Maniusiu tak na szybko...bo zaraz wychodze.
Moja kolezanka o ktorej ci mowilam narazie sie nie odzywa, ale znalazlam w internecie taka stronke.
Moze znajdziesz tam cos z podpowiedzi...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Miałam napisać też o obrazkach Kasi,może i zlośliwe,ale bardzo serdecznie złośliwei swój cel spełnily,choć na chwilkę Tereska się uśmiechnęła,ja roześmiałam się całą gębą
Koncert synka na pewno wkrótce będzie w sieci,na razie nad nim pracują,jak będzie gotowy wrzucę link![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Gruszko, wyprzedziłaś mnie z filmem „Fuga”, bo też chciałam go wam zaproponować![]()
Poczytałam o Breaking Bad i Peaky Blinders i już wiem, ze to seriale nie dla mnie. Ale też mam propozycję. Na filmowych zajęciach córki był ostatnio omawiany serial „Atypowy”. Nie wiem, czy o nim słyszałyście? Nie oglądałam jeszcze, ale się przymierzam. Myślę, że może być ciekawy. A wspominam o nim głównie z uwagi na tematykę, która część z was może bardziej zainteresować.
Spodobał mi się ten atrykuł, a właściwie krótka rozmowa, to go wam wklejam. Był dzisiaj na onecie więc może czytałyście. Pozytywne i do przemyślenia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobrej nocy wszystkim![]()
Witam Was w ostatnim dniu roku, ostatnią kawką w tym roku
images (14).jpg
Krysiu, bardzo fajny artykuł, szczególnie rozczuli mnie ten epizod z ciszą. Większość z nas rozdarłaby się na tego człowieka, albo co najmniej byłaby nieprzyjemna, a można inaczej, super
Dziewczynki, mam dziś sporo do zrobienia przed wieczorem ,więc nie będę otwierać już raczej laptopa, więc już teraz życzę wam wejścia z przytupem i radością w Nowy Rok, a nowy rok, niech wam przyniesie spokój, miłość, dostatek i spełnienie marzeń![]()
Dzien dobry!
Agnieszko dzieki za te ostatnia w tym roku kawke a Krysiu dzieki za piekny i madry artykul...
Chcialabym miec takie nastawienie do zycia jak ta starsza pani... Czasami mi sie to nawet udaje, ale niestety nie zawsze.
O tym zaufaniu i wierze, ze cos/ktos nad nami czuwa mowila mi corcia po powrocie z Drogi Jakubowej. To wlasnie tam moje dziecko nabralo przeswiadczenia, ze nie jestesmy sami, ze ktos nas prowadzi i wybiera dla nas droge, ktora jest dla nas wlasnie a nie dla kogos innego najwlasciwsza. I nawet wtedy gdy tak droga jest trudna i pytamy sie ze zloscia: panie Boze/losie- czemu mnie tedy prowadzisz? To w efekcie okazuje sie, ze to bylo dla nas dobre, bo czegos sie przez to o sobie dowiedzielismy, cos zrozumielismy, czegos sie nauczylismy...
Fragment o podziekowaniu za cisze tez bardzo mi sie spodobal-chcialabym potrafic tak wlasnie patrzec na zycie i umiec dziekowac za to co dobre, a nie skupiac sie na negatywach...Bo przeciez...
I tego nam wszystkim w Nowym Roku 2019 zycze!
A poza tym zdrowia, zdrowia...zdroweczka!![]()
Już od rana trochę polatałam,i dobrze bo teraz już hordy przyjezdnych zaanektowały mi miastopo ulicach rozchodzą się dudniące dźwięki z prób do miejskiego sylwestra,ja na szczęście będę za miastem.W domu z dużym salonem i ogrodem,więc przestrzeni mi nie zabraknie a i discopolo surowo wzbronione
Trzeba chyba zacząć przygotowania,ale bardzo mi się nie chce szykować ani siebie ani jedzenia i z przyjemnością zasiadłam do forum
Bardzo mi się podobał wywiad od Krysi,to moja ścieżkaCo do perkusji,o ktorą walczył syn od dziecka to postawiłam sprawę jasno-nie,bo w domu grać nie będzie,a jak już na nią pozwolę,to uslyszę,ze po co kupowałaś jak teraz nie mogę grać....Walka o nią trwała ze 2 lata.Sąsiadów mam wyrozumiałych.Może to kwestia ich wieku i z tego powodu przytępionego słuchu.Nigdy nie narzekali na próby drugiego synka na trąbce,a nawet za tym tęsknili i się dopominali o granie,jak się przeniósł z próbami gdzie indziej
Ale to była szkoła muzyczna i wyższa konieczność.Przy perkusji to nie wiem czy poszłoby tak gładko.
Kiedy u nas byl krótki,ale glośny remont(kilka godzin i w dzień) to jedna z sąsiadek przyleciała z pianą na ustach.Jakiś miesiąc później u niej wymieniali okna i okropnie hałasowali do północy,to następnego dnia przyszła do mnie z przeprosinowymi czekoladkami,że oni tłukli w nocy,a ja nic a ona w dzień przyszła z awanturą
Krysiu
wybacz,ale już cię nie posłucham w kwestii filmów....Poszukałam tego Atypowego i wpadłam jak śliwka w kompot,obejrzałam,jak nigdy,cały pierwszy sezon ciurkiem,dobrze,że odcinki były dość krótkie
Ioparłam się tylko jakimś cudem,żeby nie zacząć drugiego....
Jak już tu jestem,to pożyczę wam wszystkiego najlepszego na najbliższy rok.To podobno ostatni rok cyklu,rok zamknięć i dopięć,przygotowujący nas na nowe otwarcie w 2020.
Niech więc nam się wszystko pięknie podomyka,powyjaśnia, poukłada i ten nadchodzący rok niech zbuduje w nas otwartość i gotowość na zupełnie nowe rzeczy,jeszcze lepsze albo równie dobre ,choć całkiem inne
Albo i jeszcze więcej tego samego co już mamy i nas cieszy![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 31-12-2018 o 16:23
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzień dobry, Dziewczyny :-)
Jak widzicie, lenistwo przeciągnęło mi się na dłużej, po świętach byłam 2 dni w pracy, ale sekundy na forum nie było, traki armagedon. A po pracy wyruszałam na spotkania poświąteczne z przyjaciółmi i ze znajomymi, do późnej nocy. Kolejny weekend z niemocą do ruszenia czegokolwiek, nawet czytać mi się nie chciało. Dzisiaj jestem w pracy, bo ktoś musi siedzieć na dyżurze, ale pracy jako takiej nie ma – to taki dziwny poniedziałek, gdzie zajęci są tylko ci, którzy pracują przy różnych budżetach – końcówka roku bywa stresująca. Też tak kiedyś pracowałam i pamiętam, jak w sylwestra wszyscy wychodzili wcześniej a my, jako świadczenia wysokospecjalistyczne, zostawałyśmy do 17. Ale jaka była radość i szampan (w pracy!), kiedy z prawie półmiliardowego budżetu, dzięki aneksom i przesunięciom środków, do budżetu państwa zwracane było tylko tysiąc złotych, nie zmarnowana była ani jedna złotówka ponad, a środki na ostatnie przeszczepienie nerki zbierało się po kilku innych ośrodkach. Ech….. to były bardzo fajne czasy i pomimo często 16-godzinnego dnia pracy w końcówce roku, kochałam to robić.
Pytałyście o film, na którym byliśmy – to „Kursk”, opowieść oparta na słynnej na cały świat 18 lat temu historii okrętu podwodnego o tej nazwie. Pamiętam wtedy tamte emocje towarzyszące najpierw radości, że ma Kursku ktoś ocalał a potem złości i smutku, że Rosjanie nie chcą pomocy.
Pomimo tego, że z góry wiadomo, jak film się skończy, to bardzo go polecam. Pięknie nakręcony, przejmująco smutny, ale jednocześnie ważny. Po prostu dobre kino. Moim zdaniem, bo z dziećmi toczyliśmy w samochodzie podczas powrotu z kina dyskusję „na noże”. Może oni znają się lepiej na technicznych stronach i rzeczywiście, były jakieś niedoróbki, ale dla mnie ważna była sama historia, a nie aspekty kręcenia jako takiego.
W takich chwilach widzę, jak z moich synków wychodzą nastolatki „ja wiem najlepiej”
A teraz hurtowo, za kilka dni nieobecności poodnoszę się do Waszych wpisów. Podczytywałam forum, ale z doskoku i nie miałam jak odpowiedzieć, a i nastrój był do bani, więc od pisania wtedy lepiej się trzymać z daleka.
Nie tłumaczę się, przepraszam, że tak wyszło; po prostu uprzedzam, że odnoszę się pewnie do niejednej Waszej wypowiedzi i trochę będzie misz masz.
Agnieszko, sposób, w jaki opisujesz przygotowywanie prezentów dla najbliższych, to dla mnie niedościgniony ideał. Kiedyś też próbowałam kupować wcześniej, ale kończyło się zawsze tak, że nie wytrzymywałam i dawałam bez okazji, a na święta znowu musiałam kupić
Fajnie, że tak miło spędziłaś te święta i doskonale Cię rozumiem w kwestii świąt wielkanocnych. Nam też się bardzo spodobało i też zamierzamy powtórzyć wyjazdową Wielkanoc.
Przyznam, że wyprzedaże to jedna z okazji, kiedy zazdroszczę (również Tobie – ale tak pozytywnie, bo wiem, że wszystko zależy ode mnie) innym figury. Naprawdę można się obkupić za mniejsze pieniądze. Większe rozmiary w sieciówkach nie są już takie popularne. Brawo za udane łowy :-)
Gruschko, jeszcze raz napiszę, że musisz pękać z dumy – synek artysta i skoro były tłumy, to muzyka jest dobra :-) Będę bardzo czekała na link do koncertu. Znowu mamy wiosenną zimę – nie wiem jak u Ciebie, ale w Warszawie jest 8 stopni i słońce; od razu pomyślałam, że to wymarzona pogoda na spacer nad morzem i pewnie biegasz co rano.
Przyznam się, że myślałam przez chwilę o tygodniu w Kołobrzegu, ale mając w bliskiej perspektywie operację i nieobecność w pracy pewnie miesięczną, nie chcę nadużywać tego, że szef jest fajny i mam dużą swobodę. Ale ciągnie jak diabli do tygodnia nad wodą
Krysiu, bardzo się cieszę, że mój najukochańszy świąteczny film Ci się podobał. Ja go obejrzałam już ze 20 razy, jakoś tak mi jest dobrze przy nim :-)
Również polecam granie w karty jako sposób na fajne spędzanie czasu z bliskimi (na spotkaniu Zawziętasek jestem też za, ale pewnie czasu zabraknie). Myślę, że może miałabyś jeszcze większą przyjemność z masaży, gdyby był ten karnet rozciągnięty w czasie. Ale i tak dobrze, że pomogły i lepiej się czujeszCzy te bańki próżniowe to takie mniejsze i większe banieczki chyba z gumy? Jeśli tak, to mogę Ci oddać swoje
Kupione kilka lat temu podczas rehabilitacji nogi Przemka, tylko stoją w szafce nieużywane.
Szkoda, że ktoś wciągnął Cię w jakąś przykrą pracową historię; mam nadzieję, że nie popsuje Ci to radości z powrotu do pracy na chwilę
Sabinko, tak, na co dzień nie mam czasu na długie kąpiele. Ale po tych leniwych dniach widzę jednak minus – im więcej leżę, tym mniej mi się chce robić cokolwiek i łażę taka rozlazła i rozmemłana. No chyba nie umiem wypośrodkować – albo z wywalonym językiem albo wcaleA jak za dużo leżę, to mnie kręgosłup potem boli.
Bardzo się cieszę, że Twoje święta się udały i w końcu Ty mogłaś sobie spokojnie odpocząć, ktoś Ciebie poobsługiwał. No i super, że dostałaś odszkodowanie z Ryianara!!
Kasiu, bardzo mi się podoba Twoje podejście do liczb, które Ty nazywasz brzydkimi, a dla mnie są marzeniem![]()
Brawa za ruch w iście wiosennym ogródku; myślę, że może masz tak jak ja – pojedynczy ruch waga zauważa na plus, ale przy regularnym kapituluje i spada. Więc….. do dzieła! Nowy rok, nowe postanowienia i działania.
Teresko, zwykle klikam we wszystkie posty „lubię to”, zaznaczając, że przeczytałam – nawet jak nie lubie treści; mam nadzieję, że nie gmatwam. Ale w Twój o Indiance za nic w świecie nie mogę. Przeczytałam, owszem, nie będę Cię jednak stawiała do pionu. Tylko powiem, co na pewno sama już wiesz po naszych rozmowach, że dla mnie jesteś ważna i potrzebnaUwielbiam Twoje trzeźwe spojrzenie na różne rzeczy, czasem twarde (podobne do mojego) stawianie do pionu i Twój humor. Nadajemy na tych samych falach i jakoś mam poczucie, że mogę na Ciebie liczyć, czemu dałam ostatnio wyraz.
Może ja czytałam inne, bardziej wzniosłe opowieści o Indianach, ale w moich ludzie z plemienia cenili siwe głowy za mądrość i mieli wobec nich wiele szacunku. Więc z łaski swojej, pozwól się cieszyć Twoją przyjaźnią i rozsądnym nastawieniem do życia i nie gadaj o bezzębnych Indiankach
Maniusiu, bardzo mocno Cie przytulam; mam nadzieję, że Ty szybko wyzdrowiejesz i stan mamy również się poprawi. I że znajdziesz najlepsze dla Was wszystkich rozwiązanie z sytuacji.
Dziewczyny! Bardzo, bardzo dziękuję za te 9 miesięcy, które tutaj spędziłyśmy razem w 2018 roku, za wszystkie śmiechy, łatwe i trudne dni, jak w grupie bliskich sobie osób.
Mam różne życzenia co do 2019, w odróżnieniu od poprzednich lat nie będę mówić „oby nie był gorszy”. Nie, do cholery, ma być w końcu super, bo tego właśnie chcę
Jednym z moich życzeń w tym miejscu jest pozostanie z Wami, w fajnej grupce kobiet, które tak pięknie się różnią i to jest wspaniałe.
Wam również życzę, żeby ten Nowy Rok była najlepszy, jaki można sobie wymarzyć![]()
Ja chyba napiszę jutro, a może wcale. Nie jestem gotowa na podsumowania.To tylko kalendarz, sprawa umowna jak wzorce miar i wag.
Też po wielokroć oglądałam "To właśnie miłość".Najbardziej kocham wątek premiera i tego przyjaciela zakochanego w żonie przyjaciela.Chociaż chłopca i ojczyma też jest wspaniały.
Ja uwielbiam angielskie filmy i seriale.Downton Abbey, Duma i uprzedzenie serial BBC, Rozważna i romantyczna z Emmą Thompson i Kate Winslet, nie mówiac o dawnych wam chyba nieznanych Saga rodu Forsyte'ów czy Paliserów, Ja Klaudiusz,Elżbieta krølowa Anglii....
Każda z nas ma różne gusta muzyczne, czytelnicze, serialowe. Czasami lepiej może nie polecać czegoś swojego bardzo duszy drogiego bo jest przykro jak inny nie zaakceptuje.Ale ja, doświadczona Indianka jestem już ponad to. Postanowiłam jakoś przeżyć tą pierwszą śnieżycę(zapowiadają w tym tygodniu).
Jesteśmy całkiem walecznym teamem. Jak jedna się chwieje to zawsze inne są w pobliżu gotowe do pomocy.
A książkę Centennial Jamesa Alberta Michenera dwa opasłe tomy polecam. Tylko jak serial Breaking Bad wolno się rozkręca.Ale ja lubię jak właśnie tak ze spokojem , z flegmą ale jak tak do kości coś zdoła poruszyć człeka.Nie dajmy się smutkom, obżarstwu i nie powykręcajmy nóg w pląsach.Dobrej zabawy.