Zamieszczone przez
krysiapysia
Agnieszko, Marti napisałyście w podobnym czasie o tym samym „kontakty rodziców z dziećmi, zalezą głównie od rodziców”. I jednak nie do końca się z tym zgadzam. Rozmawiałyśmy o tym wczoraj z córcią i obie doszłyśmy do podobnych wniosków. Dbanie o relacje jest ogromnie ważne i zależy od obu stron, bo inaczej nastąpi rozluźnienie. Ale jednak to wychodzenie powinno być bardziej od dzieci. Wydaje mi się, że w drugą stronę oznaczałoby to wchodzenie trochę za bardzo w ich życie.