Czesc dziewczyny
Dziś idę na 7.40 bo mam dyżur przed lekcjami, więc stawiam tylko kawkę i spadam do łazienki w ciągu dnia mam okienko, to postaram się coś napisać
images (16).jpg
Fajnego dnia wam życzę
Czesc dziewczyny
Dziś idę na 7.40 bo mam dyżur przed lekcjami, więc stawiam tylko kawkę i spadam do łazienki w ciągu dnia mam okienko, to postaram się coś napisać
images (16).jpg
Fajnego dnia wam życzę
Dieta ma się dobrze
Już mam jedno ważne spostrzeżenie.Wczorajszy obiad byl nieco lżejszy kalorycznie,choć naprawdę solidny.I już jakiś diabełek podpowiadał,żę będę glodna i na kolację mogę,a nawet muszę zjeść więcej....I zjadłam
Zmieściłam się w wyznaczonym limicie,ale moim celem jest też lekkie odwrócenie tendencji-żeby jednak na kolację bylo troszkę mniej niż na obiad,co najwyżej tyle co na śniadanie.
Bez zapisywania pewnie bym tego tak szybko nie wyłapała.
Wrócę jeszcze do wpisu Kasi.
Powiem szczerze,że mnie też nie sprawił przyjemności.Czuję się jakbym z boku też swoje dołozyła.
Wiecie,żę miałam imieniny na wyjeździe.Nawet myślałam o tym ,żeby coś specjalnego w związku z tym przygotować.Ale pełną mobilizację dziewczyn,wszystkich,do odchudzania i trzymania się zasad postanowiłam uszanować i nie zrobiłam nic.
Podobnie bylo z wizytą niedzielną u dziewczyn.Trochę zostałam ofuknięta,że jak można przyjść w gości i nie przynieść niczego słodkiego do kawy.To nie do końca był żart.U mnie też panuje zwyczaj,że jak się do kogoś przychodzi to coś tam ze sobą się ma
Ale to bylo co innego.Sama będąc na takim turnusie wolałabym,żeby nikt niczego dobrego nie przynosił.Tym bardziej,że miałyśmy przed sobą zaplanowaną kolację na mieście.
Dodatkowo w sobotę przy otrzymywaniu prezentów zostałyśmy bardzo zmobilizowane,żeby się dobrze na diecie prowadzić i wszystko w otrzymanych,ślicznych kalendarzach zapisywać.
Patrząc na wszystko ze strony zmobilizowanych nie jest łatwo patrzeć na czyjeś odstępstwa i jeszcze je akceptować.Wszystkie wiemy jak to jest być na diecie i jak łatwo z niej wypaść.
Szczególnie Sabinka dużo nam pisała,o tym w jak trudnej sytuacji wagowej się znalazła i jak bardzo liczy na ten turnus jako dobry początek.
I na ten kubeł zimnej wody po powrocie zupełnie nie zasłużyła.Ani ona,ani Tereska,cokolwiek jako wyjaśnienie sytuacji napisała.
Kasia ma prawo do swoich uczuć.Zrozumiałabym,gdyby miała żal,o to że dziewczyny nie stosują się do zasad i kuszą ją do złego.Ale sytuacja odwrotna wydaje mi się absurdalna.
Do tego obrażanie się na cały wątek i milusie wpisy gdzie indziej....
Wszystkie jesteśmy dorosłe i czas tak właśnie się zachowywać.
Skoro temat dotyczył urażonych ,uczuć to uznaję,że jak też mam prawo napisać o swoich.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Teraz o wakacjach
Przede wszystkim bardzo ,ale to bardzo marzy mi się,że zobaczymy się na zlocie WSZYSTKIE
Mieszkanie wyszukane przez Marti jest super,ale Krysi spostrzeżenia po Wrocławiu są jak najbardziej słuszne i dobrze byloby dla dobra nas wszystkich wziąć je pod uwagę
Wyszukałam dla Marti koniki a tu taka niewdzięcznośćŻarcik oczywiście
Na fali entuzjazmu dla domkow (mojego też) sprawdzę dziś tę opcję,ale też będę jeszcze szukać w tym kierunku.
Hostel wkleiłam,bo jest malutki i mogłybyśmy zająć sobie właściwie cały.Jest też na obrzeżach miasta.
Marti zdeklarowała się na 100% ,że jedzie samochodem,więc jakoś może dojazd z Poznania uda nam się zgrabnie ogarnąć.
Na razie tyle,spadóweczka do pracy
Miejcie się dziś dobrze
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
hej witam w środę
Mi pasują i domki i mieszkanie, myślę że można by się skupić na sprawdzeniu co jest dostępne, jeśli by była opcja mieszkania, podobnie jak Marti mogę spać na podłodze. A może faktycznie w pobliżu uda się znaleźć drugie mniejsze.
Jezyce tez mi sie kojarzą z Musiorowicz
Zgadzam się z Marti co do oczyszczenia atmosfery i bardzo mnie to cieszy że tak jest
Sabinko z wielką przyjemnością czytalam, że się dobrze bawicie w sanatorium, a jakie poruszenie na grupie wasz pobyt spowodował. Nie sadze żeby Kasia chciała wywołac u was jakies poczucie winy, jest na to zbyt kochana.
Agnieszko fakt bez kliknięia nie ma co zaczynac
Tereniu, mam nadzieję że wyjasnicue sobie z Kasią nieporozumienia i rowiązecie ten supeł jak to pieknie nazwałaś
Aga jak Ci się podobal Underdog?
A teraz zumba, no chyba nie zostanę jej fanką, ale nie mówię ze na pewno nie
wyglądałam pokracznie oczywiście był brak koordynacji i opóźnienie do reszty, ale jakoś dałam radę iw sumie to fajnie było.
Jednak grupa była bardzo nastoletnia i aby mi pasowało wolałabym bliżej wiekowo do mnie. Mój brak kondycji totalnie mnie załamal, nie dotrwałam do końca zajęć, ale wybieram się ponownie, może nie na zumbę tylko coś innego. Maja w ofercie indoor walking, który kiedys mi się bardzo podobał, to są ćwiczenia na biezni niemechanicznej, spróbuje na tym kolejnym razem, zobaczy się...
Najgorsze co w sobie widze to brak konsekwencji zaczynam coś zakręcam się na jakieś zajęcia, po czym porzucam to co robię i jest stagnacja, myslę że dobre efekty miałby nawet spacer, gdyby był regularny
cdn...
Gruszko ja oprotestowałam hostel bo byłam z klasą w Toruniu. Zajmowaliśmy 3 pokoje i było trudno z naszymi potrzebami śmichów chichów a ciszą nocną oraz z zajętymi ciągle i niezbyt higienicznymi łazienkami wspólnymi dla nas i innych hostelowiczów. Gdyby był wynajęty tylko dla nas to OK
Dziękuję za wpis poruszający Kołobrzeg.Ja jestem wdzięczna dziewczynom za uszanowanie naszej woli i niekuszenie bo wiem jak było w czwartek przy szampanie Sabinki najpierw wypiłam szampana, później cydr, a jak Sabinka poszla do łazienki to zeżarłam podwójną kromkę z masłem do końca bo zaczęłam przy karmazynie wędzonym, który Kasia przyniosła na spróbowanie.
Mnie wcale łatwo nie przychodzą wyrzeczenia bo nie jestem "Robocopem" tylko człowiekiem.Zwykle wola idzie się paść po alkoholu. Dlatego odmawiam sobie jednego i drugiego. Jak nie piję to nie zakąszam.
Po moim związku z Kazikiem paradoksalnie jest mi łatwiej odsunąć kieliszek. Wina nigdy nie lubiłam, wódka kojarzy mi się z alkoholizmem. Dlatego okres lata i królowanie piwa jest u mnie z reguły okresem wzrostu wagi.
Kasia z jej rozwiniętym życiem towarzyskim, które jest regularne i permanentne w każdy niemal weekend ma do rozwiązania kwadraturę koła. Ale jak powiedziałam o tym krojeniu sukni na własną miarę to ona może bo nie musi wcale podejmować decyzji o wyrzeczeniach.Nikt nie nakazał mieć książkowego BMI.Trzeba tylko dorośle popatrzeć na sprawę. Nie lubię wyrzeczeń i jestem hedonistką i akceptuję swoje przybieranie na wadze jak u tysięcy kobiet 60 czy 70 letnich , albo się spinam i zrzucam.No nie można tylko jak ta żaba z dowcipu "się rozedrzeć", no zjeść ciastko i mieć ciastko.
Aga, nie wiem, co Ci odpowiedzieć na temat Underdog, bo poszłam na niego dla towarzystwa przyjaciółce, która jest fanką sztuk walki i prawie zawlekła mnie tam za włosy, tak się opierałam, ale w końcu poszłam, bo ją kocham
I zaskakujące jest to, że film mi się spodobał, choćby przez plejadę znakomitych aktorów w nim grających. Nie żałuję, że poszłam
Ja z kolei mam fajne doświadczenie z hostelami. Byłam dwa razy- we Wrocławiu, wtedy na zlocie i w Warszawie z Kubą kiedyś. We Wrocławiu miałam super komfortowe warunki, przyrównałabym do 4 * hotelu, ale niestety ceny też były hotelowe. W Warszawie mieliśmy dwójkę- tanią, ale bardzo fajną. Pokoje w obu hostelach miały swoją własną łazienkę, a nie wspólne na korytarzu, w każdym też była świetlica, stołówka, w których można było fajnie posiedzieć. Oba były mega czyste, ciche, naprawdę super.
Wszystko podoba mi się to co wkleiłyście i mieszkanie w centrum Poznania też, bo ja z racji prowincji, jestem miastowe zwierzę i kocham te klimaty, ale domki są bardziej chyba na nas skrojone
Koni się boję, nie podejdę do żadnego absolutnie ani z przodu ani z tyłu, ani nawet z boku
Ja byłam z Martą we Wrocławiu w hostelu z wspolna łazienką , cena była bardzo niska a warunki kiepskie, ale było czysto i nam to nie przeszkadzało, jednak nie na nasz wyjazd, ale faktycznie jakby cały miał byc nasz to czemu nie ale wole Gruszki domki lub mieszkanie Marti
Aga mój Sucharek lubi Mameda a ja Lubosa i nawet sie przymierzałam czy iść, potem poczytałam że kiepski, a wczoraj Korin Piotrowska napisała że warto zboczyć