69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ratunku!!!
Kalorie zaczęły zaszywać moje wyjściowe spodnie 
Dobrze, że mam drugie na gumce...
Ciekawe czy na imieninach będą pączki? Zjadłam dzisiaj jednego.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Góra pączków, za tą górą
tłuste placki z konfiturą,
za plackami misa chrustu,
bo to dzisiaj są zapusty.
Przez dzień cały się zajada,
a wieczorem maskarada:
Janek włożył ojca spodnie,
choć mu bardzo niewygodnie,
Zosia – suknię babci Marty
I kapelusz jej podarty,
Franek sadzy wziął z komina,
Bo udawać chce Murzyna.
W tłusty czwartek się swawoli,
później czasem brzuszek boli.
Władysław Broniewski - Tłusty Czwartek
---
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Nie przyznam ile pączków i faworków dzisiaj zjadłam, bo zdecydowanie nie ma się czym chwalić. No trudno, tłusty czwartek.
Sabinko, może u Ciebie taka chwilowa zwyżka właśnie z powodu tych dzisiejszych pyszności
.
Przykra sprawa z siostrą
. Ale dobrze, że nie rezygnujesz z prób wyciągania jej na spacery.
Agnieszko, zobaczyłam ciekawe podobieństwo. Tak jak Kasia lubi wypowiadać się obrazami, tak Ty pięknymi wierszami. Daleko od siebie a blisko
.
Kasiu, już wcześniej podobał mi się ten pomysł z urodzinami. A teraz to już w ogóle
. Dobrze, że Radek ma już za sobą wizytę u lekarza. Oby go w końcu zrozumieli i pokierowali tam, gdzie trzeba
. Zaciekawiłaś mnie tą rehabilitacją psychosomatyczną. Bardzo dobry pomysł. Szkoda tylko, że kolejki u was chyba nie mniejsze niż u nas
.
Maniusiu znam tą magię wo i na pewno będę sobie chciała ją przypomnieć. Myślałam o dziesięciodniówce od jutra, ale z powodu różnych pokus, które będą na mnie czyhały w najbliższych dniach, trochę to przesunę czasowo. Z chęcią przyjmuje, że truskawki mają ujemne kalorie, chociaż i bez tego nic by mnie nie powstrzymao od ich jedzenia
.
Marti, ależ twarda z Ciebie zawodniczka
. Maniusię rozumiem, bo wo robi swoje i łatwiej (chociaż i tak trudno) wytrwać w swoich postanowieniach, ale że u Ciebie tak całkiem zerowo z 100 pączków u boku
. No teraz to dopiero potwierdzam, że niemożliwa z Ciebie dziewczyna
. Ale tak na serio, to fakt iż potrafisz się oprzeć takim pokusom daje dużą szanse na to, że wytrwasz w tym co tak ładnie zaczęłaś. Masz rację, że taki wspólny czas z synem, jeżeli nawet tylko w aucie, to fajna sprawa
. Rozumiem też smutek, który pojawia się, kiedy dzieci się wyprowadzają. Jedno doświadczenie mam już za sobą. Ale podobnie jak Ty wiem, że tak musi być. Pocieszające jest to, że młodych będziecie mieć blisko. Nasi tez nie są jakoś bardzo daleko, ale jednak parę miast do przejechania jest.
Kaniu, jakoś tak mi się od razu sentymentalnie zrobiło, jak wspomniałaś o tych wymiennych butelkach, sznurkowych siateczkach czy lodach w termosie
. I komu to przeszkadzało? No … może tej wody z saturatora to teraz jednak już bym się nie napiła
.
Beverly, to prawda że ruch w pisaniu jest u nas teraz spory, ale żeby nie było. Nie zawsze tak jest i czasami swoje słuszne przestoje też mamy
. Mówiąc szczerze, to nieodmiennie się dziwię, jakim sposobem tyle lat dajemy radę tyle jeszcze pisać. No ale póki chęci są, to niech się dzieje
.
Brawo za rower! U nas na pewno będzie Ci towarzyszyła Agnieszka i Kasia, no i przede wszystkim Gruszka, jak już wróci, bo to największa miłośniczka tego sportu.
Stolik na laptopa to chyba bardziej u Tereni? Poprosiłam ją o namiary na zakup. Da jak znajdzie, więc i na pewno Tobie też chętnie przekaże
.
Moniu, mam nadzieję że nie pogniewałaś się na nas za uwagi dotyczące wklejonego przez Ciebie tekstu
. Czasami tak mamy, że czegos się czepiamy. Ale na pewno nie ma w tym żadnej złośliwości. To tylko zwykła wymiana zdań i wątpliwości.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
images (5).jpg
Dzień dobry w ulubiony piątek 
Wczorajszy pączowy dzień był udany, zjadłam jednego i miseczkę faworków, co spaliłam na kijkach i dziś na wadze znów zobaczyłam ubytek, więc wszystko było ok. Do jutrzejszej tabelki wpiszę fajny wynik, bo i dieta i codzienne kije dają efekt. Wykorzystujemy na maksa sprzyjającą pogodę i możliwości i chodzimy codziennie, więc sukces musi być 
Humor zwarzyła mi rada pedagogiczna, szykują się u nas zwolnienia, bo mamy coraz mniej dzieci i nie wiadomo, czy na pierwszy ogień nie pójdą takie osoby jak ja i moje starsze koleżanki, które mają już możliwość przejścia na emerytury i świadczenia kompensacyjne(ja), czy młodsi, którzy dopiero zaczęli pracę.Na razie nie będę się martwić, bo po co, jeśli i tak nie mam na to wpływu.
Krysiu, lubię poezję, czytam coś właściwie codziennie, ale w małych dawkach. Jak coś mi się fajnie skojarzy, to chcę żebyście i Wy to zobaczyły 
Ja na szczęście za pączkami nie przepadam i właściwie nie jem ich przez cały rok, a w tłusty czwartek tylko dla tradycji 
Moje leki, które biorę, związane są z babskimi problemami, ale to nic poważnego, i właściwie bardziej profilaktycznie- i ostatni raz 
Sabinko, jak tam po imieninach...były pączki ? 
Wiesz, że swoim wpisem o siostrze weszłaś w moje mysli?
Właśnie któregoś dnia myślałam, żeby Cię o nią zapytać i wyleciało mi z głowy.
Szkoda, że jest tak uwiązana w domu, i to tak naprawdę z własnej winy.To mi przypomina sytuację z moim ojcem, któremu lekarz swego czasu powiedział, że przestał chodzić dlatego, że przestał chodzić...To głęboka prawda.
Beverly, moje koleżanki z osiedla rowery już odpaliły, ale jak dla mnie jest jeszcze za zimno, wolę kije 
Marti, żebyś Ty wiedziała, jak ja ryczałam, gdy wyprowadzała się moja córka na studia...to jakaś histeria była
może dlatego lżej mi było, gdy wyjeżdżała po zamążpójściu. Przeszłam swoje wcześniej 
Brawo za niezjedzenie pączka 
Maniusiu, Krysiu, dołączam się do ujemnych kalorii dla truskawek...powiem więcej, moim zdaniem czereśnie i arbuz też są nimi wypełnione
Kasiu, bardzo mądrze postanowiłaś z urodzinami, jestem jak najbardziej za 
Fajnego piątku dziewczyny
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :-) aż taka bohaterka nie jestem, gdybym wiedziała że paczki są na oleju na pewno bym się skusiła.
Za to zjadłam ciastko francuskie , indyjska kolację inpopilam winem. W związku z tym, ze chłopcy dzisiaj wyjeżdżają we trzech na IEM do Katowic, mąż się wspiął na szczyty romantyzmu wczoraj i zostałam porwana hihi.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry marcowo-piatkowe! Ach jak ja lubie ten miesiac! Dobrze, ze luty jest taki krotki i tak szybko ustepuje miejsca marcowi...
A chociaz w marcu jak w garncu...to i tak go kocham najbardziej!

Widze, ze dziejsza kawka z Wenecji Agnieszko... pieknie i pasujaco do karnawalu...
Nasz pierworodny wybiera sie tam na ten karnawalowy weekend...fajnie mu tak...chociaz jak dla mnie te jego podroze to taka forma ucieczki przed miloscia!
Dalej pracuje ze swoja byla w jednej firmie. Najpierw ponoc nie odzywali sie do siebie...a teraz chociaz mowia sobie: czesc...Ech te serowe rozterki!
Piszesz, ze ryczalas jak bobr gdy corka wyjezdzala na studia... A ja ryczalam tylko raz...gdy Alek wyszedl z domu i poszedl do...przedszkola!
Wtedy dotarlo do mnie, ze rodzimy dzieci nie dla siebie...tylko dla swiata!
Potem juz bylo mi latwiej! A teraz najchetniej "wygonilaby " i to ostatnie piskle z gniazda...
Chociaz ...juz jakby nie tak ochoczo jak kiedys.
Agnieszko- a dlaczego teraz jest mniej dzieci u was w szkole? Przykra sprawa z tymi zwolnieniami...
Na kwestie paczkow i nie tylko spuszcze zaslone milczenia. U mnie ten tydzien bedzie na plusie. Mimo sporej dawki ruchu na ogrodzie...
No ale diety zadnej nie bylo...
Dzis u nas pada od rana i dobrze, bo porobie troche w domu. Jak trza to trza...
Koncze kawke i ide patrzec czy maz zyje... Musze go wygonic do roboty. Slyszalyscie to powiedzenie? Chlop jest chmura, gdy znika na horyzoncie moze byc jeszcze piekny dzien...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej
ja sobie dziś wolne zrobiłam i dostałam misję zwiedzić muzeum zapałek zrobić fotorelację i zrobić wywiad panią przewodnik. Wiecie że to jest jedyne takie muzeum w Europie i to w moim miescie !!!
Myslę że się udało wkleję wam kilka zdjęć na apkę
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
o, to ja te namiary na stoliczek bardzo chętnie, oj bardzo 
dzisiaj zmarzłam straszliwie bo stałam pod konsulatem i czekałam aż mnie łaskawie wpuszczą. co to za jakieś dziwne metody trzymać ludzi na zewnątrz w oczekiwaniu na spotkanie, skoro w środku jest tyle miejsca. nigdy nie zrozumiem takiego czegoś, chęć okazania wyższości?
dla mnie też na ten rower nie jest najcieplej, ale tak się strasznie do mnie wczoraj uśmiechał, że nie mogłam go nie wziąć na przejażdżkę....
Marti - serio Cię porwał? no, przechodzi powoli sam siebie
cudnie 
Kasia - ja to czekam jednak na kwiecień. marzec jeszcze zimny jest a ja kocham gorąco i upały. ja jestem szczęśliwa, jak mam 30 stopni. ale kwiecień już lubię 
Agnieszka - no właśnie, dlaczego jest mniej dzieciaków? przecież trąbią, że wszystko w szkole przepełnione, a tu piszesz, że zwolnienia....
Maniusia - to masz fajną pracę domową
prezentację zrób z tego
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
Wczoraj zjadłam tylko jednego pączka
Tylko jednego więc wydawałoby się, że dzień był pod względem dietetycznym ok ale niestety nie. Na imieninach były różne smakołyki i ciasto na koniec i w sumie dwie lampki wina. Pączki też były na stole, tradycji musiało stać się zadość ale jakoś chętnych nie było.
Agnieszko fajne to twoje menu, ja jakos tak tez niezbyt mam pstatnio ochotę na mięso a makarony i wszelkie kluchy też lubię. Ale jem ich za dużo.
Maniusiu twarda sztuka z ciebie. Nic zakazanego nie zjadłaś tylko wszystkie smakołyki wzięłaś na wynos. To się twój chłopina ucieszył pewnie
On szczuplutki to może pojeść. Mój chłopina też szczuplas ale brzuszek trochę dostał ostatnio ( nie brzuch) i jak mu córki nagadały, że to niezdrowo tyć właśnie w okolicach brzucha i sam zaczął czuć, że w pasie ma więcej i spodnie ciasne w tym miejscu się porobiły, no i waga pokazała 70 kg !!! to zaczął się ograniczać i już kg mniej ma. No tylko brać przykład. A jego córki szczuplutkie a nawet chudziutkie, jedzą bardzo zdrowo i o wagę nie muszą dbać. Ciekawe jak mnie widzą - takiego grubasa
Kasiu na miejscu Tereski poszukałabyś czegoś na miejscu i raczej dorywczego? Ja tez tak uważam. Ale Terenia nasza mądry, wykształcony, inteligentny i doświadczony w swoim fachu człowiek jest i na pewno praca dająca jej satysfakcję, pozwalająca jej się wykazać i dająca dużą satysfakcję bardziej by ja zadowoliła i usatysfakcjonowała. A taka byłaby z pewnością praca o którą się próbuje ubiegać. Ale coś za coś. Mniej, zdecydowanie mniej czasu miałaby na swoje przyjemności, sport itd. Decyzja trudna na pewno.
Kasiu fajny pomysł na spędzenie tego czasu urodzinowego z synem. Ne pewno wam obojgu to dobrze zrobi. Czy dobrze zrozumiałam, że najpierw rehabilitacja psycho-somatyczna ( może za kilka miesięcy) a dopiero potem ewentualne przyuczenie we odpowiednim dla niego fachu? To w sumie może potrwać dosyć długo...Czy nie obawiacie się, że tak długi czas siedzenia w domu i pewnie przed komputerem nie odzwyczai go od pracy, obowiązków, spędzanie sporej ilości godzin poza domem, nie "rozleniwi" go w tej dziedzinie?
Maniusiu wyciskane soki są podobno super, dobrze zrobiłaś kupując wyciskarkę, szczególnie, że ty dużo warzyw i soków potrzebujesz, lubisz to nawet poza dietą Dąbrowskiej.
Krysiu jak twoja dieta IF? Czy już trochę poskromiłaś apetyt? Może teraz jak wróciłaś do pracy będzie prościej?
Marti tez twarda sztuka z ciebie, siedzieć obok setki pączków, wąchać, bo nie ma mocnych - muszą pachnieć i nie zjeść ani jednego.
Świetnie spędzacie czas z synem w korkach, oszczędność czasu z malowaniem w samochodzie , w dodatku z pomocnikiem a do tego sporo czasu spędzonego razem - podwójna korzyść a tego waszego kontaktu nie da się przecenić 
Fajnie, że młodzi chcą się usamodzielnić. Chyba już dosyć długo są razem to może pora sprawdzić, jak sobie będą radzić zdani sami na siebie. No na obiadki do ciebie na pewno będę wpadać, nie ma mowy pewnie, żeby nie ale codzienność pokaże jak sobie z tym radzą. Młodzi jeszcze są.
Beverly dobrze, że nie tylko mnie te psoty gdzieś znikają, bo jeszcze dziewczyny by pomyślały, że coś kombinuję bo pisać mi się nie chce
A rower świetna rzecz.
Powiem ci, że książka państwa Szaciłłow "Jem (to co kocham ) i chudnę" jakoś mnie na kolana nie rzuciła, to stanie przed lustrem i zachwycanie się sobą ( albo fragmentem siebie ) to nie moje klimaty. Przepisy fajne ale fajnych wegetariańskich przepisów teraz multum i do tego sporo jak dla mnie dziwnych składników. Ale dzięki, że podzieliłaś się z nami twoją opinią o niej i świetnie ci podpasowała.
Za zainteresowała mnie ich druga książka - o postach i planuję rozpocząć post ajurwedyjski z fasolą mung i ryżem. Mam już wszystkie produkty i zamierzam ruszyć na dniach. Też tam sporo różnych produktów - kmin rzymski, kurkuma, kolendra, ryż albo kasz jaglana, bataty albo dynia ale tylko z fasolą mung miałam problemy ale już przyszła do mnie dzisiaj, cały kilogram. Dosyć monotonny ten detoks ale 7 dni można spróbować.
Krysiu więcej informacji będzie wiadomo gdzie.
A stolik to kupiła Tereska a Krysia się dopominała informacji o nim 
Agnieszko jaki fajne wierszyk
Poswawoliłam wczoraj ale brzuszek nie bolał
Za mało zjadłam może?
No Krysia znowu tajemnicza i nie chce powiedzieć ile pączków i faworków zjadła 

Agnieszko przykro słyszeć, że szykują się u was zwolnienia. Ale nie ma co martwić się na zapas. Nie wiadomo jaką strategię przyjmie dyrekcja przy zwalnianiu. Ale też mnie zaciekawiło dlaczego będzie mniej uczniów? Niż demograficzny? Coraz mądrzejsze dzieci? Niechęć do wydawania opinii i skierowań do szkół twojego typu?
Z moja siostrą to może i trochę podobna sytuacji do twojego taty. Na razie w domu wszystko robi, gotuje, je ( za dużo), coś tam posprząta i ogarnie, ogląda tv i tak leci jej dzień za dniem.
Wczoraj jak tam byłam to pomyślałam, że chyba pomału upodabniam się do niej...tylko zdecydowanie więcej przebywam poza domem i się usportawiam. Ale obie mamy podobna budowę do ojca - moja zmora - grube nogi, druga zmora - drugi albo i piaty podbródek i jeszcze jakies inne zmory też
Marti no fajne te wasze szczyty romantyzmu 
Maniusiu no widzisz, gdyby nie córka to nie byłabyś w tym muzeum
Jedynym tego typu w Europie.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
Wczoraj zjadłam tylko jednego pączka
Tylko jednego więc wydawałoby się, że dzień był pod względem dietetycznym ok ale niestety nie. Na imieninach były różne smakołyki i ciasto na koniec i w sumie dwie lampki wina. Pączki też były na stole, tradycji musiało stać się zadość ale jakoś chętnych nie było.
Agnieszko fajne to twoje menu, ja jakos tak tez niezbyt mam pstatnio ochotę na mięso a makarony i wszelkie kluchy też lubię. Ale jem ich za dużo.
Maniusiu twarda sztuka z ciebie. Nic zakazanego nie zjadłaś tylko wszystkie smakołyki wzięłaś na wynos. To się twój chłopina ucieszył pewnie
On szczuplutki to może pojeść. Mój chłopina też szczuplas ale brzuszek trochę dostał ostatnio ( nie brzuch) i jak mu córki nagadały, że to niezdrowo tyć właśnie w okolicach brzucha i sam zaczął czuć, że w pasie ma więcej i spodnie ciasne w tym miejscu się porobiły, no i waga pokazała 70 kg !!! to zaczął się ograniczać i już kg mniej ma. No tylko brać przykład. A jego córki szczuplutkie a nawet chudziutkie, jedzą bardzo zdrowo i o wagę nie muszą dbać. Ciekawe jak mnie widzą - takiego grubasa
Kasiu na miejscu Tereski poszukałabyś czegoś na miejscu i raczej dorywczego? Ja tez tak uważam. Ale Terenia nasza mądry, wykształcony, inteligentny i doświadczony w swoim fachu człowiek jest i na pewno praca dająca jej satysfakcję, pozwalająca jej się wykazać i dająca dużą satysfakcję bardziej by ja zadowoliła i usatysfakcjonowała. A taka byłaby z pewnością praca o którą się próbuje ubiegać. Ale coś za coś. Mniej, zdecydowanie mniej czasu miałaby na swoje przyjemności, sport itd. Decyzja trudna na pewno.
Kasiu fajny pomysł na spędzenie tego czasu urodzinowego z synem. Ne pewno wam obojgu to dobrze zrobi. Czy dobrze zrozumiałam, że najpierw rehabilitacja psycho-somatyczna ( może za kilka miesięcy) a dopiero potem ewentualne przyuczenie we odpowiednim dla niego fachu? To w sumie może potrwać dosyć długo...Czy nie obawiacie się, że tak długi czas siedzenia w domu i pewnie przed komputerem nie odzwyczai go od pracy, obowiązków, spędzanie sporej ilości godzin poza domem, nie "rozleniwi" go w tej dziedzinie?
Maniusiu wyciskane soki są podobno super, dobrze zrobiłaś kupując wyciskarkę, szczególnie, że ty dużo warzyw i soków potrzebujesz, lubisz to nawet poza dietą Dąbrowskiej.
Krysiu jak twoja dieta IF? Czy już trochę poskromiłaś apetyt? Może teraz jak wróciłaś do pracy będzie prościej?
Marti tez twarda sztuka z ciebie, siedzieć obok setki pączków, wąchać, bo nie ma mocnych - muszą pachnieć i nie zjeść ani jednego.
Świetnie spędzacie czas z synem w korkach, oszczędność czasu z malowaniem w samochodzie , w dodatku z pomocnikiem a do tego sporo czasu spędzonego razem - podwójna korzyść a tego waszego kontaktu nie da się przecenić 
Fajnie, że młodzi chcą się usamodzielnić. Chyba już dosyć długo są razem to może pora sprawdzić, jak sobie będą radzić zdani sami na siebie. No na obiadki do ciebie na pewno będę wpadać, nie ma mowy pewnie, żeby nie ale codzienność pokaże jak sobie z tym radzą. Młodzi jeszcze są.
Beverly dobrze, że nie tylko mnie te psoty gdzieś znikają, bo jeszcze dziewczyny by pomyślały, że coś kombinuję bo pisać mi się nie chce
A rower świetna rzecz.
Powiem ci, że książka państwa Szaciłłow "Jem (to co kocham ) i chudnę" jakoś mnie na kolana nie rzuciła, to stanie przed lustrem i zachwycanie się sobą ( albo fragmentem siebie ) to nie moje klimaty. Przepisy fajne ale fajnych wegetariańskich przepisów teraz multum i do tego sporo jak dla mnie dziwnych składników. Ale dzięki, że podzieliłaś się z nami twoją opinią o niej i świetnie ci podpasowała.
Za zainteresowała mnie ich druga książka - o postach i planuję rozpocząć post ajurwedyjski z fasolą mung i ryżem. Mam już wszystkie produkty i zamierzam ruszyć na dniach. Też tam sporo różnych produktów - kmin rzymski, kurkuma, kolendra, ryż albo kasz jaglana, bataty albo dynia ale tylko z fasolą mung miałam problemy ale już przyszła do mnie dzisiaj, cały kilogram. Dosyć monotonny ten detoks ale 7 dni można spróbować.
Krysiu więcej informacji będzie wiadomo gdzie.
A stolik to kupiła Tereska a Krysia się dopominała informacji o nim 
Agnieszko jaki fajne wierszyk
Poswawoliłam wczoraj ale brzuszek nie bolał
Za mało zjadłam może?
No Krysia znowu tajemnicza i nie chce powiedzieć ile pączków i faworków zjadła 

Agnieszko przykro słyszeć, że szykują się u was zwolnienia. Ale nie ma co martwić się na zapas. Nie wiadomo jaką strategię przyjmie dyrekcja przy zwalnianiu. Ale też mnie zaciekawiło dlaczego będzie mniej uczniów? Niż demograficzny? Coraz mądrzejsze dzieci? Niechęć do wydawania opinii i skierowań do szkół twojego typu?
Z moja siostrą to może i trochę podobna sytuacji do twojego taty. Na razie w domu wszystko robi, gotuje, je ( za dużo), coś tam posprząta i ogarnie, ogląda tv i tak leci jej dzień za dniem.
Wczoraj jak tam byłam to pomyślałam, że chyba pomału upodabniam się do niej...tylko zdecydowanie więcej przebywam poza domem i się usportawiam. Ale obie mamy podobna budowę do ojca - moja zmora - grube nogi, druga zmora - drugi albo i piaty podbródek i jeszcze jakies inne zmory też
Marti no fajne te wasze szczyty romantyzmu 
Maniusiu no widzisz, gdyby nie córka to nie byłabyś w tym muzeum
Jedynym tego typu w Europie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum