69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No to trzymam za Was obie kciukasy...
Sama wszystkie trzy razy zaczynałam od pobytu w ośrodkach;pierwszy dwutygodniowy w Gołubiu,potem się trzymałam 4 tygodnie,za rok byłam już tylko tydzień,bo mi koleżanka zaniemogła,za to pociągnęłam całe 6 tygodni.A ostatni raz to była ta wspominana przez nas Margerytka k/Kielc,gdzie byłyśmy przez tydzień między innymi z Kasią i Terenią...karmili fajnie,ośrodek fajny,towarzystwo super,widoki z okna/tarasu przepiękne,ale wyjść gdziekolwiek nie było jak,zupełny brak ścieżek spacerowych,a ileż można po szosie w tę i wewtę;chociaż zdaje się,że Terenia z Kasią na poranne,rozruchowe kijaszki chodziły?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
witam po dlugiej, ale usprawiedliwionej "warszawskiej" przerwie.
poczytalam posty i zauwazylam,ze duzo bylo ostatnio ciekawych frueudyzmow i dabrowskiej dla rownowagi...na szczescie.
ale przejde do meritum 
kasiu,moja byla, najlepsza przyjaciolka,ktora byla nia od zawsze,od kiedy bylysmy dziecmi,w lecie nagle zmienila do mnie stosunek i tak sie nakrecala na rozne swoje zyciowe tematy majac do mnie pretensje, ze to wcale mnie nie obchodzi (nieprawda)....ze w koncu w bardzo ostry i
drastyczny sposob uciela nasza przyjazn.
otoz ta przyjaciolka(teraz ex),bo przyjazn sie zawiesila sila rzeczy,lub skonczyla-nie wiem i na chwile obecna nie jest to dla mnie problemem.. sytacja sama sie okresli i ustali.. 
w zeszlym roku byla na wycieczce do Ziemi Swietej,czyli chyba zrobila ta sama trase,ktora ty teraz biegasz...

mam wiec w pamieci wszystkie zdjecia, ktore mi przysylala i ktore potem osobiscie ogladalam.
piszesz o odnawianiu chrztu przez jakas grupe prawoslawana. otoz chcialam ci powiedziec, ze ich katolicka(bardzo,ciagle sie modlili) wycieczka tez sie kapala w jordanie w bialych szatach... ja bym sie nie ochrzscila ....ponownie. widze w tym jednak troche przesady..i przedstawienia...
poza tym nie wiem czy bedziecie w kosciolku sw. jerzego w Madabie. jesli tak--to pomysl o tym ze ja tam kiedys bylam jak miejsce to bylo jeszcze malo turystyczne,zaniedbane,ale unikalne.. w malym ciemnym kosciolku siedzial stary arab i lypal na nas okiem. taksowkarz,ktory nas tam przywiozl podpowiedzial nam,ze on chce bakszysz.
kiedy go dostal niedbalym ruchem odsunal lezacy na ziemi stary dywan i pod nim ukazala sie piekna mozajka(zachowany jej fragment z czasow bizantyjskich) przedstawiajacy mape jerozolimy...
na podworku przed tym kosciolkiem(znaczy sie byl to pol kosciol,pol meczet, pol cerkiew) staly lub lezaly ogromne stare mozajki,ktore taksowkarz polewal woda zebysmy lepiej widzieli kolory... 
pisze o tym tylko dlatego, bo wiem, ze to miejsce jest teraz super odnowione i wyczyszczone,oswietlone,ogrodzone itd..
tak samo jak i Petra...
ja do petry wjezdzalam na koniu i bardzo sie balam, ale trzeba bylo dac zarobic tamtejszym ludziom. w Petrze na dziedzincu przed skarbcem,gdzie dostojnie wypoczywal wielki wielblad do wynajecia na objazd calej petry... kupilam wyrzezbionego w drzewie prawie takiego samego wielblada..mam go do dzisiaj.
teraz tez tam wpelzla cywilizacja i wielblady sa przemyslowo-metalowo- chinsko-kolorowe takiego dostalam(bo poprosilam)od mojej (ex??)przyjaciolki

a wiec....kup wielblada- w akabie zrob tez zdjecie tej mapy--to moje aktualne rady!!!! proste,praktyczne,turystyczno-orientalistyczne... i carpe diem!!!! to MUST.
acha i zrob rozne zdjecia-b. chetnie je obejrze!!!--jesli te miejsca masz w programie...
mam nadzieje, ze wszystko bedzie ci sie na wycieczce podobalo,ale tam jest duzo biegania z gory na dol i tak w kolko...
marti--sorry, nie mialam ani czasu ani sily zeby sie z toba spotkac,.. bylam b. zajeta nie tylko w warszawie..zumbuj dalej-podziwiam.
kolobrzeskim dziewczynom zazdroszcze morskiej przygody...yogi,basenu,wspolnego towarzystwa,wsuwanych paczkow i tiramisù.
tinngo-moje 2 siersciuchy jedza 100g. na dzien tot. mokrego jedzenia + suche....czyli je glodze??????
aga-sledze cie w tabelce i podziwiam...
krysiu-wspolczuje ci problemow z reka,zycze zdrowia
maniusiu-gratulacje za aktywnosc fitnesowa.
grushko--pozdrawiam
kaniu-ciao
monkaa-buona serata!
gdzie moge sie dowiedziec czegos wiecej na poznanski temat??????
ups..za duzo napisalam-sorry bledow nie poprawie..
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, dzien zaczal się od śnieżnego krajobrazu
. Na szczescie zrobilo się cieplej na tyle, ze potopnialo i mogłam spokojnie wyjsc.
Agnieszko, wiesz że też jestem zwolenniczką wo, dlatego cieszy mnie to co napisałaś o efektach jego oddziaływania. Z niecierpliwością będę teraz czekala na to, co przyniesie kolejne badanie.
Mam jednak pewna niejasność dotyczącą częstotliwości stosowania postu na stawy. Z waszych rozmów z dr Dąbrowską wynika, że:
Agnieszka – „powiedziała nam, że ma pacjentów, którzy szcześciotygodniówki robią kilka razy w roku. Dotyczy to oczyszczania głównie stawów, ale także różnego rodzaju torbieli, włókniaków i zatok”
Kania – „w/w pani doktor mówiła też, że stawy zaczynają się regenerować już w trzecim tygodniu diety...”
No i nie wiem, co o tym myśleć, zwłaszcza ze stawy to tez mój problem
Maniusiu, fantastyczne gdybys teraz po dietkowaniu tez miala takie pozytywne zmiany. Wtedy moglybyscie obie z Agnieszka wysłać do dr Dabrowskiej udokumentowane informacje.
Tereniu, oczywiście wspieram chęć przejscia na wo, ale jak Ty sobie z tym poradzisz? O ile kojarze, to nie Twoje klimaty. Ale jak znajdziesz w sobie motywacje, to oczywiście probuj.
Moniu, ucieszyłam się, jak przeczytałam, że jesz też głownie to, na co masz w danym momencie ochotę. Ale zaraz wylałam sobie kubel zimnej wody na głowe, bo zerknęłam na Twoje jadłospisy. Oj daleka droga przede mną. Obawiam się, ze u mnie te porcje spokojnie można pomnożyć przynajmniej przez dwa, więc naprawdę trudno tu robic jakiekolwiek porównanie. Ale okienek dzielnie się póki co trzymam. Z posługiwaniem się kalkulatorem i wyliczaniem porcji mam dokładnie tak samo, więc nawet nie próbuję. Ale bardzo podziwiam, jak dla kogoś nie stanowi to żadnego problemu. Dzieki za przepis - sos wygląda bardzo obiecująco, więc na pewno spróbuję go zrobić.
Madziu, na temat Poznania pewnie Marti cos napisze. Chociaż wydaje mi się, ze pisałyśmy wszystko tu a nie na apce.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, ja myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Na stawy mojej koleżanki wo nie wpłynęło wcale. Ona nie jest zawzięta
i tak ją to zniechęciło, że już więcej nie powtórzyła. Mnie stawy odpuszczają dopiero po całym cyklu, ale wracają
ale na szczęście nie mam aż takich dolegliwości bólowych żebym musiała brać np. leki. Czasem, gdy mnie pobolewają łyknę opokan i przechodzi mi 
Hej Madzia, fajnie, że zajrzałaś
wiesz, z tabelką to jest różnie
przez ostatnie dni miałam gości i nie żałowałam sobie
więc znów gonię suwak, a ponieważ zaczęłam Dąbrowską to pewnie będzie wzrost w tabelce. Przy innej diecie, szybko zgubiłabym nadbagaż 
Myślę, że o Poznaniu najwięcej wie Marti i ona ma wszystkie niezbędne linki, bo rozmawiałyśmy o nim głownie na apce 
Kaniu, dzięki za kciuki, przydadzą się
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczynki wzięłam tabletki na sen ni ale nie mogę spać to wam tu trochę pomarudzę bo mam mały a nawet i nie taki mały dołek...
Martwię się co w Gdyni. Martwię się swoją osobą bo tylko w Kołobrzegu umiałam opanować się i jeść grzecznie tylko trzy posiłki a jak wiecie to najlepsze rozwiązanie dla mnie, żeby nie tyć a nawet schudnąć. W domu mi się to nie udaje : śniadanie obiad Ok ale od obiadu do kolacji jem w zasadzie bez przerwy i dlatego kolacji czasem już po prostu nie jem, bo nic w siebie nie wcisnę ale jest to dużo za dużo. Źle się z tym czuję ale nie mogę sobie poradzić.
Głównie jestem sama w domu samotna i to jest chyba główny problem podjadania .
Janusz jest tylko wieczorem i coraz bardziej mnie wkurza bo wkręca się bardzo w afery i sprawy pokazywane w TVN, cały czas ogląda "gadające głowy "i tylko to co z zasadzie interesuje.
Nie bardzo mam w nim pomocnika w odchudzaniu.
Poza tym jedyną córkę i wnuczki mam daleko od kraju i przez to mam nie taki kontakt z nimi jakbym chciała.
Tym bardziej, że wnuczki rozmawiają tylko po angielsku, poznaja kilka czy kilkanaście słów po polsku ale w rozmowie w moim ojczystym języku nie ma i na pewno nie będzie. One są już małymi Angielkami, ja jestem babcią żyjącą w Polsce i mowiaca po polsku i trochę po angielsku.
Kontakty przez Skype coraz rzadsz, dziewczynki chidza do szkoly,mają dużo zajeć, jedynie zdjęcia pokazują ich codzienne życie.
Przyjaciółek też w zasadzie nie mam , koleżanek kilka ale to raczej tylko koleżanki Nie wiem czy powierzylabym choćby jednej z nich jakiś prawdziwy moj sekret czy zwierzyłabym się swoich problemów.
Jestem w zasadzie sama i samotna.
No dobra dosyć tego zmęczenia idę do łóżka może uda mi się usnąć pomimo myśli kłębiących mi się w głowie.
Mam też pojawiające się i powtarzajace sie myśli, że może warto by było dać sobie spokój z forum, odpocząć, odreagować....
Dobranoc.
Ostatnio edytowane przez sabinka57 ; 13-02-2019 o 00:19
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko.....mocno przytulam. W tej chwili tylko tyle zdążę napisać.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko kochana, przed chwilą przeczytałam Twój post i zrobiło mi się bardzo smutno
Nie wiem jak Cię pocieszyć
Rozważałaś przeniesienie się do Anglii, lub zamieszkanie z Januszem? Myślę, że to byłyby dobre wyjścia?
Pamiętacie, zawsze wam pisałam, że nie lubię tego okresu który jest teraz, przedwiośnia. Lubię październik, listopad, bo są to miesiące stabilne. Wiadomo czego można się po nich spodziewać. Tej pory roku, oczekiwania na wiosnę nie lubię bardzo, dla mnie to najbardziej depresyjny okres w ciągu roku. Wygląda na to, że nie tylko dla mnie.
Ja powiem Ci tak Sabinko, mnie, a wierzę że nam wszystkim możesz powiedzieć wszystko. Nigdy nie będę Cię oceniać, bo nie mam tego w zwyczaju, zawsze podeprę dobrym słowem, a jak będę umiała, to pomogę. Przytulam Cię z całego serca.Zawsze też możesz do mnie przyjechać, zapraszam serdecznie 
I ja martwię się Gdynią
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 13-02-2019 o 07:25
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
Teraz mi wstyd, że tak się uzewnetrznilam, pewnie częściowo zawinily tabletki...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum