Marti gratuluję spadku, jakby nie było to sukces
Akcja fantowa mi się spodobała, ludziom z pracy też, miałam dużo gratulacji za pomysł i pytania czy za rok też będzie i że fantów ma być więcej, bo w tym roku przybrakło, ale i bez tego też była kasa do puszki wrzucana.
Super , że udało Ci się tyle paczek dla dzieciaków przygotować . U mnie w pracy jedna z koleżanek z księgowości robi takie paczki to się dorzucamy. Ona miała taka przygodę , że jednej z rodzin kilka lat z rzędu robił paczki i pierwszy raz był super, dużo radości i łez itd., ale z roku na rok ci ludzie robili się coraz bardziej roszczeniowi i wprost dzwonili, że potrzebują to i to.... i nie koniecznie dla dzieci. Aga się zaangażowała w pomoc, ale m.in, poprzez załatwienie pracy Tacie, jej rodzeństwo ma firmy więc praca się znalazła, ale chęci by ją podjąć żadnej. Nie było w tej rodzinie alkoholu, tylko raczej lenistwo. Szkoda dzieci, bo wyrosną prawdopodobne na podobnych ludzi.