Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[TinnGO]

Ale ja to mam tak jak ta królowa Elżbieta co ileś godzin nie chciała położyć się do łóżka , zeby nie umrzeć. Serial o niej oglądałam dawno i pamiętam jak stała i walczyła o życie. Ja to mam wrażenie, ż e jak zalegnę to się właśnie poddam chorobie
Dlatego nie cierpię chodzić rozmamłana czyli w piżamie czy koszuli nocnej.Rano wstaję ścielę łóżko zabezpieczam kapą przed kociastymi i ma być jak normalniej.

[Agnieszka111]

pobrane (4).jpg

Dzień dobry, byłam grzeczna, więc do mnie przyszedł , wiem, że Tereska też , a Maniusia....no cóż, ona zastanawia się, czy jej list w ogóle doszedł

Udanego dnia Wam życzę

[gruschka]

Agnieszko
bardzo mikołajowy ten Mikolaj

Ja tradycyjnie już od lat piszę wirtualny list do Mikołaja( i nie tylko)żeby raczej coś zabrał niż przyniósł
Wprawdzie się dziś nie ważyłam,ale jakoś nie czuję,żeby się do mojej prośby przychyliłDam mu jeszcze szansę przez rok
Może czas mniej grzecznie zjadać wszystko z talerza
2 dni diety za mną.Trochę jem za dużo,ale z pieczywem i innymi zbożami jadłam jeszcze więcej,jest więc lekki postęp.
Po jednym dniu trudno oczekiwać cudów,ale wczoraj podczas zakupow i pieczywo i wszelkie pierniczki bardzo stracily na atrakcyjności
Na kolację zrobiłam sobie rodzaj omletu z jajek,łyżki serka i małego kalafiora.Bardzo smaczna i sycąca kolacja,zdecydowanie do powtórki.
Dynia duszona na maśle z gotowanym mielonym i łyżką śmietany też była naprawdę dobra.
Dynię dostałam w prezencie,taką ogródkową,właśnie ją napoczęłam ,więc trochę mi posłuży.
Gadałyśmy z Marti o dietach i mówiłam,że najlepiej i najłatwiej do tej pory chudłam trochę wzbogaconej o warzywa diecie Kwaśniewskiego(18 kg w 3,5 miesiąca i ponad 2 lata trzymałam nową wagę tylko ruchem).Potem dieta została mocno zniesławiona i ją zarzuciła.
I oto odpowiedz na pytanie Marti,dlaczego tego nie powtórzę
Właściwie jestem już w takim wieku,ze krzywdy sobie nią nie zrobię,a wiele badań pokazuję,że mogę się troszkę ponaprawiać

Święta zapowiadają się u was różnie,ale nikt sam nie będzie siedział,raczej mniejsze i większe gromadki.U mnie różnie bywało,przygotowania właściwie zawsze bardzo przyjemne,przy samym stole zdarzały się i zgrzytyOd lat troszkę się zmienilo,jest mnie formalnie ale o wiele szczęśliwiej i radośniej.Przez charakter pracy mojej i M wszelkie świąteczne obiady i posiedzenia przy stole wyszły zupełnie ze zwyczaju,zupełna dowolność,jak pogoda pozwala to mnóstwo spacerow i nikt nie trzyma się godzin,w święta nie gotuję,każdy sobie wybiera sam smakołyki,czasem coś się podgrzewa -barszcz,grzybowa,kapusta,pierogi(o ile jakiś zostanie)

Moja robótka na drutach rozpoczęta,czapka-beret,czerowonaSzalik mam gotowy,będzie prawie komplet.
Obejrzałam,(a raczej wysluchalam w te) jeszcze raz program o powięzi.Niesamowite,jak ruch w 3 dni potrafi pobudzić do pracy jakieś ...blasty i rozpocząć procesy regeneracji.Tylko ruch,bez żadnych lekówI od razu w wolnej godzince przed pracą poleciałam na schody i do rozciągania po.Akumulatorki podładowane.
Pracy mam sporo,bo M chodzi po lekarzach a z tym wiadomo jak jest.Na razie nic nie wskazuje na coś poważnego i niech tak zostanie.Ale czujność jest ważna i najlepiej w razie niedomagań zdlawiać w zarodku.

Pięknie i świątecznie zrobiło się na apce,czas i na moich oknach coś poładnić.Tak jak ostatnio kupię kilka rodzajów różnych gałęzi z iglaków,poprzetykam irgą z ogródka,ma mnóstwo koralików,trochę jemioły i może jeszcze czegoś i może nie az tak widowiskowo i artystycznie,ale też będę miała klimacik

Wszystkim życzę ,żeby Mikołaj przyniósł właściwe prezenty,albo jak u mnie jednak zechciał coś zabrać

[Agnieszka111]

Gruszko, znam osobiście osobę, która schudła na Kwaśniewskim, mało tego, trzyma wagę i pięknie wygląda do tej pory ( jak mniemam, to zasługa tłuszczu). Dla osób, które lubią treściwe i wyraziste jedzenie, to chyba dobra opcja. Ja nigdy nie próbowałam, ale zawsze ta dieta mnie kusiła. W sumie nie wiem dlaczego nie próbowałam
Ja wiem, że bez pieczywa chudnę...ale kurde, nie mogę bez niego żyć

Ja skończyłam wczoraj dekorowanie domu- światełka w oknach zapalę parę dni przed świętami, bo przecież wyjeżdżamy i w święta nie nacieszymy się nimi, ale i tak najbardziej kocham ten okres między świętami a nowym rokiem, gdy w domu jest wysprzątane, jeszcze sporo smakołyków do pojedzenia i mnóstwo wolnego czasu..., więc wtedy odpalę wszystkie dekoracje i będziemy się nimi cieszyć

Jadę do zakupy ( chcę coś wykombinować Kubie "do słoików", a zupełnie nie mam pomysłu), a potem do pracy

[Agnieszka111]

Jeszcze nawiążę do tego, co Gruszka napisała o obchodzeniu Świąt w rodzinnym gronie.
U mnie, odkąd święta odbywają się w moim domu, i ja mam największy wpływ na to jak mają wyglądać, są one bardzo spokojne i rzeczywiście świąteczne. Rządzę w tym wypadku twardą ręką i nie dopuszczam do sytuacji, które mogłyby w jakikolwiek sposób wpłynąć na zakłócenie tego porządku. Niestety, musiałam kilka lat temu wykluczyć cztery osoby z naszego rodzinnego grona( bardzo bliskie rodzinnie osoby), przeżyłam to bardzo, ale od tamtej pory nie mamy w święta żadnych problemów...a nie zawsze tak bywało. Byłam bezwzględna, ale doszłam do wniosku, że tak trzeba i jak się okazało, było to słuszne posunięcie. Moja mama miała mi trochę to za złe, ale postawiłam na swoim, bo w tym wypadku uznałam, że to będzie najlepsze dla nas.

[kasiaogrodniczka]

Witam was mikolajowo!

Pieknie to Gruszko ujelas...ja tez bym chciala by Mikolaj cos mi zabral niz dodal... Dzis waga pokazala niemilosiernie ponad 84 kilo!
Mam ostatnimi czasy wieczorami ciag na orzechy itp kaloryczne bomby...wiec i nie dziwota...

Nie wiem-czy to po tych lekach, czy po prostu brakuje mi jakiegos pierwiastka, ze mnie tak do tego ciagnie... no cala jestem glupia...

Pytalas Agnieszko kiedys o WW. Chodze na te spotkania sila rozpedu, bo z konta mi sciagaja za abonament, ale w glowie ciagle zgody i zdecydowania, by w mozgu cos przeskoczylo na tryb liczenia punktow i nieprzekraczania limitow...brak.

A WW szaleje...
Znowu zmieniaja program! I to w rewolucyjny sposob. Nie ma juz Waight Watschers... Jest WW czyli Wellness what Works...czyli nie chodzi juz wiecej o odchudzanie, tylko o styl zycia zgodny z zasadami dobrego zywienia ale tez taki, ktory nam sluzy i przynosi zadowolenie.
Powiecie super madrze? No, na to z pozoru wyglada, ale dla mnie mnie byli to zawsze Straznicy Wagi i jesli nie ma juz teraz punktu ciezkosci na trzymaniu dyscypliny i oficjalnym wazeniu sie to obawiam sie, ze dla mnie to sie rozmywa. I w rezultacie idzie do jeszcze wiekszego popuszczania sobie cugli...
Mysle, ze to kolejny chwyt marketingowy. Oni szukaja nowych klientow. I kasy. Bo chca by przychodzili ludzie na spotkania, by uzywali ich aplikacji...no i zeby pieniazki lecialy!

Ach ten dzisiejszy czas...
No ale jest faktycznie kilka ciekawych rzeczy-jak np bardzo drobiazgowe zapiski to znaczy mozliwosc zapisywania tego jak sie czujemy, jakie mamy cele itp w nowych materialach, ktore WW daje teraz swoim czlonkom.
Ciekawe bylo tez pierwsze zadanie jakie otrzymalismy wczoraj. Otoz powinno sie zaczac od zastanawienia sie i napisania dla samych siebie odpowiedzi na pytanie : Dlaczego? Dlaczego jest dla mnie wazne by chciec sie odchudzac, by byc w ich programie?
Czyli nic innego by zrobic w mozgu miejsce na ...motywacje. Bo bez niej nie ruszy sie z kopyta!

Nowe dla nas tutaj? nie za bardzo...

[maniusia72]

Hej
Chyba zbyt niegrzeczna nie byłam, bo Mikołaj skromny przyszedł
Święta rodzinne? Są fajne jak się ma fajną rodzinę, lubiłam Wigilię u teściów póki Wojtek nie zaczął rozrabiać... a teraz raczej rodzinę unikam, przynajmniej moją, wystarczy mi najbliższe grono ...

[syrfina]

Przylazłam i ja na wątek. Zwlekłam się za Marti i Gruschą. Mam nadzieję że mnie nie wyrzucicie.
Po 40 jestem więc się nadaję

[maniusia72]

Witaj

[krysiapysia]

Witajcie, szykuję się już na masaże, więc dokładniej poczytam i popiszę później . Ale do jednego tematu bardzo chcę nawiązać i mam nadzieję, że go pociągniecie . Chodzi o nasze wakacyjne spotkanie. Wiem, że macie różne propozycje, ale jeżeli można, to bardzo optowałabym za pomysłem Kasi. Pamiętacie, już w tamtym roku zastanawiałyśmy się nad górami. Letnie spotkania w miastach są jakoś tak mało wakacyjne i przyznam, że miałabym ogromną ochotę na większy kontakt z naturą. Dzięki propozycji Agnieszki pojawiło się super rozwiązanie dla Sabinki, a może i Tereni, więc ten problem byłby rozwiązany. Maniusiu, sprawdziłam, jak by dojazdowo wyglądało u Ciebie. I wydaje mi się, że naprawdę nieźle. Do K-c pociągi masz często (latem będzie jeszcze więcej), również te regionalne. Tak samo z K-c do Wisły. Czasowo razem do czterech godzin jazdy. Przepraszam, że nie optuję za Krakowem, ale nie przepadam za nim, byłam wiele razy, no i to jednak znowu miasto. Marti, Gruszko wy jesteście podróżniczki i wierzę, że wy wszędzie dojedziecie . Co do Madzi, to jeżeli nas czyta i jeżeli będzie w planowanym terminie w Pl, to mam nadzieję, że też się odezwie.
Kasiu – podany termin sierpniowy też mi na ten moment pasuje.

Jakiegoś Mikołaja też znalazłam . Witaj Syrfino.