Ja bardziej świr kinowy ( w styczniu byłam na 8 filmach), ale teatr też bardzo lubię
No u mnie to było kiedyś tak bogato, teraz ograniczają mnie finanse, bo gdyby nie one to pewnie korzystałabym z teatru częściej.
A wiecie że na próbie mayDay byłam w ciąży z Martą, siedziałam koło pana Pokory i musiał się przesiąść bo za głośno się śmiałam
I grają to u nas do dziś i ciągle są chętni !
Na May Day 2 byłam w Krakowie, a szkoda że u nas tego nie wprowadzili do repertuaru
Witajcie śnieżnie i zimowo! I brawa dla dzieciaczkow
zima.jpg
Gruszko, no przewija nam się ten temat trudności z opanowaniem apetytu. Piszesz o tym Ty, pisała Sabinka, teraz wspomina Agnieszka i Maniusia, no i ja oczywiście i niestety. Zwłaszcza teraz, kiedy to siedzenie w domu ciagnie jeszcze bardziej do lodowki. W linkach, które podesłała Monia, jest nawiazanie do kompulsywnego jedzenia. Zalozenie, ze przy takich problemach wypracowanie okienka może być jakims kolem ratunkowym, ograniczającym ilość tego, co w siebie pakujemy, ma jakis sens. Poki co przekonuje mnie to. No w każdym razie jest szansa, ze nie będę przybierac w tempie kosmicznym. Z drugiej strony Agnieszka pisala, ze to niekoniecznie tak dziala. Czyli jeżeli i w okienku nie będzie schematu, to klapa. Sprobuje, spawdze. Ciekawa jestem, jak chcesz trenowac godziny przerw miedzy posiłkami, kiedy rozum jedno a malpi mozg drugie? Chociaz może te zapiski w kajeciku okaza się takim stoperem. Właściwie czemu nie?
Marti, tez mam poczucie ze te wczasy odchudzające były strzalem w dziesiątkę dla nas wszystkich . W każdym razie na pewno nastąpiło gwałtowne ożywienie dietetyczne. Teraz tylko to utrzymac. Oczywiście tez w to weszlam, i chociaż trzymanie okienek może być na dluzsza mete wyzwaniem, to mam zamiar wytrwac. Gorzej z przerwami, a sama wiesz, jak jest trudniej, gdy siedzi się w domu. Może jak zaczne w koncu wychodzic, to będzie latwiej. Bardzo będę kibicowac, żeby jak najszybciej wyprawy do sklepow znowu zaczely Ci sprawiac ogromna przyjemność. Rozumiem to upodobanie do miejsca „z zebami na scenie” . Tez takie preferuje (wlasnie z uwagi na możliwość obserwacji emocji), chociaz jednak nie wtedy, gdy mogą kogos z widowni próbować na ta scene wciągnąć, lub cos z nim wyprawiac (chociaż jednoczesnie zachwyt Przemka w zupełności podzielam ). Bardzo podziwiam Cie za ta pasje do sztuki.
A cytat z Cugowskiego (zreszta z czasow wczesnej Budki Suflera, kiedy lubilam ich jeszcze sluchac) jest doskonalym podsumowaniem tego, co próbowałam przekazac, dzięki .
Agnieszko, mam nadzieje, ze temat wczasow odchudzających pieknie nam się tu rozwinie. Dziewczyny zachwycone, Ty potwierdzasz swoimi doświadczeniami, jak dobry to pomysl. Może wiec przelozy się to jakos na realizacje naszego spotkania. W wersji zimowej dosyc prawdopodobne, bo to i cenowo bardziej dostępne i jakos tak latwiej załapać się nie na caly pobyt, ale na weekend, jak Gruszka i Marti. Marzyloby mi się cos takiego latem. Nie wiem, może kolo tego Poznania cos by się znalazlo?
Maniusiu, najwazniejsze ze kotek wydobrzał . Mialam się zapytac, jaka dietke stosujesz, ale wlasnie zobaczylam, ze już odpowiedziałaś Marti. Wyglada sensownie. Gratki za spadek i tak trzymaj. Nie jedzeniu miesa tez kibicuje, chociaż wiem, ze czesc z dziewczyn nie wyobraza sobie jego brak.
Milo poczytac o takiej niespodziewanej wyprawie do restauracji . Mieliscie jakas okazje? Bardzo ten Twój Sucharek punktuje .
I jeszcze o sztuce – teraz dopiero widze, jak bardzo w jej umilowaniu jesteście do siebie z Marti podobne (no i jeszcze Agnieszke możecie do siebie przytulic ). A historyjka z Pokora (wyobrazilam sobie jego charakterystyczna mine) naprawde bardzo mnie rozubawila .
Mój były małżonek podobnie jak ja lubił teatr i często chodzilismy razem, w ogóle mieliśmy wiele wspólnych zainteresowań, jak np muzyka klasyczna, jazz, Mazury, żagłowki , karty (kanasta) no i jedno niestety nie wspólne czyli alkohol, a nie ja jeszcze nie potrafie w szachy grac a on był istrzem
Na szczęście jego temat mam juz przerobiony i częsciej wspominam to co było dobre niż to co złe
Krysiu nie było okazji, taki spontan
Dzień dobry Zabrałam się za czytanie i tak jakoś mi zeszło. Ale zdążyłam polatać ponad 5 km, co prawda nie z kijami ale dosyć szybko chodziłam i podobno spaliłam sporo kalorii ( tak mówi moje endomondo) Co prawda jakbym przez 1 godzinę i 40 minut, bo tyle zajęło mi latanie tylko leżała i pachniała lub czytała, też bym spalała na tym kalorie ale zdecydowanie mniej
Tak a propos kijków - dobrze mi się chodziło po plaży z nimi i nawet ćwiczyło wyma****ąc nimi i tak dalej pod okiem wspaniałej instruktorki ale jednak nie wyobrażam sobie pomykania z nimi po mieście a zwykle latam po ulicach, może jakby podjechać gdzieś po las na przykład to i bym po tym lesie pochodziła, z kimś oczywiście ale na razie latam tak jak lubię i bez kijków
Krysiu owszem, na wyjeździe potwierdziłam swoją drogę do odchudzania ( czyli 3 normalne posiłki) ale tam było zdecydowanie łatwiej...dzisiaj już mam problemy z przerwą między obiadem i kolacją, nie będę ściemniać, że jest bezproblemowo bo nie jest.
Pytasz skąd znam dietę IF? Ano stąd, ze jak chyba każda z nas znam niemal wszystkie diety a i tą próbowałam oczywiście ale poległam nie na tych 16 godzinach postu a na tych 8 godzinach jedzenia - jadłam i jadłam - bo było wolno
No właśnie Gruschko - jak nie skubnę to jest ok a jak skubnę to...nie jest ok i lawina rusza
Agnieszko bardzo trafnie nazwałaś te swoje wyjazdy zrobieniem czegoś dla siebie. Tak jest naprawdę i fajnie mieć tego świadomość. Ja to nazwałam naładowaniem akumulatorów.
Maniusiu dobrze, że kot zdrowieje a karmy to popatrz w jakimś sklepie wysyłkowym bo jest dużo taniej niż u weterynarza, tez tak robiłam no i Tereska która tej karmy trochę potrzebuje też tak robi, żeby nie pójść z torbami
Gratuluję zgubionych kolejnych 500 g - lepiej brzmi niż pół kilograma
Brawa dla Sucharka, że cię wyciągnął do restauracji no i jeszcze większe brawa, że grzecznie zjadłaś i wypiłaś same warzywka
Marti też zajrzałam co Monka je i też mi się wydaje, że to mało objętościowo i kalorii też chyba niewiele, no ale może się mylę. w każdym razie pięknie chudnie. Mówisz, ze odchudzony sernik ma tylko 130 kcal w porcji ale to chyba malutka porcja była? I czy tylko jedna???
No Terenia to faktycznie zaliczyła zajęcia sportowe w 100 %. Ja opuściłam naukę tańca ( tzn byłam na jednej lekcji a na dwóch nie) bo pan był jak dla mnie taki za bardzo zadufany w sobie i miałam wrażenie, że patrzy trochę z politowaniem na naszą nieliczną grupkę potencjalnych tancerzy. Ale to może być tylko moje odczucie a poza tym ja uważam, za świetnie tańczę nawet nie znając podstawowych kroków Ma się ten dar do tańca i tyle ( no i to jest dopiero zadufanie ) zamiast tych tańców ja osobiście wolałabym jogę no ale to znowu tylko moje zdanie. Terenia odblokowała się trochę na tych lekcjach i super
Gruschko mówisz kawka w Gdyni? Kto wie?
Marti no nie dziwę się, że Przemek chce pójść jeszcze raz na to przedstawienie bo rzeczywiście miał efekty specjalne
Świetnie się czyta i odbiera twój zachwyt nad kolejnym spektaklami. Super, że macie oboje takie zainteresowania.
Okazuje się, że i nasza Maniusia też bywała na wiele spektaklach i nawet poznała sławy w "starych, dobrych czasach" jak sama powiedziała. Ale może da się odświeżyć tę przyjaźń z teatrem
"Świry teatralne" - podoba mi się to określenie
No i okazuje się, że i jest trzeci Świr - Agnieszka
Agnieszko piękne wakacje przed wami. Norwegia na pewno jest bardzo atrakcyjna a upałów tam chyba nie ma. O ile pamiętam bardzo ci się tam podobało jak byłaś ostatnio. A i dla mamy będzie to jak mówisz podróż życia. No i Włochy w przyszłym roku, też pięknie, bo wymarzone przez mamę.
Czyli masz zamiar zrobić cały cykl Dąbrowskiej? Skoro ci służy i pomaga to czemu nie
Wasze zachwyty nad spektaklami teatralnymi uświadomiły mi jak dawno nie byłam w teatrze. Nasz teatr do świetnych na pewno nie należy ale muszę się rozejrzeć co grają.
Krysiu masz rację, jak się siedzi w domu to jest trudniej. U mnie już dzisiaj tak jest.
Zastanawia mnie, że siedzisz cały czas w domu i nie wychodzisz poza wizytami u lekarza. Może dałoby w towarzystwie i przy asekuracji męża wyjść chociaż na mały spacer? Rozumiem, że jest w niektórych miejscach ślisko ale na pewno jakieś kilkaset metrów chociaż dałoby znaleźć jakąś w miarę bezpieczna trasę? Jakoś mi umknęło kiedy ci zdejmą gips i czy już wiesz co będzie dalej?
Idę spalać dalej czytać. To całkiem miły sposób na spalanie kalorii
Maniusiu, jeżeli to spontan, to tym bardziej brawo . A z byłym faktycznie duzo było tego wspolnego. Szkoda, ze tak to zaprzepaścił . Ale to piekne, ze potrafisz to znowu zobaczyc. Co do karm dla kota, to jak najbardziej wysylkowo, no i wieksze paczki. Weterynarze strasznie żyłują ceny.
Agnieszko, przyznam Ci, ze gdybym miala wybierac, to tez bardziej by mnie chyba interesowala Norwegia. Jak by nie patrzec szykuje się wam super rodzinny wyjazd wakacyjny . Z wo zrobisz oczywiście, jak uwazasz, chociaż Dabrowska jest dla mnie duzym autorytetem. Ale być może sa jakies nowe ustalenia i można już inaczej. I tak najważniejsze, żebyś słuchała swojego organizmu, a tak na pewno będzie .
Sabinko, tez jestem ciekawa reakcji J. Chociaz podejrzewam, ze jak Ty bylas zadowolona, to on tym bardziej . Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe, ale od momentu, jak zdecydowałaś się na ten wyjazd, stalas się tu naszym motywatorem do działania . A to, ze nie jest bezproblemowo z wytrwaniem, to akurat wiem, zwłaszcza teraz. Na spacery oczywiście mogłabym chodzic, ale mam chwilowo blokade zwiazana ze sliska powierzchnia i to dla mnie żadna przyjemność, nawet z podtrzymaniem. Troche mnie martwi to co napisałaś o IF, ale przynajmniej miesiąc na sprawdzenie musze sobie dac. Chyba powinnyśmy skupic się na realnych pomyslach, jak sobie z tymi przerwami radzic . Za dar do tanca już masz u mnie buziaka , chociaż i tak szkoda, ze nie wykorzystalas tej godziny.
Kasiu, czekam na Twoje refleksje z wyjazdu. Ciesze się, ze nabrałaś znowu wiatru w zagle i ze masz takie postanowienia ruchowe. Wiec niech się dzieje .
Jak ja lubię jak jest tyle czytania
Nie wiem od czego zacząć odpowiadanie
Może od zaproszenia.Sabinko,to wprawdzie Marti proponowała ci kawkę nad morzem,ale w tej sprawie mówimy jednym glosemPowiem krótko - wbijaj
Teraz dieta,bo wątek niesamowicie nam sporządniał,nic tylko odchudzanie i odchudzanie
Jadłospis obrazkowy tam gdzie wiecie
Jestem bardzo najedzona i po raz pierwszy zmieściłam się w limicie.Gdyby nie deserek od wczoraj,bardzo pyszny i teoretycznie dietetyczny to byłoby nawet za mało
I kolejne 400g poooszłooo!
Dzisiaj trochę latania,dobre 4 km i nawet kilka min jogi.Żeby jutro też ta bylo.
Agnieszko
Norwegii szczerze zazdroszczeJa chyba skorzystam z tego ,że mam zagraniczną studentkę i machnę się choć na kilka dni do Szkocji.
Grecja to zupełnie nie dla mnie.
Sabinko
taki protekcjonalny macho z bożej łaski tez by mnie drażnił i bym go olała.I czego on cię może nauczyć,to chyba mogloby być odwrotnie
A Tereska na pewno nawet tego nie zauważyła,bo skupila się na pokonaniu swojej bariery.I super!
Okazuje się,że z podjadaniem wszystkie mamy tak samoU mnie na razie porządne posiłki jakoś działaja i mnie nie nosi.Ale na początku z reguły jest łatwo na fali entuzjazmu i wspólnej mobilizacji.
Jakoś wyjaśnienia,że wilczy głód pojawia się,kiedy zje się za mało,szczególnie węglowodanow mnie przekonują,i jeżeli już to troszkę utnę tłuszcz.Co z resztą już mi się dziś udało,a jedzenie bylo przepyszne i sycące.
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 28-01-2019 o 18:49
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Hej dziewczynki
karma dla kota tak wysyłkowo, patrzyłam już w zoolandi, od weterynarza dostałam za daro dwie saszetki,nie mam zamiaru tam kupować, w każdym razie kot jest już zdrowy
Stare dobre czasy.... teraz też nie są złe, już się nie wrócą, bo niestety kolega nie żyje od kilku lat... więc trzeba troszkę rzadzie z uroków kultury korzystać