1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej, hej ! tak krótko...
To był najlepszy weekend od dwóch miesięcy, nie straszne mi były upały, odpoczęłam psychicznie, fizycznie też nie źle.
L zadowolony, rzecz jasna, ale jest słaby jeszcze i dużo leżał. Pobyliśmy razem, wczoraj wieczorem u mnie, dzisiaj jego Mama po nas przyjechała i zjedliśmy wspólny obiad, cały dzień przesiedziałam u niego.
Teraz już pojechał do kliniki, a mnie po powrocie do domu i olbrzymiej porcji lodów zmogło tak, ze zaraz się położę :)
Miłego wieczoru Wam życzę i dobrej nocy...
https://www.jestemfit.pl/attachment....id=32130&stc=1
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobrze, że już wieczór, chociaż podobno też ma być bardzo ciepły. W takich sytuacjach cieszę się mieszkaniem na drugim piętrze – balkon otwarty na całość przez całą noc!
Ewuś – bardzo się cieszę! :D
Gammo – mam nadzieję, że Twoi podopieczni już dzisiaj odpuszczą i nie będziesz po nocce taka zmęczona, czego Ci oczywiście bardzo życzę :yes:.
Widziałam na fb, że Kasia podesłała jadłospisy na obiad i podwieczorek – są fajne! A ja natknęłam się na blog niejakiej Anny Gruszczynskiej ‘Wilczo głodna’. Na razie jeszcze do niego nie zaglądnęłam, ale się przymierzam. Zachęciły mnie takie jej krótkie wstawki np.: „poznałam proste zależności: jak zjesz coś, co zawiera cukry proste, to skacze ci poziom cukru we krwi i masz napady wilczego głodu. To czysta biochemia. Prosta rzecz, która zajęła mi 14 lat. Doszłam do tego sama, nikt mi nie powiedział. Na blogu piszę o różnych metodach na oszukanie wilczego głodu, ale to są lata mojej pracy nad sobą, praktyki, setki przeczytanych książek. Chciałabym, żeby ktoś mi to powiedział, kiedy miałam 16 lat. Śmiem twierdzić, że wymyśliłam autorską metodę leczenia kompulsywnego objadania się, takie małe, codzienne interwencje, co zrobić, kiedy nachodzi cię wilczy głód.”
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Za gorącą dziś na kawę ,więc sałatkę owocową Wam zostawię http://s16.rimg.info/6df4d86ed1ab617...7dd9fa495c.gif
http://scouteu.s3.amazonaws.com/card...ten_upal_0.jpg
Na wadze cały czas wzrost -dwa kilo na plusie:cry:
Nieważne czy to woda czy nie -czas suwak zmienić...znowu się cofam.Nie powiem,że dieta jest idealna,ale nie obżeram się i raczej mało kiedy jest powyżej 1500 kcal.Może za dużo grzeszków mimo,że w limicie?Wpadają czasem lody,czasem jakieś ciastka czy biszkopt z owocami.No i czasem pieczywo wieczorem.
Ręce dalej opuchnięte,stopy dziś troszkę mniej.Te upały po prostu mnie wykańczają-nie dla mnie takie letnie atrakcje.Wczoraj w cieniu temperatura dobiła do 37.5:(W środę ma być 10 stopni mniej,to troszkę odetchnę.Szkoda tylko,że tu u mnie na południu nie będzie w najbliższych dniach deszczu.Rośliny marnieją,ale zawsze trochę się podleje.Za to trawnik w tych najbardziej nasłonecznionych miejscach -czyli u mnie w większości -robi się żółty,słońce go wypaliło,a miejscami,to pod stopami szeleści jak siano:(Nie podlewam go,bo duży jest i byłby to za duży koszt.
Dziś w planach skończenie tapetowania przedpokoju na parterze-powinnam skończyć go wczoraj,ale z powodu upału zrobiłam tylko połowę.Muszę bardziej uważać na to co jem i znowu zapisywać,żeby waga nie poszła więcej w górę.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kurde, mamy cos z netem, nawet nie wiem czy uda mi się wysłać to co teraz piszę. To moze tylko sie na razie przywitam i powiem, że waga jak w stopce. a nawet troche mniej :D, wczoraj jadłam tylko białko
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam pieknie!
Jolinko- dzieki za salateczke owocowa... apropos salatki owocowej pamietajcie dziewczyny ze...:mdr:
http://pobierak.jeja.pl/images/b/d/d...-madroscia.jpg
I ja mimo, ze lubie lato powoli mam dosc tych goraczek i ciesze sie juz na chocby lekkie ochlodzenie...
Ja rowniez nie podlewam trawnikow...na szczescie moj ogrod jest dosc zacienniony wiec nie wyglada to jeszcze tak dramatycznie.
Gorzej z kwiatami...mimo podlewania co drugi dzien marnieja niestety bo sie w tych temperaturach spalaja...:arf:
Co do wagi i u mnie jest podobnie-dzis bylo znowu wiecej niz przed tygodniem. Nie bede wiec chodzic przed urlopem na spotkania WW bo to strata pieniedzy i tak sie nie trzymam regul tej diety...
Ale musze przyznac, ze przed wyjsciem na sobotnia impreze plakalam przed szafa.
Mam piekne letnie sukienki na upaly... ale w zadna nie wchodze!
Wyciagnelam z szafy te bluzke i spodnice, ktore mam na fotce i ktore nosilam przed 2010 rokiem zanim zaczelam Dukana. Wazylam wtedy tez ponad 76kilo. A moje letnie ciuszki sa w wiekszosci na 10 kilo mniej! Bo tyle wazylam miedzy 2011 a 2014...:bad:
Ciesze mnie wasze komplementy, ze ladnie wygladam na zdjeciach z imprezy ale ja nie czuje sie komfortowo w wadze, ktora teraz mam:(...
Mimo tego zycze nam wszystkim dobrego dnia i dobrego nowego tygodnia!:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Zawziętaski☺
Nie pisałam wcześniej,bo szczerze mówiąc , to sytuacja zmieniła się diametralnie.
M został w domu,bo dostałam ataku paniki i nie mogłam oddychać.
Jednym słowem musiał wziąć urlop,a że ma dużo,więc mamy nieplanowany urlop i w perspektywie brak wolnego na sanatorium.
Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja,a mnie czeka wizyta u lekarza.
Stopki nie zmieniam bo waga się waha między 91-92 .
Ewniu sama radość czytać Twoje posty,cieszę się razem z Tobą.Żałuję tylko ,że się nie spotkamy ,ale Twoje kochanie jest najważniejsze.☺
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Natko...
ojej... uwazaj na siebie... o wszystkich myslisz, o wszystkich dbasz a na siebie nie zwracasz uwagi... dopiero jak taki "zonk" wyskoczy, to wtedy myslisz o sobie ... to zla metoda... mimo wszystko nie mamy juz po 20 lat i trzeba poprostu przyjac do wiadomosci, ze czasy naszej swietnosci to juz niestety nie sa....
Ewa ...
po tym wszystkim co przeszliscie, to az milo czytac takie dobre wiesci ... nie dziwota, ze Lulu jest slaby ... po takich anomaliach organizm na dojscie do wzglednej formy i sily potrzebuje czasu ... lepiej niech poleguje, niz mialby sie zbytnio forsowac ... na to przyjdzie jeszcze czas...
Jilinko...
dzieki za piekne owcki ... masz racje w taki upal to lepsze od kawy :) naprawde podziwiam, za remont w takich temperaturach... trzeba miec konskie zdrowie, zeby nie zrobic sobie malej przerwy ,bo w tym upale to nie chce sie poprostu ruszac... a juz po drabinie skakac to nawet nie ma mowy ...
Agnieszko...
wielkie gratki ... widac ze nie odpuszczasz i tak trzymaj ...
Kasiu...
ja tym razem powstrzymam sie od komentarzaodnosnie wagi , ale w kwestii spotkan WW masz zupelna racje ... lepiej zabrac sie za to po urlopie...
Krysiu...
twoje zyczenie sie spelnilo... podopieczni spali wyjatkowo spokojnie i ja tez moglam pospac ... spalam od 23.30 do 5.00 chyba calkiem niezle biorac pod uwage fakt ze bylam w pracy i spiac zarabialam swoje pieniazki ... :)jesli mozesz to podeslij prosze linka do stronki z radami jak sobie radzic z wilczym glodem, bo ja sobie z nim nie umiem poradzic ...
Milego popoludnia... u mnie nieco sie ochlodzilo, ale jak mowia synoptycy to maly oddech i jutroma znow smalic... mysle jednak ze rekordowej temperatury z soboty pond +40°, juz nie przekroczymy....
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...f8iZXsUrmfWOhg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ojej Malgosiu! A to historia!:(
Czy mialas juz kiedys cos takiego?
Napisz koniecznie zaraz jak wrocisz od lekarza...:heart:
Gammus...:love:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Natko, a z jakiegoś konkretnego powodu ? Co się stało? Przytulam kochana :heart:
Kasiu, wiem co znaczy nie zmieścić się w ulubione ciuchy. Współczuję , bo ja miałam tak kilka lat temu. Niestety musiałam stopniowo dokupować większe ubrania, choć wiele miesięcy usiłowałam do nich schudnąć. Wiem, że Tobie pójdzie lepiej, bo w porę to dostrzegłaś. Ja przegapiłam najlepszy moment. Teraz wszystkie w rozmiarze 38- 40 spakowane ładnie lezą i czekają na swój wielki dzień :)
Gammus, dzięki :) plan jest taki żeby nie odpuścić :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gammuś no niestety, w tym roku stuknie mi już 56, a kiedy minęło te 30 lat , to nie wiem.
Kasiu miewam takie ataki od czasu ciąży z córcią, długo nie mogłam jeździć samochodem, a z windą do dzisiaj mam problem i nigdy nie wiem czy będzie ok. Jest to ewidentnie na tle nerwowym, choć jak czytam książkę o candidzie to jednym ze skutków refleksu są ataki lękowe , nawet depresja.
Teoretycznie ,jeśli tak jest to muszę wyleczyć tą candidę i powinno przejść.