Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu np. to, że badania dowodzą, że wchłanianie białka może trwać wiele godzin, do tego nie trzeba go jeść aż tak dużo, dlatego nie trzeba ciągle go dostarczać.- dla mnie to ważne, bo mam kłopoty z białkiem- nie lubię, nie jestem w stanie jeść go w dużych ilościach, dodatkowo to co czytam o tym co jest w mięsie jeszcze bardziej mnie do niego zniechęca.
No i jeszcze to, ze to jedyna postać systematycznego głodowania, które przyspiesza metabolizm.
Nie wiem na ile można tej osobie wierzyć ale te i jeszcze kilka innych treści do tej diety mnie przekonuje.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, chyba się pospieszlam ze swoim dobranoc :D. Ale będę już nikogo meczyc i nie będę dzisiaj czekac na odpowiedz :).
Zastanawiam się nad tym bialkiem. No bo ze mieso i mleko nie, to wiadomo. Ale jajka i ryby? Sporo jest tez w dietach o tym, ze wlasnie bialko najlepiej jesc na noc, bo sprzyjaja odchudzaniu :confused:
Nie bardzo zrozumiałam o co chodzi w tym systematycznym glodowaniu. Nawiązałaś tu do Mosleya czy diety przerywanej? Chyba do to tego drugiego, bo była tam informacja do ilu godzin organizm nie zwalnia metabolizmu na glodowce.
No nic, zostawie to już tak, może jutro się do tego poodnosicie :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Pobasenowy dobry wieczór.Kasia już śpi a ja po pływaniu troszkę pobudzona,zresztą ja z nocnych marków raczej...
Krysiu z tymi postami,w sensie niejedzenia,to jest tak,że cała przyroda okresowo głoduje,jak tłumaczyła dr Dąbrowska na wykładzie w którym uczestniczyłam,drzewa zrzucając liście odpoczywają,zwierzęta zapadają w sen zimowy - ich organizmy odpoczywają..
nie na darmo człowiek wymyślił lub stwórca nakazał pościć,wszystko dla naszego zdrowia,ale człowiek współczesny się pi prostu bez umiaru obżera...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
...muszę dzielić posty,w sensie pisaniny,bo tutaj jest kiepski internet,a pół dnia nie było w ogóle...
A z tym białkiem to dziwna sprawa,też mam przekonanie,że dobrze jest jeść na noc,a właśnie dzisiaj przeczytałyśmy w najnowszej Wróżce,żeby jednak chcąc chudnąć śniadać białkowo.Mnie przekonuje ten Gruszkowy Pape / Papa
rano przewaga węgli,obiad mieszany,wieczór przewaga białka + Monkowe okienko i KONSEKWENCJA no i niezbyt lubiany przeze mnie ruch...i to byl by mój program naprawczy,o który dzisiaj zapytała na Kasia...mój kajecik w emotikony uzupelniany jest na bieżąco
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobranoc zawzięte dzieffczęta
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 43691
Krysiu, najpierw dokończę do Ciebie :)
Nie wyobrażam sobie jedzenia codziennie ryb i jajek. Po kilku dniach po prostu wysiadam. Konieczność codziennego spożywania produktów białkowych zniechęca mnie do każdej tego typu diety. Owszem, jestem w stanie jeść je rotacyjnie z innymi grupami, ale codziennie nie. Co oczywiście nie wyklucza stosowania diety 8/16, bo zawsze mogę zjeść warzywa. A już białko na śniadanie, to dla mnie całkowicie odpada, i tu zgodzę się z Kanią i Gruszką, bo i mnie najbardziej przekonują węgle i one rano nie znudziły mi się nigdy i mogłabym tak jeść do końca świata.
Kania dopowiedziała to, co i ja chciałam uściślić o znaczeniu przerwy w diecie ( dziękuję :)), ja to wiedziałam od dawna, bo tak mówi wo, a i przecież 8/16 też długo stosowałam :)
No nic, na razie zaczynam przypominajkę :)Gdy w tym tygodniu byłam u lekarza z wynikami okresowymi, powiedział mi, że mogłabym nawet zrobić 6 tygodni, bo mija już 5 miesięcy od poprzedniego postu, a wygląda na to, że post poprawia mi parametry, ale organizm sam podpowie mi, co powinnam zrobić, więc zobaczę. Na razie zakładam, że będzie to tydzień przypominajki.
Dziewczyny powracające - bezpiecznych podróży i pięknych dziś cyferek na wadze i dziś wam życzę :), a wszystkim udanego, pięknie zimowego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
Ostatnie chwile w sanatorium.
Przed nami powrót do domu.
Mój krótki bo tylko 40 minutowy pociągiem.
Więcej napiszę już z domu a teraz powiem krótko - bardzo ale to bardzo mi się podobało wszystko tutaj, łącznie a przede wszystkim właściwie powinnam powiedzieć z towarzystwem dziewczyn, które były swietne:)
Wielkie brawa dla Tereski, która wytrwała ze mną te 6 dni a sama była świetnym współlokatorem dla mnie. Mam nadzieję, że i ona jest podobnego zdania chociaż na angielski miałyśmy niezbyt dużą wenę ale dużo się działo i nawet nie bardzo był na to czas.
Dziękuję wam dziewczyny, że mnie namowilyscie na ten wyjazd.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Czy schudłam?
Myślę że tak ale obiektywne ważenie bez ubrania będzie w domu bo tutaj jednak ważyłam się niby codziennie ale w różnym strojach i nie do końca jest obiektywne. Na pewno się rozruszałam bo tyle ruchu codziennie i to różnorodnego ruchu dawno nie miałam.
Jedno wiem na pewno - trzy konkretne posiłki mi służą ale to już wiedziałam wcześniej a teraz tylko się tego trzymać i może będzie nieźle.
Taką mam nadzieję:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, ciesze się :)
Przy tych trzech posiłkach miałaś jeszcze dużo ruchu, więc i tego się trzymaj po powrocie. Kanapie mówimy precz :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ale nam się zrobiło dietetycznie na wątku:):great:
Trochę przyłożyły do tego rączki dziewczyny z turnusu "Gotowe do wiosny" i poszłoooo:)Domowe nie chcą zostać w tyle.
Marti
ale z ciebie szalona,rozrywkowa i kulturalna kobieta:)Wiem,że tak lubisz najbardziej i to ci służy,więc pewnie i zumbę i siłownię też gdzieś tam wciśniesz.Nieźle pokombinowałaś z dietą zbierając z kilku co najlepsze dla ciebie i to zadziała jak nic,nawet jeśli powoli.I jeszcze sorki,ale na razie mech w pyszczek:wink2:
Agnieszko
jak ten czas leci,jakoś tak zapamiętałam,że kończyłaś długą wo tuż przed 1 11 bo martwiłaś się jak będzie z ostatnim tygodniem ze względu na wyjazdy rodzinne na groby i spotkania.A tu piszesz,że to już 5 miesięcy.Skoro ci służy i lekarz nie widzi przeszkód to rób przypominajkę.
Jesteś w tej kwestii bardzo budującym wyjątkiem:)
Krysiu
ja na razie staram się wdrożyć Pape,najtrudniej mi o przerwy.Na razie tak bardzo nie skupiam się na kaloriach,chociaż pilnuję.Pierwsze 2 dni jadłam za dużo,ale nie tragicznie.Wczoraj już zmieściłam się w górnym limicie (bylo 2250,prawie idealnie:))I przerwy zachowane.
Do IF to tylko trochę pasuje,bo to takie 10/14.Ale chciałabym zachować przerwy 5 godzin,a przy 8/16 moglyby być tylko 2 posiłki.
Tak może być wiosną i latem,kiedy rano idę na rower,potem jakieś marsze i nie jem śniadania tylko troszkę wcześniejszy obiad.Ale to pieśń przyszłości i na razie skupiam się na najprostszym wariancie.
Nakupowałam ulubionego ryżu i wcale nie żal mi buł.Na śniadanie na razie ryż z własnymi suszonymi pomidorami i to jest przepyszne i długo trzyma.Nie chcę niczego przyśpieszać przez jedzenie,raczej wejść w dobry rytm,przyśpieszać będę ewentualnie ruchem ,jak tylko wiosna zechce się pojawić i mnie wspomagać:)
Wcale się nie dziwię,że dziewczyny wyjazdowe tak dobrze się czują,ruch ma moc i na mnie też tak działa:)Za oknem mróz iresztki śniegu więc chyba jednak jakoś sama siebie przekonam do siłki,tyle żęby nie zardzewieć.
Zaraz szykuję się do pracy,ale jeszcze tu wrócę:)