Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, u mnie też wczoraj gonitwa, ale dzisiaj wzięłam dzień wolnego, więc trochę i tu nadgonię.
Maniusiu, o rety! Jak to chwilami nie widzisz? :(
Marti, zupełnie ale to zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Jeżeli coś Cię boli, to boli, więc nie można tego położyć na szali: mniej ważne-bardziej ważne. Też wierzę, że nie dolega Ci nic poważnego, ale dolega i to długo i przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. A to wystarczy, żeby się nad tym pochylić i zrównać z innymi problemami.
Jak napisałaś o angielskim, to aż się chwyciłam za głowę. Tyle słówek, do tego wypracowania, a ja przy kilku słowach pękam. Ale się pięknie zawzięłaś. Ciekawe czy spodobałaby Ci się nauka francuskiego :confused:. Mój synu kiedyś się zapalił, ale szybko mu przeszło. I nie wiem dlaczego, bo z angielskim nigdy nie miał żadnego problemu.
Też mnie zastanawia, o co chodzi z Twoją dietką i cały czas mam nadzieję, że to tylko chwilowe zatrzymanie.
Sprawa książek to dla mnie łatwo-niełatwy temat. Od lat nie kupuje beletrystyki, tylko pożyczam. Jeżeli kupuję, to coś konkretnego, ale i to staram się ograniczać. Oddałam już ogromne ilości książek, a dalej ich pełno w całym domu i w piwnicy. A ciągle przybywają nowe, bo mój M nie potrafi sobie odmówić.
Na Latino pójdę chyba dopiero latem. Byłam się już tam pytać, czy mogę tak długo przetrzymać karnet. Teraz zupełnie nie dam rady.
Czemu akurat Moskwa? :) Wobec takiej perspektywy dlaczego nie również koń i plaża ;).
Agnieszko, tak to faktycznie jakoś zabawnie ostatnio wyszło, że dziewczyny chcąc Ci bardzo podziękować za różne użyteczne rady, które pomagają im z czymś się uporać, niechcący wywołują inną reakcję od zamierzonej. Ach ta ułomność słowa pisanego :D. Jak to dobrze, że wszystko można potem na bieżąco wyjaśnić.
Napiszesz co tam Ci sie urodziło w głowie i czego będzie dotyczyć ta innowacja? Oj chyba się narażasz co poniektórym ;).
Kasiu, wprawdzie to rzeczywiście Agnieszka jest zazwyczaj tym pierwszym rannym ptaszkiem, ale w przypadku obrazka ten pierwszy wyjątkowo pasuje też do Ciebie ;). I tak a propos mam nadzieję, że palec już tak mocno nie dokucza?
Tereniu, coś faktycznie jest na rzeczy, jeżeli chodzi o nerwowe reagowanie na wyjazdy. Tez mi się czasami zdarza, chociaż może nie tak bardzo, jak wam. Cieszę się, że wzięłaś sobie tego pomocnika na działce. I jest dokładnie tak, jak napisałaś. Mniej stracisz na jego wynajęciu, niż zapracowując się sama i do upadłego. Gratuluję spadku!
„Ja najpierw rozedrę, a potem siedzę nad strzępami …” Wiem, że pisałaś to bardzo na serio, ale moja wyobraźnia zrobiła niestety swoje i niestety nie udało mi się tak całkiem opanować uśmiechu :D. A przy okazji niechcący okazało się, że jednak masz coś bardzo wspólnego z naszą kochaną Bratkową :).
Maniusiu, przy tym powiedzeniu Marty o koniu nie masz chyba już innego wyjścia :). Musisz uwierzyć w to, co Ci piszemy. Więc po prostu kupuj w końcu to siodło ;).
Sabinko, dużo przytulaków dla Ciebie, zwłaszcza, że jutro już sobie lecisz. I proszę trzymaj się jak najdalej od tego antybiotyku. Sądząc po tym, co napisałaś o nauce języka francuskiego dochodzę do wniosku, że tu jest albo albo. Albo łatwo idzie dobrze angielski albo francuski :D.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko gratuluję córki no i synka tez oczywiście, na pewno pójdzie w ślady siostry i tez na jednym kierunku się nie skończy.
Krysiu francuskiego nigdy się nie uczyłam, pisałam o niemieckim.
No musze pomału powyciągać rzeczy które planuję zabrać i sprawdzić, żeby walizka stała się z gumy :beurk:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor!
Maniusiu- choroby oczu to wyjatkowo powazna sprawa i nie wolno ich bagatelizowac. Ale mysle, ze ty tego nie robisz... zycze abys jak najszybciej dotarla do specjalisty i otrzymala tam wlasciwa pomoc.
Ja bylam dzisiaj u neurologa i wyszlam od niego z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony sie ciesze, bo to jednak nie zespol ciesni nadgarstka... Badanie neurologiczne to wykluczylo. Niemniej jednak nie dostalam zadnej pomocy ani wyjasnienia-co zatem w moim przypadku powoduje te mrowienie w dloniach. Jest ono na tle silne, ze wybudza mnie ze snu, komplikuje jazde rowerem i powoduje dyskomfort przy pracy przy komputerze...szczegolnie gdy pracuje myszka...:bad:
Znalazlam w internecie takie wyjasnienie: I chyba tylko tym moge sie wesprzec...
"Mrowienie rąk i nóg – przyczyny
U zdrowych ludzi mrowienie (drętwienie) rąk często bywa spowodowane niewłaściwą dietą – taką, w której brakuje magnezu, wapnia oraz niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego witamin z grupy B. Niedobory tych składników mogą spowodować uciążliwe skurcze nóg, które niejednokrotnie wyrywają ze snu oraz drżenia mięśni. Z kolei dieta z nadmierną podażą soli może przyczynić się do magazynowania wody w organizmie, a przez to do mrowienia kończyn.
Inną przyczyną jest długotrwałe pozostawanie w jednej pozycji, szczególnie ze zgiętą kończyną – uczucie mrowienia występuje wtedy aż do kilku chwil po jej rozprostowaniu. Na mrowienie wpływają także codzienne czynności – długie rozmowy telefoniczne, korzystanie z komputera itp. związane z niefizjologicznym ułożeniem rąk. Kiedy występuje drętwienie, rękę należy umieścić ponad poziomem położenia serca, w celu przywrócenia prawidłowego przepływu krwi.
W przypadku osób chorych jednymi z najczęściej spotykanych przypadłości związanych z drętwieniem rąk, dłoni i palców są schorzenia kręgosłupa. Zazwyczaj są to zmiany pourazowe, dyskopatie lub zwyrodnienia powstałe w obrębie odcinka szyjnego. Mrowieniu rąk sprzyja także uszkodzenie przewodzeń nerwowych przez narażenie na silne czynniki termiczne, takie jak odmrożenie bądź oparzenie.
Choroby a mrowienie lewej i prawej ręki
Wśród przyczyn mrowienia o podłożu chorobowym wyróżnia się choroby układu kostnego i choroby ogólnoustrojowe. Spośród tych pierwszych najpopularniejszą jest dyskopatia. Zmiany zwyrodnieniowe w obrębie kręgów szyjnych powodują kłopoty z przewodnictwem nerwowym i wywołują drętwienie kończyn.
Do mrowienia rąk przyczynić się może także choroba zwyrodnieniowa. Dolegliwość ta dotyka najczęściej stawu biodrowego, kolana oraz stawów w kręgosłupie. Może jednak zaatakować każdy staw – także w rękach. Występuje, gdy chrząstka stawowa ulega zniszczeniu, a wraz z nią cała tkanka tworząca staw.
Jak działa układ nerwowy? Odpowiedź znajdziesz w filmie:
Zobacz film: Budowa i funkcje układu nerwowego. Źródło: 36,6.
Zespół Guillaina-Barrego, czyli autoimmunologiczna choroba obwodowego układu nerwowego, również skutkuje mrowieniem rąk. Przewodnictwo nerwowe zostaje zaburzone, drętwieją dłonie i stopy, a stopniowo – większa powierzchnia ciała. Osłabia się siła mięśni rąk i nóg, co można poznać po trudnościach w stawaniu na palcach czy stąpaniu po schodach.
Mrowienie rąk może być spowodowane także neuropatią – stanem zapalnym nerwów obwodowych, który jest przyczyną zaburzeń przewodzenia impulsów czuciowych i ruchowych wzdłuż włókien nerwowych, a to z kolei powoduje drętwienie i uczucie palenia kończyn. Neuropatię dzieli się na cukrzycową, polekową i alkoholową. Na skutek powikłania po cukrzycy zniszczeniu ulegają zakończenia włókien nerwowych, co objawia się poprzez odczuwanie na przemian zimna i ciepła oraz uczucie mrowienia w kończynach. Neuropatia alkoholowa powoduje uszkodzenie nerwów i drętwienie kończyn (zwłaszcza dolnych), a polekowa – uszkodzenie nerwów przez niektóre leki, w tym przeciwnowotworowe.
Przyczynami mrowienia rąk bywają także choroby, takie jak padaczka (drętwienie występuje zamiennie z drgawkami bądź zwiastuje wystąpienie napadu), nowotwory ośrodkowego układu nerwowego, a także udar mózgu, który może objawić się drętwieniem kończyn po jednej stronie ciała.
Mrowienie rąk w ciąży
Kobiety w ciąży doświadczają przeróżnych zmian hormonalnych, które powodują magazynowanie nadmiaru wody w organizmie. U ciężarnych obrzęki pojawiają się często w torebkach stawowych nadgarstków, przez które biegną włókna nerwowe – obrzęki naciskają na nerwy i wywołują mrowienie dłoni.
Jeżeli ręce drętwieją podczas snu, należy zmienić pozycję na wygodniejszą oraz rozprostować kości i mięśnie rąk – mrowienie powinno ustąpić.
Data aktualizacji: 10.12.2018 Opublikowano: 18.09.2017 r.
Autor: Katarzyna Mieczkowska
Konsultant merytoryczny: lek. Agnieszka Widera"
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry, wpadam jak po ogień dzisiaj, ale padnięta jestem, pewnie za mało snu. Na szczęście jutro piąteczek, rano jestem w pracy wcześniej więc będę miała chwilę na forum.
W poniedziałek jadę do mojego doktorka od nogi, bo puchnie i boli czasami i nie wiem o co chodzi. P wywalczył dzisiaj wizytę i dobrze że on, bo gdybym ja tam była, rozszarpałabym sekretarkę medyczną za olewanie. Jutro to opiszę.
Dzisiaj jadę na zumbe do Kasi, endorfin mi trzeba i będę uważać. Nie będzie głupia noga mną rządzić hihihi.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 44233
Dzień dobry w piątek.
Idziemy dziś do pracy, i nie wiemy, czy od poniedziałku będziemy pracować czy nie. Niestety, nasz organ prowadzący nie zapłaci nam za dni, w których będziemy strajkować więc ludzie- choć oczywiście będą- chcieliby żeby trwał on jak najkrócej, a najlepiej, żeby dziś się dogadali, i nie było go wcale. Ciekawa jestem.
Marti, jak noga po zumbie?
Kasiu, niefajnie z tym mrowieniem u Ciebie. Strasznie wyczerpujący jest taki ciągły ból, czegokolwiek by on nie dotyczył. No i uciążliwy...jak to, na komputerze nie można śmigać???
Sabinko, dzięki :)
Udanej podróży dziś Ci życzę, bo że pobyt u córki będzie fajny, to nie wątpię :)
Krysiu, oczywiście, że napiszę o swoim pomyśle na innowację, jak już mi się pięknie na papierze ułoży :)
Dziś ma być u nas piękny dzień, jutro też, a w niedzielę kiermasz roślin ogrodowych, na który oczywiście się wybieram, tylko trochę szkoda, że ten kiermasz, to nie dziś, bo mogłabym jutro powsadzać roślinki :(
Udanego piątku dziewczyny :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej Aga , dzięki za poranna kawkę, przyda się
Macie moje wsparcie w strajku, walczcie o swoje !
Ale rozumiem tez dylematy tych co się boją o brak wypłaty...
Marti jak noga, nie przeciązyłas jej?
Sabinko szczęśliwego lotu !
Lecę do pracy , pa
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien doberek!
Fajnie Krysiu, ze mialas wczoraj wolne i moglas troche uladzic sytuacje w domu. Oby wszystko ulozylo sie na tyle spokojnie, bys mogla bez dodatkowego stresu pracowac. :money:
Podobna sytuacja jest chyba i u ciebie Maniusiu. Polepszenia zdrowka dla mamy, no i dla ciebie rzecz jasna tez! Czy to oko dalej caly czas ci dokucza?
Moj opuszek palca jeszcze siny i obolaly ale orteza go chroni i moge prawie wszystko robic ta reka. Bardziej wkurza mnie sytuacja z tym mrowieniem no i fakt, ze w zasadzie nie otrzymalam zadnej pomoc by polepszyc ten stan chorobowy.
Zalecenie by zmieniac pozycje rak, unoszac je powyzej serca to chyba taka sobie pomoc...:bad:
Agnieszko- zycze ci aby sytuacja z praca sie dzis pomyslnie rozwiazala, wierze ze to wyjatkowy stres...
Dobrego piateczku dziewczyny! Pomyslnego w kazdej dziedzinie!
Sabinko- jeszcze raz-spokojnej podrozy!
https://forum.jestemfit.pl/image/jpe...4bV7XhqrlYP//Z
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry dziewczynki:)
Nie moglam spac pomimo tabletki, bo jednak zawsze przed wylotem coś mi się tam po głowie kotluje, kotłuje a to że czegoś nie wzięłam, a to, że busik nie zdąży dojechać na czas i samolot mi ucieknie a to jakieś inne sprawy.... Prawdę mówiąc nie miałabym problemu gdyby Samolot miał spóźnienie na przykład czterogodzinne, już się przyzwyczaiłam czekać a odszkodowanie około 1000 zł zrekompensowalo mi to czekanie i mam pieniądze na dwa kolejne loty :)
Nawet jakby mnie nikt nie mógł odebrać w środku nocy z lotniska to pojechałabym sobie do domku taksówką za 20 -30 £ a co ? też byłoby mnie stać :)
To takie żarty żartami, wiadomo, że najlepiej być o czasie .Dziewczynki pewnie będą już spały, więc tylko zerkne na nie a właściwe spotkanie, pewnie przybiegna do mnie do łóżka
w sobotę rano.
One będą miały ferie, więc będą w domu ale Marta będzie tez w domu oprócz dwóch dni w pracy, więc będziemy we dwie miały 2 małe dziewczynki :) a trudniejsze będą tylko 2 dni - środa i czwartek bo rodzice beda e pracy, mala w prywatnym przedszkolu a ja cały dzień z Mają, myślę, że jakoś się dogadamy i wymyślimy Co będziemy robić bo cały dzień w domu to one nigdy nie siedzą, zawsze gdzieś jadą z mamą czy tatą. A ze mną będzie chciała może też gdzieś jechać ale pociągiem bo ja nie jeżdżę . Wracam we wtorek w przyszłym tygodniu bo w drugim tygodniu ich ferii oni gdzieś tam wyjezdzaja z dziećmi. Swięta mam zamiar spędzić w domu z J.i będzie fajnie .Teraz mam za zadanie upakować w mojej walizce podręcznej najwięcej jak się da bo pomimo tego że wiele rzeczy tam mam to zawsze coś tam zabieram, dodatkowo oprócz moich ciuchów a to kabanoski A to jakieś zabawki dla dzieci,kredki, farbki taki mały człowieczek cieszy się ze wszystkiego :),Ooczywiście pisać do was będę bo przecież dostęp do świata będę miała taki sam jak w domu. Sorry że tak o sobie dzisiaj ale na sobie jestem skupiona jak wylatuję a o innych sprawach pisałyśmy w innym miejscu.
Pozdrawiam was wszystkie bardzo mocno i będę się z wami kontaktować może po angielsku bo coraz więcej z was się uczy :)No i poważnie traktuje moje wczasy, ten wyjazd jako wczasy odchudzające bo jakoś dziwnym trafem przy trzech konkretnych posiłkach tam zawsze trochę chudne:) Może to będzie dobry wstęp do ciągu dalszego.W Polsce jestem załamana bo nogi mam coraz cięższe kolana coraz bardziej bolą, na pewno na pewno pomogło bo im zrzucenie z 10 kg. Ostatnio nasza dawna Koleżanka z Niemiec podrzuciła mi jakiś śmieszny filmik związany z odchudzaniem ja jej odpisałam że chyba nie musi chudnąć bo zeszła poniżej 70 a ważyła tyle co ja odpowiedziała że owszem owszem musi bo z 68 doszła ostatnią do 70 ale jak się to ma do mojej wagi? Jestem pełna podziwu dla niej, że jej się udało .Nie tylko dla niej przecież i w naszej grupie są takie osoby działajcie tak dalej. Może w końcu w tej mojej głupiej glowie coś zaskoczy. I trzymajcie za to kciuki żeby to było już.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Zamierzałam dzisiaj w pracy napisać dużo ale ból głowy skutecznie mnie wykasował. W dodatku w poniedziałek mam wolne, więc musiałam niezależnie od głowy ogarnąć wszystko. Wizytę mam w czwartek, mam nadzieję, że do tego czasu chociaż trochę odpuści. Do tego dochodzą mdłości, więc zaczynam się trochę jednak martwić.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Byłam dzisiaj na ostatniej rehabilitacji. W sumie przeszłam tylko przez cztery panie, bo dwie z nich zawsze od razu zaciągały mnie na ćwiczenia. Trzeciej pani, tej która doprowadziła do drętwienia ręki, skutecznie unikałam. A dzisiaj na odchodne zajęła się mną rehabilitantka, która może nie przemasowała mnie, ale za to pokazała cykl ćwiczeń, które będę teraz mogła sama uskuteczniać w domu. Tak więc ta różnorodność rehabilitantek wbrew pozorom niekoniecznie może była taka bezsensowna.
Marti, nie ukrywam, że też się martwię :(.
Agnieszko nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki, żeby jakoś się to wszystko w szkolnictwie rozwiązało :arf:.
Kasiu, dzięki :). Cieszę się, że za pomocą ortezy dajesz jakoś radę z palcem. A tak z ciekawości, czy potem będziesz musiała robić jakieś ćwiczenia? Nie podoba mi się natomiast sprawa z mrowieniem. Kręgosłup jakoś tak automatycznie się nasuwa. Czy w takim razie będziesz robiła coś w tym kierunku? Nie chodzi mi o zabiegi, tylko może o jakąś jego rehabilitację, coś odciążającego.
Sabinko spokojnej drogi i radosnego pobytu. Fajnie, że tym razem będziesz miała dużo czasu nie tylko na bycie z dziewczynkami, ale też z córcią. I zupełnie nie martwię się o to, że nie będziesz miała co robić z wnusiami. Na pewno pomysłów będzie trochę i więcej. Kciuki za odchudzanie będę oczywiście trzymała, zwłaszcza że sama bardzo bym się chciała podłączyć pod to kliknięcie.
Maniusiu, co z okiem?
Tereniu, a Tobie cudownego spotkania z dziewczynami z tego częściowo zaprzyjaźnionego z nami wątku :).