, ale późna godzina mnie wygoniła. Na badania iść, koniecznie!
Gruszko, zaciekawiło mnie to, co napisałaś o postach 24-30 godzinnych. Nigdy nie zastanawiałam się nad ich wpływem na metabolizm. Jeżeli to sprawdzone informacje, to warte jest przemyślenia i również stosowania.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
I rozmowa, najlepiej na żywo. Amen:-D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Napisałam w odpowiedzi na post Tereski A Ty Krysiu pisała A w międzyczasie.
Niestety żołądek i brzuch bolą nadal, więc.obawiam się, ze jutro czeka mnie dzień ryżowy, żeby odciążyć organizm. Kiedyś uratowalam się grzankami ale twraz od pieczywa w niedzielę się zaczęło.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mnie też płatki owsiane na wodzie dobrze robią.Taka owsianko wodzianka leciutko zabielona mlekiem.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 43216
Dzień dobry :)
Dziękuję za wszystkie wasze wypowiedzi:) Lubie wiedzieć, co na jakiś temat myślą inni, bo to zawsze wywołuje we mnie refleksje:)
Krysiu,Kasiu :heart:
Teresko, przypomniałaś mi sytuację gdy moje dzieci były małe i najgłośniejsze zabawki zawsze kupowała dla nich moja mama :D Ona wracała do siebie, a my zostawaliśmy z piszczącymi miśkami, samochodami i innymi dinozaurami :D O rany...dzieciaki się cieszyły a my po godzinie najchętniej wyprowadzilibyśmy się z domu :D
Sabinko, świetny prezent zrobił Ci J. zna się chłopak na rzeczy :yes:
Marti, brzuch i żołądek? To może być niestrawność, więc taki dzień ryżowy może pomóc:)
Wolontariat? Dziewczyno, kiedy Ty znajdziesz na to czas? Ale pomysł jest przepiękny :)
Nie pogratulowałam Ci pięknego spadku :) Mało? Moim zdaniem wcale nie, to bardzo dobry początek.
Robota kupiłam tego, czym spełniłam swoje wielkie marzenie , jak na razie jestem nim zachwycona. Wczoraj zagniótł mi ciasto na piernik dojrzewający w czasie krótszym niż prędkość światła :D, a zwykle zajmowało mi to około godziny, nie mówiąc już o bólu stawów w barkach.
https://www.mediaexpert.pl/roboty-ku...nium,id-738521
Marti, Krysiu, nasza Adela jest taka sama- będzie cichutko siedziała w domu dopóki ktoś jej nie wypuści :D Strasznie mnie to rozczula, bo nawet nie piśnie byleby nam nie przeszkadzać :)
Maniusiu, jak się czujesz? Kasia ma rację, nie jesteśmy z żelaza i czasem trzeba bardziej posłuchać się samej siebie :)
Gruszko, dla mnie temat nie jest zamknięty, ale jakoś się postaram. Chciałam tylko zauważyć jedną rzecz. Na końcu mojego zdania nie było wykrzykników, tylko znaki zapytania, a to moim polonistycznym zdaniem bardzo zmienia jego charakter :)- to nie jest czepianie się szczegółów, tylko odpowiedź na Twój zarzut, że było to krótkie, suche zdanie z licznymi wykrzyknikami. Nie, to było pytanie.
Idę szykować się do pracy. Dziś krótki dzień, bo tylko trzy lekcje, ale zaplanowałam sprzątanie góry domu z myciem okien .
Udanego dnia wam życzę :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 43218
witajcie w środę, przymroziło trochę dziś
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Teresko, przypomniałaś mi sytuację gdy moje dzieci były małe i najgłośniejsze zabawki zawsze kupowała dla nich moja mama Ona wracała do siebie, a my zostawaliśmy z piszczącymi miśkami, samochodami i innymi dinozaurami O rany...dzieciaki się cieszyły a my po godzinie najchętniej wyprowadzilibyśmy się z domu
Aga a Marcie kupowała moja teściowa, najgorszy był "telefon" który po wybraniu jakiegokolwiek klawisza wrzeszczał Ajlowiu! Za każdym razem gdy Marta szła do niej pakowałam jej go żeby u teściowej się nim bawiła :) :)
Dziewczyny zaś mają dwie kawy ale o się może dziś przydać, Z tym dbaniem o siebie macie rację, mam zamiar wcielić w życie, wczorajszy dzień mimo że był dołujący psychicznie, jednak dobrze mi zrobił fizycznie, bez komputer tylko praca fizyczna, na ochotnika zgłosiłam się do noszenia teczek, na koniec dnia już czułam w nogach zmęczenie, za to po powrocie do domu nie byłam aż tak mocno zmęczona . Kontrola u klienta już się właściwie skończyła dziś wysyłam wyjaśnienie, napisałam je wczoraj rano przed wyjazdem ale wysłałam m do akceptacji i jeszcze nie potwierdził.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jeszcze znalezione w sklepie ...
Załącznik 43219
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wczoraj całkiem pochłonęło mnie szycie i praca i dzień minął niepostrzeżenie.
Maniusiu
instyktownie wybrałaś ruch i dobrze ci zrobił,ja też tak mam,że na początek ruch jest dobry na wszystko.
Ale z zadbania o siebie zwolniona nie jesteś:)Może dobra bylaby dieta zupowa,ale z takimi bardziej pożywnymi zupami,raczej daniami jednogarnkowymi,można ugotować od razu na kilka solidnych porcji,z ryżem albo kaszami albo soczewicami i dużo warzyw.
U nas smętnie wygląda stocznia,kiedyś 10 000 ludzi ,dziś kilka małych firemek,a teren ogromny i niszczeje.
Kasiu
dobrze,że weekend taki udany,w nowej bluzce wyglądasz szczuplo,a puchówka... no cóż ja tak wyglądam z boku bez puchówki:cry:,choć wiem,że to marne pocieszenie.
Krysiu
czy oprócz małej torebki udalo ci się jeszcze coś kupić dla siebie?Po oddaniu swetrów dla facetow pozostała ci pewna rezerwa:):wink2:
Pomęcze posty,teraz może bardziej systematycznie i może coś z tego wyniknie,albo da to dobre rezultaty albo żadne.Pojedyncze próby są obiecujące,ale zobaczymy jak to u mnie zadziała w dłuższym czasie.Na razie na zimę nic innego nie wymyśliłam.
Właśnie jestem w trakcie,po bardzo porządnym,rozgrzewającym i pysznym obiedzie poszło dość gładko,może szycie trochę pomoglo.
Teraz do obiadu zleci i połowa planu na ten tydzień wykonana:)
Teresko
bardzo mi przypasowało to wszystko co napisałaś i Krysia bardzo ładnie o tym napisała.Chociaż się w temacie nie odzywam to z przyjemnością czytam twoje kocie opowieści:)Na zdjęciu wygląda,że kolor włosów bardzo trafiony,a jeszcze w dodatku dobrze się w nim czujesz,więc sobie go ponoś:)
Marti
Biedna Mela...
Może to trochę też ze stresu brzuch,ale dieta ryżowa na pewno nie zaszkodzi,a nawet doda trochę lekkości.Oby dolegliwości szybko minęły:)
Agnieszko
skoro przeprosiny przyjęte,to ja temat zamykam.Traktuję zdarzenie jako niezrozumienie intencji.Bezpośrednia rozmowa zawsze mile widziana,słowa pisane niech lepiej dotyczą innych tematów.
Zmotywowałaś mnie sukienką na drutach i kupiłam włóczkę na czapkę:)Może przyda się jako zajęcie dla rąk przy następnym poście dobowym:),znając siebie na większe produkcje porywać się nie będę.:wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ciągle marzy mi się haftowana sukienka,może dzinsowa,bo jest ponadczasowy.W necie jest teraz sporo przecen na materialy i kuszą.
A to może też byłoby dobre zajęcie na długie wieczory.Na razie mam całe pudełko nici do wyszywania,jakiś początek zrobiony:)
W kuchni zrobiło się trochę zupowo,M dostał swój ulubiony krupnik:).On zawsze na tym ma się bardzo dobrze,a miewa kłopoty z żolądkiem,głownie na szczęście tylko z braku umiaru:p,dlatego pomyślałam,że na Maniusię zupy też mogłyby podziałać regenerująco.
Ruch jest.
W poniedziałek nawet odkurzyłam na rower,niestety po 2 okrążeniach okazało się,że powietrze bardzo ucieka i wróciliśmy sobie pieszo.W warsztacie okazało się ,ze coś tam jeszcze mi pękło w kole,tylnym,czyli pupa za ciężka,oj za ciężka:cry:.Na szczęście,dętka nie wytrzymała pierwsza i udało mi się uniknąć kolejnego twardego lądowania.A poprzednie rany jeszcze mam,tera już tylko diabelnie swędzą:(
Już środa,tym co pracują niech zleci szybciutko i bezboleśnie,a reszcie to już jak kto chce:)
Marti
Chimerę oczywiście pamiętam,bardzo ją polubiłam i wielka szkoda,że nie zagląda już na forum.Wielu osób z dawnego forum mi brakuje....
Sabinko
montigniac cię wciągnął?:)Mam też jakieś 2 książki,ale te mało dla mnie klarowne podziały na tłuszczowe i inne trochę mnie zniechęciły.
Ale może ty to lepiej rozgryziesz,bo to całkiem smaczna i obiecująca dieta,i chyba 3 posiłki dziennie,czyli coś dla mnie:)