69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
Jakoś mnie mniej ostatnio, nie wiem czy zauważyłyście ale jakoś tak wyszło
Krysiu pytasz czy nie moglibyśmy z J. gdzieś wyskoczyć na tańce to zapytam cię, gdzie wyskoczyć? Czy u was są takie możliwości bo u mnie niestety nie.
Agnieszko na pewno jesteś dumna z córki bo robi kawał dobrej roboty z tymi lodówkami dla potrzebujących. Jestem pełna podziwu jak doprowadza do końca to co sobie postanowiła czy umyśliła, miała pomysł i proszę - realizacja jest i ludziska się cieszą. Na pewno w taką działalność musi być zaangażowanych sporo ludzi, jakiś sponsor na prąd, sprzątanie, ogarnianie całości. Jaka mama taka córka bo i ty jak coś postanowisz to to osiągasz, choćby schudnięcie.
Agnieszko to nie bóle reumatyczne są przyczyną moich problemów z kolanami. Kolana mnie bolą bo po wizycie u ortopedy jakiś czas temu dowiedziałam się, że mam gonartozę kolan czyli zwyrodnienie stawu kolanowego. Niby nie ma w moim przypadku tragedii ale pierwsze co kazał mi zrobić to schudnąć !!! A byłam wtedy lżejsza niż jestem
No i łykanie tabletek a ja sobie to trochę zlekceważyłam, bo w łykaniu tabletek nigdy nie byłam systematyczna, jak i we wszystkim niestety. Przy takim zwyrodnieniu to raczej powinno się wykonywać ćwiczenia ustalone prze rehabilitanta lub fizjoterapeutę.Nie forsować kolan. No i dieta. Przyczyną takich zwyrodnień jest między innymi nadmierna aktywność no i nadwaga. ( a ja mam otyłość według BMI) Powinnam jak najmniej obciążać stawy kolanowe. Nawet nie nosić ciężarów w postaci zakupów bo to jakbym dodatkowo miała kilka kilogramów a kolana muszą jej nosić. A dlaczego rzuciłam jogę? Bo kolana zaczęły mnie zdecydowanie bardziej boleć. Dodatkowo powiązałam moje największe problemy z kolanami sprzed kilka lat ( dokładnie prawie siedmiu) gdy Marta miała ślub i wesele, gdzie tańcowałam sporo na kamiennej posadzce w zameczku gdzie było weselisko i na ryneczku w urokliwym miasteczku ( tak tak - takie my tancory, że przyłączyliśmy się do tambylców czyli Francuzów) i właśnie tę kamienną posadzkę podejrzewałam o przyczynienie się do moich bolaków kolanowych ale jak sobie przypomniałam, że wtedy właśnie przez kilka miesięcy ćwiczyłam jogę w klubie fitness to powiązałam tamta jogę i tę i oto jest pośredni winowajca. Więc sobie odpuściłam.
MUSZĘ SCHUDNĄĆ bo to już nie przelewki, chcę być sprawna jak najdłużej. A ważę znowu rekordowo !!! Kołobrzeg poszedł się..... (sorry)
Krysiu nadwaga u mnie już dawno poszła w zapomnienie - zgodnie ze wskaźnikiem BMI mam I stopień otyłości i mniej mi do drugiego stopnia niż z powrotem do nadwagi. Łatwo policzyć - 160 cm: 86 : 86 i wychodzi brutalna prawda - BMI 33,6 a nadwaga byłaby do 29,9. Liczyłaś kiedyś swoje BMI ? Pytam z ciekawości bo jak sama wspomniałaś też waga ci wzrosła.
To co powiedziała mi córka to oczywista prawda i czasem dobrze usłyszeć taką brutalną prawdę. Bo jest jak jest i nie jest dobrze.
Tyle na razie bo nie chcę, żeby długi post poszedł gdzieś w przestrzeń. A tak się zdarza.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko oczywiście że zauważyłam, że Cię tu mniej, ale niestety nie tylko Ciebie, troszke nam się wątek zapodział,ale na szczęście wraca wszystko do normy i może bedzie tu więcej wpisow.
Jesli sobie tak mocno uświadomiłaś problem az tak brutalnie to już pierwszy krok do działania, czasem potzreba żeby nami ktoś potrząsnął, ale że joga na kolana zła? Gdy ja na joge chodziłam to ten smieszny pan ustawiał pod schorzenia, mówiło mu sie gdzie jest problem i pokazywał co i jak robic i czego nie robić.
Na pewno odpadają przysiady.
Jeśli chodzi o tańce to u nas sa wieczorki taneczne w jednym lokalu , takie dla osób dojrzałych. No ale mój to nie pójdzie w życiu ze mną na tańce...
Jutro ma urodziny - 43, masakra jaka ja jestem stara...
Miał być romantyczny prezent, ale że on jest romantyczny jak kaflowy piec to dostanie stojak do wiertarki, niech sobie dalej w drzewie grzebie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu coraz częściej mam wrażenie że wątek przenosi się w to drugie miejsce niestety...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, to zależy tylko od nas. Ja lubię popisać albo tylko poczytać apkę, ale tutaj jest moje główne miejsce.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja tez lubię tu, ale apka jest fajna do pisania na szybko i kiedy się chce szybko uzyskac odpowiedż i dostępna jest w korku kolejce itp 
Ale nie znosze jak tu sie robi pusto
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No tak ale coraz częściej długie dlugasne epistoły pojawiają się i tam i to niekoniecznie na tematy prywatne. Ale macie rację - każdy pisze tam gdzie ma ochotę - nic na siłę.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko pytając o owo gdzieś z tańcami myślałam o wieczorkach tanecznych, takich o jakich wspomina Maniusia. Pewnie można też chodzić na coś takiego, jak czasem Marti z Przemkiem. Za wiele nie wiem, bo mój M. zupełnie nie taneczny. Co do kolan, to niestety trapi mnie ten sam problem i tak samo powinnam zacząć od zrzucenia tego i owego. Tak, to nie przelewki i naprawdę musiałybyśmy schudnąć. Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale moje BMI jeszcze wyższe. I najwyższy czas, żebyśmy przestały sobie słodzić. Jest jak jest, samo nie zejdzie. Na jodze się nie znam, ale zawsze słyszałam, że ogólnie dobrze działa na ciało (o czym też pisze Maniusia). Może zanim porzucisz ją na dobre, to porozmawiaj z jakimś specjalistą, albo wyczytaj co się da na temat ewentualnych przeciwwskazań do jej stosowania.
Maniusiu, wszystkiego najlepszego dla Sucharka
. Tylko dlaczego pisząc o jego wieku, wypominasz sobie swój
Prezent bardzo trafiony
. Mój M też woli konkrety.
No i same widzicie, że mimo zaprzeczeń nie da się ukryć, że się rozdwajamy. Ale widocznie tak ma być, a co wyjdzie ostatecznie to się okaże. I tak najważniejsze, że jesteśmy w stałym kontakcie
.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu bo jestem sporo starsza , buuuuuuu
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jakie sporo.Moja koleżanka z działki Ela która pochowała 2 lata temu męża(popełnił samobójstwo) miała wtedy 64 lata, a jej mąż 56.Nie było w ich relacji wzajemnej najmniejszych znamion tej 8 letniej różnicy wieku.Leszek zawsze opowiadał z zachwytem jak zobaczył ją na Bielniku(to taki oddział Wykończalni tkanin) i wiedział , ze to ta , a nie inna.
Oj dziewczęta jak jak to co chwila inną trzeba wyciągać za uszy z dołka. I to jak nie Sabinka to Maniusia. Oj wam ci ludzcy partnerzy to źle robią na psychikę. Macie ich i żadnej stałej frajdy.
Polecam koty albo psy. Nieważne ile masz lat, kg czy jesteś ładna czy brzydka.Jak masz dla stworzeń serce odpłacą ci uwielbieniem.Psiaki takim widocznym jak na dłoni, natychmiastowym miłosnym fitbeckiem.Koty są bardziej powściągliwe, ale jak już zaufają i najdzie ich potrzeba bliskości to tak cię otoczą swoją adoracją, czułością, zachwyconym mruczeniem wręcz gulgotaniem, udepczą, obślinią, obsierścią, że nie masz wątpliwości, że jesteś kochana i niezastąpiona. Maniusia nie czekaj, bierz psiaka, a Sucharkiem się po prostu nie przejmuj.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tereniu, dziękuję, ale to był taki żarcik trochę
Bo ja młodziej wyglądam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum