No to może Marti byś tą Przemkową miejscówkę oblukała. Byle nie w mieście tylko ten lot balonem.....Bo ja w Turcji nie skoczyłam na paralotni i do dziś mam o to żal do siebie. Bo w dzieciństwie miałam takie piękne sny że umiem fruwać.
W samolocie i w helikopterze to nie to. Może w tym balonie znowu bym na chwilę zamieniła się ptaka jak we śnie. Na kajakach byłam i płynęłam chociaż nie umie za bardzo pływać, ale miałam kapok.A fruwać która pr[bowała. Ja strasznie chcę.