Po pierwsze primo Dzień Dobry
Po drugie podziw dla Was za umiejętność pisania i uważność,takie "pochylenie się" nad każdym praktycznie wpisem...
Chmielewską "znam" pewnie dzięki Hani naszej nieodżałowanej,wielkiej pasjonatki pani Joanny...u mnie na półce stoi wciąż do połowy przeczytany "Lesio",albo od połowy nieprzeczytany...
Napisy koszulkowe również lubię,ale u kogoś;kupuję synowi,bo on nawet najgłupsze nosi z honorem (uśmiech)...
Jeszcze powrócę do W - O ...ona nie tylko oczyszcza organizm,ale i odmładza,stąd trądzik młodzieńczy Maniusi (uśmiech)
Maniusiu trafnie odgadłaś,że zdrobnienie od szczęśliwy to siusiam śliweczki,a ja Twojego skrzyżowania śledzia z potworem nijak rozkminić nie mogę i upraszam o zdradzenie tajemnicy...o jakiegoś specyficznego dedektywa chodzi?...przy okazji kolejna "krzyżówka" ...wąż + jeż = drut kolczasty...
A jeszcze odnośnie do towarów/jedzenia pakowania... noo jesteśmy w UE z całym jej dobrodziejstwem zakazami i nakazami,więc taki stary twór jak Sanepid zabrania wydawania jedzonka bez "sterylnych" opakowań...uech niw ma to jak stare,dobre czasy z wymiennymi butelkami na mleko,czy śmietanę...siateczki- sznurkowe,w których luzem niosło się pychota bułeczki,a lody kupowało do termosu ...nawet jechaliśmy do odległego o 18 kilometrów miasteczka,bo tam były najlepsze...
Oj sama sobie łzę w oku zpodałam...
Miłego dnia..