Jestem za mieszkaniem
Jestem za mieszkaniem
Wrzesien odpada u mnie raczej tez. Jeżeli mieszkanie można zaklepac bez strat, to tez i jak najbardziej bylabym za tym, żeby już to zrobic. Potem można zobaczyc jeszcze te ogrody i na spokojnie zdecydowac. Co wy na to?
Jestem za
Jestem za mieszkaniem w uzgodnionym już terminie.
Czyli mamy jakąś większość,Marti,to już wiesz jakie masz zadanie po pracy
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
tak jest
Cześć dziewczyny
Ciekawe gdzie się spotkamy w tym naszym uzgodnionym terminie. Wygląda na to, że jak się uda to pobawimy się w Jeżycjadę, powspominamy książki, które chyba wszystkie z nas ( albo prawie wszystkie) czytały. Swoja drogą jak rozmawiałyśmy o Poznaniu ( na żywo, na ostatnim spotkaniu) to byłam pod wrażeniem pamięci Gruschki, która studiowała tam i świetnie wszystko pamiętała, co gdzie, różne dzielnice i ciekawe miejsca, jakby to było kilka lat temu...Ja tez tam studiowałam a mało pamiętam Fakt, że mój kierunek był w ścisłym centrum a jej zajęcia odbywały się w różnych miejscach to i lepsza znajomość miasta na pewno ale po tylu latach???
Gruschko masz rację, traktowałam te 6 dni na wyjeździe jako dobry początek i odskocznię od podjadania w domu, gdzie wszystko kusi i wytrwać trudno. I świetnie mi tam szło ale w domu już nie tak świetnie niestety. Wczoraj poczułam się nie tak w pewnym momencie i włączyło mi się podjadanie, z którym sobie nie poradziłam. Nie będę pisać co zjadłam bo i po co, w każdym razie przyznaję się bez bicia, że wpadka była. Oby było ich jak najmniej bo w cuda nie wierzę, ze od razu po tych kilku grzecznych dniach i w domu będzie grzecznie. Wzorem turnusu gdzie obiad był z chudą zupka na początek ugotowałam sobie gar kapuśniaku, za zupami nie przepadam ale spróbuję. Na pewno po takim wstępniaku jak zupka mniej się chce jeść na drugie danie.
Jakoś nie kumam o co chodzi ze spostrzeżeniami Krysi po Wrocławiu?
Maniusiu i super, że nasze odchudzanie w Kołobrzegu wywołało pozytywna motywację u wszystkich Fajnie jak tak się nam wątek ożywił w tej dziedzinie.
Pewnie, że Kasia jest kochana, dalej ją kocham jak was wszystkie tylko jakoś mi się przykro wczoraj zrobiło...
Co do kliknięcia to tak jakbym słyszała takowe na wyjeżdzie
A jak mi pasowało, że jedzenie miałam podane pod nos, nic nie musiałam szykować sama Nie dość, że podane to jeszcze dietetyczne, żyć nie umierać
Na pewno jakby posiłki były w formie szwedzkiego stołu to bym nie tylko nie schudła ale na mur beton przytyła.
Co do zumby to nie dziwota, ze nie nadążałaś i wymiękłaś przed końcem, To przecież był twój pierwszy raz. Ale nastoletnia grupa mnie na pewno też by nie pasowała. Ja pewnie bym od razu wymiękła jak tylko bym zobaczyła te nastolatki
TinnGo no szampan ma mało kalorii, cydr pewnie też nie za wiele ale te dwie kromki chleba z masłem??? Zjedzone cichaczem jak byłam w łazience??? To chyba podwójną ilość tych kalorii miały!!! A przedtem rybka ( ja zjadłam tylko 2 małe kawałeczki)
Mówisz, że jak nie pijesz to nie zakąszasz? A ja jak piję to zakąszam Kołobrzeg był wyjątkiem
No właśnie dobrze zauważyłaś, niektóre kobiety akceptują przybieranie na wadze w pewnym wieku i nie robią z tego tragedii a my nie akceptujemy i próbujemy walczyć. Ale nierówna to jest walka, oj nierówna.
Co do hosteli to ja tylko raz mieszkałam w takowym, w Pradze. Był to po prostu akademik zamieniony w hostel latem. Pokój jak cię mogę, no taki typowy akademikowy ale koedukacyjne łazienki i prysznice już były dla mnie horrorem. Przed wejściem do takiej łazienki stała pod ścianą kanapa i chyba to tego służyła co nam - J. siedział na niej i pilnował czy nikt niepowołany tzn jakiś np. student nie idzie Ale za to ten akademik był w dogodnym miejscu i miał łatwe połączenie autobusowe z centrum, bo z parkingami w Pradze krucho i drogo.
Agnieszko koni też się boję.
Pytałaś co czytam - Picoult "Iskra światła"
Dziewczyny, Przemek się wczytał w warunki - zapłacić trzeba już teraz całość. Kasę pobiera booking. Do połowy sierpnia rezygnacja jest bezpłatna i zwracają kasę w całości. od połowy sierpnia do 22, zwracają połowe, a potem wiadomo, że przepada całość. To jak? Płacimy od razu czy szukamy innych?
Wysłałam część bo komputer pytał mnie czy na pewno chcę wyjść ze strony.
Marti dobrze, że wspomniałaś o wodzie. Ja ostatnio na pewno za mało piłam i to śmieszne badanie tkanki tłuszczowej itd. na turnusie tylko chyba w jednym było prawidłowe - że mam za mało wody, bo to chyba tak należałoby odczytać. Już tam zaczęłam więcej pić, kupowałyśmy z Tereska po butelce wody na głowę i tu musze się pochwalić - byłam lepsza w piciu wody oczywiście
Marti ciekawa jestem tego twojego tańca brzucha, u nas choćbym bardzo chciała na takie zajęcia pójść to takowych nie ma...Ale wiadomo - stolica to stolica A swoją drogą znając mnie to na pewno na takie zajęcia bym nie poszła Ale ty jesteś bardzo kobieca i na pewno świetnie byś się tam odnalazła.
Świetne wakacje wam się szykują A nie przeraża was jazda w Szkocji po lewej stronie?
Moi mieszkają tak prawie w Szkocji, jak się jedzie na jedno z lotnisk skąd latałam to przy drodze jest taka symboliczna granica.
Teresko ty już rzeczywiście jesteś gotowa do wiosny i ten turnus był jakby ukoronowaniem twoich wcześniejszych działań i był ci bardziej potrzebny do rozruszania siebie i swoich bolaków niż do schudnięcia. Gdy poćwiczysz tak jak planowałaś to i brzuszek się spłaszczy i dopiero będziesz laska
Mam nadzieję, że po wczorajszym surwiwalu z dziećmi i problemach z lędźwiami już jest lepiej. Czasem jeden nieostrożny ruch może spowodować większy ból niż naprawdę forsowne ćwiczenia czy praca.
Krysiu czy po zdjęciu gipsu będziesz nosiła jeszcze ortezę? Bidulko szkoda, że u was cały czas zima i przez to jesteś uziemiona w domu. Nie dziwie ci się, że masz teraz jaką fobię przez tym, że się poślizgniesz. Oby okazało się, że jednak wszystko będzie w porządku po zdjęciu gipsu.
Marti,we Wrocławiu też tak bylo,skladałyśmy się i Maniusia płaciła.
Dla mnie teraz też tak może być,mogę przelać,mogę oddać za tydzień
Resztę proszę szybciutko o deklarację
W fajnych ośrodkach wypoczynkowych będzie pewnie tak samo z domkami,już rok temu nie udalo się w Dąbkach na weekend.
Jesteśmy skazane na miasto,Krysię i Marti odstawimy na Rusałkę na kajaki to będą spełnione sportowo
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 30-01-2019 o 15:33
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html