Maniusiu, ale moja firma to jakieś 700 osób, stąd taka kwota ......
Wiem, ze darczyńców było 120.
Wersja do druku
Maniusiu, ale moja firma to jakieś 700 osób, stąd taka kwota ......
Wiem, ze darczyńców było 120.
u mnie pracuje około 500, a tym że pracownicy produkcyjni raczej się nie dołączają do takich składek
my zrobiliśmy paczkę za 5 tysięcy, kupiliśmy pralkę, lodówkę i zabawki dla dzieci. Nie uważam żeby to było dużo, bo rodzina naprawdę nic nie miała. Złożyliśmy się wśród znajomych, wyszło po 100 zł od każdego, kto brał udział.
Agnieszko, to ja też bym wolała, żeby za te kwotę były obdarowane 4 rodziny. Biedy jest naprawdę wszędzie dużo
Marti, serio? To ta rodzina dalej nie miałaby pralki i lodówki...a to była jedyna okazja żeby mieli :)
Agnieszko ja mam na myśli te 20 tysięcy w mojej firmie. Podzielone na 4 daje ok 5 tysięcy na rodzinę i to już jest konkretna kwota.
aaaaa, no to pewnie że tak :) 20 tys, to strasznie dużo pieniędzy i rzeczywiście więcej rodzin mogłoby ucieszyć :)
Witajcie :)
Dzięki za bigosowe porady. Do tej pory nie było z nim problemów, bo pojawiał się okresowo, kiedy M. miał akurat wenę na jego gotowanie. A tak jakoś się składało, że nigdy nie był to okres około wigilijny, w którym lodówka jest zapełniona różnościami. M. dzielnie broni swojego zdania. Jego argumentem jest ten cytat „Istnieje jedna sytuacja, kiedy ten sam produkt można drugi raz zamrozić - po jego termicznej obróbce. Przetworzenie (pieczenie, gotowanie, smażenie) powoduje zabicie drobnoustrojów, więc nie stanowią one już zagrożenia. Taką żywność można zamrozić ponownie bez obaw o jej jakość”. Pociesza mnie to, że faktycznie nie ma jeszcze dużych mrozów, więc nie ma mowy o zamrażaniu na kość. Mimo wszystko będę powoli zmierzała w kierunku tej lodówki ;).
Agnieszko, w sprawach nauczycielskich wiem o czym piszesz i jak najbardziej rozumiem. A tak a propos, jak poszło na jasełkach?
Marti, bardzo jestem ciekawa tego nowego zapachu :D.
Tereniu, Marti, Maniusiu - na kotach wprawdzie się nie znam i nie mam pojęcia o ich wychowywaniu, ale jakoś tak dziwnie jestem przekonana, że to co najważniejsze dajecie im wszystkie w równym stopniu, a nawet w nadmiarze :mdr:. I śmiem podejrzewać, że o nic więcej im nie chodzi :money:.
Krysiu jasełka mamy jutro:), na szczęście bo dzisiejsza próba poszła do niczego
Też mi się wydaje, że 20 tysięcy dla jednej rodziny to bardzo bardzo dużo, na pewno dostali piękne prezenty ale wydaje mi się, że za tę kwotę można by obdzielić z 5 rodzin. Są rodziny potrzebujące i umiejące poradzić sobie z tym problemem dzięki pomocy społecznej i innych fundacji i w tej chwili 500+ bo jednak jak ktoś ma kilkoro dzieci to trochę tych pieniążków dostaje, niby na dzieci ale różnie to w praktyce wygląda.... Wydaje mi się, że rodziny z dziećmi teraz mają zdecydowanie lepiej, natomiast rozszerza się ubóstwo ludzi starszych, często samotnych, wszystko bardzo drożeje a wielu emerytów, rencistów ledwo wiąże koniec z końcem ale po pomoc się nie zgłaszają, pomalutku po cichutku żyją sobie z tej małej rencinki, odmawiając sobie a to jedzenia a to lekarstwa a to węgla na zimę, natomiast często ci którzy dostają niemałą pomoc po prostu żądają więcej i więcej a do pracy nie pójdą bo za 2000 to im się nie opłaca
Oczywiście nie wszyscy ale jednak sporo jest takich. Mam takich piętro niżej, od lat żyją dzięki pomocy społecznej ale na piwo i papierosy to zawsze mają.
Maniusiu, Marti i Agnieszko wspaniałe z was duszyczki, że tak pomagacie innym, finansowo przede wszystkim ale i wkładając w to wiele swojej pracy, szczególnie Maniusia przoduje w wykonywaniu różnych fantów na aukcje dla bezdomnych psiaków, piękna sprawa:) Nie dziwię się, że twój Sucharek tak cię docenił i stwierdził że taka dobra jesteś bo rzeczywiście taka jesteś. Tin-go ty ze swoją pomocą bezdomnym kotom też oczywiście zaliczasz się do tego grona, wiele wysiłku wkładasz w tę swoją działalność, czasu, pieniędzy a przede wszystkim serca... Zresztą wy wszystkie dziewczyny macie wielkie serca i chwała wam za to:)