Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Zapraszam na kawe :)
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...Fzd-m847k1TlFw
Ewa ...
powtarzam za Kasia ... nie martw sie na zapas ... wiem, ze nie mozesz sie juz doczekac na powrot swego Lucusia, ale w tak powaznych schorzeniach ostroznosci nigdy nie za wiele ... wiec jesli naprawde chca go jeszcze w szpitalu zatrzymac, to prawdopodobnie maja jeszcze watpliwosci czy to juz naprawde czas na jego powrot do domu ...
Kochana przytulam mocno i zycze aby jednak jego stan byl na tyle dobry, zeby mogl wyjsc do domu tak jak to wczesniej planowano...
Agnieszko...
alez to przykre i dolujace... taki mlody mezczyzna... znow nachodza mnie mysli o tym jak nie umiemy cenic danego nam czasu i czesto pozwalamy aby przeciekal nam miedzy palcami , a nasz czas moze sie wyczerpac wczesniej niz myslimy ... dlatego zyjmy i nie odkladajmy zbyt wiele na przyszlosc, bo nie zawsze ta przyszlosc nastapi ...
Kasiu...
dzis chyba w koncu zbiore sie do kupy i zadzwonie do ciebie :love:
Krysiu...
awaria ma swoje prawa... niestety te jej prawa czesto zmuszaja ona nas do naglej zmiany planow ... sily i spokoju zycze ... wiem , ze jesli mozesz to piszesz wiecej... wiec jesli piszesz malo to znaczy ze naprawde nie mozesz :)
Sabinko...
ciekawa jestem jakie wiesci z warsztatu ... no i jak wobec tego wyglada twoj urlop...
Milego dnia wszystkim zycze ....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ach Agniesiu-tak mi przykro! Serdeczne wyrazy wspolczucia!:unlove:
Tak to juz jest, ze zycie wciaz przeplata radosci i smutki...:arf:
Wielka szkoda, ze nie mozesz byc na pogrzebie...ja tez mialam podobna sytuacje- gdy umieral maz naszej Marysi to my mielismy zabukowany urlop na Maderze...:(
Mimo swiadomosci jak kruche jest zycie, niektorzy dalej nie potrafia cieszyc sie nim i robia z kazdego problemu awanture...moj malzonek wczoraj znowu powiedzial mi mase przykrych slow...bo byl glodny-a w domu nie bylo nic do jedzenia!:bad:
Tak bym chciala juz wyjechac...najchetniej pojechalabym sama nad morze! A tymczasem jestem uwilkana w rodzinne zobowiazania- wesele w rodzinie meza, potem wczasy z tesciami...W cholere z tym wszystkim!:bad:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Jak myjesz okna? Ja przy moich to raczej malo spalam kalorii...
kasiu normalnie myję, tradycyjnie :)
wg kalkulatorkalorii.net, 60 minut mycia okien to 264 kalorie, a mało intensywne ćwiczenia na silowni to 280, czyli różnica niewielka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
wieje dzisiaj, ze hej , wyszłam do samaochodu na chwilę, omało z parkingu mnie nie zwiało, dobrze czasem więcej ważyć ;)
smutno ostatnio, bo moja psinka mocno niedomaga, w tym roku bardzo się posunęła, nie chce chodzić na spacery, z jedzeniem tez problem. Nie wiem ile ma lat, u nas jest dziesięć, a w schronisku nie znali jej historii. A wczoraj i dziś to już ma problemy z chodzeniem, tylko leży i leży ...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jeszcze a propos dzisiejszego mojego porannego wpisu...:bad:
http://www.lolmania.pl/uploads/posts/t/l-9370.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu! Wiem co czujesz...sciskam cie mocno...trzymaj sie serduszko...byle tylko piesek nie cierpial z bolu...:heart:
Ach te kochane zwierzaki...
http://www.lolmania.pl/uploads/posts/t/l-9440.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Natko kochana – zaniepokoiłaś mnie. Nie znam się na medycznych przyczynach, ale aspekt psychiczny ma niewątpliwie ogromne znaczenie. Myślę, że czasami za dużo bierzesz na swoje barki! Jesteś zawsze niezawodna, pomocna. A co z Twoimi potrzebami? Dobrze, że klamka zapadła. Mam nadzieję, ze wkrótce wszystko się unormuje. Mocno Cię tulę! :heart:
Ewo – wiem, ze bardzo już się nastawiłaś na powrót L. Ale lekarze też chcą być pewni, że wszystko jest w porządku. Daj jeszcze trochę czasu i im i sobie. Nawet się nie obejrzysz, jak będziecie razem. Sama wiesz, jak czas szybko biegnie. Tak więc to tylko małe mgnienie, chwila. I trzymaj się mocno!
Kasiu - mężczyźni też przechodzą coś w rodzaju klimakterium, więc chyba nie pozostaje Ci nic innego, jak to przetrwać ze stoickim spokojem, ale tez bez milczącej zgody. Proszę Cię – zbuntuj się troszeczkę! Kiedyś mówiło się, że ten newralgiczny czas przypada na 40-kę, ale myślę że ta granica wiekowa zdecydowanie się przesunęła.
Kasieńko – film z Pierre Richardem oglądałam i chociaż zawsze mnie bawił, to od pechowców chciałabym już jednak tfu, tfu … :grrrrrr:
Jolinko – zwyżką wagową w ogóle się nie przejmuj, tylko zastanów się czy to nie sprawa stresu np. remontowego? Naprawdę jestem pełna zadziwienia dla Twojej pracowitości, ale też rozumiem że nie bardzo masz inne wyjście. Do końca remontu już niedaleko, a potem będziecie sobie siedzieć w swoim pięknie odnowionym domku i tylko buzie będą się Wam uśmiechać do efektów swojej pracy :). I wtedy zajmiesz się wagą! Telefonami oczywiście będziemy mogły się wymienić :)
Agnieszko – Ty już na wyjeździe, więc życzę Ci tylko wspaniałych wrażeń z pobytu we Francji. Mam nadzieję, że tak będzie mimo tego, co się stało przed wyjazdem. Pamiętam, że niestety mieliśmy podobną sytuację w zeszłym roku. W przeddzień naszego wyjazdu zmarł chrzestny syna, też w takim wieku, dobry i ciepły człowiek. Trudne było i to i nasze decyzje :(.
Gammuś – blog i też książka o które pytałaś to: „Wilczo Głodna” Anny Gruszczyńskiej. To kobieta, która podobno wyszła z bulimii, a więc napady głodu nie są jej obce. Nie mogę wiele więcej powiedzieć, bo nie miałam czasu zajrzeć i poczytać. Ale jeżeli ktoś ma pomysł i poradził sobie z nadmierną potrzeba zajadania, to może warto chociaż przyjrzeć się temu, jak to zrobił? Trochę mnie przystopowało to, co napisała Jolinka, ale i tak muszę najpierw sama ocenić co i jak kobieta pisze. Dołączę jeszcze tylko ciąg dalszy tego, co było w jej artykule:
„Co zrobić, kiedy nachodzi cię wilczy głód? To proste rady, np. zdaj sobie sprawę z tego, co czujesz, zdaj sobie sprawę z tego, że to zaraz minie, nie musisz reagować na ten kompulsywny przymus jedzenia. Poczekaj. Weź kilka oddechów z przepony. To jest jak fala - ma swój szczyt, ale za chwilę opadnie. Przede wszystkim potrzebna jest motywacja - musisz wiedzieć, po co chcesz to zrobić. Potrzebna jest też gotowość na to, że będziesz ponosić porażki i wiedza, że po każdej porażce wstaniesz. Czasami leżysz i ryczysz, i to jest normalne w każdym wychodzeniu z uzależnienia. To nie znaczy, że ty jesteś słaba i beznadziejna. Porażki to część naszego człowieczeństwa, trzeba po prostu po nich wstawać. Rodzina ci nie pomoże, nie pomoże nikt, kto tego nie doświadczył. Usłyszysz tylko: No, ale o co chodzi, po prostu przestań jeść, nie musisz się tak obżerać. Tak mi radzili wszyscy, przed którymi się otworzyłam ...”
Maniusiu – przede wszystkim współczuję z powodu problemów córci. Duży wydatek, ale bardzo rozumiem wasz wybór. To są priorytety i jesteście w tym cudnymi rodzicami! Bardzo mi też przykro z powodu Twojej psinki. Mam nadzieję, że to tylko jakaś chwilowa niedyspozycja. Pisz, co tam u niej! Nasza sunia też coś dzisiaj niedomaga. Ma jakieś rozwolnienie. Dwa razy zdążyliśmy z nią wyjść, ale za ostatnim już nie dało rady. Do tego ulewa jej się. Nie wiem, co się dzieje i też mam nadzieję, ze szybko minie. Podobnie jak Twoja, nasza to też już wiekowa - 14-letnia starowinka. Ale w zasadzie do tej pory, z małymi odstępstwami, pełna radości życia.
Sabinko – no i co teraz? No to kłopot niezły. Napisz proszę, jak ostatecznie sobie poradziliście z tym samochodowym problemem? Dobrze chociaż, ze byliście w dwa samochody!
Kalahari – przyjechałaś do Pl i gdzieś nam się zaszyłaś w tej Warszawie! Podejrzewam, że to teraz intensywny czas, więc tylko Ci macham :)
Jak to dobrze, że jest wśród nas tyle psiarek. Kasiu, to piękny wiersz. Nigdy nie zrozumiem, jak można nie wiedzieć, nie czuć i nie rozumieć, że to takie czujące stworzenia.
Późno już, starczy tego pisania - więcej jutro! Spijcie dobrze.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczynki, wpadłam się tylko z Wami pożegnać, za dwie godziny ruszamy do Katowic. Jak będę miała gdzieś wi fi a przy tym czas, to na pewno się odezwę :) Trzymajcie się :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam z trochę chłodniejszej dzisiaj Francji:)
za to wczoraj było około 36 stopni
co tu dużo mówić i pisać - tutaj jest super ale nie możemy w pełni wypoczywać bo cały czas jest problem samochodu...na pewno wróci na lawecie bo tutaj naprawa byłaby bardzo droga i trwałaby nie wiadomo ile....załatwianie taniej lawety, kilkakrotne jazdy do warsztatu, ciągłe rozmowy na temat tego co się dzieje wpłyęły w jakiś sposób na humor wszystkich, gospodarze tez mają z nami niemało kłopotu...dochodzą problemy językowe - angielski, francuski, polski, dyskusje przy stole a nawet spór między moim zięciem i jego ojcem na temat "fachowości i terminowości" poleconego przez niego mechanika doprowadziły do tego, że panowie nie rozmawiają...
jeszcze nie wiadomo jak my wrócimy do Polski :( mamy wykupiony dobry pakiet assistance i powinni zapewnić nam transport ale jeszcze nic nie wiadomo :(
za to Maja i zabawy z nią są super :)
przez to że nie mamy samochodu to nie zwiedzamy nic samodzielnie, chyba że z gospodarzami albo młodymi ale wiadomo jak to jest z małym dzieckiem :mdr:
ta podróż w ogóle była dla nas pechowa od początku, w pewnym momencie chciałam wracać do Polski, no i może byłaby to dobra decyzja???
dzisiaj jedziemy zwiedzać jakiś zamek bo jest chłodniej i nie ma słońca więc nie można byczyć sie nad basenem:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam Zawzietaski:)
Wpadłam na chwilkę , bo zaraz wyjeżdżamy życzyć wszystkim dobrego weekendu.
Buziaki:love: