Strona 2735 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1735 2235 2635 2685 2725 2733 2734 2735 2736 2737 2745 2785 2835 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 27,341 do 27,350 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #27341
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie
    Agnieszko, też myślę, że nie jest z Tobą źle, a już na pewno nie z kondycją. Przy takiej dawce częstego ruchu byłoby to raczej dziwne . Obejrzałam sobie przylaszczki i trochę się waham, ale jednocześnie przekonuje mnie chyba to zdjęcie
    kwiatki.jpg
    Ale jeżeli to nawet nie to, co na Kasinym obrazku, to i tak jest piękne .

    Kasiu, sama nie wiem . Tak się przyglądam się tym krokusom (próbowałam wgrać, ale format za duży i mi nie weszły ) i chyba jednak pozostanę przy przylaszczkach . Ale tak swoja drogą, jakie to niesamowite wrażenie zobaczyć taką całą łąkę .

    Maniusiu, przyznaję że też bardzo bym chciała tak zatrybić na sport, ale na razie kiepsko mi idzie . W ogóle widzę, że i z jedzeniem zaczynasz sobie coraz lepiej radzić. Gratuluję i tak trzymaj!
    Bardzo ciekawe to Stowarzyszenie, o którym wspominasz. Napiszesz coś więcej?

    A to na wiosenne stresy – ja tam wybieram czekoladę i jagody .
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Miłej niedzieli wszystkim życzę, zwłaszcza że znowu zapowiadają przymrozki .
    Agnieszka111 lubi to.

  2. #27342
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,934

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Z opóźnieniem uzupełniam mój ostatni wpis; naprawdę nie wiem, jak nie zapisałam tego w wordzie, musze być uważniejsza, bo jak się okazuje, w czynnościach automatycznych rutyna również może zgubić.
    Wczorajszy dzień poszedł właściwie na zmarnowanie, chociaż miałam sporo planów. Wyciął mnie z aktywności ból głowy, rano zasłużony, bo skoro wypiliśmy dużo wina i spałam niecałe 4 godziny, to czego można się spodziewać? Ale pozostała część dnia też była kiepska; jednak to już nie te czasy, kiedy po 3-4 godzinach szło się do pracy, a po południu z dziećmi na plac zabaw. Starzeję się, ot co i teraz imprezę do 4 rano trzeba odchorować albo następny dzień mieć byle jaki. Za to wieczór zrobiliśmy sobie serialowy, obejrzeliśmy kilka odcinków Suits. Dzisiaj aktywność wróciła do normy; upiekłam brownie dla Dusi; jestem najlepszą teściową :P Po południu wpada moja siostra cioteczna z bliźniakami, więc machnęłam ciasto z malinami – miała być tarta z piątku, ale chłopaki prawie wszystko zjedli znaczy smakowało
    Dom posprzątany, potańczone z mężem (zmiana planów w kwestii mojego kursu tańca – P sam z siebie zaproponował powrót na bachatę, więc super, taniec towarzyski na razie odkładam na półkę), poćwiczyłam camele, ale ekhm….. chyba muszę do tego poważnie podejść :P Myślę, że camele tancerek i moje różnią się drastycznie – Ola na zajęciach mówi, że trzeba ćwiczyć i ćwiczyć. W planach zumba, goście a wieczorem angielski. Strasznie szybko minął ostatni tydzień, mam wrażenie, że dopiero co miałam lekcję, a mijają właśnie 2 tygodnie.
    Obejrzałam ogródek i zamierzam w tym tygodniu więcej czasu spędzić w domu i zająć się porządnie doprowadzeniem do ładu po zimie – przyciąć krzewuszki, tylko to co konieczne, bo reszta po kwitnieniu, lawendę. Na sadzenie roślinek chyba jeszcze trochę za wcześnie, bo na ten tydzień zapowiadają deszcz ze śniegiem

    Kasiu, to rzeczywiście masz problem z rodzicami, bo przecież młodsi nie będą……Mogę Cię tylko wesprzeć dobrym słowem i wirtualnie przytulić, bo rady chyba żadnej nie wymyślę. Chyba tylko to, że będziecie musieli częściej jeździć…. Współczuję też smutnych wspomnień i relacji z rodzicami – pisałąm już kiedyś, że moja i Agnieszki historia jest podobna. Różnica taka, że w tej chwili nie mam kontaktu – zdawkowy telefoniczny z okazji urodzin i świąt. Ale trudno, tak jest spokojniej – a przynajmniej kwestia opieki w przyszłości rozwiązała się sama; może zmienię zdanie, ale na razie się nie poczuwam. Skoro czas, uwaga i pieniądze są pakowane w jedno z dzieci, to drugie może chyba czuć się zwolnione z obowiązku?
    Zespołu cieśni nagdarstka współczuję, ale jeśli lekarz poradzi Ci szybką operację, to może się zdecyduj? Lepiej chyba wcześniej się za to zabrać?
    Dziękuję za porady ogródkowe coś tam dłubię, ale na razie jest jeszcze dość zimno, więc zapału za specjalnie nie mam.

    Agnieszko, bardzo dobrze robisz, że nie dajesz się wpędzić w poczucie winy z powodu mamy. Myślę, że jej żal o brak Twojej obecności jest trochę niesprawiedliwy – przecież ma miejsce u Ciebie i może się dostosować, jeśli będzie w którymś momencie potrzebowała opieki. Taka jest chyba kolej rzeczy – trudno wymagać, żebyś Ty rzuciła wszystko i zostawiła rodzinę…..
    Miałąm to już dawno napisać, tylko mi umykało – codziennie rano myślę o Tobie w drodze do pracy przechodzę obok zespołu szkół specjalnych i czasem widuję dzieciaki przywożone akurat do szkoły. A każdym razem myślę o Tobie ciepło i z podziwem, to nie biurowe pitu pitu, tylko bardzo ciężka i odpowiedzialna praca. Nie umniejszam w tym momencie swojej czy Maniusi, ale jednak chyba praca z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie jest bardzo, bardzo wymagająca, stąd mój podziw dla oceanu cierpliwości, jaki masz.
    Bardzo dziękuję za zdjęcia ogrodu, nie miałam pojęcia, że jest taki duży, więc na pewno pracy w nim jest mnóstwo; nie to co u mnie w tym „miejscu na dwa leżaki”
    Musisz być dumna, ze swojej córki bardzo; nie widziałam materiału, ale samą ideę lodówek znam dobrze; możesz mieć powody do zadowolenia, że wychowałaś mądrą i empatyczną osobę

    Maniusiu, bardzo dobrze, że oddzieliliście mamę od jej brata, przynajmniej masz święty spokój. I masz rację w kwestii mężczyzn, każdy powinien skończyć jak Marcinkiewicz, temu to się dostało po uszach – i bardzo dobrze. Mąż mojej koleżanki też łatwo nie ma – prawie 60 na karku i 6 letni synek, którym głównie on się zajmuje, więc…..
    Fajnie, że wracają dobre wspomnienia związane z małżeństwem – tak jak napisałą Krysia, coś dobrego musiało przecież być Ale to też znaczy, że uporałaś się już z traumami. Chyba masz teraz lepszy czas, prawda? W tym co piszesz jest więcej zapału i takiej radości. A może to endorfiny z zajęć Cię nakręcają? Współczuję nawału pracy, ale to chyba taki ciężki okres w księgowości, prawda? Mam nadzieję, że ta moja znajoma się do Ciebie również odezwie, trzeba być cierpliwym, bo to są ludzie, którzy żyją w chmurach.

    Teresko, nie ma sposobu, żeby szwagrowi trochę postawić granice? Jak znam życie, to Twoja siostra jest bardzo mu podporządkowana i uległa, a Ty nie chcesz jej robić przykrości….

    Krysiu, jakiej powieści słuchasz? I jak udaje Ci się zrobić, żeby uwaga Ci się nie wyłączała po dwóch zdaniach? Zdradź mi sposób, proszę. 10 minut dziennie na naukę jest super, najważniejsza jest systematyczność, czyli coś czego mnie brak
    Metoda 5 pudełek polega na zrobieniu fiszek do pudełka i codzienne ich powtarzanie – wtedy przekładamy do następnego. Jeśli zapamiętujemy jakieś słowo, fiszka idzie do 3 pudełka i nie wracamy do niej codziennie – zaglądamy tam raz w tygodniu – jeśli jakieś słowo jest zapamiętane, trafia do 4 pudełka – tam zaglądamy raz w miesiącu. Nie zapamiętane słowo wraca do pudełka 1. Do piątego trafiają słówka, które pamiętamy po miesiącu, bo wtedy jest szansa, że zapisały się w pamięci głębokiej. Mam nadzieję, że nie zagmatwałam opisu. Do mnie ta metoda trafia ze względu na swoją logikę.
    Krysiu, potrząsanie koleżanką nic nie daje, a tylko zamyka się w sobie. Nie może ruszyć dalej i bardzo mi jej szkoda; lubię ją, więc akceptuję, że rozmowa o jej mężu to stały element naszych spotkań, staram się tylko, żeby nie było za długo.
    Współczuję trafienia na rehabilitanta-patałacha; w każdym zawodze zdarzają się tacy, ale choroby i ludzie to nie fabryka śrubek. Ech….. mam nadzieję, że następnym razem trafisz na kogoś bardziej kompetentnego. Już na początku napisałam o zmianie planów – na swój kurs tańca i bachatę z mężem nie będę miała czasu, więc wybieram to, co możemy robić razem. No i bachatę mam z multisporta, a kurs tańca jest pełnopłatny, tak jak taniec brzucha.
    Napiszesz więcej o swoim marzeniu? Chciałaś iść na kurs tańca? Wiesz, że nic straconego…. Jak czytam o tym, co wyprawia Tereska, to myślę, że wszystko jest możliwe
    Jeśli opanuję w jakiś sensowny sposób cały układ – obiecuję, że pokażę, ale tylko pod warunkiem, że zechcecie mi potowarzyszyć

    Bev, a planujesz już naukę kolejnego języka, skoro z hiszpańskim Ci tak dobrze poszło?

    Sabinko, napisałaś, że do córki w razie czego nie pojedziesz, więc życzę Ci wielu lat super zdrowego życia. Mam nadzieję, że do późnego wieku będziesz jak moi teściowie, samowystarczalni :-)
    Fajnie, że z Januszem obydwoje lubicie tańczyć i dobrze Wam wychodzi – może jest u Was jakieś miejsce, gdzie można pójść od czasu do czasu? Taka dyskoteka 50+ Bo skoro wesel nie ma, to nie bardzo macie okazję; chyba że w domu. Pisałaś, że w sylwestra tak sobie pobalowaliście; może warto częściej, skoro lubicie

    Teresko, Ty jak na emerytkę jesteś super hiper zajętym człowiekiem; masz chyba tych zajęć jeszcze więcej niż ja jestem naprawdę pełna podziwu!
    Ostatnio edytowane przez marti38 ; 24-03-2019 o 14:37
    Agnieszka111 lubi to.

  3. #27343
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu a mi jednak te zimoity pogłowie chodzą miałamw ogródku ale przy remoncieogrodu dużo wyginęlo roślin i tak trochę pusto jest, a ja nie mam koncepcji więc się na Artura zdałam. Bo on to lubi. Ale teraz to tylko w oczku sidzi brr
    zimowit-8211-colchicum_3921.jpg

    Agnieszko nie widziałam programu ale znam te lodówki, żałowałam że u nas takiej nie ma, bo jak wiecie nie lubię jak się cos marnuje. Przed świetami jedna ze stołówek dla bezdomnych zorganizowała akucję że wolontariusze podjerzdzali i zabierali jak coś zostało ale to nie to samo, bo to tylko jednorazowa akcja.
    No i widzisz, aj żałuję ze nie ma, a twoja córka po prostu działa Brawo dla niej
    Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 24-03-2019 o 15:27
    marti38 and Agnieszka111 like this.

  4. #27344
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti, uśmiecham się, bo znowu pisałyśmy w podobnym czasie . Bardzo martwi ten ból głowy, więc mam nadzieję, że szybko dowiesz się, co jest jego przyczyną i wyeliminujesz problem. Co do snu, to zawsze i bez względu na wiek, nie potrafiłam być niedospana. Być może tak zaczęło się dziać u Ciebie. Ciasta podejrzewam, że bardzo smaczne, a Dusi chyba rzeczywiście trafił się los na loterii z taką teściową .
    Co do czytania, to dalej tkwię przy Genialnej przyjaciółce. Strasznie się złoszczę na tą książkę (dlatego trwa to w czasie), a jednocześnie mam jakąś potrzebę, żeby ją dokończyć. Książki to świat, w którym po prostu się zanurzam. Uwaga jest wtedy tak przekierowana, że problemem może być raczej przełączanie się na coś innego. Metoda fiszek fajna, ale musiałabym być jednak bardzo zmotywowana, żeby ją stosować. Co do koleżanki, to może warto zastanowić się, jakie korzyści wynosi z takiej swojej postawy. Żałowanie jej i stałe pocieszanie po takim czasie naprawdę nie ma sensu, bo tylko utrwala jej postawę. Tak naprawdę potrzebuje raczej terapii. I jak chcesz jej pomóc, to spróbuj na nią namówić. Taniec to moje marzenie od zawsze. Jak znajdę coś na miarę moich możliwości, to na pewno spróbuję. A Tobie oczywiście z chęcią potowarzyszę, a co mi tam .

    Maniusiu, bardzo uważnie przejrzałam się zimowitom, chociażby tym.
    zimowity.jpg
    Jest sporo podobieństwa, ale dalej chyba najbardziej przekonują mnie te przylaszczki .

    Agnieszko, wrócił jeszcze temat lodówek , a w związku z tym pytanie – jak Twoje córci udało się zorganizować z takim sukcesem całą akcję?

  5. #27345
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Załącznik 44162

    Dzień dobry

    Dziś, choć to poniedziałek muszę wcześniej wyjść z domu, bo zgodnie z planem na ten rok podjętym w styczniu, robię kolejne badania. Dostałam skierowanie na krew, a tam wszystko- rozszerzona morfologia z ob, łącznie z lipidogramem, hormonami, cukrem i takimi składnikami jak sód, potas, poziomem niektórych witamin, i jakieś inne cuda wianki. Cieszę się, bo to w dużej mierze odzwierciedla mój tryb życia- ruch i odżywianie, więc jestem ciekawa co wyjdzie.

    Krysiu, moja córka służbowo spotkała kilka lat temu koleżankę z gazety wrocławskiej, zaczęły rozmawiać o tym, że fajnie byłoby coś takiego zorganizować na wzór lodówek w jakimś państwie. Skrzyknęli kilka chętnych osób, podjęli się wysiłku rozmów z władzami miasta, a przede wszystkim z ludźmi, którzy pozwolą na swoich podwórkach postawić lodówkę, a więc użyczyć za darmo prądu. Najpierw była to jedna lodówka, a gdy akcja się przyjęła, ludzie oddali kilka następnych, kilku przedsiębiorców zgodziło się na dalsze sponsorowanie prądu i tak już poszło. Ale na tym nie koniec, bo teraz trzeba pilnować, żeby w lodówkach było zawsze świeże jedzenie, czyścić je itd. No i chętni ludzie to robią. Jest już wiele osób zarażonych tą ideą, którzy to robią z oddaniem i zaangażowaniem.
    Zastanawia mnie Twój problem z Genialną przyjaciółką- może chodzi o język pisarski autorki? Przyznam, że jest trochę dziwny, ale moim zdaniem specjalnie, ponieważ pisze z pozycji najpierw dziecka, a później nastolatki. Kolejne części czyta się zupełnie inaczej .

    Maniusiu, moje dziecko jest takie jak ja- łatwo się nie poddajemy i staramy się wszystko doprowadzić do końca, zwłaszcza, gdy jest to coś ważnego

    Marti, dziękuję naprawdę serdecznie dziękuję . Bardzo mile jest to, co napisałaś i a takie słowa są niezwykle potrzebne nauczycielom naszych szkół. Nasza praca jest bardzo ciężka, wyczerpująca, a ostatnio często niebezpieczna. Na spotkaniu opowiem wam kilka sytuacji, w których wiele ludzi nie wiedziałoby co zrobić, jak się zachować. Jednocześnie kocham nasze bezradne dzieciaki i pogubioną w życiu młodzież. Odnajduję się w tym doskonale, ale jednocześnie jestem już potwornie zmęczona. Za 5 lat będę mogła odejść na emeryturę, ale gdyby w tej chwili dyrektor w związku z czymś tam, zaproponowałby mi odejście na świadczenie kompensacyjne, to nie płakałabym. Policzyłam sobie, że moja emerytura byłaby wyższa tylko o jakieś 200 zł niż świadczenie, więc nie byłoby o co kopii kruszyć. A ponieważ z moim charakterem na pewno nie siedziałabym w domu, tylko szukałabym pracy ( w ostateczności u męża w formie), to i tak dorobiłabym sobie do tych pieniędzy
    Teraz szukam innych wyzwań- gdyby w którejś masówce potrzebny byłby polonista- odeszłabym ze swojej szkoły. Są potrzebni, ale w Łodzi, więc odpada ze względów finansowych, pół pensji szłoby mi na dojazdy.

    cdn. na razie lecę na badania

    fajnego tygodnia
    Załączone miniatury Załączone miniatury Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia-pobrane.jpg  
    Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 25-03-2019 o 07:04
    kasiaogrodniczka and marti38 like this.

  6. #27346
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    witam kochane
    No własnie, ja lubie działać kiedy mam z kim, dlatego chętnie pomagam Psiej Duszce bo tamjest grupa zapaleńcow, chetnie dołaczyłabym się do dziewczyn z Kreatywnych, problem mam z samotnym działaniem.
    Dziś czuję ból w mięniach o których nawet nie wiedziałam że mam Doszłam do wnioskuże jednak wolę reningi minimum póltoragodzinne co drugi dzień niż codzienne godzinne.
    Zaqraz zbieram sie do pracy a przed nią do klienta, a jestem po weekendzie bardzo zmęczona, maraton księgowy dał mi w kość, wczorajod 13 do 22, w sobotę od 15 do 23...
    Marti odseparowanie mamy od brata nie było trudne, powiedziałam że jak chce się z nim widzieć to niech po nią przyjedzie no i czeka na niego od września, koszmar
    a w ogóle to mam rodzinę do niczego, w zasadzie to nie mam rodziny poza Martą ...
    Do trudnych relacji z rodzicami możesz jeszcze mnie dopisać..
    Aga faktycznie ma ciężką pracę którą trzeba podziwiać, praca z dzieć specjalnej troski nie może być lekka , podobnie Krysia, jestem pełna podziwu,
    moja jest nudna ale ją lubię
    Choć już niekoniecznie w tej firmie w której znów dzieje się dziwnie, ale to nie temat na forum.
    No nic lecę bo Vat czeka aby go wysłać

  7. #27347
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Marti, masz rację że u mnie jest lepszy czas, ale to nie tylko zasługa tego że lepiej mi się układa tylko przede wszystkim zmiana w moim nastawieniu.
    Bo postanowiłam się nie przejmować tym na co nie mam wpływu. Cieszyć tym co mam, bo w końcu nie mam tak mało
    Ale prawda jest tez że trening daje sporo endorfin
    ale mam zakwasy dzisiaj...
    Beverly and marti38 like this.

  8. #27348
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień Dobry młode Zawzięte,pozdrawiam Was z Kołobrzegu.Mam wrażenie,że teraz jestem w ciut lepszej kondycji niż w styczniu,bo nawet byłam dzisiaj na gimnastyce "na lądzie",a na kijaszkach doszłam do molo,co podczas tamtego pobytu się mi nie zdarzyło.
    Się 3.V.cie i wszystkiego dobrego

  9. #27349
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    P.S.
    KasiuKwiatuszkowa,Twój buzkowy kajecik cały czas,na bieżąco jest uzupełniany,tak więc nie można o Tobie nie myśleć
    kasiaogrodniczka and marti38 like this.

  10. #27350
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie
    Agnieszko, mam nadzieję, że wszystkie wyniki wyjdą wzorcowo. Kiedy pisałaś o córce, to dokładnie tak pomyślałam, że jest taka właśnie nastawiona na innych i doprowadza wszystko do końca . Po mamie .
    Rozumiem Twoje zmęczenie pracą, ale wierzę, że jednak nie będziesz musiała z niej rezygnować.
    Jeżeli chodzi o Genialną przyjaciółkę, to w żaden sposób nie jest to sprawa języka. Po prostu bardzo denerwuje mnie główna bohaterka. O jakimkolwiek utożsamianiu się z nią nie ma mowy, ale żebym potrafiła ją chociaż trochę polubić . Ale interesujący jest kontekst historyczny, no i to nowe dla mnie spojrzenie na ten kraj.

    Maniusiu, miałam nadzieję, że napiszesz co więcej o tym Stowarzyszeniu, bo mnie zaciekawiło. Też lubię działać, kiedy mam z kim. Działanie w pojedynkę zupełnie mnie nie motywuje i tu możemy sobie podać rękę . Cieszy Twoja zmiana podejścia do życia. A to wcale nie takie łatwe.

    Kaniu, gdzieś nam zniknęłaś, a tu proszę, znowu w Kołobrzegu . Miłego pobytu .

    Właśnie uświadomiłam sobie, czytając to, co piszecie o swoich zawodach, tak bardzo przecież różnych, że chyba większość z nas trafiła na tą swoją właściwą górkę (Kasia przedtem, ale dalej pamięta, jak bardzo lubiła to swoje kiedyś). To dobrze i bardzo bym tego wszystkim życzyła.
    marti38 lubi to.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •