69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, a u nas dla odmiany słonecznie i tylko z lekkim wiaterkiem. To znaczy wieczorem było bardziej, ale grzecznie to przespałam
.
Maniusiu 
Sabinko, mam nadzieję, że mając tak blisko teatr staniesz się powoli jego stałą bywalczynią
. Kto wie, może i Marti się pokusi i też przyjedzie
. A J. jak, lubi czy trudno go zaciągnąć?
Marti, podejrzewam, że w dalszym ciągu jesteś pod wrażeniem Carmen
. Przyznam, że miałam okazję i obejrzałam chyba wszystkie możliwe spektakle, jakie były grane w czasach mojej młodości. Mieszkałam bardzo blisko opery, więc była to niejako oczywistość. Ale bakcyla niestety nie załapałam
. Zawsze jednak teatr by na pierwszym miejscu.
Podejrzewam, że macie teraz bardziej zagoniony czas (domowy albo wyjazdowy) więc życzę tylko wam wszystkim jak najlepszego dnia.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór :-)
Zaczęłam dzisiaj pisać posta na forum a potem jakoś....w każdym razie dokończę jutro i prześlę. Dzisiaj chyba brakuje mi energii. Dobrej nocy Wam życzę.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
images (14).jpg
Dzień dobry 
I ja wczoraj kilkukrotnie zabierałam się do pisania, ale najważniejsze toczyło się na apce i na nic więcej nie miałam już siły.
Maniusiu, 
Jeśli mrużysz oczy, to najprawdopodobniej masz krótkowzroczność i stąd bóle głowy.
Ten drugi konkurs, o który pytasz, to konkurs wierszy patriotycznych. Duża impreza, bo integracyjna. Na szczęście jestem w niej tylko członkiem zespołu przygotowującego, a nie szefową, więc mniejszy stres 
Sabinko, miałam problemy z barkiem, a i teraz czasem się odzywają, ale to pikuś w porównaniu do tego, co było kiedyś. Widzę, że wskoczyłaś w ruch- super 
Marti, też jestem ciekawa Twoich wrażeń z Carmen.
Krysiu, nasz konkurs dotyczył 100-lecia odzyskania niepodległości. W konkursie indywidualnym nie wypadliśmy najlepiej, ale zespołowo zajęliśmy I miejsce 
Teresko, jak się dziś czujesz?
Kasiu, naładowałaś baterie w rodzinnym ciepełku? Jak czują się Twoi rodzice? Jechałaś tak sobie w odwiedziny, czy w jakimś szczególnym celu?
Poprzedniej nocy u nas była ogromna burza z porywistym wiatrem, ale na szczęście wszystko się uspokoiło, choć przyznam szczerze, martwiłam się o nasze dziesięciometrowe tuje. Dziś podobno ma być cieplej i widać, że na razie bezwietrznie.
Mam do was pytanie- kupowałyście może w Biedrze sadzonki krzewów? Ja nigdy, a jest w tej chwili ogromny wybór w bardzo dobrych cenach i zastanawiam się, czy warto i czy czasem, nie wyrzucone w błoto pieniądze by to były?
Dobrej niedzieli wszystkim życzę
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej Aga
Hej dziewczyny
Nie kupowałam w biedrze krzewów, ale nic co tam kupiłam mi się nie przyjęło - ani róże ani hortensja ani malwa, kupiłam cebulki nie wyrosły, kupiłam pomidora truskawki uschły, nie kupie tam już nic więcej, za to Jolinka zachwalała że u niej rośnie, dlatego się skusiłam
W konkursie wierszy patriotycznych brałam udział jako uczennica bez większego sukcesu, chyba 14miejsce, ale jakoś miło go wspominam, Recytowałam "syneczka" Baczyńskiego
Nie wiem czemu Teresko ale mi się ten obiad kojarzył z piątkiem, ale skoro to dziś to powodzenia, a jak twoja ręka lepiej trochę?
Tobie po rehabilitacji się pogorszyło, a ta moja koleżanka po rz drugi po masażach zemdlała z bólu, to straszne że cos co ma pomóc może tak zaszkodzić.
Marti też jestem ciekawa jak ci się podobało w operze?
Sabinko, byłam kiedyś z kolonią w twoim teatrze, ale niewiele pamiętam, tylko tyle, że dla na dzieci nudne to było 
Moja Niunia dziś wraca do siebie, smutna to była wizyta, ale może lepiej że akurat była i mogła się z kicią pożegnać i po raz ostatni przytulić. Ja się cągle nie mogę pogodzić z tym co się stało. Analizuje wszystko, czy coś można było zrobić, widzę że te dziwne zachowania które brałam za tęsknotę za Martą to pewnie były już jakieś znaki że jest coś nie tak, zaczęła chudnąc, ale zawsze chudła na wiosnę … 
Dziś idziemy na Kuriera
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
W takim razie kupię jeden krzaczek na spróbowanie 
Maniusiu, też wybieram się na Kuriera, ale zupełnie nie wiem kiedy, bo ostatnio na nic nie mam czasu...albo stałam się mocno niezorganizowaną osobą
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
jakoś w to nie wierzę
raczej masz więcej niż zwykle do zrobienia
no cóz, ja tez się z lekka nie wyrabiam
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry dziewczynki w niedzielę
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :') teraz tylko na chwilę, bo jeszcze leniwie się przeciiagam w łóżku Afnieszko , kupilam w biedronce krzaczki borówki amerykańskiej. Wyrosły rachityczne bez jednego owocu.
Maniusiu, też tak miałam po śmierci Meli, też myślałam, że mogłam coś zauważyć wcześniej. Widocznie nie mogłyśmy, a nie jesteśmy jasnowidzem żeby wiedzieć. Zwierzęta chorują inaczej. I Twoja i noja kotka miały dobre życie, były kochane i zadbane. A z chorobą i śmiercią musimy się pogodzić.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie 
Agnieszko, roślin nie kupowałam, ale pamiętam te dwie zupełnie odmienne opinie. Chyba faktycznie mały zakup sprawdzający będzie najlepszym pomysłem.
Maniusiu, trudno tak naprawdę doradzić w sprawie psiuni. Bo z jednej strony ważne, co Ty myślisz, czujesz i chcesz, ale z drugiej rozumiem, że łatwiej będzie mając wsparcie najbliższych. Może córci mniej, bo jednak jest już poza domem.
Tereniu, mam nadzieję a właściwie pewność, że przyjęcie się uda i do tego wszystko będzie smakowało. Bardziej martwi Twój bark.
Kasiu, nagły i tajemniczy był ten wyjazd do kraju. Ale sądząc po zdjęciu, chyba udany
.
Marti, skoro z taką przyjemnością poprzeciągałaś się rano w łóżeczku, to mam nadzieję, że przeniosło się to również na cały dzisiejszy nastrój
.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, te leniwe niedziele stały się już tradycją, do południa leżymy w łóżku, raz ja robię śniadanie i przynoszę do sypialni raz mąż, taki rytuał. Raz w.tygodniu należy nam się dzień leniwca. Potem długi spacer z psem i w zależności od planów reszta dnia. Dzisiaj zaraz wychodzę na zumbę A Przemek pozbierać dzieci z różnych miejscowek, bo idziemy razem na imieninowy zaległy obiad chłopców. Pod koniec lutego mają imieniny dzień po dniu ale świętujemy w.tym roku z poślizgiem.
Potem MUSZĘ w końcu wziąć się za angielski i mam nadzieję, ze napiszę dłuższy, odpowiadający na Wasze, post na forum. No i obiad na jutro trzeba ugotować, na szczęście to będzie szybkie - duszone w białym winie pory i ryba lub kotlety sojowe.
Mam nadzieję, że Wasze niedzielę mijają równie przyjemnie :-)
Do zobaczenia potem :-)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum