nie znam słowa zrywka :D
Wersja do druku
nie znam słowa zrywka :D
U nas jest to tak popularne że byłam zdziwiona kiedy w Krakowie poprosiłam o zrywkę a pani zrobiła oczy jak spodki
Zrywki to te siateczki foliowe z rolki.
No i chciałam dodać , że w sobotę odebraliśmy wyciskarkę i już powyciskałam co się dało , wyciska pięknie do suchego wióra, soczek wychodzi pyszny przecierowy lub po założenia zwykły przezroczysty i osobno na sitku pyszna pulpa. Dziś mam w planie zukupic na rynku worek marchwi i będę dalej wyciskać :)
Mam taka:
Załącznik 43932
czyli to też jakieś słowo regionalne. U nas nie znane. Na takie coś, mówi się foliówka :D
Gratulacje udanego zakupu :) niech Ci służy na zdrowie. Ja nie wyobrażam sobie dnia bez wyciskanego soku lub koktajlu. Dziś mam dzień koktajlowo- warzywny, nic więcej nie jem :)
Na dziś zrobiłam koktajl: mleko ryżowe + banan+ łyżka otrąb + łyżka chia
mleko sojowe+ wiśnie + łyżka otrąb + łyżka siemienia
mleko ryżowe + maliny + łyżka otrąb + łyżka siemienia
sok pomidorowy + tuńczyk + łyżka otrąb + łyżka siemienia
każdy ma 400 ml do tego miseczka kapusty kiszonej i pomidorki koktajlowe
I to na cały dzień. Kaloryczność to jakieś 1200 , więc sporo jak na takie menu :)
Właśnie sobie myślałam kupując że będę przypominajki robiś sokowe, ten koktajl pity w Krakowie był bardzo pożywny.
Sokowirówka sie nie umywa do tego urządzenia, biorąc pod uwagę choćby ilość i jakość odpadu
Dzień dobry:)
Kasiu kochana z okazji urodzin wszystkiego najlepszego, zdrówka, szczęścia, uśmiechu na twarzy, radości ze wszystkiego co cię otacza i spełnienia wszelkich marzeń, nawet tych najskrytszych o których nikt nie wie:)Załącznik 43933
Wszystkiego najlepszego Kasiu! Uczcij ten dzień najpiękniej dla siebie, a pozostałe 364 dni do następnych urodzin niech będą równie miłe :love:
Dzien dobry!
Dzieki rannym ptaszkom za zyczenia i wirtualne kwiatuszki... tych jak wam wiadomo nigdy mi dosyc...:money:
Slowo zrywka juz slyszalam, ale foliowki nie znam...:mdr: A zechlac mowilo sie u mnie w domu za sprawa babci, ktory pochodzila spod Lodzi.
Np jej slynne powiedzenie gdy ktos marudzil, ze mu nie smakuje... "Żryć nie dac przez tydzien, to wszystko zechla!":beurk:
Kochalismy ja wszyscy, bo babcia tylko w slowach byla taka niby ostra...a w rzeczywistosci miala golebie serce...
Bardzo jej nam brakuje...:(
Martusiu myslalam o tobie wczoraj cieplo. Ja tez naleze do frakcji bojacych sie byc sama w domu. Mam rowniez uraz z dziecinstwa chyba...
moi rodzice lubili chodzic w mlodosci do kina i na dancingi, a ja zostawalam w domu sama i bardzo z tego powodu rozpaczalam. A tato, chcac mnie "podbudowc" lubil zartowac z mych lez, mowiac gdy plakalam "oj, miseczke daj mama szybko na wode"...:bad:
Kto wie...moze i dlatego nigdy z tych lez nie wyroslam:arf:?
No ale co tam za smuteczki dzisiaj!:p
https://www.youtube.com/watch?v=EbYJaV6zFEc
kilka zdjęć z muzeum PRL
Załącznik 43935 schrony
Załącznik 43936meble
Załącznik 43937plakaty