Miłego dnia dziewczynki
Ja dzisiaj zostaję sama z Mają od 8 do 17.30. Reszta wybywa do pracy i prywatnego przedszkola bo tak ogólnie to ferie teraz tutaj są . Jakoś musimy przerwać dzień nie rozumiejąc się do końca ale damy radę, bo jak nie my to kto???? Jedziemy pociągiem do centrum handlowego bo tam będzie przedstawienie dla dzieci a mała uwielbia takie atrakcje. No i przejazd pociągiem to dodatkowa frajda bo normalnie to tylko samochód mamy albo taty
Po powrocie muszę przygotować rodzaj obiadokolacji dla dziewczynek i dla mnie, bo młodzi jak dziewczynki pójdą spać (a chodzą koło 19 )wybierają się na romantyczną kolację wykorzystując obecność babci No i przedtem około 13 -14: lunch dla Mai i babci. No po prostu będę bardzo zajęta. A jeszcze w tzw międzyczasie będą w domu dwie sprzątaczki i znowu ktoś będzie do mnie coś mówił po angielsku....Wczoraj wybylam do miasta, żeby uniknąć dłuższej wizyty koleżanki Marty - Slowaczki ale trajkoczacej po angielsku pomimo tego, że łatwiej byłoby mi ją zrozumieć gdyby mówiła po slowacku.
Ach - jako taka a nawet dibra znajomość angielskiego w Polsce nijak się ma do żywego języka tutaj, zalewajacego człowieka z każdej strony.