69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Z mojej tez
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja na tydzień 29kwietnia do5 maja nie mam planów. Z klasą planujeny wyjazd nad morze na drugi weekend maja.W które dni cię przywieje do mojego brzydkiego/kochanego miasta.No działkę czy koty czy jedno i drugie musisz poznać.Powiedz więcej konkretów.Woda już będzie jak byś chciała zanocować na działce to zapraszam.Ciebie i kazdą ktora by miała ochotę ściągnąć do mnie.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie
Marti, mówisz że brązowy nie tuczy? Wypróbuję . Przykro, że musisz trochę zmienić grafik sportowy. Mam nadzieję, że to tylko na jakiś czas. Ciekawe, co powie Ci jutro ten magik. Współczuję problemów z Tomaszem. Szkoda, że nie rozumie iż to wszystko z miłości . A angielskim się nie martw. Jeżeli na pewno teraz jest Twój czas na jego uczenie się, to prędzej czy później się wdrożysz. A dzisiaj niech króluje taniec, czyli radość, wdzięk i endorfiny . Bardzo mnie zainteresowały tematy sztuk, na które się wybierasz. Napiszesz potem o swoich wrażeniach? No i może jeszcze kiedyś coś więcej o tej tajemniczej osobie . A burze jak najbardziej – są bardzo oczyszczające.
Agnieszko, wygląda na to, że jesteś w tej trudniejszej grupce – lubiących a nie mogących mleko. Do niej zalicza się też moja córka. Nie chciała jednak zrezygnować, tylko kupiła sobie takie tabletki neutralizujące i pije to mleko praktycznie codziennie. Pewno masz rację, że jakoś nie tak jest z rehabilitacją u mnie w Ośrodku. Ale może jednak trudno to inaczej zorganizować. Pracuje tam około ośmiu kobiet, ludzi jest sporo i zabiegi też bardzo różne. Wchodzącym pacjentem zajmuje się ta, która akurat ma wolne. Ja staram się jednak celować w dwie rehabilitantki i póki co udaje mi się zaciągać je na salę .
Tereniu cieszę się, że znalazłaś pomocnika na działce. A w sprawie zajęć przejdź się do klubu. Może jednak będzie szansa przełożenia terminów? Społecznym opiekunem zwierząt jesteś już od dawna, ale rozumiem, że coś dadzą Ci te dodatkowe uprawnienia? Zadziwiłaś mnie częstotliwością spotkań klasowych. U nas były może trzy i się skończyło. Ale faktycznie, pisałaś niedawno chyba o takim jednym, które odbyło się u Ciebie.
Maniusiu brawo za trafienie z prezentem
Kasiu my się spotykamy pod koniec wakacji, więc może przy okazji udałoby Ci się jednak zwołać też jakieś spotkanie z tego kręgu harcerskiego? Skoro dawno nie było spotkań, to może już tak się stęsknili, że przyjechaliby
No i jeszcze mały dodatek dla odchudzaczy
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
Maniusiu, trafiony prezent, to nielicha satysfakcja
Kasiu, dzięki za tę wiosenkę Ja też uważam, że ludzki i zwierzęcy przyjaciel, nie potrafią zastąpić siebie nawzajem. I jedni i drudzy potrzebni i kochani, ale jednak, to zupełnie co innego
Marti, toś sobie wybrała repertuar, ciekawa jestem Twoich wrażeń Ja byłam wieeeele lat temu na jakiejś sztuce związanej z taką tematyką i moja przyjaciółka psycholożka nie wytrzymała i w trakcie przedstawienia, gdy była cisza, zapytała półgłosem- czy jest na sali lekarz?- co wszyscy oczywiście usłyszeli, i wprowadziła takie rozluźnienie, ze nareszcie fajnie się to przedstawienie oglądało
Odnośnie majowego weekendu, nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na 100 %, ponieważ jest to weekend urodzinowy mojego męża i zwykle wtedy ja robimy wyjazd nasz urodzinowy.Nie wiem jak to będzie w tym roku, bo trwają negocjacje, które zawsze, gdy dotyczą wyjazdu są długie Najprawdopodobniej zgodzę się przełożyć ten wyjazd, ale planowałam w takim układzie pojechać do mamy. Nie jestem w stanie już teraz odpowiedzieć Ci jaką podejmiemy decyzję, choć serce krzyczy - tak, będę na miejscu
Krysiu, ja też pije mleko codziennie. Znalazłam sobie zamiennik w postaci bardzo dobrego sojowego, a serki jem kozie. Te rzeczy mnie nie uczulają, a zaspokajają moją potrzebę nabiału .
Tak apropo smutnych rzeczy. Moja mama ma dwie siostry. Najmłodsza 10 lat temu przeszła raka piersi- jest po mastektomii, po dwóch latach dostała raka jelita grubego. Teraz jest zdrowa, ale żyje na ciągłej bombie. Druga, średnia zachorowała na raka jelita, wyleczyła, wczoraj miała biopsję i okazało się, że ma raka tarczycy. Jest załamana. A do tego jej mąż przyjmuje chemię, bo ma raka żołądka i jelita. Takie nagromadzenie tragedii przytłacza mnie i wbija w ziemię, zwłaszcza, gdy jest to moje ulubione wujostwo, moja chrzestna.
Przepraszam, że tak na koniec nasmęciłam, ale smutno mi z ich powodu.
Dobrego dnia wam życzę.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
i jeszcze kawa
images (9).jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry! Mimo wszystkich smuteczkow i smutkow... mimo trosk dnia codziennego i trosk naglych i niespodziewanych...
Przytulam mocno Agnieszko...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
na wstepie pozdrawiam wszystkie dziewczyny . stwierdzilam, ze musze zajac stanowisko dotyczace mojej obecnosci-nieobecnosci na forum. wybaczcie ,ale ze wzgledu na rozne sprawy i zajecia toczace sie wokol mnie,nie moge na razie pisac( nie mam veny,czasu,polotu) na forum. moze za jakis czas sie to zmieni tzn. mam nadzieje wrocic tutaj jeszcze kiedys, bo przyjaznie trwaja bez wzgledu na wszystkie inne trudnosci i okolicznosci,,
dziekuje za mile towarzystwo,zycze wszystkiego najlepszego,m
ciao!!!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hello
dziś czwartek, jutro mam sąd o 11 to biorę wolne
Sprawozdania opanowałam, dwa mam juz nawet podpisane do końca, sukces można otrąbić, zostało mi jedno, ale pan uparcie nie odbiera telefonu to nie mam się jak umówić na podpis, ciężka jest czasem współpraca z ludźmi
Tereniu co daje taka legitymacja społecznego opiekuna, dostaniesz karmę czy dostęp do weterynarza bezpłatnie ?
Madzia będziemy czekać ...
Marti przypomniało mi się że pisałaś o sztuce Jabłko, ja na niej byłam w naszym teatrze i bardzo mnie poruszyła, mam szczęście że u nas jest bardzo dobry zespól i świetnie grają. W Warszawie grają gwiazdy ale i naszym nic nie brakuje
Podziwiam za wybór reperturu
U nas w teatrze jest co roku taki cykl "przez dotyk" przyjeżdżają wtedy teatry z całej Polski z przedstawieniami na dany temat obowiązujący w tym akurat sezonie. I kiedyś wybrałam się z dziewczynami z pracy na mały maraton. Jaka ja byłam wtedy zdołowana, co dzień bardzie, Temat był wtedy przemocy w rodzinie.... Jedna sztuka "poduszyciel" teatr z warszawy to może Marti widziałaś, o eksperymencie który rodzice na swoich synach. Jeden był wychowywany jak książę, a nad drugim się znęcali, po latach dowiedzieli się o swoi istnieniu...
Druga sztuka o ojcu molestującym córki itd...
Ufff
ale każde przedstawienie cudne, tylko za dużo na raz takiego tematu
Aguś, przytulam faktycznie masz natlok smutnych rzeczy
Ale przerażające jest jak dużo teraz osób choruje na raka
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 28-03-2019 o 14:09
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Dziewczyny :-)
Krysiu, moja koleżanka jest pod opieką i terapeuty i psychiatry od lat i twierdzi, że nic jej nie pomaga. Namawiam ją na zmianę, bo skoro nie pomaga, to chyba nie za bardzo działa i jedno i drugie.
Zdziwiło mnie, że chodzisz na rehabilitacje i tak Cię rzucają od jednego do drugiego; sama musisz polować na rehabilitantów. Dziwne…… Przecież każdy ma swoją metodę.
Chyba jestem ostatnią, która nie czyta Genialnej przyjaciółki, czas się na nią w bibliotece zapisać Ciekawa jestem, czy mnie się spodoba.
Ciekawa jestem, czy znalazłaś dla siebie zajęcia sportowe i jakie to będą.
Krysiu, kluski są klasyczne, ser jajko, mąka. Tylko tej mąki malutko, ot tak, żeby ser się skleił.
A o tajemniczej osobie pisałam we wtorek na apce; może nie dosłownie.
Agnieszko, jeśli czujesz się, tak jak piszesz potwornie zmęczona, to może warto jednak pomyśleć o wcześniejszym zakończeniu pracy? Szkoda życia na potworny stres, a Tobie chyba go nie brakuje. Mam nadzieję, że w jakiś dzień majówkowy będziesz jednak na miejscu i uda nam się zgrać terminy. A jeśli nie, to zostaje jeszcze sierpień.
Straszne to jest, że tyle ludzi teraz choruje. Pocieszające, że w wielu przypadkach nowotwór to choroba przewlekła. Ale i tak statystyki są dołujące…..
Maniusiu, brawo za treningi, dajesz czadu cały czas – a jak wychodzenie, czy już skończyłaś? Chyba to, że wszystkie miałyśmy w życiu jakieś traumy spowodowało, że szukałyśmy jakiegoś miejsca, gdzie można poczuc się dobrze i bezpiecznie.
Nie wiem, na czym polega dokładnie praca księgowej; trudno ocenić czy jest nudna, bo jeśli ktoś lubi cyferki, to chyba nie. Ale najważniejsze jest, że Ty ją lubisz.
I cieszę się z tej zmiany, jaką widzę w Tobie Anegdota o Himilsbachu świetna.
Czy jutrzejszy sąd to jest TEN sąd? Trzymam kciuki bardzo mocno, żeby ta udręka już się skończyła.
Teresko, jak ja się cieszę, że z barkiem jest lepiej. Ale i tak zapytam magika co on na to Twoi krewni mają prawdziwe szczęście, że trafiła im się ciocio-babcia, która z miłością i zachwytem zajmie się ich dzieckiem. Mam nadzieję, że potrafią to docenić.
Koty i psy jednak nie dadzą tych emocji, które może dać drugi człowiek, nawet jeśli doprowadza do białej gorączki.
Fajne takie spotkania klasowe po latach, niestety ja nie doświadczam, ale cieszę się, że Ty masz. Żadnego interesującego, wolnego pana tam nie ma? I ekhm, jaka dieta? Przecież doszłaś już do dobrego etapu, nie ma co się odchudzać, chyba że chcesz zmienić sposób żywienia ze względu na zdrowie. No wiadomo, że zumba górą ;-)
Na spotkanie będziemy się umawiać w takim razie, ale jeśli chcesz się potulić w wiadomej sprawie, to mogę wpaść wcześniej.
Kasiu, może musisz poczekać na swój czas w odchudzaniu….. a może po prostu zaakceptować to co jest i starać się, żeby się nie zwiększało. I bez wyrzutów pozwalać sobie czasem na przyjemności? Wróciłaś już do pracy?
Sabinko…..współczuje straty „kołobrzeskiego minusa” i trzymam kciuki za siłę, żeby wziąć byka za rogi. Przygotowujesz się już na pewno do wyjazdu, bo to chyba na samym początku kwietnia.
Kaniu, trzymam kciuki za sukcesy kołobrzeskie.
Monka, Bev, gdzie się zapodziałyście? Bev, sposobów magicznych na naukę słówek mi trzeba.
Magda, szkoda, że taki masz czas, ale rozumiem. Mam nadzieję, że wrócisz.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ps. wczoraj byłam na zajęciach i po raz pierwszy nie sprawiały mi one frajdy - to co instruktorka pokazywała, było bardzo, bardzo trudne i bardzo obciążające dla nogi. Za tym poszła refleksja, że w sumie wszystko będzie obciążające, bo jednak waga jest dramatyczna. Spada, ale w takim tempie, to ja się będę kolejne 20 lat odchudzała. Miała rację dietetyczka, że przy takiej insullinooporności, to trzeba zacisnąć zęby i cieszyć się z każdych 100 g mniej. No to się ciesze kurczę....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum